Jako RPU otrzymałem takie zgłoszenie, że zacytuję
Co robić kiedy w klasie jest jeden uczeń , który bez przerwy dokucza , ośmiesza i poniża innych uczniów ? Stosując przy tym wulgaryzmy i szokujące teksty (nie bede cytować) Oczywiście nasza wychowawczyni próbuje ingerować ale nie wiele to pomaga choć ostatnio jest lekka pprawa ale po szkole nic sie nie zmienia . Dyrektor to znajomy matki tego ucznią więc wiadomo , że uczeń jest nietykalny ... Wychpowawczyni wystawiła mu nieodpowiadnie ale on z tego sobie nic nie robi . Dyrektor jest do tego stopnia bezczelny ze jeszcze chwali tego ucznia m.in. za to , że pomaga przy sprzęcie np. montuje lub przenosi .
Wszyscy nauczyciele sie skarżą ale ci którzy widzą , że ten uczeń dokucza np.tym których ci nauczyciele nie lubią nic nie robią i jeszcze sie śmieją . Nauczycielka od religii , gdy ten chłopak poniżył zdumiewająco aroganckim i chamskim tekstem jedną dziewczynę śmieła się ... Gdy Ta dziewczyna zaczęła płakać powiedziała , że nie nie słyszała . Ta dziewczyna akurat była pytana . Płakała i była rozstrzęsiona pamiętam ... A katechetka udawała ze nie słyszała mimo , że wcześniej skomentowała ten tekst ... Nie wiem może obejdzie sie bez przytoczenia tego tekstu . Tak czy inaczej postawiła tej dziewczynie 1 . Aha i jeszcze jedno były to pytania do bierzmowania , ta dziewczyna nie chciała ich powiedzieć bo była cała rozstzręsiona , trudno sie dziwić ze nie chciała nic mówić . Katechetka (!) nic sobie z tego nie zrobiła postawiła jej tą pałę .
A najlepsze jest to , że ten wulgarny chłopak do tej pory od początku roku nie zaliczył tych pytań i za każdym razem kiedy go brała i nie umiał kazała mu usiąść i mówiła ze jak sie nauczy to nie przyjdzie i nie stawiała mu 1 . A tej dziewczynie za 1 razem postawiała 1 ... I to w chwili kiedy powinna być wyrozumiała . To jest niesprawiedliwe i niezrozumiałe . Teraz rela sie liczy do średniej i ta katechetka , ( która niczym katechetki nie przypomina ) ma władze i oczywiście powystawia takie oceny jak jej sie spodoba . A tej dziewczynie 5 nie postawi i uzasadni to tą 1 , której w ogóle nie powinno być .
W naszej klasie wszysyc są neutralni i raczej nikt nie bedzie sie tak poświęcał dla koleżanki ... A w ogóle to jest patologia nie ma co z nim zadzierać ( oczywiście patologia nie w zanczeniu dosłownym , bo on ma kase i nie jest z biednej rodziny ) To jest typ rozwydrzonego bachora , któremu wszystko wolno (jest na dodatek jedynakiem) A jego rodzinka jakiś stryjek czy coś jest palaczem a ten palacz to kumpel dyrka . No i dyrol lubi też matke tego kolesia ...
Jak delikatnie zasugerować wychowawcy aby zaczął do cholery działać skuteczniej, bo chyba nikt nie chce by uczeń szedł na policję że go ktoś obraża, znęca sie psychicznie...
Jak wy, jako pedagogowie doradzacie w tej sprawie ?
Pismo do dyrekcji szkoły z prośbą o zwrócenie głębszej uwagi na problem winno wystarczyć ?
Czy może polecacie jakieś inne środki działania/przeciwdziałania agresji.