Dobry uczeń, a dużo nieobecności.

tu możesz porozmawiać z kolegami, zadać pytanie nauczycielom

Moderatorzy: Basiek70, służby porządkowe

matematykz
Posty: 3
Rejestracja: 2015-02-03, 13:20
Kto: uczeń
Przedmiot: Matematyka
Lokalizacja: mazowieckie

Dobry uczeń, a dużo nieobecności.

Postautor: matematykz » 2015-02-03, 13:41

Witajcie,
od pewnego czasu zastanawiam się(choć jeszcze nic mi nauczycielka na ten temat nie mówiła, nawet nic nie sugerowała, ale to może dlatego, iż nie widzieliśmy się na lekcji od początku grudnia :evil: ). Więc sprawa jest taka: mam trochę więcej niż 50% nieobecności z tego przedmiotu na tę chwilę, ale jestem, nieskromnie mówiąc, z niego najlepszy w klasie; mam około 8 ocen(na pierwsze półrocze), średnia ocen to prawie 5; czy w takim wypadku, mogę zostać nieklasyfikowany? jeśli dajmy miałbym te 4-5 ocen w nowym półroczu oraz obecność gdzieś na poziomie ~40%, jest szansa na to, że nauczycielka się "wkurzy" i postanowi mi narobić problemów? Unikam tego przedmiotu, gdyż po prostu jest męczący, cały czas zadawana jest praca domowa(i to bardzo dużo) a ja muszę przygotowywać się do matury i nie mam godziny czy dwóch dziennie na odrabianie tych prac domowych, bo siedzenie 8 godzin dziennie przy książkach niezbyt mi się podoba, a jakbym dostawał jedynkę co lekcje to nawet moja wiedza by nie pomogła(w tamtym roku chciałem jednak chodzić, ale jak dostałem 3 lekcje z rzędu trzy jedynki to odpuściłem, ledwo czwórkę na koniec miałem). :rotfl: Na sprawdziany przychodzę i dostaję piątki, czasami czwórki, ale poza sprawdzianami to rzadko kiedy jestem, zwykle przychodzę po prostu zaliczyć kartkówkę/inną ocenę.
Co o tym sądzicie? Jestem w maturalnej klasie i potrzebuję przynajmniej 90% z rozszerzonej matematyki, dlatego nie mogę tracić aż tyle czasu na odrabianie pracy domowej z przedmiotu, który mnie nie interesuje.

miszael
Posty: 25
Rejestracja: 2012-09-07, 00:05
Kto: nauczyciel
Lokalizacja: śląskie

Re: Dobry uczeń, a dużo nieobecności.

Postautor: miszael » 2015-02-03, 19:29

Oceny cząstkowe to jedno, a frekwencja to drugie.
Nie przychodzisz na zajęcia, bo ci się nie chce, czyli wagarujesz.
matematykz pisze:Unikam tego przedmiotu, gdyż po prostu jest męczący, cały czas zadawana jest praca domowa

Tak to sobie tłumacz... Gdyby nieobecności były niezależne od ciebie, to możnaby próbować się dogadać, ale ty zwyczajnie lawirujesz.
matematykz pisze:jest szansa na to, że nauczycielka się "wkurzy" i postanowi mi narobić problemów?

Z tego, co piszesz, opuszczasz pojedyncze zajęcia, a tym naprawdę nie wyrabiasz sobie dobrej marki. Co innego jest nie chodzić do szkoły przez jakiś czas, a co innego chodzić na wybrane lekcje - to najgłupszy i najgorzej widziany sposób wagarowania. Co ma o tobie myśleć nauczyciel, którego zajęcia z premedytacją opuszczasz? Sam sobie odpowiedz na to pytanie. Ty jeszcze liczysz na bdb? Nauczyciel nie jest głupi. Jeżeli myślisz, że ocena semestralna jest średnią arytmetyczną ocen cząstkowych, to się mylisz. Nie chodzisz do szkoły pierwszy rok. Powinieneś o tym wiedzieć. Ja bym zażądał od ciebie okazania wszystkich prac domowych, które cie ominęły.

matematykz
Posty: 3
Rejestracja: 2015-02-03, 13:20
Kto: uczeń
Przedmiot: Matematyka
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Dobry uczeń, a dużo nieobecności.

Postautor: matematykz » 2015-02-04, 12:09

[hide]Nie liczę na 5, ocena mnie ogóle nie interesuje, chcę być po prostu dopuszczony do matury. Chodzi o język angielski, mam dość słabą grupę z tego przedmiotu(mimo że jestem w tej lepszej grupie z wyższym poziomem), i nauczycielka uwzięła się żeby ich czegoś nauczyć(bo chcą zdawać rozszerzenie), i muszę wkuwać słówka na pamięć oraz przerabiać gramatykę, którą przerabiałem 3-4 lata temu i co lekcję odrabiać dwie strony a podręcznika, co mi nie jest potrzebne; moja wiedza jest potwierdzona odpowiednim certyfikatem, który zdałem na najwyższą ocenę, dlaczego mam więc tracić czas i robić coś, co dawno umiem? Szkoła chyba ma uczyć, a nie marnować mój czas, a w dodatku nie mam rozszerzonego tego przedmiotu, więc nie rozumiem dlaczego moja nauczycielka uważa go za najważniejszy i z niego mamy najwięcej prac domowych(więcej niż ze wszystkiego razem wzięte, na ferie dostaliśmy zrobić cały dział z gramatyki + 2 wypracowania a do tego są dwa sprawdziany zapowiedziane od razu po powrocie w odstępie tygodnia). Przecież to jest murowane siedzenie parę godzin dziennie nad pracą domową(tym bardziej że mam chyba zaległych z 8 wypracowań), a ja z góry wiem, że na maturze z angielskiego nic mi to nie da, bo już to umiem i bez problemu napiszę je na 95-100%.[/hide]
Czyli reasumując: może się uwziąć, co wtedy? mogę pisać ten "test" z całego roku czy tam trzech lat i jak go zaliczę to po prostu jakby nic nie było? czy chęć "uwzięcia się" musi jakoś wcześniej zakomunikować? Tak, to prawda: po prostu mi się nie chcę, mam do tego wstręt, jak myślę o tym, że mam pisać wypracowania i odrabiać parę stron pracy domowej z angielskiego, to po prostu wariuję, bo to bezcelowe; niczego mnie to nie nauczy, a powtarzam - szkoła ma przecież uczyć!!

Awatar użytkownika
vuem
Posty: 4126
Rejestracja: 2009-06-18, 20:30
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: podkarpackie

Re: Dobry uczeń, a dużo nieobecności.

Postautor: vuem » 2015-02-04, 15:26

Będąc uczniem takiej szkoły masz obowiązek uczęszczać na zajęcia i sprostać wymaganiom poszczególnych przedmiotów, tak jak nauczyciel ma obowiązek zrealizowania podstawy program,owej i postawienia Ci określonych wymagań, by móc dokonać oceny.

Porzuć jak najszybciej poczucie "niesprawiedliwości" wynikającej z tego, że nie możesz sam sobie ustalać co powinieneś w szkole robić. Chyba, że zafundujesz sobie six-form college i tam wybierzesz kilka przedmiotów, które Cię interesują ;)

Skoro jestes z tego angielskiego taki dobry, to wykonanie tych prac, choćby po łebkach, dla zaliczenia, nie stanowi takiego problemu, prawda?
TYm bardziej, że to nauczy Cię lepiej posługiwać się tym językiem. ;)

Rozumiem doskonale "ból" spowodowany koniecznością uczęszczania na "niepotrzebne zajęcia", ale taki mamy system edukacji.
Im szybciej zrozumiesz, że człowiek nie zawsze może robić tylko to co chce tym lepiej dla Ciebie ;)

koma
Posty: 2551
Rejestracja: 2007-11-17, 00:26

Re: Dobry uczeń, a dużo nieobecności.

Postautor: koma » 2015-02-04, 17:26

Nauczyciel może Cię nie klasyfikować, jeśli z powodu nieobecności nie ma podstaw do tej klasyfikacji. Kilka ocen cząstkowych to jeszcze nie podstawa. Twoje nieobecności powinny być usprawiedliwione - ale takie nie są.
Na co możesz liczyć?
Nieklasyfikowanie z angielskiego na pierwszy okres.
Konieczność "zaliczenia" materiału pierwszego okresu w drugim semestrze.
I warunek - koniec z wagarami na angielskim, bo możesz nie dostać dopuszczenia do matury.

matematykz
Posty: 3
Rejestracja: 2015-02-03, 13:20
Kto: uczeń
Przedmiot: Matematyka
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Dobry uczeń, a dużo nieobecności.

Postautor: matematykz » 2015-02-05, 09:12

Dzięki za odpowiedzi.

areeba
Posty: 1
Rejestracja: 2015-02-07, 06:11
Kto: student
Przedmiot: Chemia
Lokalizacja: wielkopolskie

Re: Dobry uczeń, a dużo nieobecności.

Postautor: areeba » 2015-02-07, 06:19

akim cudem poświęcisz więcej czasu na naukę, skoro chcesz z niej zrezygnować?

Proponuję zrezygnować z jedzenia, będziesz miał więcej czasu na obiad.
Get fast success in spanishprograms - learn spanish and questions by using our latest exam hartford.edu

addeson7
Posty: 5
Rejestracja: 2015-03-13, 07:53
Kto: uczeń
Przedmiot: Chemia
Lokalizacja: lubuskie

Re: Dobry uczeń, a dużo nieobecności.

Postautor: addeson7 » 2015-03-13, 08:03

Żadne nie wypada. 2-5 zupełnie nie, nr 1 - w płaszczu po szkole raczej nie chodzisz?
awqq


Wróć do „Kącik uczniowski”