Moderatorzy: Basiek70, służby porządkowe
Jolly Roger pisze:nauczyciel miał mylne poczucie o gromie swej wszechwładzy nad wszystkim co znajduje się w klasie.
elizabethj pisze:Drogi uczniu, zastanawia mnie tylko jeden fakt, a mianowicie dlaczego to Wy uczniowie nie doszukujecie się żadnych przepisów prawnych gdy np. zakłócacie tok lekcji, prowokujecie nauczycieli, nie wypełniacie swoich obowiązków a tylko wtedy gdy podpadnie Wam jakiś nauczyciel?
dushka pisze:Proponuję pohamować język nieco.
dushka pisze:Mało tego, założyciel wątku wychodzi z założenia, że uczniowi wolno wszystko, a my, nauczyciele, musimy sobie poradzić bo... jesteśmy nauczycielami i to nasz obowiązek. Phi.
miwues pisze:Miał też rację, mówiąc wam, iż wolno mu kontrolować każdy element procesu dydaktyczno-wychowawczego. Twój brudnopis w podanych okolicznościach stanowił taki element.
miwues pisze:Ja ci już udzieliłem takich informacji. Słusznie jednak przypuszczałem, że to syzyfowa robota.
miwues pisze:Słusznie jednak przypuszczałem, że to syzyfowa robota. Trudno ci zrozumieć argumentację, bo nie masz najmniejszego pojęcia, jak się interpretuje prawo. Tłumaczenie ci wszystkiego od podstaw nie ma sensu.
malgala pisze:Przecież on nas testuje. Chyba chce sprawdzić kiedy stracimy cierpliwość.
Zauważcie, że na kilku wątkach nic innego nie robi, tylko akcentuje prawa ucznia.
(...)
miwues, próbujesz tłumaczyć jak prawie dorosłemu, a nasz uczeń ma w profilu Wiek: 9 .
Chyba trzeba dostosować metody wytłumaczenia do poziomu dziewięciolatka
Przecież on nas testuje. Chyba chce sprawdzić kiedy stracimy cierpliwość.
malgala pisze:miwues, próbujesz tłumaczyć jak prawie dorosłemu, a nasz uczeń ma w profilu Wiek: 9 .
miwues pisze:Jolly Roger pisze:Impulsywna reakcja ucznia nastąpiła gdy nauczyciel nieuprzejmie ingerował w "to" czym zajmował się uczeń zamiast.
I też miała takie prawo.
miwues pisze:Jolly Roger pisze:nauczycielka utraciła cząstkę autorytetu.
Nie podzielam tego poglądu.
676 napisał/a:
miwues napisał/a:
"A więc nie kierował się ciekawością - wykonywał swój służbowy obowiązek."676 pisze:Obowiązek służbowy nauczyciela nie może kolidować z obowiązkiem przestrzega prawa (zarówno obowiązek służbowy, jak i obywatelski).
Widzisz, trudno rozmawiać o prawie z kimś, kto nie wykazuje podstawowej orientacji w temacie. Jest w twoim poście tyle przekłamań, że nie wiadomo, za co się brać najpierw. Mimo to spróbuję, choć to syzyfowa praca.
Wykonywanie obowiązku prawnego nie tylko nie koliduje z prawem, ale jest wręcz wykonywaniem tego prawa. Nie znasz podstawowych paremii prawniczych, np.:
1. Za obowiązkiem idzie zawsze uprawnienie;
2. Executio iuris non habet iniuriam;
3. Non facit fraudem, qui facit, quod debet.