praca domowa nielegalna

[uczenityle]

Dyrektor szkoły nie ma takich kompetencji.

podobnie jak nauczyciel.

[Matematyk]

Nie jest wiążące, ale jeśli uczniowie, traktują nauczyciela fer, to nauczyciele traktują uczniów fer. Ja mam takie szczęście, że bez odezwy dyrektora, nauczyciele zrezygnowali z tego swego przywileju.

[uczenityle]

Pismo takie nie jest dla nauczyciela wiążące.

Może i nie, ale obowiązkiem dyrektora jest pilnowanie aby w szkole nie było łamane prawo. Skoro kwestia ta jest aż tak sporna, może zawisić ten przywilej (jeżeli jest w statucie). I teraz może poczuć się pan tak jak uczeń, który wie że nauczyciel nie ma takiego prawa a musi się do tego stosować.

[Matematyk]

No cóż drogi nauczycielu, zapytaj czasami, czy nie mamy zadane na cały wieczór prac domowych.

[uczenityle]

Ja inaczej pojmuję traktowanie uczniów fair. Traktowanie fair to wypełnianie swoich obowiązków wobec Ciebie i Twojej przyszłości. Jeżeli uznam za słuszne zadać prace domową, to ją zadam, bo mi na uczniach zależy; dlatego stawiam im wymagania.

Nie zawsze zgodne z prawem. Ale rozumiem Pana w pewnym sensie. Zależy Panu na przyszłościu ucznia, ale proszę pamiętać, że nadgorliwość czasami jest gorsza od niekompetencji. A traktowanie uczniów fair to raczej przestrzeganie ich praw i świecenie przykładem a nie wchodzenie na ich życie prywatne.

PS po tej rozmowie proszę się nie wyżywać na uczniach.

[ Dodano: 9 Styczeń 2008, 14:46 ]
Jeżeli chce być Pan człowiekiem- to niech nim będzie. Są inne motody edukacyjne niż praca domowa. W krajach zachodnich pracę domową odrabia się w szkole. Proszę spojrzeć na ich rozwój. Czy to są te wasze niezawodne metody? Przecież i tak większość uczniów przepisuje pracę domową na parapecie przed lekcją. To niczego nie nauczy.

[renati23]

A traktowanie uczniów fair to raczej przestrzeganie ich praw i świecenie przykładem a nie wchodzenie na ich życie prywatne.

Pytanie do uczniów oderwane od tematu ale nawiązującego do tego zdania:
Bardzo często jeżeli zadzwoni dzwonek na przerwę zrywacie się i krzyczycie że musicie odpocząć, że nauczyciel nie ma prawa zajmować WAM przerwy.
A proszę stańcie kiedyś blisko drzwi pokoju nauczycielskiego i przyjrzyjcie się jak często uczniowie pukają do pokoju i chcą czegoś od nauczycieli. Ilu jest takich uczni ?
Nie przeszkadza im wtedy że zajmują przerwę nauczycielowi (kiedy ma tylko chwilkę między lekcjami, dyżurami na korytarzach na to aby jego gardło odpoczęło )

[uczenityle]

ytanie do uczniów oderwane od tematu ale nawiązującego do tego zdania:
Bardzo często jeżeli zadzwoni dzwonek na przerwę zrywacie się i krzyczycie że musicie odpocząć, że nauczyciel nie ma prawa zajmować WAM przerwy. A proszę stańcie kiedyś blisko drzwi pokoju nauczycielskiego i przyjrzyjcie się jak często uczniowie pukają do pokoju i chcą czegoś od nauczycieli. Ilu jest takich uczni ? Nie przeszkadza im wtedy że zajmują przerwę nauczycielowi (kiedy ma tylko chwilkę między lekcjami, dyżurami na korytarzach na to aby jego gardło odpoczęło )

Tak, ale nauczyciel jest wtedy w pracy. Znasz jakąś inną pracę w której pracownik ma co 45 min przerwę? Dlatego przerwa jest dla ucznia a nie nauczyciela.

[renati23]

Dlatego przerwa jest dla ucznia a nie nauczyciela.

właśnie takie słyszę odpowiedzi ale może uczeń choć trochę pomyślał o nauczycielu Czy uczniowie potrafią tylko formułować roszczenia Nauczyciel też człowiek i na jego pracę składa się 18 godzin lekcyjnych a reszta czasu to czas na inne obowiązki służbowe (dyżury, sprawdzanie prac domowych, przygotowywanie się do lekcji, przygotowywanie i sprawdzanie klasówek, Rady Pedagogiczne, rady szkoleniowe, wywiadówki, dokształcanie itd.)

[uczenityle]

ale może uczeń choć trochę pomyślał o nauczycielu

czasem nauczyciel, też mógłby pomyśleć o uczniu.

Czy uczniowie potrafią tylko formułować roszczenia

Jeżeli mają prawa to czemu mają z nich nie korzystać?

A tak wogóle, jeżeli męczy was jak przychodzą na przerwie, to niech robią to na lekcji.

inne obowiązki służbowe (dyżury, sprawdzanie prac domowych, przygotowywanie się do lekcji, przygotowywanie i sprawdzanie klasówek, Rady Pedagogiczne, rady szkoleniowe, wywiadówki, dokształcanie itd.)

Pani, świadomie wybrała swój zawód a my mamy obowiązek szkolny. Widać różnicę?

[renati23]

czasem nauczyciel, też mógłby pomyśleć o uczniu.

odbijanie piłeczki

renati23 napisał/a:
Czy uczniowie potrafią tylko formułować roszczenia

Jeżeli mają prawa to czemu mają z nich nie korzystać?

ja nie mam nic przeciwko im prawom tylko czy pamiętają ze mają jeszcze obowiązki
Jak pójdą do pracy to życie to zweryfikuje - żaden pracodawca nie będzie chciał u siebie trzymać roszczeniowego pracownika

Pani, świadomie wybrała swój zawód a my mamy obowiązek szkolny. Widać różnicę?

tak wybrałam świadomie i wszystkie te obowiązki które wymieniłam wykonuję bardzo summiennie. Obowiązek szkolny obowiązuje do pewnego wieku a jeżeli nie podoba się uczniom szkoła do której uczęszczają mają prawo zmienić ją na inną

[Dabek]

a jeżeli nie podoba się uczniom szkoła do której uczęszczają mają prawo zmienić ją na inną

Gorzej jeśli uczniowi żadna szkoła się nie podoba.

[Ingeborga]

a jeżeli nie podoba się uczniom szkoła do której uczęszczają mają prawo zmienić ją na inną

Gorzej jeśli uczniowi żadna szkoła się nie podoba.

Nie musi się podobać. A zresztą... niech przesiedzi do 18. i do widzenia. Nikt nikogo nie zmusza, a zajęć niewymagających wykształcenia jest naprawdę wiele

[renati23]

renati23 napisał/a:
a jeżeli nie podoba się uczniom szkoła do której uczęszczają mają prawo zmienić ją na inną

Gorzej jeśli uczniowi żadna szkoła się nie podoba.

Sam sobie odpowiedziałeś - problem nie tkwi w szkole tylko w uczniu

[uczenityle]

tylko czy pamiętają ze mają jeszcze obowiązki

jeżeli nie pamiętają, przypominacie im odpowiednią oceną. Kto rozlicza was? (nie mam na myśli akurat Pani, bo chce wierzyć, że jest Pani świetnym nauczycielem). No właśnie, jeśli uczniowie czegokolwiek nie zrobią to będą pomijani.

a jeżeli nie podoba się uczniom szkoła do której uczęszczają mają prawo zmienić ją na inną

chodzi o ogólną sytuacje w polskiej szkole.

Sam sobie odpowiedziałeś - problem nie tkwi w szkole tylko w uczniu

No tak, winni jak zawsze są uczniowie? Jeżeli żadna szkoła się nie podoba to trzeba w niej coś zmienić. A nie chować głowę w piasek.

[renati23]

uczenityle, napiszę tak:
może ty jesteś rewelacyjnym uczniem - przygotowywujesz się do lekcji, aktywnie uczestniczysz w zajęciach, wykonujesz ćwiczenia, bierzesz udział w dyskusji, odpowadasz, pytasz, aktywnie słuchasz, wywązujesz się z zadań o czasie, jesteś kulturalny, grzeczny, szanujesz zdanie innych, i praca z tobą to rewlacja - jednak w otwórz oczy, spójrz wokół siebie jacy są twoi koledzy
klasa liczy po 30 uczniów a nawet więcej - ilu z nich jest takich