śmierć kogoś z rodziny a szkola

tu możesz porozmawiać z kolegami, zadać pytanie nauczycielom

Moderatorzy: Basiek70, służby porządkowe

ziomek92
Posty: 2
Rejestracja: 2010-02-03, 19:36
Kto: uczeń
Lokalizacja: śląskie

śmierć kogoś z rodziny a szkola

Postautor: ziomek92 » 2010-02-07, 21:44

Nie jestem pewny czy to odpowiednie miejsce na taki temat ...
Otóż kilka dni temu zmarł mi ktoś bliski z rodziny od tej pory nie byłem w stanie pójść do szkoły (nie było mnie cztery dni) wciąż nie czuje się na siłach żeby do niej iść ale w mojej szkole nauczyciele nie są zbyt wyrozumiali więc postanowiłem jakoś się zebrac i sprobowac wytrzymać te 9 godzin lekcyjnych. Zastanawiam sie tylko czy powinienem powiedzieć wychowawcy co się stało i dlaczego mnie nie było, przyznam ze trochę wagarowałem w tym roku i dlatego nie wiem jak będzie przyjęta moja aktualna sytuacja

Liczę że państwo mi doradzą co zrobić w tej sytuacji
za wszelkie odpowiedzi z góry dziękuje

Awatar użytkownika
haLayla
Posty: 3775
Rejestracja: 2008-08-24, 00:28
Kto: uczeń
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: małopolskie

Re: śmierć kogoś z rodziny a szkola

Postautor: haLayla » 2010-02-07, 21:57

Z tego co widzę, jesteś niepełnoletni. Więc zwolnienie od rodziców, powinno załatwić sprawę.
<3

Awatar użytkownika
vuem
Posty: 4126
Rejestracja: 2009-06-18, 20:30
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: podkarpackie

Re: śmierć kogoś z rodziny a szkola

Postautor: vuem » 2010-02-09, 06:46

Plus szczera rozmowa z wychowawcą.

Pomoże Ci przetrzymać najbliższy okres w szkole oraz uniknąć jakichkolwiek komentarzy ("trochę wagarowałeś w tym roku") ze strony innych nauczycieli, gdy ich o sytuacji uprzedzi.

tysol
Posty: 12
Rejestracja: 2009-04-22, 08:39
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język niemiecki
Lokalizacja: mazowieckie

Re: śmierć kogoś z rodziny a szkola

Postautor: tysol » 2010-02-11, 22:00

Jestem wychowawcą, mojej uczennicy tydzień przed Wigilią zmarła mama. Ojciec ciężko pracuje, na jej głowie dom, rodzeństwo. Nie wymagałem od niej zwolnień, rozmawialiśmy, powiedziałem, żeby przyszła do szkoły jak będzie mogła. Wiem, że jest uczciwa, nie kręci nie kombinuje, dlatego sam jej usprawiedliwiłem te dni przed świętami. Klasa jest w porządku nie komentuje, nie ma fałszywego współczucia, a z nauczycielami rozmawiałem osobiście, ostatecznie taka jest rola wychowawcy...


Wróć do „Kącik uczniowski”