Przeniesienie ucznia do innej klasy.

[koma]

Dzięki, już sobie poradziłam

Vuem, często zaglądasz w te linki, widzę...?

[vuem]

Vuem, często zaglądasz w te linki, widzę...?

Nie, chleję na umór, a co?

[juti960j]

PS. I jeszcze to, że ona "dopilnuje kolegę z zachowaniem". Źle lokujesz uczucia, miła panno, zakochiwanie się w nieodpowiedzialnych (albo zdemoralizowanych) mężczyznach to bardzo niebezpieczne zajęcie.

Przepraszam, ale nigdzie nie napisałam, że jestem w nim zakochana. Jest on po prostu moim PRZYJACIELEM(!) i staram się mu pomóc w trudnej sytuacji, bo tak robią przyjaciele. On wcale nie jest zdemoralizowany i nieodpowiedzialny, jeśli go nie znasz to nie oceniaj, nawet nie wiesz z jakiego powodu ma zostać przeniesiony do innej klasy. A po za tym ten temat nie powstał po to, aby wtykać w nosa w moje sprawy.

No ale tu wszystko wskazuje na to, że chcą tylko rozróby.

Człowieku, czy Ty wiesz co piszesz? o jaka rozróbę Ci chodzi ? Nie dlatego chcemy, żeby pozostał w naszej klasie. Czy po prostu nikt nie może zrozumieć, że my najzwyczajniej go LUBIMY ?

Chyba jednak nasza klasa pozostanie przy poproszeniu dyrektorki o ostatnią szansę dla niego. Chyba, że do piątku znajdziemy jakieś inne wyjście.

[juti960j]

nawet nie wiesz z jakiego powodu ma zostać przeniesiony do innej klasy

Przecież napisałaś: Za złe zachowanie

Tak, ale nie wiadomo jakiego typu jest to złe wychowanie, aby stwierdzać, że chcemy go w klasie tylko dla rozróby.

[vuem]

Przepraszam, ale nigdzie nie napisałam, że jestem w nim zakochana.

Nie sugerowałem tego, cytuj uważnie.

Tak, ale nie wiadomo jakiego typu jest to złe wychowanie, aby stwierdzać, że chcemy go w klasie tylko dla rozróby.

Przedstawcie swoje argumenty i prośbę we właściwy sposób.

Założyć niestety trzeba, że z powodu zapewne, że jego zachowanie nie było jednorazowym wyskokiem, a i ciężar gatunkowy występków pewnie nie był "najlżejszy", stąd zdecydowano się na dość drastyczne posunięcie.

Z deyczja trzeba będzie się jumiec pogodzić.

Skoro tak Wam na koledze zależy...pewnie nie od dziś, więc czemu nie reagowaliście próbując na niego wpłynąć?

[tomasz37]

Cóż... mimo wszystko jeśli już miałbym coś doradzać koleżance troszczącej się o przyjaciela, (którego zachowania absolutnie nie popieram nawiasem mówiąc) to... bez ogródek - jako klasa możecie bardzo wiele. Zgodna, jednoznaczna, stanowcza dezaprobata Was jako grupy wobec przeniesienia kolegi do innej klasy powinna poskutkować. Klasa jest jak związek zawodowy - w pojedynkę nic nie zrobi, ale razem każda władza musi się z nim liczyć

[satellite]

vox populi, vox Dei.

[vuem]

I stosujesz oczywiście zawsze tę regułę w swoich kontaktach z dziećmi?

Przestań orbitować, zejdź na ziemię

[satellite]

To był sarkazm, vuem.

Niektórym wydaje się, że 2x2 będzie równe 5, o ile dostatecznie dużo osób się pod tym podpisze.