Zielona Szkoła - Warszawa

[Kapsel2222]

Mimo że jestem uczniem I klasy gimnazjum to założyłem ten wątek właśnie w tej kategorii, gdyż mój problem jest bardziej natury wychowawczej...

Otóż każda klasa I w mojej szkole "musi" jechać na "zieloną szkołę" (starsze już nie muszą - kwestia integracji) - przynajmniej dwudniową. Wszystkie inne klasy jadą na wycieczki czterodniowe lub pięciodniowe i tylko moja klasa jest najbardziej "poszkodowana".
Nasz wychowawca zabiera nas na wycieczkę dwudniową, więc jesteśmy w naszej szkole rekordzistami...
Pan powiedział że "ma też swoje życie"(po części go rozumiem) i zgodzi się pojechać z nami na pięć dni jeżeli ktoś przygotuje plan wycieczki i wstępny kosztorys. Podjąłem się tego zadania (nikomu o tym nie mówiąc). Znalazłem najciekawsze miejsca w Warszawie (bo takie miasto wybrała klasa) i wszystko byłoby dobrze gdyby nie pewien mały problem... Noclegi! Szukam, szukam i nie mogę znaleźć odpowiedniego(również taniego) noclegu dla 29 osób + wychowawca + opiekunowie...

Liczę że ktoś z Państwa był kiedyś ze swoją klasą w Warszawie i mógłby mi pomóc. Z góry dziękuję i liczę na szybką odpowiedź!

[Kapsel2222]

Nie, nauczyciel powiedział że z nami pojedzie na pięć dni pod warunkiem że sami opracujemy plan i kosztorys...

[malgala]

Mimo że jestem uczniem I klasy gimnazjum to założyłem ten wątek właśnie w tej kategorii, gdyż mój problem jest bardziej natury wychowawczej...

Mimo wszystko mogłeś założyć go w kąciku uczniowskim (zgodnie z regulaminem forum uczniowie nie wypowiadają się w dziale "Nauczyciel wychowawca" i "nauczycielem być") i dlatego go tam przenoszę.

[676]

Z kontekstu wynika jednak, że nie ma on za bardzo na to ochoty.

I co z tego? Zresztą to nie miejsce do dyskusji na ten temat.

[malgala]

I co z tego?

A to z tego, że nie musi. Organizowanie pięciodniowych wyjazdów z klasą nie jest wpisane w zakres obowiązków wychowawcy.

[676]

A to z tego, że nie musi

Ale się zgodził!

Proszę Was, nie róbcie koledze wody z mózgu, bo jeszcze będzie miał wyrzuty sumienia, że chce coś sam zdziałać!

[wiatraczek]

W takim razie niech się wychowawca jasno i wyraźnie wypowie, że tylko i wyłącznie dwa dni i ani dnia dłużej. Skoro jednak zostawia furtkę- jak to ktoś załatwi, to może być na dużej, to trzeba się liczyć z tym, że znajdzie się taki, który to zorganizuje. To się nazywa konsekwencja, trzeba być odpowiedzialnym za swoje słowa chcąc być wiarygodnym w oczach uczniów.
Poza tym chłopak prosi o sprawdzone miejsca, a wszyscy skupili się na ilości dni.
Ja niestety nie znam miejsc na nocleg w Warszawie więc nie pomogę.

[Kapsel2222]

W takim razie niech się wychowawca jasno i wyraźnie wypowie, że tylko i wyłącznie dwa dni i ani dnia dłużej. Skoro jednak zostawia furtkę- jak to ktoś załatwi, to może być na dużej, to trzeba się liczyć z tym, że znajdzie się taki, który to zorganizuje. To się nazywa konsekwencja, trzeba być odpowiedzialnym za swoje słowa chcąc być wiarygodnym w oczach uczniów.
Poza tym chłopak prosi o sprawdzone miejsca, a wszyscy skupili się na ilości dni.
Ja niestety nie znam miejsc na nocleg w Warszawie więc nie pomogę.

Bardzo dziękuję za spojrzenie na tę sprawę z mojego punktu widzenia

Pan powiedział, że może z nami pojechać jeżeli sami zaplanujemy wycieczkę i zrobimy kosztorys. (Pan) Twierdzi że nie ma nic przeciwko dłuższemu wyjazdowi, tylko nie ma czasu na planowanie pięciodniowej wycieczki... Więc jeżeli to my to zrobimy to Pan P. (bo tak Go nazywamy) zgodzi się z nami pojechać! Jeżeli więc nasz wychowawca nie chce z nami pojechać, to mógł się zdobyć na trochę lepszą aluzję. Zresztą powiedział nam na godzinie wychowawczej:
"Możemy ten temat jeszcze przedyskutować"
...