Stare sprawdziany - po co nauczycielowi?

kącik dla rodziców

Moderatorzy: Basiek70, służby porządkowe

Awatar użytkownika
linczerka
Posty: 4541
Rejestracja: 2011-11-04, 19:49
Kto: nauczyciel
Lokalizacja: Polska

Re: Stare sprawdziany - po co nauczycielowi?

Postautor: linczerka » 2013-12-06, 13:41

Jak jest miejsce, to nie ma problemu.
Wątpliwe jest, czy OP uruchomi dodatkową godzinę.
Peonia wyjaśniła.
Trzeba umieć iść słoneczną stroną życia

koma
Posty: 2551
Rejestracja: 2007-11-17, 00:26

Re: Stare sprawdziany - po co nauczycielowi?

Postautor: koma » 2013-12-06, 15:42

Magda Z. pisze:Radę się zapoznać z nowymi rozporządzeniami, to się dowiecie, że nie macie racji:
Nauczyciel i dyrektor powinni znać obowiązujące przepisy...

Hmmm...Dosyć arogancko to zabrzmiało...
Czy Ty sądzisz, że szkoła pracuje bez znajomości prawa???

Przepisy o pomocy p - p (Nie mówię o wklejce jakiejs nauczycielki, bo takich "opinii" nie czytam - jest tego pół Internetu) były wałkowane w szkołach przez ostatnie 2 lata. Te wszystkie "ipety" już nam bokiem wychodziły, bo jedno nie trzymało sie drugiego.
Powołano odpowiednie zespoły, zorganizowano mnóstwo szkoleń, wyprodukowano kilogramy dokumentów, aby...wycofać się z tak widzianej pomocy, między innymi przez niezgodność z obowiazujacym prawem.

Wniosek o przebadanie wnosi do poradni rodzic.
Dokumenty dostarcza rodzic.
Odbiera opinię/orzeczenie z poradni rodzic.
Rodzic (jeżeli chce) dostarcza opinię do szkoły.

Nauczycielka mówiła, że z dzieckiem trzeba pracować - poradnia nie powie nic więcej.



I tyle w temacie - bo chyba o to Ci chodziło?

Art.3.9.UoSO
Posty: 661
Rejestracja: 2009-09-13, 23:19
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Matematyka
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Stare sprawdziany - po co nauczycielowi?

Postautor: Art.3.9.UoSO » 2013-12-07, 09:55

Magda Z. pisze:Radę się zapoznać z nowymi rozporządzeniami, to się dowiecie, że nie macie racji:
Nauczyciel i dyrektor powinni znać obowiązujące przepisy... :roll:

http://www.ppplubon.pl/art,pl,nowe.html
https://men.gov.pl/index.php?option=com ... Itemid=155

Ale o co chodzi? Chętnie wysłucham Twojej pełnej argumentacji rzeczowej i nauczę się czegoś od Ciebie. Jestem pewien, że każde z nas dwojga ma wiedzę i umiejętności warte poznania i wykorzystania. Miłego dnia

edzia
Posty: 4766
Rejestracja: 2008-02-05, 23:02

Re: Stare sprawdziany - po co nauczycielowi?

Postautor: edzia » 2013-12-10, 22:52

Serio archiwizujecie sprawdziany przez rok?

W opisanej sytuacji uważam, że nauczycielka zdecydowanie przesadza. Zupełnie nie rozumiem tego trzęsienia portkami o głupi sprawdzian.

Awatar użytkownika
iluka
Posty: 3015
Rejestracja: 2012-07-25, 12:23
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język polski
Lokalizacja: małopolskie

Re: Stare sprawdziany - po co nauczycielowi?

Postautor: iluka » 2013-12-10, 23:08

edzia pisze:Serio archiwizujecie sprawdziany przez rok?
Serio.
W życiu bo­wiem is­tnieją rzeczy, o które war­to wal­czyć do sa­mego końca. Paulo Coelho

edzia
Posty: 4766
Rejestracja: 2008-02-05, 23:02

Re: Stare sprawdziany - po co nauczycielowi?

Postautor: edzia » 2013-12-12, 00:42

iluka pisze:Serio.
W jakim celu?

Awatar użytkownika
iluka
Posty: 3015
Rejestracja: 2012-07-25, 12:23
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język polski
Lokalizacja: małopolskie

Re: Stare sprawdziany - po co nauczycielowi?

Postautor: iluka » 2013-12-12, 15:04

edzia pisze:W jakim celu?
A to trzeba przeczytać poprzednie posty. Chociażby 16.
W życiu bo­wiem is­tnieją rzeczy, o które war­to wal­czyć do sa­mego końca. Paulo Coelho

koma
Posty: 2551
Rejestracja: 2007-11-17, 00:26

Re: Stare sprawdziany - po co nauczycielowi?

Postautor: koma » 2013-12-12, 21:39

edzia pisze:W jakim celu?

Edziu, koleżanka miała taka sytuację:
rodzice kwestionowali wystawioną na semestr ocenę.
Z tych czepialskich byli.
Dziewczyna rzeczywiście nie zaslugiwała na piątkę, wiec chcieli ją wytargować.
Gdy odmówiła, zaczęła się jatka i to u dyrektora:
- za co ta ocena? a ta? nie pamięta pani? to jak pani oceni na koniec? na podstawie czego sumuje? kiedy pani to postawiła? na pewno wtedy, gdy córka była po chorobie...nie dała pani czasu na poprawę...mogą poprawiać w ogóle? ....

edzia
Posty: 4766
Rejestracja: 2008-02-05, 23:02

Re: Stare sprawdziany - po co nauczycielowi?

Postautor: edzia » 2013-12-22, 23:30

koma pisze:Gdy odmówiła, zaczęła się jatka i to u dyrektora:
- za co ta ocena? a ta? nie pamięta pani? to jak pani oceni na koniec? na podstawie czego sumuje? kiedy pani to postawiła? na pewno wtedy, gdy córka była po chorobie...nie dała pani czasu na poprawę...mogą poprawiać w ogóle? ....
Ale przecież archiwizując stare sprawdziany, nie unikniemy takich sytuacji, ani ich łatwiej nie rozwiążemy. Ot, na taką jatkę rodziców, można przecież pokazać oceny w dzienniku.

Awatar użytkownika
linczerka
Posty: 4541
Rejestracja: 2011-11-04, 19:49
Kto: nauczyciel
Lokalizacja: Polska

Re: Stare sprawdziany - po co nauczycielowi?

Postautor: linczerka » 2013-12-23, 07:07

edzia pisze:można przecież pokazać oceny w dzienniku

W nauczaniu wczesnoszkolnym zazwyczaj nie ma ocen, jest opisowa
Trzeba umieć iść słoneczną stroną życia

edzia
Posty: 4766
Rejestracja: 2008-02-05, 23:02

Re: Stare sprawdziany - po co nauczycielowi?

Postautor: edzia » 2013-12-23, 08:41

linczerka pisze:W nauczaniu wczesnoszkolnym zazwyczaj nie ma ocen, jest opisowa
Ale to chyba nie zmienia faktu, że jakaś informacja o postępach dziecka zostaje w dzienniku? Jakiś symbol, literka, czy coś? Przecież chyba ocen bieżących nie wpisujesz opisowo?

Awatar użytkownika
vuem
Posty: 4126
Rejestracja: 2009-06-18, 20:30
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: podkarpackie

Re: Stare sprawdziany - po co nauczycielowi?

Postautor: vuem » 2013-12-23, 09:00

Czemu Edziu tak usilnie próbujesz przekonać, że nie warto zachowywać tych sprawdzianów?
Zachowanie ich by Ci skomplikowało życie? Przechowywanie komplikuje pracę, jest wbrew prawu, rozsądkowi ... czy tylko jest to kwestia prowadzenia dysputy?

edzia
Posty: 4766
Rejestracja: 2008-02-05, 23:02

Re: Stare sprawdziany - po co nauczycielowi?

Postautor: edzia » 2013-12-28, 23:53

vuem pisze:Czemu Edziu tak usilnie próbujesz przekonać, że nie warto zachowywać tych sprawdzianów?
Nie mówię, że nie warto. Ale nie uznaję tłumaczenia, dlaczego niby konieczne jest to robić.

A już w kontekście opisanego przez Magdę Z. problemu... Przesadzacie.

vuem pisze:Zachowanie ich by Ci skomplikowało życie?
Osobiście nie zachowuję, lecz rozdaję uczniom po wpisaniu ocen. Nie zbieram powrotnie. Nie widzę powodu.

Awatar użytkownika
linczerka
Posty: 4541
Rejestracja: 2011-11-04, 19:49
Kto: nauczyciel
Lokalizacja: Polska

Re: Stare sprawdziany - po co nauczycielowi?

Postautor: linczerka » 2013-12-29, 09:05

edzia pisze:dlaczego niby konieczne jest to robić.

O tym już kilka osób pisało. Dla mnie jest konieczne, dla owej nauczycielki widać też.
Ocenianie bieżące odbywa się na płaszczyźnie wspierająco - integrującej. Za najistotniejsze w bieżącym ocenianiu uznaje się możliwości, wkład pracy oraz efekty jakie osiąga uczeń.
Służą temu, między innymi, prace kontrolne, które obejmują zadania sprawdzające opanowanie poszczególnych umiejętności. Znaczek, cyferka tego nie wyrazi.
Oceniam sprawdziany opisowo.
Czasami poradnia zwraca się z prośbą o udostępnienie sprawdzianów (potrzebne pod kątem analizy do zgłaszanego problemu).
edzia pisze: Ale nie uznaję tłumaczenia, dlaczego niby konieczne jest to robić.

Bardziej przemawiają do mnie argumenty nauczycieli wczesnoszkolnej niż Twoje (w sumie poza Twoją negacją tego faktu, nie widzę konkretnych argumentów, może napisz argumenty uzasadniające Twoje zdanie).

PS edzia, nie rozumiem Twojego uporu. Tyle osób tłumaczy, po co to nam jest potrzebne.
A miej swoje zdanie :D , ale uszanuj zdanie innych, zwłaszcza tych, którzy pracują w EW. Dla swojego widzimisie chyba nie zapychają szafek sprawdzianami.
Pozdrowienia od TWA ;D
Trzeba umieć iść słoneczną stroną życia

Awatar użytkownika
vuem
Posty: 4126
Rejestracja: 2009-06-18, 20:30
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: podkarpackie

Re: Stare sprawdziany - po co nauczycielowi?

Postautor: vuem » 2013-12-29, 11:15

edzia pisze:Nie mówię, że nie warto. Ale nie uznaję tłumaczenia, dlaczego niby konieczne jest to robić.


Osobiście nie zachowuję, lecz rozdaję uczniom po wpisaniu ocen. Nie zbieram powrotnie. Nie widzę powodu.


Miałem wrażenie, że to "konieczne" wyraża "warto" ;)
Ty nie widzisz powodu, inny widzi, i OK.
Tak samo mocno przekonujesz, że nie warto, jak może ci inni, że konieczne.;)

Ja osobiście najczęściej "wypożyczam", niechaj się napawają wynikami, ale potem zbieram. Z przyzwyczajenia czasem, głównie w razie W.
Z nadejściem wakacji utylizuję.
I na nic zdają się dyskusje o "podstawie prawnej" o "autonomii nauczyciela" itd.
W razie W, wole mieć święty spokój, niekoniecznie rację ;)


edzia pisze:A już w kontekście opisanego przez Magdę Z. problemu... Przesadzacie.


Edziu, toż to nie pierwszy raz. Tu wielokrotnie patologia pojawiająca się w dwóch szkołach jest traktowana jako norma. ;)


Wróć do „Rodzice”