Dużo zależy od samej szkoły. Sadzę, że zajęcia na macie czyli macie piłe i gracie odchodzą do lamusa. Przynajmniej ja to widzę w mojej gminie. Owszem nie mamy środków by spełnić widzimisię każdego ucznia (bo ja chciałbym wioślarstwo) ale zajęcia obejmują szersze spectrum dyscyplin niż tylko piłka nożna i tenis stołowy.
Podoba mnie się rozwiązanie problemu osób zwolnionych z wuefu. Takie osoby mają zajęcia teoretyczne. Przepisy poszczególnych dyscyplin albo szachy albo prace manualne. Liczba zwolnionych drastycznie zmalała.