Trafiliście na bardziej wymagającego wychowawcę i tyle.pietruszka pisze:Niestety jak wynikło z rozmowy, nauczyciel robi wszystko jak najbardziej legalnie i nic nie narusza.
Moderatorzy: Basiek70, służby porządkowe
Trafiliście na bardziej wymagającego wychowawcę i tyle.pietruszka pisze:Niestety jak wynikło z rozmowy, nauczyciel robi wszystko jak najbardziej legalnie i nic nie narusza.
Ja, w związku z posiadanym doświadczeniem, zastrzegam sobie również możliwość uznawania bądź nie - zwolnień lekarskich.Witold Telus pisze:jedynie usprawiedliwienia od lekarza nie podlegają dyskusji i muszą być uznane
Pracodawcy byś to musiała powiedzieć - albo na bruk.
Albo się nawzajem szanujemy, albo nie.
Po prostu ludzie dorośli do pewnych rzeczy podchodzą normalnie, naturalnie. Tylko uczniowie są dziś bardzo przewrażliwieni na swoim punkcie.
To napisz drugie, swoje własne. Od przybytku głowa nie boli. Albo dogadaj się z mamą, że jesteś dorosła. Mama Ci nie ufa, a nauczyciel powinien?
pietruszka pisze:Ta idiotyczna dyskusja utwierdza mnie w przekonaniu że większość nauczycieli jest apodyktyczna i nawet na neutralnym gruncie zwanym forum nie da się porozmawiać
Nie no, staram się zrozumieć większość argumentów. To prawda że może żądać czegoś takiego żeby się upewnić. Ostatecznie można dzwonić do rodziców. Ostatecznością może być zażądanie aktu zgonu. W sumie można tez pojechać na owy pogrzeb żeby nie było cienia tąpliwości. Bo przecież jeden dzień w szkole, jednego ucznia jest równie istotne jak wolne prezesa banku. Miło że niektórzy nie widzą przesady - tj współczuje uczniom. Żałuję że się zapytałam, mam nadzieję że na wizażu ktoś potraktuje pytanie poważniej.
pietruszka pisze:Czytanie ze zrozumieniem. Napisałam, że uznano że to rodzice do końca będą pisać usprawiedliwienia.
Opuszczam wszystkie lekcje, w końcu w klasach IB obecność to taki pikuś, właściwie można nie przychodzić bo po co
(Na prawdę, aż mi smutno jak widzę takie argumenty. Albo się rozmawia ze mną jak z człowiekiem zakładając że pytam teoretycznie i jestem niewinna, albo lepiej zablokujcie moje konto by przez przypadek ja - zły uczeń który morduje nie zadawał głupich pytań).
Nie, serio. Przykro mi że psuje pani opinie pedagogom.
Więc może pozwól Twojemu wychowawcy uwierzyć, że to Ty właśnie taka "perełką" jesteś? (zakładając, że pytasz "teoretycznie" i jesteś "niewinna" )