Nieobecności, jak to wygląda?

tu możesz porozmawiać z kolegami, zadać pytanie nauczycielom

Moderatorzy: Basiek70, służby porządkowe

Seyl
Posty: 1
Rejestracja: 2017-04-03, 07:01
Kto: uczeń
Lokalizacja: łódzkie

Nieobecności, jak to wygląda?

Postautor: Seyl » 2017-04-03, 07:12

W tym roku kończę gimnazjum, często mnie nie ma, mam trochę zaległości ale sobie radzę. Nie wagaruje-wszystko mam usprawiedliwione. Chodzenie do szkoły sporo mnie kosztuje, mam daleko (25 km) a na lekcje idę z bólem brzucha ze stresu, nie lubię przebywać z dużą ilością ludzi, nauczyciele chyba sądzą że wagaruje i bywam chora. Jak to wygląda w oczach nauczycieli?

Łosoś
Posty: 613
Rejestracja: 2013-10-05, 10:17
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: łódzkie

Re: Nieobecności, jak to wygląda?

Postautor: Łosoś » 2017-04-03, 08:32

Nauczyciel to człowiek, taki sam, jak wszyscy inni. Po prostu porozmawiaj z kimś, może z wychowawcą, może z jakimś innym nauczycielem, do którego będziesz mieć więcej zaufania i podaj swoje powody tej nieobecności.
Jeśli nieobecności są usprawiedliwione, ale ciągle przez rodziców, to zapala mi się lampka alarmowa jako nauczycielce. Coś jest nie tak. Nie zdziw się, jeśli nauczyciel będzie podejrzewać wagary- wielu uczniów nas oszukuje. Jeśli naprawdę przyczyna Twojej absencji jest uzasadniona, wyjaśnij to na spokojnie. Dziwię się, że jeszcze nikt nie próbował rozmawiać z Tobą o tym (chyba, że już próbował? Ja rozmawiam z uczniem, dzwonię do rodziców w takiej sytuacji, chcę dociec przyczyny takiego zachowania).
Jeśli więcej niż 50% nieobecności jest nieusprawiedliwiona, możesz być nieklasyfikowana z danych przedmiotów i być zmuszona do zdawania egzaminów.
Niestety uczęszczanie do szkoły to obowiązek, staraj się przezwyciężyć swój stres związany z "tłumem ludzi"- może wizyta u psychologa? W końcu w normalnym życiu bardzo często będziesz musiała stawiać czoła "tłumowi ludzi", pracować wśród ludzi.

maritek
Posty: 11
Rejestracja: 2017-05-29, 10:36
Kto: student
Przedmiot: Język polski, Język angielski, Język francuski, ...
Lokalizacja: łódzkie

Re: Nieobecności, jak to wygląda?

Postautor: maritek » 2017-05-30, 14:33

Popieram przedmówcę. Dzieci i młodzież są teraz tak pomysłowe, że nawet usprawiedliwione nieobecności nie kończą u nas, nauczycieli, podejrzeń o to wagary. Wtedy też przychodzą do głowy kwestie związane z jakimiś poważnymi problemami z w domu, nadmiarem obowiązków (bo wiadomo, ze sytuacje są różne. Najlepszym rozwiązaniem jest wspólna rozmowa z rodzicami i wychowawcą. Wtedy łatwiej jest znaleźć jakieś rozwiązanie. Bo unikanie lekcji niestety nim nie jest. Praktycznie przez całe życie musisz pracować w grupie, zaczyna się to w przedszkolu, a potem, szkoła i praca. Trudno tego uniknąć.
Może właśnie spotkania z psychologiem pomogą Ci pozbyć się nieśmiałości, skrępowania, lęku przed tłumem.
Co równie ważne, ja jako nauczyciel (i myślę, że większość tego grona) wolę mieć jasno nakreśloną sytuację i wiedzieć, że dany uczeń ma problem, który da się rozwiązań niż przez cały czas niesprawiedliwie go oceniać, bo nie wiem jaka jest rzeczywistość.


Wróć do „Kącik uczniowski”

cron