Czy Wy, nauczyciele, zwracacie uwagę na ubiór ucznia?

tu możesz porozmawiać z kolegami, zadać pytanie nauczycielom

Moderatorzy: Basiek70, służby porządkowe

676
Posty: 420
Rejestracja: 2009-02-06, 03:40
Kto: uczeń
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: dolnośląskie

Re: Czy Wy, nauczyciele, zwracacie uwagę na ubiór ucznia?

Postautor: 676 » 2009-08-24, 23:02

Moim zdaniem karanie uczniów w sposób, w jaki to karanie jest dozwolone i etyczne jest bardzo dobrym rozwiązaniem, i chętnie bym za tym obstawał. :) To chyba logiczne i rozumnie się samo przez się... ;)

A co do marakujowego przypadku - właśnie to miałem na myśli mówiąc o szkodliwości autonomizmu, bo to, że takie przypadki są na porządku dziennym tam, gdzie autonomia jest daleko posunięta, jest wiadome powszechnie i w sumie nikt się z tym za bardzo nie kryje.

Obstajecie dziko przy tej autonomii. W takim razie może wskażecie co zrobić, by z tego autonomizmu nie zrobiła się samowolka? Jak taki autonomizm miałby wyglądać w szkole w praktyce? Co robić, by nauczycieli zniechęcić do łamania zasad poprzez mieszanie ocen z zachowania z ocenami za wiedzę?


Napisałeś bardzo demagogicznego posta, ale pod tym zdaniem podpisuję się. Rozwiązanie proste i skuteczne.


Więc czemu go nie zastosować..? Ja bym poszedł o krok dalej i stwierdził, że nie dopuszczenie takich osób do pisania sprawdzianów i w ogóle do udziału w lekcji to obowiązek nauczyciela.
Szanuj ucznia swego, możesz nie mieć żadnego...

malgosi35
Posty: 126
Rejestracja: 2007-05-23, 17:51

Re: Czy Wy, nauczyciele, zwracacie uwagę na ubiór ucznia?

Postautor: malgosi35 » 2009-08-26, 12:58

Oj rozpętałam burzę.
Jak ktoś słusznie zauważył relacje nauczyciel-student, są troszkę inne niż na innych stponiach edukacji.
Ktoś zauważył że studenta się już nie wychowuje, tak to prawda, to dorośli i ukształtowani ludzie, ale nie do końca. Często brakuje mi możliwości wychowywania,ale i czasami uda się coś zrobić. Zaszczepić poczucie własnej wartości, szacunku do siebie oraz do innych osób.
Nigdy nie zwracam uwagi na czyjś ubiór, zresztą brać studencka dość szybko niweluje odszczepieńców i przywraca ich do normalności. Uwielbiam osoby z osobowością, i nawet jeśli jest ona kontrowersyjna, to najczęściej reprezentują one bardzo wysoki poziom wiedzy i kultury osobistej.
Problemem który zauważyłam czytając posty ucznia 676 to to, iż uważa on nauczyciela za wroga. Ja wystawiając ocenę, zwłaszcza końcową, myślę o tym jak ta ocena wpłynie na dalsze losy młodego człowieka. W 18letniej karierze zawodowej postawiłam jedną 2 na egzaminie - studentce, która nieoficjalnie zaliczała u mnie 12 razy 3 pytania egzaminacyjne. Złamałam prawo, by ona mogła zaliczyć. Niestety było to ponad jej siły. To co zrobiłam było to strasznie niesprawiedliwe w stosunku do innych studentów, którzy zaliczyli w terminie. Zastrzelcie mnie za to.

Tak jak powiedziała Edzia, nauczyciel pamięta oceny i towarzyszące temu okoliczności.
Nie martw się, nie skrzywdziłam moich studentek, zresztą oni rozumieli moje intencje, a odrobina humoru wyjaśniła sytuację.
Moi studenci mogą zgłaszać uwagi do sprawdzianów, porównywać je ze sobą, oczekiwać wyjaśnień. Bardzo lubię jak przychodzą i mówią że mają to samo a jeden ma np. 2 punkty a drugi nic. Czasami jedno słowo zmienia sens całej odpowiedzi i niestety nieda się tego ocenić tak samo. Najczęściej przyznają mi rację, ale czasami i ja się mylę i nie czuję dyskomfortu gdy zmieniam ocenę na lepszą.
Po to jest zesztą ten czas na obejrzenie prac i studenci chętnie z tego korzystają
Małgorzata

malgosi35
Posty: 126
Rejestracja: 2007-05-23, 17:51

Re: Czy Wy, nauczyciele, zwracacie uwagę na ubiór ucznia?

Postautor: malgosi35 » 2009-08-26, 13:13

Ja nie jestem po to by gnębić studentów, ale by ich czegoś nauczyć, również tego czegoś ulotnego co sprawia, że tacy fajni młodzi ludzie kończą studia.
Małgorzata

edzia
Posty: 4766
Rejestracja: 2008-02-05, 23:02

Re: Czy Wy, nauczyciele, zwracacie uwagę na ubiór ucznia?

Postautor: edzia » 2009-08-26, 13:23

malgosi35 pisze:Nie martw się, nie skrzywdziłam moich studentek, zresztą oni rozumieli moje intencje, a odrobina humoru wyjaśniła sytuację.
Dobrze, Małgosiu, że wyjaśniłaś to, choć ja i bez tego podejrzewałam, że taka "akcja" była właściwie zrozumiana zarówno przez studentki, jak i studentów i potraktowana z humorem. Jakoś tak jest, że w takich sytuacjach adresaci reagując spontanicznie, właściwie odczytają intencje nauczyciela, a dopiero filozoficzne rozkładanie metody na czynniki pierwsze, analizowanie każdego apektu sprawy pod względem prawnym (!) i etycznym powoduje, że dochodzimy do absurdalnych wniosków.

Powiem więcej - nawet, gdyby założyć, że taka akcja jest absolutnie niedopuszczalna, niezgodna z WSO, PSO i wszystkimi regulaminami świata, to i tak przecież nikomu nie stała się żadna realna krzywda, ani tym bardziej oceny tak wystawione nie będą miały wpływu na całe życie człowieka, żeby się tak nad nimi użalać. Radzę więc (zwłaszcza uczniowi 676), by odpuścić walkę o taką "niesprawiedliwość".

malgosi35 pisze:Problemem który zauważyłam czytając posty ucznia 676 to to, iż uważa on nauczyciela za wroga.
Właśnie, też już mu tu ktoś na to zwracał uwagę, na to, że w każdym działaniu nauczyciela widzi on złą wolę (a jak jej nie widzi, to się doszuka ;) ). Ma też do spełnienia jakby misję, by ciągle "patrzeć na ręce" i weryfikować działania nauczyciela. Wiecej zaufania i pokory! :)

676
Posty: 420
Rejestracja: 2009-02-06, 03:40
Kto: uczeń
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: dolnośląskie

Re: Czy Wy, nauczyciele, zwracacie uwagę na ubiór ucznia?

Postautor: 676 » 2009-08-26, 14:08

Tylko z jakiegoś powodu zapominacie o jednym. Wy, drodzy nauczyciele, jesteście prawdopodobnie pasjonatami, albo co najmniej osobami lubiącymi swoją pracę - inaczej nie zaprzątalibyście sobie głowy rejestrowaniem się na forum, na którym wymieniacie doświadczenia z kolegami po fachu. Jestem gotów obstawić pół mojej dniówki, że prawie każdy z Was to porządny fachowiec z nienagannym warsztatem pracy i rozwiniętym poczuciem zawodowej etyki.

Ale wciąż musicie pamiętać, że nie jesteście jedynymi osobami w tym zawodzie. Oprócz Was jest jeszcze w szkołach sporo osób, które nie mają tak czystych intencji, jak Wy, których pozostawienie bez nadzoru jest ciosem wymierzonym niewinnym uczniom.

Zdaję sobie sprawę, że Wam najprawdopodobniej można zaufać, że do ucznia jesteście nastawieni wręcz przyjaźnie (na odpowiednim poziomie relacji oczywiście). Ale z jakiegoś względu negujecie w sobie rzeczywistą wizję świata, w którym ludzie - a także nauczyciele - są różni.

Wy nawet nie musicie wiedzieć o tym, że ktoś taki pracuje w Waszej szkole. Bo niby z jakiej racji? Nie uczycie się na lekcjach prowadzonych przez Waszych kolegów. Mijacie się z nimi tylko na korytarzu, spotykacie się w pokoju nauczycielskim. Dowiadujecie się czasem o negatywnych zjawiskach generowanych przez Waszych kolegów, kiedy sprawy przybierają naprawdę zły obrót i uczniowie skarżą się Wam na nieprawidłowości jako wychowawcom (o ile macie wychowawstwo), albo sprawa jest już tak posunięta, że w szkole aż huczy od wizyt, kontroli i medialnego larum.

Wtedy jednak włącza Wam się zawodowa solidarność. Kolega z pracy pozostaje kolegą, wciąż dobro ucznia jest na drugim planie, bo albo nie możecie uwierzyć w winę znajomego z roboty, albo zwyczajnie nie chcecie wierzyć. To zrozumiałe - sam często broniłem swoich kolegów (nie tych ze szkoły, co myślę o tych ze szkoły to już mówiłem) przed różnymi oskarżeniami - nie zawsze mając w tej obronie słuszność! Ale nie dziwcie się, że potem Wasze środowisko jest ocenianie tak, a nie inaczej - bo to dobro uczniów a nie Waszych kolegów powinno być dla Was najwyższym nakazem.

I nie ma co rozpaczać, ani co bulwersować się. Dopóki w Waszym środowisku będą zdarzały się jednostki stanowiące dla uczniów zagrożenie, uczniowie i ich rodzice będą mieli wręcz wewnętrzny nakaz nieufności wobec Was wszystkich, tzn. wobec ogółu was - po to, by zapewnić sobie / swoim dzieciom bezpieczeństwo. Niestety, tak to już jest, że jeżeli trzeba wprowadzić jakieś kontrolne procedury i regulacje, cierpią na tym wszyscy, a najbardziej ludzie uczciwi - tacy, jak - jak mniemam - Wy, mimo, że motorem do wprowadzenia takich utrudnień byli właśnie ci, którzy coś na sumieniu mieli.

Płacicie za błędy swoich kolegów i - patrząc na to z rozsądnego punktu widzenia - musicie płacić. Trzeba popatrzyć na ręce również i Wam, uczciwym pedagogom, aby mieć pewność, że nie przeoczy się tego nauczyciela-pomyłki.

To nie jest tak, że Wy, jako uczciwi nauczyciele nie możecie z tym nic zrobić. Musicie pamiętać, że głównie w Waszych rękach leży los Waszego zawodowego środowiska. Po prostu musicie schować zawodową solidarność do kieszeni i sprawić, by wasze środowisko zaczęło samo się oczyszczać z ludzi o złych intencjach, a prędzej, czy później, uzyskacie pożądany efekt atmosfery wzajemnego zrozumienia i szacunku. Bo nawet, jeżeli stanie się nieszczęście i taki nauczyciel z przypadku będzie uczył w Waszej placówce, to uczniowie i ich rodzice będą wiedzieć, że kiedy zwrócą się z problemem do reszty grona pedagogicznego, otrzymają sensowną i konkretną pomoc.

Teraz już choć trochę rozumiecie, o czym piszę? ;)

Na korzyść tego, o czym mówię, świadczy fakt, że wielu z Was napisało już odpowiedź na mój ostatni post, niektórzy z Was próbują widzę nawet sił w domorosłej psychoanalizie :twisted: ale nikt nie pokusił się o odpowiedź na moje pytanie: co zrobić, by autonomia wśród nauczycieli nie zamieniła się w samowolkę?
Szanuj ucznia swego, możesz nie mieć żadnego...

edzia
Posty: 4766
Rejestracja: 2008-02-05, 23:02

Re: Czy Wy, nauczyciele, zwracacie uwagę na ubiór ucznia?

Postautor: edzia » 2009-08-26, 14:31

676, pięknie to wszystko napisałeś, tylko... nie na temat. Poruszyłeś bardzo ważny aspekt pracy nauczyciela i moim zdaniem warto byłoby się wspólnie zastanowić nad tym problemem - myślę, że w innym wątku.

Odnośnie zaś tego wątku - jeszcze raz powtórzę: nie można ograniczać autonomii nauczyciela i pozbawić go stosowania może i dziwnych, może kontrowersyjnych, ale skutecznych i nie czyniących nikomu realnej krzywdy metod (mam na myśli akcję Małgosi), bo to nie jest droga do ukrócenia samowolki, a po drodze pozbawić można niechcący nauczyciela wszelkich narzędzi wychowywania i kształtowania właściwych postaw u młodych ludzi.


676 pisze:ale nikt nie pokusił się o odpowiedź na moje pytanie: co zrobić, by autonomia wśród nauczycieli nie zamieniła się w samowolkę?
Coś tam w poście nr 40 próbowałam ;)


I proszę, nie rozwalaj już tego wątku :)

676
Posty: 420
Rejestracja: 2009-02-06, 03:40
Kto: uczeń
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: dolnośląskie

Re: Czy Wy, nauczyciele, zwracacie uwagę na ubiór ucznia?

Postautor: 676 » 2009-08-26, 14:56

edzia pisze:676, pięknie to wszystko napisałeś, tylko... nie na temat. Poruszyłeś bardzo ważny aspekt pracy nauczyciela i moim zdaniem warto byłoby się wspólnie zastanowić nad tym problemem - myślę, że w innym wątku.

(...)

I proszę, nie rozwalaj już tego wątku :)


Wybacz, po prostu przy okazji dyskusji o roznegliżowanych dziewczętach wyszła nam na wierzch taka ważna sprawa... ;) A że inni to ciągnęli, to sobie pozwoliłem. ;) Może któryś moderator podzieliłby wątek i przeniósł część do nowego tematu?

A już wracając do tematu: czy zdarza się Wam, nauczycielom, widywać uczniów ubranych niestosownie pod nieco innym kątem - mianowicie mam tu na myśli ubrania z prowokującym, bądź obraźliwym wzorem. Jak wtedy reagujecie? Jak byście zareagowali na kogoś, kto ma na koszulce swastykę? A jak na kogoś, kto ma całkiem niewinny napis "PORN STAR"? A jak na kogoś, kto manifestuje skrajnie lewicowe poglądy ubiorem?
Szanuj ucznia swego, możesz nie mieć żadnego...

malgosi35
Posty: 126
Rejestracja: 2007-05-23, 17:51

Re: Czy Wy, nauczyciele, zwracacie uwagę na ubiór ucznia?

Postautor: malgosi35 » 2009-08-26, 15:50

Jest dużo prawdy w tym co piszesz. Sama znam wykładowców (kilku) odsuniętych od zajęć ze studentami. Tylko że to inna skala problemu.
W szkole powszechnej, nauczyciele mają ,,swoje sztuczki'', które pozwalają im osiągnąć cel nauczania jak i cel wychowawczy. Nie zawsze uczeń rozumie o co tutaj chodzi i czuje się skrzywdzony. Podałeś przykład koleżanek i strony www.
Mój syn był bardzo ,,skrzywdzony'' przez nauczyciela informatyki w gimnazjum. Na accesie mieli zrobić bazę danych do sklepu. Zrobił to na poziomie akademickim (bo takie było zadanie) i klapa. Został oskarżony, że kupił gotową bazę.
Pytam się dlaczego. ,,.....Bo Pan mnie pytał o szczegóły a ja nic nie wiedziałem...''
Straszne prawda. Kto ma rację, syn który wszystko zrobił sam, czy nauczyciel który to sprawdził.
-Dlaczego nic nie wiedziałeś....?
-bo Pan otworzył na starym accesie, którego nie znam.
- Powiedziałeś to Panu.
-Nie, bo to i tak nic nie da.
-OOOO. ...... Jutro bierzesz Laptopa z nowym accesem i pokazujesz wszystkie wresje robocze bazy, i tłumaczysz na swoim komuterze.....
-Beeeeee, to nic nie da.
Dało, sam wszystki załatwił.
MA 6 z informatyki.

Jeśli jesteś uczciwy i pewny swego.....walcz.

Ale nie na zasadzie by dokopać nauczycielowi, udowodnić mu że jest głupi........ Nie trzeba być nauczycielem by takie zachowanie wkurzyło.
Mam dzieci i często spotykam się z ,,nieuczciwością nauczycieli,,. I.......musisz wierzyć mi na słowo, że rzadko znajduje to potwierdzenie w rzeczywistości. Czasem wystarczy spokojna rozmowa i wszystko się wyjaśnia, zwłaszcza zastosowane ,,sztuczki,,. I ma to sens.
Małgorzata

malgosi35
Posty: 126
Rejestracja: 2007-05-23, 17:51

Re: Czy Wy, nauczyciele, zwracacie uwagę na ubiór ucznia?

Postautor: malgosi35 » 2009-08-26, 16:04

676 pisze:Jak wtedy reagujecie? Jak byście zareagowali na kogoś, kto ma na koszulce swastykę? A jak na kogoś, kto ma całkiem niewinny napis "PORN STAR"? A jak na kogoś, kto manifestuje skrajnie lewicowe poglądy ubiorem?


Ha, ha. Uwielbiam takie sutuacje, jest ubaw po pachy.
Ale podkreślam - wszystko w granicach rozsądku.
Swastyka? Propagowanie treści faszystowskich jest zabronione. Jest wybór, dzwonię na policję, albo student przy tablicy wyjaśnia mi prawdziwość nazistowskich teorii wyższości rasy i czystości rasy (chów wsobny, depresja wsobna). Uczę genetyki, a to prawdziwa uczta dla innych uczestników zajęć.

Z seksualnymi podtekstami? No ..... Trzeba zadbać o równomierny rozwój studenta, narząd nieużywany zanika, więc trzeba go ćwiczyć na zajęciach przy tablicy.

Skrajnie lewicowe poglądy.... A co komu szkodzi czerwony krawat, jak mu się podoba to proszę brdzo.
Małgorzata

676
Posty: 420
Rejestracja: 2009-02-06, 03:40
Kto: uczeń
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: dolnośląskie

Re: Czy Wy, nauczyciele, zwracacie uwagę na ubiór ucznia?

Postautor: 676 » 2009-08-26, 18:09

Skrajnie lewicowe poglądy.... A co komu szkodzi czerwony krawat, jak mu się podoba to proszę brdzo.


Czerwony krawat to jeszcze nie jest skrajność (samemu zdarza mi się tak przychodzić do szkoły :twisted) , a propagowanie ustroju komunistycznego, podobnie, jak nazizmu, jest w Polsce obecnie zabronione. A bywają tacy agenci, którzy przychodzą do szkoły z sierpem i młotem na koszulce.

Ale to i tak były tylko przykłady, którymi chciałem Wam pokazać, co mam konkretnie na myśli. Pamiętacie może jakieś inne przykłady tego typu prowokacji ubiorem i swoje reakcje na nie?
Szanuj ucznia swego, możesz nie mieć żadnego...

malgosi35
Posty: 126
Rejestracja: 2007-05-23, 17:51

Re: Czy Wy, nauczyciele, zwracacie uwagę na ubiór ucznia?

Postautor: malgosi35 » 2009-08-26, 20:20

Miałam studenta z długimi włosami,w skórach i ćwiekach. Nawiasem mówiąc niegłupi chłopak, choć go troszkę przeciągnęłam na zaliczeniu, bo trochę leserował.
Idę sobie wieczorem, parkiem. Siedzi grupka skórowców. Patrzę, siedzi i mój studencik. Myślę sobie, ooo to teraz dostanę ,,wciry''. A tu chłopiec na baczność, i ...dobry wieczór Pani...., może odprowadzić.
Małgorzata

Awatar użytkownika
Jolly Roger
Posty: 1650
Rejestracja: 2007-12-15, 18:34

Re: Czy Wy, nauczyciele, zwracacie uwagę na ubiór ucznia?

Postautor: Jolly Roger » 2009-08-27, 17:15

miwues pisze:Na tej podstawie, że taki strój na kolokwium jest rażąco sprzeczny z normami obyczajowymi, odbiega od przyjętego zwyczajowo w danym miejscu, czasie i okolicznościach, narusza istniejącą w danym środowisku równowagę, więc nie tylko mógłby uniemożliwiać pozostałym studentom skupienie, ale wręcz budzić w nich sprzeciw, niepokój, odrazę.


a znasz ten przypadek pana wykładowcy co przychodzi do pracy w spódniczce i na szpilkach.

Co wolno księciu to nie tobie prosięciu??
Poza tym normy obyczajowe są bardzo subiektywne i na poziomie uczelni to już nie powinny być kryterium dopuszczającym lub nie do zajęć. Chyba, że ubiór jest sprzeczny z prawem (hasła nazistowkie czy pornografia).
Formalnie poza odwołaniem się do przyzwoitości to nie masz "prawa."
We gonna ride the sea,
we pray to the wind and the glory
That's why we are raging wild and free

Awatar użytkownika
Jolly Roger
Posty: 1650
Rejestracja: 2007-12-15, 18:34

Re: Czy Wy, nauczyciele, zwracacie uwagę na ubiór ucznia?

Postautor: Jolly Roger » 2009-08-27, 17:51

Trudno znaleźć jest granicę. Dla jednych coś może być ledwie frywolne, a dla drugich karygodne.

Gdy przyszedł chłopczyk 16-letni z naszywką fuck the police to wyśmiałem go, ze jest strachliwy, bo każdy palant moze przyjść z napisem w obcym języku. niech sobie to nabazgra po polsku, a potem przedefiluje obok dyrekcji. Naszywkę usunął.

Gdy malizna z 2 czy trzeciej klasy podstawówki przyszła z różowiótkim napisem Barbie is a slut to się uśmiałem i machnąłem ręką. Dla niej ważne było różowe Barbie. reszty nie rozumiała. Kumpel stwierdził, ze powinienem zainterweniować. Podrapałem się w głowę i wykonałem telefon, w którym wyjaśniłem nieświadomej rodzicielce w jaką niestosowną bluzeczkę przyodziała swoją 8-letnią pociechę.
We gonna ride the sea,

we pray to the wind and the glory

That's why we are raging wild and free

Awatar użytkownika
Proffesorka
Posty: 6
Rejestracja: 2009-09-22, 18:40
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Historia
Lokalizacja: wielkopolskie

Re: Czy Wy, nauczyciele, zwracacie uwagę na ubiór ucznia?

Postautor: Proffesorka » 2009-09-22, 19:21

Oczywiscie że bawią. Do wszystkiego trzeba mieć umiar
Sapere aude


Wróć do „Kącik uczniowski”