"Pozycja religii katolickiej w edukacji"

tu możesz porozmawiać z kolegami, zadać pytanie nauczycielom

Moderatorzy: Basiek70, służby porządkowe

Awatar użytkownika
haLayla
Posty: 3775
Rejestracja: 2008-08-24, 00:28
Kto: uczeń
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: małopolskie

"Pozycja religii katolickiej w edukacji"

Postautor: haLayla » 2008-09-10, 13:34

Notatka od administratora:
Wydzieliłam dyskusję która toczyła się w wątku: Duchowni nie dają rady...
do artykułu


http://fakty.interia.pl/tylko_u_nas/new ... 71597,3439


Nie mnie oceniać jaki jest kościół, cytując klasyka "Nie sądźcie, a nie będziecie sądzeni" Nam za to przyszło oceniać kwestie państwa, bo państwo jest instytucją przymusową dla wszystkich, zaś religia, teoretycznie nie. To jakiego wyznania jest każdy z nas, jest sprawą jak najbardziej prywatną, każdy ma prawo wierzyć, w to co uzna za stosowne.

Mówię tutaj o innej kwestii - państwo mamy dla wszystkich, nie tylko dla katolików, a jak dotąd buduje się nam państwo katolickie. Jeżeli ktoś chce posyłać swoje dzieci na lekcje religii - ma od tego świątynię swojego kultu religijnego. Szkoła, jako finansowana z pieniędzy państwowych, a zatem podatników, czyli nas wszystkich, w widoczny sposób faworyzuje jedną, że się tak wyrażę "teorię" na dany temat.

Inna sprawa, to sama organizacja religii - mam szczęście że wypada mi na końcu dnia, więc mogę się z czystym sumieniem "poturlać" do domu. Jednakże z reguły jest tak, że religia wypada w środku rozkładu, a uczeń nie uczęszczający, ma tzw. okienko. Czy oba te aspekty, są w ogóle do pomyślenia w demokratycznym państwie prawa?!
Ostatnio zmieniony 2008-09-14, 19:46 przez haLayla, łącznie zmieniany 2 razy.
<3

Awatar użytkownika
Jolly Roger
Posty: 1650
Rejestracja: 2007-12-15, 18:34

Re: "Pozycja religii katolickiej w edukacji"

Postautor: Jolly Roger » 2008-09-10, 15:03

haLayla pisze: Szkoła, jako finansowana z pieniędzy państwowych, a zatem podatników, czyli nas wszystkich, w widoczny sposób faworyzuje jedną, że się tak wyrażę "teorię" na dany temat.
przypominam, że zdecydowana większość podatników też jest katolikami, więc czemu nie moga się domagać nauczania religii w szkołach?

haLayla pisze:Inna sprawa, to sama organizacja religii - mam szczęście że wypada mi na końcu dnia, więc mogę się z czystym sumieniem "poturlać" do domu. Jednakże z reguły jest tak, że religia wypada w środku rozkładu, a uczeń nie uczęszczający, ma tzw. okienko. Czy oba te aspekty, są w ogóle do pomyślenia w demokratycznym państwie prawa?!


A widzisz jednak nie ma tu inkwizycji tylko dla niekatolików pozostawiono furtkę. Są to przypadki jednostkowe i w dużej mierze od dyrekcji zależy jak uda się ustawić plan lekcji.
We gonna ride the sea,
we pray to the wind and the glory
That's why we are raging wild and free

Awatar użytkownika
haLayla
Posty: 3775
Rejestracja: 2008-08-24, 00:28
Kto: uczeń
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: małopolskie

Re: "Pozycja religii katolickiej w edukacji"

Postautor: haLayla » 2008-09-10, 19:29

Bo państwo jest dla wszystkich, a nie tylko dla katolików.
W obecnym systemie, niekatolicy ze swoich podatków finansują popularyzacje katolicyzmu. A co, jeżeli ja bym chciał, aby wpływy z moich podatków (które za ten rok już będę musiał zapłacić) szły na dodatkową lekcję matematyki, albo języka baskijskiego? Nie mogę, bo nie jestem większością. Jeżeli większość chce, to niech to robi poza szkołą, bo nauka katolicka nie jest wiedzą obiektywną i mającą podstawy naukowe, aby mogła być przekazywana w systemie publicznej oświaty.
<3

Awatar użytkownika
haLayla
Posty: 3775
Rejestracja: 2008-08-24, 00:28
Kto: uczeń
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: małopolskie

Re: "Pozycja religii katolickiej w edukacji"

Postautor: haLayla » 2008-09-10, 20:59

Miwues, ja swoich dzieci na pewno na religię nie poślę. Będą mieli wystarczająco dużo, aż za dużo okazji do napchania sobie głowy tą wiedzą, a ja uważam, że kościół nie musi mieć dodatkowego ośrodka indoktrynacji, za nasze pieniądze.
<3

Awatar użytkownika
Jolly Roger
Posty: 1650
Rejestracja: 2007-12-15, 18:34

Re: "Pozycja religii katolickiej w edukacji"

Postautor: Jolly Roger » 2008-09-11, 09:03

haLayla pisze:Bo państwo jest dla wszystkich, a nie tylko dla katolików.
W obecnym systemie, niekatolicy ze swoich podatków finansują popularyzacje katolicyzmu. A co, jeżeli ja bym chciał, aby wpływy z moich podatków (które za ten rok już będę musiał zapłacić) szły na dodatkową lekcję matematyki, albo języka baskijskiego? Nie mogę, bo nie jestem większością.


Widzę, że nie rozumiesz na czym polega demokracja. Większość daje alternatywę mniejszości, ale nie będzie sie oglądać na widzimisię jednostki. Jeśli chcesz aby jednak było ono realizowane przekonaj do niego większość albo realizuj we własnym zakresie.

haLayla pisze:Jeżeli większość chce, to niech to robi poza szkołą, bo nauka katolicka nie jest wiedzą obiektywną i mającą podstawy naukowe, aby mogła być przekazywana w systemie publicznej oświaty


A jaką znasz dziedzinę nauki obiektywną. Co to w ogóle znaczy?
Nawet nauki ścisłe opierają się na pewnych założeniach, które nie są do udowodnienia. To są jakby wierzenia, religie naukowców. Czy przekazywany w szkole ewolucjonizm jest bardziej uprawniony niż religijny kreacjonizm?? Na jakiej podstawie. Obie teorie mają w sobie tyle samo pytajników, które mogą je skreślać jako wiarygodne. Mimo to są przekazywane, bo ograniczona ludzkość nie znalazła jeszcze odpowiedzi na masę pytań.
We gonna ride the sea,

we pray to the wind and the glory

That's why we are raging wild and free

Awatar użytkownika
haLayla
Posty: 3775
Rejestracja: 2008-08-24, 00:28
Kto: uczeń
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: małopolskie

Re: "Pozycja religii katolickiej w edukacji"

Postautor: haLayla » 2008-09-11, 13:11

miwues pisze:
haLayla pisze:Są tak traktowani, jak sobie na to zasłużyli.

Moje dzieci mają obowiązek szanować każdego człowieka bez mierzenia jego "zasług".


Zgadza się, ale zauważ, że różni ludzie, pochodzą z różnych środowisk.

Jolly Roger pisze:
haLayla pisze:Bo państwo jest dla wszystkich, a nie tylko dla katolików.
W obecnym systemie, niekatolicy ze swoich podatków finansują popularyzacje katolicyzmu. A co, jeżeli ja bym chciał, aby wpływy z moich podatków (które za ten rok już będę musiał zapłacić) szły na dodatkową lekcję matematyki, albo języka baskijskiego? Nie mogę, bo nie jestem większością.


Widzę, że nie rozumiesz na czym polega demokracja. Większość daje alternatywę mniejszości, ale nie będzie sie oglądać na widzimisię jednostki. Jeśli chcesz aby jednak było ono realizowane przekonaj do niego większość albo realizuj we własnym zakresie.


Będę złośliwy - to ty nie rozumiesz, na czym demokracja polega. Demokracja to nie jest narzucanie woli większości, ale także uszanowanie woli mniejszości. Niemoralnym dla mnie jest, zmuszanie ludzi, do wspierania instytucji, która oferuje swoje "usługi" tylko wybranej grupie ludności (w tym przypadku katolikom).

Cały czas rozpatrujesz to z pozycji typowego Kowalskiego, który chodzi raz na tydzień (?) do kościoła, chrzci swoje dzieci, ma ślub kościelny, itd. Teraz postaw się w roli rodzica innowiercy. Jego dziecko nie chodzi na religie - pół biedy, jeżeli wraca do domu wcześniej, lub przychodzi do szkoły później, ale co, jeżeli religia wypada w środku rozkładu? Ma okienko? Inne dzieci (to się zdarza głównie w szkołach podstawowych i gimnazjach, rzadko w liceach), wytykają to dziecko palcami - bo nie chodzi na religię. Oprócz tego, ty, z podatków swoich, finansujesz coś, co nie tylko jest sprzeczne z twoim światopoglądem, ale jeszcze coś, z czego twoje dziecko nie korzysta. W ten sposób, utrwala się monopol kościoła na prawdę, jako instytucji nieomylnej. Co prowadzi do wykluczenia, czy też wypchnięcia na margines (w miastach jest to na szczęście proces na o wiele mniejszą skalę) tych grup społecznych, które nie akceptują, bądź też kwestionują naukę kościoła, czyli innowierców, homoseksualistów, ateistów itp.
<3

Awatar użytkownika
Jolly Roger
Posty: 1650
Rejestracja: 2007-12-15, 18:34

Re: "Pozycja religii katolickiej w edukacji"

Postautor: Jolly Roger » 2008-09-11, 15:35

Demokracja to nie jest narzucanie woli większości, ale także uszanowanie woli mniejszości.

Ok, gdzie więc jest brak uszanowania woli mniejszości. Masz alternatywę jako mniejszość. Natomiast ty ciągle chcesz, żeby większość podporządkowywała się tobie, bo nie masz ochoty na to. Dzisiaj nie masz ochoty na religię w szkole, jutro jeździć w terenie zabudowanym nie szybciej niż 50/h, a pojutrze...?

Teraz postaw się w roli rodzica innowiercy.

Jestem protestantem, więc nie muszę się wczuwać tak bardzo. Za to twoje "straszne" opowieści przyjmuję z przymrużeniem oka. Ani jako uczeń, który miał religię zarówno w podstawówce jak i liceum nie spotkałem się z szykanami ani nauczyciel, który spotkał na swojej drodze uczniów niekatolików nie miałem takich obserwacji. Dodam, że pracuję w środowisku wiejskim, a pochodzę z niezbyt wielkiego miasta.

Od swoich znajomych niekatolików też nie słyszałem o tych strasznych prześladowaniach. Co nie znaczy, ze nie mogły się zdarzyć

Niemoralnym dla mnie jest, zmuszanie ludzi, do wspierania instytucji, która oferuje swoje "usługi" tylko wybranej grupie ludności (w tym przypadku katolikom).


A moralnym jest dla ciebie przymus szkolny. Przymus nauczania biologii czy historii gdy rodzice płacący podatki woleliby więcej godzin matematyki albo języka obcego. Moralny jest przymus oddania dziecka do szkoły i potem upominania się o datki na szkołę, bo nie ma kredy, na ksero czy remont toalety. Moralne jest utrzymywanie 10 osobowej rodziny pana Władzia, który nie dość, ze dostaje zapomogę to jeszcze kradnie mi ziemniaki z piwnicy i ze względu na niską szkodliwość społeczną nic mu nie zrobią, wiec się śmieje mi w twarz. Moralna jest kradzież moich pieniędzy na utrzymanie niewydolnych molochów jak ZUS? Moralny jest przewał z 2 filarem czyli tzw OFE?
Moralne jest uważanie, że jestem mądrzejszy od innego choć nie mam żadnych argumentów?? :)
Daj spokój z moralnością. Zostaw to na niedzielne rozmyślania o nirwanie.
We gonna ride the sea,

we pray to the wind and the glory

That's why we are raging wild and free

Awatar użytkownika
haLayla
Posty: 3775
Rejestracja: 2008-08-24, 00:28
Kto: uczeń
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: małopolskie

Re: "Pozycja religii katolickiej w edukacji"

Postautor: haLayla » 2008-09-11, 15:50

Jolly Roger pisze:
Demokracja to nie jest narzucanie woli większości, ale także uszanowanie woli mniejszości.

Ok, gdzie więc jest brak uszanowania woli mniejszości. Masz alternatywę jako mniejszość. Natomiast ty ciągle chcesz, żeby większość podporządkowywała się tobie, bo nie masz ochoty na to. Dzisiaj nie masz ochoty na religię w szkole, jutro jeździć w terenie zabudowanym nie szybciej niż 50/h, a pojutrze...?


Mam? Szkoła zorganizuje dla mnie lekcje etyki/religioznawstwa, albo zacznie nauczać mojej religii? Nie? To gdzie mam alternatywę? Tak, czy siak, muszę płacić za to.

Kwestie takie jak ograniczenia prędkości czy inne, to jest inna kategoria. Rozumiem, że chcesz mi ukazać to przez analogię, ale niestety, ten przykład nie jest zbyt trafiony, chociażby dlatego, że ograniczenie prędkości daje nam wymierne korzyści, które widać gołym okiem, zaś nauka religii - cóż...

Teraz postaw się w roli rodzica innowiercy.

Jestem protestantem, więc nie muszę się wczuwać tak bardzo. Za to twoje "straszne" opowieści przyjmuję z przymrużeniem oka. Ani jako uczeń, który miał religię zarówno w podstawówce jak i liceum nie spotkałem się z szykanami ani nauczyciel, który spotkał na swojej drodze uczniów niekatolików nie miałem takich obserwacji. Dodam, że pracuję w środowisku wiejskim, a pochodzę z niezbyt wielkiego miasta.


To miałeś szczęście. Ja znam przypadki, gdzie niektórzy nauczyciele (sic!) otwarcie szydzili z dziecka, które nie było katolikiem. Nie będę tutaj mówił nazwisk, ani szkół, bo to nie jest wypowiedź z serii "rzucę kupą - może się do kogoś przylepi"

Niemoralnym dla mnie jest, zmuszanie ludzi, do wspierania instytucji, która oferuje swoje "usługi" tylko wybranej grupie ludności (w tym przypadku katolikom).


A moralnym jest dla ciebie przymus szkolny. Przymus nauczania biologii czy historii gdy rodzice płacący podatki woleliby więcej godzin matematyki albo języka obcego. Moralny jest przymus oddania dziecka do szkoły i potem upominania się o datki na szkołę, bo nie ma kredy, na ksero czy remont toalety. Moralne jest utrzymywanie 10 osobowej rodziny pana Władzia, który nie dość, ze dostaje zapomogę to jeszcze kradnie mi ziemniaki z piwnicy i ze względu na niską szkodliwość społeczną nic mu nie zrobią, wiec się śmieje mi w twarz. Moralna jest kradzież moich pieniędzy na utrzymanie niewydolnych molochów jak ZUS? Moralny jest przewał z 2 filarem czyli tzw OFE?


A czy moralnym jest, że zamiast na autostrady, państwo utopiło miliony naszych podatków w jakiejś tam świątyni w Warszawie? Moralne jest, że księża otwarcie z ambony mówią na kogo głosować? Moralnym jest w końcu, że kościół płaci symboliczne podatki, obracając miliardami, zaś normalni obywatele są uciskani przez aparat podatkowego przymusu? Zastanów się chwile, gdzie w Polsce pieniądze giną. Nie tylko w kieszeniach nieuczciwych polityków...

Moralne jest uważanie, że jestem mądrzejszy od innego choć nie mam żadnych argumentów?? :)


Nie wiem, czy to taka specyfika zawodu, ale większość nauczycieli, uwielbia argumentum ad hominem.

Daj spokój z moralnością. Zostaw to na niedzielne rozmyślania o nirwanie.


Lepiej udawać że jest dobrze, zamiast próbować to zmienić? Nie bądź śmieszny.
<3

Awatar użytkownika
Jolly Roger
Posty: 1650
Rejestracja: 2007-12-15, 18:34

Re: "Pozycja religii katolickiej w edukacji"

Postautor: Jolly Roger » 2008-09-11, 16:18

To, że trafili się nieodpowiedzialni nauczyciele to nie znaczy, że to norma. Tępić tych konkretnych nauczycieli, a nie obarczać nimi cały system.

Udawać, ze jest dobrze?? A kto udaje? Pewnie, że jest kiepsko. Sam przecież wskazałem, że wolałbym religioznawstwo. Jednak stoję na stanowisku, że należy uszanować wolę większości. Wiem, ze etyka jest fikcją, że istnieją tzw okienka dla niekatolików, ale są to doprawdy jednostkowe przypadki, a to że się trafi wśród nauczycieli idiota to też nie nowość.

Mimo to szanuje wole większości, bo uznaję mechanizmy demokracji. Ty upierasz się przy własnym zdaniu i oczekujesz uznania swoich praw wbrew obowiązującym regułom. tymczasem możesz albo wypisać się ze społeczności w której funkcjonujesz albo przekonać jej większość, że masz rację.

Cytat:
Moralne jest uważanie, że jestem mądrzejszy od innego choć nie mam żadnych argumentów?? :)

Nie wiem, czy to taka specyfika zawodu, ale większość nauczycieli, uwielbia argumentum ad hominem.


:shock: a po polsku to niby osso chodzi?
We gonna ride the sea,

we pray to the wind and the glory

That's why we are raging wild and free

Awatar użytkownika
haLayla
Posty: 3775
Rejestracja: 2008-08-24, 00:28
Kto: uczeń
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: małopolskie

Re: "Pozycja religii katolickiej w edukacji"

Postautor: haLayla » 2008-09-11, 16:26

Tylko że ja ci właśnie tłumaczę, że to co się odbywa to nie jest demokracja.
Bo demokracja jest powiązana z wolnością wyboru, co oczywiście musi być ograniczone, ale tylko do stopnia w którym szkodzi to państwu i społeczności. Ktoś kiedyś mądrze powiedział "Wolność twojej pięści ogranicza bliskość mojego nosa". Nie uważam, żeby nauczanie religii katolickiej wpływało na tyle korzystnie, że można by to wpisać w rację stanu. A skoro tak nie jest, to należy religię czym prędzej wycofać ze szkół, bo jak już udowodniłem wyżej, jest ona w szkołach bezprawnie, co jest nie do pomyślenia, w demokratycznym państwie prawa. To tak, jakbyś w sklepie musiał kupić tylko jeden rodzaj papierosów. I to w dodatku męskie bez filtra.
<3

Awatar użytkownika
arte
Posty: 129
Rejestracja: 2007-04-04, 13:10
Lokalizacja: mazowieckie

Re: "Pozycja religii katolickiej w edukacji"

Postautor: arte » 2008-09-12, 05:40

haLayla pisze:A skoro tak nie jest, to należy religię czym prędzej wycofać ze szkół, bo jak już udowodniłem wyżej, jest ona w szkołach bezprawnie, co jest nie do pomyślenia, w demokratycznym państwie prawa.

to właśnie demokratyczne Państwo zadecydowało o religii w szkole, jeśli tak bardzo stan rzeczy ci nie odpowiada to po prostu na nią nie idź, zażądaj Etyki i postaw na swoim i nie marudź

Ja myślę że nie tylko w naszych szkołach źle dzieje się z religią, oceniałbym że 30% szkół "kuleje" z nauczaniem wielu przedmiotów. Oczywiście gdy jakiś przypadek ujrzy światło dzienne zostanie "poniesiony" przez media wywołując burzę "tak własnie jest w każdej szkole..." - co mija się z prawdą.

Artykuł od którego zaczęła się dyskusja jest grubo przesadzony
Kościół to nie tylko Prałat Jankowski i Ojciec Dyrektor

Awatar użytkownika
haLayla
Posty: 3775
Rejestracja: 2008-08-24, 00:28
Kto: uczeń
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: małopolskie

Re: "Pozycja religii katolickiej w edukacji"

Postautor: haLayla » 2008-09-12, 14:33

Nie chcę być złośliwy, ale niektórzy z was dziwnie postrzegają demokrację, ponieważ, nie oszukujmy się, polska demokracja kuleje. Większość Polaków, postrzega demokrację jako "narzucanie woli większości", mam jednak nadzieję, że za jakieś 20-30 lat, to się zmieni.

Ale to zabawne, że wszyscy atakują argument, że religia w szkołach jest niezgodna z zasadami państwa prawa, ale nikt nie odniósł się do kwestionowania zgodności z konstytucją, zaś wymachuje, niczym szabelką argumentum ad populum, uprawiając najwyższej próby erystykę.
<3

Boguś
Posty: 278
Rejestracja: 2007-09-12, 19:27

Re: "Pozycja religii katolickiej w edukacji"

Postautor: Boguś » 2008-09-12, 15:55

Zdaje się, że uczeń przerósł mistrza............
Mam kilka pytań:
- dlaczego zmniejszono liczbę godzin niektórych przedmiotów i na ich miejsce wporwadzono religię?
- czy jest zasadne, aby od pierwszej klasy szkoły podstawowej aż do matury tydzień w tydzień odbywały sie dwie godziny katechezy?
- dlaczego ludzie niewierzący albo wyznający inną wiarę niż katolicka mają płacić na księżowskie pensje?
- dlaczego ksiądz ma płacone wszystkie pobory jak nauczyciel ( dodatek wiejski, mieszkaniowy , wakacyjne) ?
- dlaczego szkoła ma fundować prąd, wodę, kredę itd Kościolowi Katolickiemu ?
- dlaczego w tym kraju nie przestrzega się konstytucji?
Pytan niezwiązanych ze szkolnictwem już nie zadaję.

A może by tak każdy Polak sam zdecydował na jaki Kościół/wiarę chce przeznaczyć swój podatek i wtedy od pensji miałby potrącane. Wtedy by się okazało ilu jest naprawdę katolików
Pisanie , ze większość jest w tym kraju katolikami, więc wiadomo jakiej religii należy ustąpić pierwszeństwo - raz ze jest niezgodne z konstytucją, a dwa przypomina mi czasy Kopernika, kiedy prawie wszyscy uważali że to Ziemia jest w miejscu a Słońce obraca się wokół niej

adner
Posty: 455
Rejestracja: 2008-03-28, 19:16
Kto: uczeń
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: podlaskie

Re: "Pozycja religii katolickiej w edukacji"

Postautor: adner » 2008-09-12, 21:54

Boguś pisze:- dlaczego zmniejszono liczbę godzin niektórych przedmiotów i na ich miejsce wporwadzono religię?

Jakich przedmiotów na przykład?
Boguś pisze:- czy jest zasadne, aby od pierwszej klasy szkoły podstawowej aż do matury tydzień w tydzień odbywały sie dwie godziny katechezy?

Oczywiście, że jest zasadne. W szkole podstawowej dzieci są nauczane treści podstawowych, wpaja im się podstawy systemu wartości i wiary. W gimnazjum te treści są rozszerzane, dokładniej analizuje się treści Biblii i istotę Mszy Świętej. Liceum natomiast proponuje uczniom poważne dyskusje na temat problemów życia codziennego pod kątem wiary... Nauczanie religii - nauczanie, a nie wprowadzanie cyrku na kółkach - jest bardzo ważnym aspektem w rozwoju wrażliwego młodego człowieka. Wszystko zmierza w dobrym kierunku, zaczyna się nauczanie religii kontrolować i standaryzować.
Boguś pisze:- dlaczego ludzie niewierzący albo wyznający inną wiarę niż katolicka mają płacić na księżowskie pensje?

Nie "księżowskie" tylko nauczycielskie. Religii nauczają również ludzie świeccy. Można zapytać: dlaczego ludzie bezdzietni płacą na pensje nauczycieli matematyki?
Boguś pisze:- dlaczego ksiądz ma płacone wszystkie pobory jak nauczyciel ( dodatek wiejski, mieszkaniowy , wakacyjne) ?

Jak wyżej.
Boguś pisze:- dlaczego szkoła ma fundować prąd, wodę, kredę itd Kościolowi Katolickiemu ?

Bo jest to przedmiot jak każdy inny.
Boguś pisze:- dlaczego w tym kraju nie przestrzega się konstytucji?

A który to dokładnie punkt konstytucji został złamany?
Boguś pisze:Pytan niezwiązanych ze szkolnictwem już nie zadaję.

A może by tak każdy Polak sam zdecydował na jaki Kościół/wiarę chce przeznaczyć swój podatek i wtedy od pensji miałby potrącane. Wtedy by się okazało ilu jest naprawdę katolików
Pisanie , ze większość jest w tym kraju katolikami, więc wiadomo jakiej religii należy ustąpić pierwszeństwo - raz ze jest niezgodne z konstytucją, a dwa przypomina mi czasy Kopernika, kiedy prawie wszyscy uważali że to Ziemia jest w miejscu a Słońce obraca się wokół niej

Równie dobrze można stwierdzić, że nie powinno być prezydenta, bo zawsze jakaś mniejszość wolałaby na tym stanowisku kogoś innego.

Awatar użytkownika
haLayla
Posty: 3775
Rejestracja: 2008-08-24, 00:28
Kto: uczeń
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: małopolskie

Re: "Pozycja religii katolickiej w edukacji"

Postautor: haLayla » 2008-09-12, 22:38

Jako lewowierny (od prawowierności można dostać skrętu kiszek) socjaldemokrata śpieszę z wyjaśnieniami.

Złamane zostały artykuły 31, 32, 35 oraz 53 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej.
Artykuły, nie punkty, ponieważ w aktach prawnych wyróżnia się artykuły, paragrafy oraz ustępy, nie istnieją tam punkty.

Oczywiście, że jest zasadne. W szkole podstawowej dzieci są nauczane treści podstawowych, wpaja im się podstawy systemu wartości i wiary. W gimnazjum te treści są rozszerzane, dokładniej analizuje się treści Biblii i istotę Mszy Świętej. Liceum natomiast proponuje uczniom poważne dyskusje na temat problemów życia codziennego pod kątem wiary... Nauczanie religii - nauczanie, a nie wprowadzanie cyrku na kółkach - jest bardzo ważnym aspektem w rozwoju wrażliwego młodego człowieka. Wszystko zmierza w dobrym kierunku, zaczyna się nauczanie religii kontrolować i standaryzować.


Tutaj posłużę się przywoływanym wielokrotnie porównaniem. Załóżmy, że wchodzi do sklepu, w którym kupujesz różne artykuły spożywcze. Dochodzisz do kasy i kasjerka oznajmia ci, że musisz zapłacić za papierosy męskie bez filtra. Oczywiście nie musisz ich brać, ale musisz za nie zapłacić. Inne papierosy kupisz w kioskach, w których nie sprzedają pozostałych artykułów. I teraz moje pytanie - czy jest to w porządku w stosunku do palących inne marki, albo nie palących?

- dlaczego szkoła ma fundować prąd, wodę, kredę itd Kościolowi Katolickiemu ?


Bo jest to przedmiot jak każdy inny.


To nie jest przedmiot jak każdy inny - to jest przedmiot o zabarwieniu bardzo subiektywnym. I godzący w Konstytucję Rzeczypospolitej Polskiej.
<3


Wróć do „Kącik uczniowski”