Nika102 pisze:Niestety największym problemem są zachowania nauczycieli, którzy nieustannie przypominają nam jaka to słaba klasa (najsłabsza z jaką do tej pory pracowali). Klasa sąsiednia jest o wile lepsza, dzieci są grzeczniejsze, osiągają lepsze wyniki ..... Okazuje się, że informacje te nie są przekazywane tylko nam rodzicom na wywiadówce, ale również naszym dzieciom na lekcjach.
Proces etykietowania uczniów może powodować większe trudności w nauce niż jakiekolwiek inne działanie nauczyciela P. Widlake
Włos mi się jeży na głowie jak czytam takie opowieści. Czy szkoła nie mogłaby częściej korzystać z naukowego dorobku psychologii społecznej i wychowawczej? Przecież te dzieci zaczęły już funkcjonować zgodnie z nadaną etykietą. Teraz sporo pracy trzeba, żeby to odkręcić... Przede wszystkim nauczyciele muszą przestać na tę klasę patrzeć całościowo, najwyraźniej trzeba zindywidualizować nauczanie, od słabszych wymagać mniej, od lepszych więcej. Zacząć do tej klasy przychodzić z nastawieniem, że to dobra klasa! Przestać porównywać z innymi klasami. A ZARÓWNO RODZICE, JAK I NAUCZYCIELE POWINNI POCZYTAĆ O ETYKIETOWANIU!!!