egzamin

tu możesz porozmawiać z kolegami, zadać pytanie nauczycielom

Moderatorzy: Basiek70, służby porządkowe

Awatar użytkownika
Witold Telus
Posty: 616
Rejestracja: 2008-03-07, 17:53

Re: egzamin

Postautor: Witold Telus » 2010-06-27, 21:23

@miwues: taki miałem właśnie zamiar. Treść projektu pisma postaram się umieścić jutro wieczorem. A oprócz tego mały bonus i wielka prośba do wszystkich forumowiczów.

Awatar użytkownika
Witold Telus
Posty: 616
Rejestracja: 2008-03-07, 17:53

Re: egzamin

Postautor: Witold Telus » 2010-06-29, 15:29

Pan Zenon Frączek (czyli nikt istotny) z MEN przedstawia na men-owskim bipie (czyli w mało wiarygodnym miejscu) projekt zmian rozporządzenia w sprawie oceniania i klasyfikowania (czyli nie poparte niczym bzdury).

W kwestii sprawdzianu pozwalającego ponownie ustalić ocenę (czyli bytu wirtualnego, bo jak wiadomo ocen się nie podważa) w wypadku naruszenia trybu oceniania (czyli nigdy, bo trybu się nie da określić) ustalono, że ma to być 5 dni po zgłoszeniu zastrzeżeń przez ucznia.

Projekt Pana Frączka (czyli nikogo istotnego) skierowano do publicznej dyskusji (po co?). Po dyskusji i ew. poprawkach autor projektu (czyli ktoś zupełnie nieistotny i nie liczący się w prawodawstwie) przekaże go do podpisu Minister Edukacji (możliwe, że ktoś bardziej istotny w sprawie).

edzia
Posty: 4766
Rejestracja: 2008-02-05, 23:02

Re: egzamin

Postautor: edzia » 2010-06-29, 17:35

Witold Telus pisze:W kwestii sprawdzianu pozwalającego ponownie ustalić ocenę (czyli bytu wirtualnego, bo jak wiadomo ocen się nie podważa) w wypadku naruszenia trybu oceniania (czyli nigdy, bo trybu się nie da określić) ustalono, że ma to być 5 dni po zgłoszeniu zastrzeżeń przez ucznia.
Ale zmiana (moim zdaniem nieistotna dla naszej dyskusji) ma polegać tylko na określeniu terminu sprawdzianu, bo nie był do tej pory określony.

Awatar użytkownika
vuem
Posty: 4126
Rejestracja: 2009-06-18, 20:30
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: podkarpackie

Re: egzamin

Postautor: vuem » 2010-06-29, 17:58

1) formułowanie przez nauczycieli wymagań edukacyjnych niezbędnych do uzyskania poszczególnych śródrocznych i rocznych (semestralnych) ocen klasyfikacyjnych z obowiązkowych i dodatkowych zajęć edukacyjnych;


I jest to oczywiste. Ale mnie cały czas zastanawia, czy jest to jednoznaczne z tym, że tym samym nauczycielom nie wolno ująć takich wymagań i tego nieszczęsnego trybu ustalania oceny w zapisach statutowych?

Zapisy rozporządzenia takie jak to w stosunku do szkół prowadzących kształcenie zawodowe:

3. Szczegółowe warunki i sposób ustalenia śródrocznej i rocznej (semestralnej) oceny klasyfikacyjnej z danego modułu określa statut szkoły.


brzmią jak zobowiązanie szkoły do ujęcia takich regulacji w statucie, a nie prawo, czy upoważnienie.


No i jak rozumieć ten punkt odnoszący się do oceniania wewnątrzszkolnego:

4. Szczegółowe warunki i sposób oceniania wewnątrzszkolnego określa statut szkoły, z uwzględnieniem przepisów rozporządzenia.


Jako "uprawnienie do rozwinięcia" tylko zapisu o ocenie zachowania chyba, jeśli dobrze rozumiem Twój punkt widzenia Miwuesie.
A jeśli tak, to po kiego grzyba formułuje się tak ogólnie brzmiący punkt 4, zamiast ujęcia tego w odpowiednim punkcie dotyczącym właśnie oceny zachowania.

edzia
Posty: 4766
Rejestracja: 2008-02-05, 23:02

Re: egzamin

Postautor: edzia » 2010-06-29, 18:05

vuem pisze:Ale mnie cały czas zastanawia, czy jest to jednoznaczne z tym, że tym samym nauczycielom nie wolno ująć takich wymagań i tego nieszczęsnego trybu ustalania oceny w zapisach statutowych?
No, ale jak chciałbyś ująć wymagania wszystkich nauczycieli ze wszystkich przedmiotów w statucie? I każdego roku zmieniać statut, bo zmienił się np. polonista w szkole?

vuem pisze:Zapisy rozporządzenia takie jak to w stosunku do szkół prowadzących kształcenie zawodowe:
Cytat:
3. Szczegółowe warunki i sposób ustalenia śródrocznej i rocznej (semestralnej) oceny klasyfikacyjnej z danego modułu określa statut szkoły.

brzmią jak zobowiązanie szkoły do ujęcia takich regulacji w statucie, a nie prawo, czy upoważnienie.
Bo to jest zobowiązanie, a nie tylko upoważnienie. Dotyczy szkół prowadzących kształcenie zawodowe i realizujących tzw. modułowe programy nauczania, przypominam.

vuem pisze:Jako "uprawnienie do rozwinięcia" tylko zapisu o ocenie zachowania
Nie rozumiem, dlaczego tylko do oceny zachowania?

Awatar użytkownika
vuem
Posty: 4126
Rejestracja: 2009-06-18, 20:30
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: podkarpackie

Re: egzamin

Postautor: vuem » 2010-06-29, 18:25

edzia pisze:No, ale jak chciałbyś ująć wymagania wszystkich nauczycieli ze wszystkich przedmiotów w statucie? I każdego roku zmieniać statut, bo zmienił się np. polonista w szkole?


Gdybam tylko sobie.

edzia pisze:Dotyczy szkół prowadzących kształcenie zawodowe i realizujących tzw. modułowe programy nauczania, przypominam.


No wiem, sam to wyraźnie napisałem. A napisałem jedynie jako przykład, na mój gust, wyraźnego zobowiązania.

W jaki sposób, jakimi słowami to rozporządzenie określa tylko "upoważnienie", a nie "zobowiązanie"?

edzia pisze:Nie rozumiem, dlaczego tylko do oceny zachowania?


A które jeszcze z wymienianych tu punktów statut może rozwinąć w takim razie (poza zachowaniem...no i jeszcze punktem 7, ale on nie ma tu znaczenia)

3. Ocenianie wewnątrzszkolne obejmuje:
1) formułowanie przez nauczycieli wymagań edukacyjnych niezbędnych do uzyskania poszczególnych śródrocznych i rocznych (semestralnych) ocen klasyfikacyjnych z obowiązkowych i dodatkowych zajęć edukacyjnych;
2) ustalanie kryteriów oceniania zachowania;
3) ocenianie bieżące i ustalanie śródrocznych ocen klasyfikacyjnych z obowiązkowych i dodatkowych zajęć edukacyjnych oraz śródrocznej oceny klasyfikacyjnej zachowania, według skali i w formach przyjętych w danej szkole;
4) przeprowadzanie egzaminów klasyfikacyjnych zgodnie z § 17 ust. 7-14;
5) ustalanie rocznych (semestralnych) ocen klasyfikacyjnych z obowiązkowych i dodatkowych zajęć edukacyjnych oraz rocznej oceny klasyfikacyjnej zachowania, według skali, o której mowa w § 13 ust. 2 i § 15 ust. 3;
6) ustalanie warunków i trybu uzyskania wyższych niż przewidywane rocznych (semestralnych) ocen klasyfikacyjnych z obowiązkowych i dodatkowych zajęć edukacyjnych oraz rocznej oceny klasyfikacyjnej zachowania;
7) ustalanie warunków i sposobu przekazywania rodzicom (prawnym opiekunom) informacji o postępach i trudnościach ucznia w nauce.

edzia
Posty: 4766
Rejestracja: 2008-02-05, 23:02

Re: egzamin

Postautor: edzia » 2010-06-29, 18:59

vuem pisze:W jaki sposób, jakimi słowami to rozporządzenie określa tylko "upoważnienie", a nie "zobowiązanie"?
Moim zdaniem w omawianej sytuacji (ocenianie wewnątrzszkolne) każde upoważnienie do uszczegółowienia w statucie szkoły jest jednocześnie zobowiązaniem. Pominąć można, nie rozwijając ich w statucie, jedynie te przepisy, które nie dotyczą danej szkoły, np. ten o kształceniu modułowym.

vuem pisze:A które jeszcze z wymienianych tu punktów statut może rozwinąć w takim razie (poza zachowaniem...no i jeszcze punktem 7, ale on nie ma tu znaczenia)
A dlaczego z wymienionych tu punktów? Zacytowałeś jedynie § 3 ust. 3 rozp., który określa zakres oceniania wewnątrzszkolnego (w odróżnieniu od oceniania zewnętrznego), a nie podaje, które przepisy mogą być uszczegółowione. O tym, że niektóre (którekolwiek, na tym etapie czytania rozporządzenia nieważne, które) mogą być uszczegółowione, mówi § 3 ust. 4: "Szczegółowe warunki i sposób oceniania wewnątrzszkolnego określa statut szkoły, z uwzględnieniem przepisów rozporządzenia."

A to, które mogą (i jednocześnie powinny) być uszczegółowione, podają kolejne przepisy rozporządzenia. Wymieniłam je w poście nr 23.

Awatar użytkownika
vuem
Posty: 4126
Rejestracja: 2009-06-18, 20:30
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: podkarpackie

Re: egzamin

Postautor: vuem » 2010-06-29, 19:09

Może kiedyś zrozumiem ten bełkot.

Mam na myśli język rozporządzeń, nie Twoje cierpliwe tłumaczenia oczywiście Edziu :mrgreen:

edzia
Posty: 4766
Rejestracja: 2008-02-05, 23:02

Re: egzamin

Postautor: edzia » 2010-06-29, 19:24

:mrgreen:

Dodam jeszcze, bo nie zdążyłam reedytować postu, że ocenianie wewnątrzszkolne (w odróżnieniu od oceniania zewnętrznego) obejmuje zasady:
1) sformułowane w rozporządzeniu (np. o skali ocen w klasyfikacji rocznej) - te nie mogą być uszczegółowione w statucie (najwyżej mogą być skopiowane do statutu), jeśli rozporządzenie nie daje szkole takiego prawa;
2) sformułowane w statucie szkoły (np. o skali ocen w ocenianiu bieżącym i w klasyfikacji śródrocznej) - te mogą (i powinny) być zapisane w statucie;
3) sformułowane przez poszczególnych nauczycieli (np. wymagania, zasady uzyskania oceny wyższej itp.) - te nie mogą być zapisane w statucie, bo są wyłączną kompetencją nauczycieli, a nie Rady Pedagogicznej.

Vilfredo
Posty: 59
Rejestracja: 2009-02-13, 16:43
Kto: nauczyciel
Przedmiot: WOS
Lokalizacja: pomorskie

Re: egzamin

Postautor: Vilfredo » 2010-07-02, 16:20

Należy pamiętać o tym, że sędzia piłkarski co najwyżej może wypaczyć wynik meczu (czyli w najgorszym razie narazić drużynę na straty finansowe). Nauczyciel (zły nauczyciel) może natomiast wyrządzić o wiele większą szkodę - wypaczyć psychikę.
Jestem (szczególnie w odniesieniu do dzisiejszych czasów) zdecydowanym przeciwnikiem absolutyzmu. Także w szkole. Nauczanie to nie jest proces ahistoryczny. Przygotowujemy do życia w konkretnym społeczeństwie i w konkretnych czasach.
"Każdy cytat jest skrajnym uproszczeniem i uogólnieniem. Ten też"

Awatar użytkownika
Witold Telus
Posty: 616
Rejestracja: 2008-03-07, 17:53

Re: egzamin

Postautor: Witold Telus » 2010-07-02, 22:27

Klasyczny futbol i status sędziego piłkarskiego to dobry przykład anachronizmu. W futbolu amerykańskim sędzia ma już mniejszy poziom boskości to i widowisko zyskuje na dramaturgii. No i nie ma tak wielu patologii jak w "klasycznej" piłce. A w FIFA? skandal goni skandal, łapówki śmigają z lewa na prawo, sędziowie ślepi jak krety (a może "oślepieni na chwilę" blaskiem eurówek?), gola nikt nie widzi, choć kamery wyłapały. Korupcja, szwindle. Powiedzieć komuś "jesteś jak sędzia piłkarski" to aktualnie jedna z najgorszych obelg.

Sędzia kalosz.

Ja nie chcę być "jak sędzia piłkarski".

Awatar użytkownika
vuem
Posty: 4126
Rejestracja: 2009-06-18, 20:30
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: podkarpackie

Re: egzamin

Postautor: vuem » 2010-07-02, 22:45

Ależ złoty środek jest zawsze najlepszy. Jak już pisałem "ostateczność" decyzji sędziego wynika z braku sprawdzonej technologii, która pozwalała by na bardzo szybką konsultację w celu podjęcia właściwej decyzji. Na boisku liczą się sekundy.

Nasze decyzje podejmujemy mając mnóstwo czasu na przemyślenie (porównując ze sportem). Jeśli budzą wątpliwości, to należałoby im się przyjrzeć...mając znów mnóstwo czasu na rozpatrzenie takiej reklamacji.

Jeśli zakładamy mądrość nauczyciela, a stąd poprawność oceny, to czego mielibyśmy się obawiać? Co byśmy ryzykowali?
Natłok reklamacji? Szybko można pokazać, że powód musi być poważny i niewątpliwy.

Moim zdaniem wiele szkody czyni niesprawiedliwa i niesłuszna ocena, szczególnie, że w majestacie prawa stawiana.

Vilfredo
Posty: 59
Rejestracja: 2009-02-13, 16:43
Kto: nauczyciel
Przedmiot: WOS
Lokalizacja: pomorskie

Re: egzamin

Postautor: Vilfredo » 2010-07-03, 11:13

Ale ma być autorytetem (a w naszych czasach autorytety są niezbędne zagubionemu młodemu pokoleniu), więc uczeń musi się liczyć z jego opiniami.


Teza o tym, że młode pokolenie jest zagubione jest bardzo wyświechtana i jeżeli już rozmawiamy, to chciałbym się dowiedzieć na czym ją opierasz.

Poza tym - bycie autorytetem dla ucznia, wydaje mi się, zmniejsza się odwrotnie proporcjonalnie do kolejnych awansów edukacyjnych uczniów. Bycie autorytetem w 1 klasie szkoły podstawowej jest niemal niezbędne. Jednak w III klasie liceum być autorytetem, prawdę powiedziawszy, bym osobiście nie chciał. To są dorośli ludzie, w większości mają plany, wiedzą czego chcą, mają ugruntowany światopogląd. Wkraczanie w to byłoby dla mnie w pewien sposób niezręczne.

Wychowanie to kierowanie dzieckiem. Kierowanie - czyli jest ktoś, kto wyraża wiążące opinie i podejmuje ostateczne decyzje. Jak sędzia na boisku; będę bronić tego porównania.


Przyznaję - niekiedy kierowanie (rozumiane według zaprezentowanej przez Ciebie definicji) jest niezbędne. Aczkolwiek jestem zwolennikiem minimalizmu. Tam gdzie dziecko zagraża sobie lub innym, tam gdzie jego decyzje mogłyby w jakiś kiepski sposób wpłynąć na jego życie - należy zdecydowanie podjąć, na bazie własnego doświadczenia, decyzję. Jednak tam, gdzie są tylko moje arbitralne poglądy, nie mam ochoty narzucać ich dziecku. Moje dziecko (a tym bardziej tyczy się to moich uczniów) nie musi być kopią mnie, nie musi używać mojego języka, wyznawać mojej religii, kierować się tymi samymi zasadami co ja.
"Każdy cytat jest skrajnym uproszczeniem i uogólnieniem. Ten też"

Awatar użytkownika
vuem
Posty: 4126
Rejestracja: 2009-06-18, 20:30
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: podkarpackie

Re: egzamin

Postautor: vuem » 2010-07-03, 13:14

Vilfredo pisze:Jednak w III klasie liceum być autorytetem, prawdę powiedziawszy, bym osobiście nie chciał. To są dorośli ludzie, w większości mają plany, wiedzą czego chcą, mają ugruntowany światopogląd. Wkraczanie w to byłoby dla mnie w pewien sposób niezręczne.


Trudno mi się z tym zgodzić.

Zbyt wielu jest na tyle niedojrzałych, by na nich zrzucić całą odpowiedzialność za ich własną edukację. A już na pewno "arbitralność" w podejmowaniu decyzji dotyczących egzekwowania obowiązków szkolnych w grę nie wchodzi, nie na szeroka skalę przynajmniej.
To nauczyciel decyduje czego i jak uczyć na podstawie podstawy programowej i przyjętego programu nauczania, określając wymagania dla poszczególnych ocen.
Arbitralnośc w tej dziedzinie nie doprowadziłaby do niczego dobrego.

Podobnie w ocenianiu. To nauczyciel - ten sam, który określił wymagania - ma te oceny ustalić - żaden arbiter mu w tym nie powinien pomagać.

Natomiast mnie osobiście nie podoba sie podejście Miwuesa, które nie dopuszcza możliwości podważenia takiej oceny, jeśli została ustalona niezgodnie z ustalonymi zasadami.
To pokazuje uczniom, że można nie dotrzymywać słowa, zmieniać reguły gry, a i tak wykorzystując swój nadrzędny status na swoim postawić.


Vilfredo pisze:Jednak tam, gdzie są tylko moje arbitralne poglądy, nie mam ochoty narzucać ich dziecku.


Z punktu widzenia oceniania, czy ustalania wymagań dla uczniów, czy choćby zakresu pracy do której uczniowie są zobowiązani widzisz pole dla "arbitralnych poglądów"?
Przypominam o temacie wątku i zarazem kontekście wyrażanych tu opinii.

Vilfredo
Posty: 59
Rejestracja: 2009-02-13, 16:43
Kto: nauczyciel
Przedmiot: WOS
Lokalizacja: pomorskie

Re: egzamin

Postautor: Vilfredo » 2010-07-03, 15:48

Vuemie, ja mówię o wychowaniu a nie o nauczaniu. Przecież to oczywista sprawa, że jestem "specjalistą" w swojej dziedzinie (który naucza), a mam nad sobą jeszcze większych specjalistów (którzy ustalają mi podstawę programową).
Natomiast dopuszczam dyskusję z uczniem, który twierdzi, że dany pakiet treści jest mu niepotrzebny. Z pewnością takich uczniów nie karcę moim "jowiszowym" spojrzeniem ;)

Natomiast mnie osobiście nie podoba sie podejście Miwuesa, które nie dopuszcza możliwości podważenia takiej oceny, jeśli została ustalona niezgodnie z ustalonymi zasadami.
To pokazuje uczniom, że można nie dotrzymywać słowa, zmieniać reguły gry, a i tak wykorzystując swój nadrzędny status na swoim postawić.


We wszystkich sferach nauczania obowiązuje zasada uczciwości, którą staram się wdrażać w życie. Nie da się ukryć, że uczniowie bywają niekiedy pokrzywdzeni przez nauczycieli (zdarza się także, rzecz jasna, sytuacja odwrotna!). Wtedy należy ich wspierać w dochodzeniu sprawiedliwości, a nie kierować się jakąś źle pojętą solidarnością zawodową.

Z punktu widzenia oceniania, czy ustalania wymagań dla uczniów, czy choćby zakresu pracy do której uczniowie są zobowiązani widzisz pole dla "arbitralnych poglądów"?


Nie, mówiłem o wychowaniu :)
"Każdy cytat jest skrajnym uproszczeniem i uogólnieniem. Ten też"


Wróć do „Kącik uczniowski”