Witam serdecznie nauczycieli!
Pisałem dzisiaj maturę z języka polskiego, wypracowanie o wizerunku matki w Dziadach cz. III oraz w "Ziele na kraterze" Wańkowicza.
Uważam moje wypracowanie za bardzo udane, napisałem je treściwie, myślę, że trafiłem w klucz, aczkolwiek w swojej pracy napisałem, że syn Pani Rollisonowej na końcu umiera. W domu sprawdziłem, niestety to nie prawda... Był bliski śmierci, bo wyrzucono go przez okno, ale cudownie przeżył. Odnośnie tego błędu, nie odnosiłem się później w pracy co do tego zdania, nie wyciągnąłem z tego żadnych wniosków. Sam Jaś Rollison nie był (wg mnie) jednym z głównych bohaterów, niestety biorąc pod uwagę sam fragment to o nim cała toczy się rozmowa między Panią Rollison a Nowosilcowem. Jak uważacie? Czy to będzie tylko błąd rzeczowy czy jednak kardynalny?
Pozdrawiam