Dziecko nie przepisuje z tablicy

kącik dla rodziców

Moderatorzy: Basiek70, służby porządkowe

Sonata78
Posty: 6
Rejestracja: 2016-09-14, 23:27
Kto: rodzic
Lokalizacja: lubelskie

Dziecko nie przepisuje z tablicy

Postautor: Sonata78 » 2016-09-15, 00:05

Witam

Jestem matką 8-letniego chłopca obecnie chodzącego do 3 klasy. Poszedł do szkoły "nowym systemem".
Nie odroczyłam go bo znajomi którzy mają niewiele starsze dzieci twierdzili, że dzieci w klasach 1-3 "nic się nie uczą" (co okazało się kompletną bzdurą).
Moje dziecko idąc do szkoły w wieku 6 lat płynnie czytało ze zrozumieniem (czytał książeczki typu " Cudaczek Wyśmiewaczek", "Mikołajek").
Sprawnie dodawał, odejmował w zakresie 50 i mnożył na małych wartościach (zakres 20). Dość sprawnie też pisał literami "pisanymi" (tylko cyfry czasem w odbiciu lustrzanym pisał). Do tego dochodziła bogata wiedza o świecie przyrody i bogate słownictwo. Dzieciak grzeczny do dzieci i dorosłych. Myśleliśmy, że jakoś to będzie.
Wydawałoby się że cudo nie dziecko.
Niestety, chociaż w domu przepisywał teksty z książki, w szkole często nawet tematu lekcji nie przepisywał. Ja go cisnęłam a wychowawczyni pobłażała "bo to takie cudowne dziecko". Czasem przepisał połowę - czasem nic. I TAK JEST DO DZISIAJ !!!
W klasie często panuje zamieszanie a ten się interesuje moim zdaniem, wszystkim tylko nie tym co ma robić. O uzupełnianiu ćwiczeń na lekcji też mogę zapomnieć. Krew mnie zalewa ale robię to z nim w domu (albo zabieram go przed lekcjami do siebie, do pracy i tam pisze) Wiele osób mi mówiło w 2 klasie, żeby mu odpuścić, że sam się zreflektuje. Zrobiłam to i narobił sobie zaległości (zegar, kalendarz) które wychowawczyni kazała z nim nadrobić w wakacje :( OK nadrobiłam z nim te zaległości. Ale przyszła 3 klasa a ten dalej nie pracuje na lekcjach. Na sprawdzianach jednak potrafi się wziąć w garść i prawie zawsze napisze na 5. Podobnie na angielskim obowiązkowym. Anglistka próbowała go zmotywować stawiając 1. Efekt był taki że miał z angielskiego takie oceny: 1,5,1,6,1,5 (5 - 6 za sprawdziany).
Chodzi na dodatkowy angielski gdzie mają dość szeroki program i szybkie tempo, co lekcję piszą sprawdziany i jest tam w ścisłej czołówce. Nauczyciel go chwali, że pilnie pracuje na lekcjach, więc potrafi gó....arz.
Na religii też przeważnie napisze.

Robiłam mu badania pod kątem Zespołu Aspergera - nic mu nie jest, na wrażliwy układ nerwowy ale powinien sobie radzić.
Chciałam go zostawić na drugi rok w 2 klasie ale w szkole podniósł się krzyk, że takie zdolne dziecko skrzywdzę. A wychowawczyni mi nawet powiedziała że on "bardzo wydoroślał i nawet potrafi się bardzo brzydko czasem do kolegów odezwać" (no to chyba powinnam być dumna :( że taki dorosły)

Teraz myślę nad przeniesieniem go do innej klasy (równoległej, jest kilka) może inna nauczycielka potrafiłaby go lepiej nakłonić do pracy bo tamta choć jest przesympatyczna, chyba tego nie potrafi. Proszę o odpowiedź doświadczonych nauczycieli. Czy przeniesienie do innej klasy- wychowawcy może pomóc?

Nauczycielki od plastyki i religii by zostały te same, zmieniłaby się wychowawczyni i anglistka.

Awatar użytkownika
linczerka
Posty: 4541
Rejestracja: 2011-11-04, 19:49
Kto: nauczyciel
Lokalizacja: Polska

Re: Dziecko nie przepisuje z tablicy

Postautor: linczerka » 2016-09-15, 05:30

Sonata78 pisze:Robiłam mu badania pod kątem Zespołu Aspergera - nic mu nie jest, na wrażliwy układ nerwowy ale powinien sobie radzić.
Czy przeniesienie do innej klasy- wychowawcy może pomóc?

Skąd ja to znam?
Przyczyna nie tkwi w nauczycielach (wychowawczyni i pani od angielskiego). Tkwi w dziecku. Przeczytaj uważnie opinię. Jest tam coś na temat uwagi, koncentracji, podatności na dystraktory? Coś o emocjach? Cokolwiek, co może dać wskazówki o przyczynach?
Przeniesienie nic nie da. Dzieciak znajdzie się w nowej sytuacji i problemy mogą się nasilić. Słuchasz wszystkich wokół siebie, tu prosisz o radę. Porozmawiaj z dzieckiem, posłuchaj tego, co mówi. Dziecko nie jest chorągiewką na wietrze. Przeniesiesz, problemy pozostaną i co zrobisz? Szukasz rozwiązania w skutkach, nie w przyczynach.
Przemyśl, zanim na cokolwiek się zdecydujesz.
Trzeba umieć iść słoneczną stroną życia

Matshow
Posty: 103
Rejestracja: 2016-08-16, 20:37
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Matematyka
Lokalizacja: dolnośląskie

Re: Dziecko nie przepisuje z tablicy

Postautor: Matshow » 2016-09-15, 06:34

Sonata78 pisze:Moje dziecko idąc do szkoły w wieku 6 lat płynnie czytało ze zrozumieniem (czytał książeczki typu " Cudaczek Wyśmiewaczek", "Mikołajek"). Sprawnie dodawał, odejmował w zakresie 50 i mnożył na małych wartościach (zakres 20). Dość sprawnie też pisał literami "pisanymi" (tylko cyfry czasem w odbiciu lustrzanym pisał). Do tego dochodziła bogata wiedza o świecie przyrody i bogate słownictwo. Wydawałoby się że cudo nie dziecko.
Ja tu widzę dwie możliwości:
1. dziecko geniusz, zanudza się w szkole i robi tylko to, co jest sensowne, jego zdaniem. Wybacz mu nieprzepisanie tematu i jedynki z angielskiego. W dorosłym życiu poradzi sobie zwłaszcza, że w wieku sześciu lat już taki biegły był.
2. dziecko przestymulowane w wieku 6 lat. Posiadł umiejętności nieadekwatne do tempa rozwoju funkcji poznawczych i teraz nastąpił czas "odpoczynku" intelektualnego. Rozwój intelektualny jest podobny do przyrostu pieniędzy na koncie - raz więcej, raz mniej, czasem zastój mimo działań marketingowych, a czasem debet rośnie.

Sonata78
Posty: 6
Rejestracja: 2016-09-14, 23:27
Kto: rodzic
Lokalizacja: lubelskie

Re: Dziecko nie przepisuje z tablicy

Postautor: Sonata78 » 2016-09-15, 12:47

Linczerka. Ile razy rozmawiałam z dzieckiem o tym dlaczego nie pracuje na lekcjach, nie da się policzyć.
Odpowiedzi są mniej więcej te same: bo kolega coś tam... Bo koleżanka coś tam... Bo czas za szybko ucieka i nie zdążyłem (on się zagapia, zamyśla i czasem trzeba go z tego transu wyrwać, często wystarczy uchwycić jego spojrzenie i wie o co chodzi), Czepiaj się mojej wyobraźni a nie mnie. A najnowsze to: Bo się czepiasz, że nie piszę - jakbyś się nie czepiała to bym pisał. Tylko ty się czepiasz, nikt więcej...

A jak ja mam się nie czepiać? Jak odpuściłam mu i nie robiłam z nim ćwiczeń to przez kilka miesięcy nie miał NIC uzupełnionego a wychowawczyni nawet słownie go za to nie upomniała. W dzienniku u niej ma same piątki choć moim zdaniem nie zasługuje na to dziecko które nie pracuje na lekcji.
Od wychowawczyni zawsze słyszymy z mężem tylko że "w klasie są gorsze dzieci a to wspaniały chłopczyk". A ja mam już ochotę zlać tego wspaniałego chłopczyka.

Te badania pod kątem AZ były u pedagog która przez wiele lat pracowała z dziećmi z AZ i diagnozowała je, ale teraz pracuje w innej poradni rodzinnej. Trafiliśmy do niej z polecenia, żeby na początek sprawdziła czy warto płacić 1 000 zł za badania po których będzie papierek. (tyle to kosztuje niestety).
Woziliśmy go na te badania (w formie zabaw) z 10 razy. Opinia była słowna. Chłopieć bardzo inteligentny, nie wykazuje AZ, dobrze wychowany i to co wszyscy: "wspaniałe dziecko".

Matshow Geniusz nie. Ale fakt, że bardzo szybko się uczy. Ma bardzo dobrą pamięć do nauki. Szczególnie językowo jest uzdolniony.
Angielskiego uczy się błyskawicznie. Ale wygląda to tak: Pół godziny awantury żeby usiadł do nauki a potem 15 min nauki. Tak przez 5 dni z rzędu i na sprawdzianie (dodatkowy angielski) zalicza 50-60 słówek z pisowni. Jeśli czegoś nie rozumie zazwyczaj szybko udaje mi się mu to wytłumaczyć a czasem dopiero zaczynam tłumaczyć a on woła: Już wiem!
Mam młodszą córkę i ona choć mądra dziewczynka nie ma aż tak dobrej pamięci (ale za to wykazuje większą chęć do wysiłku)

"robi tylko to, co jest sensowne, jego zdaniem" Właśnie dzisiaj mi tak powiedział przed lekcjami: "Ja robię tylko to co mnie interesuje albo mi się opłaca" Wychowałam potworka!!! Myślałam, że mnie sz... trafi.


"Dziecko przestymulowane w wieku 6 lat" Może i tak. Tylko,że u niego nauka zaczęła się od tego że w wieku 2,5 lat zaczął pytać o literki więc mu odpowiadaliśmy a potem w formie zabawy podsuwaliśmy kolejne. W ten sposób jak miał 3 lata umiał cały alfabet. Więc w zabawie uczyliśmy składać te literki. Wszystko szło płynnie i w zabawie. Jak miał 4,5 roku zaczął czytać samodzielnie. Lubi czytać więc szybko nabrał wprawy, teraz czyta jak dorosły. Podobnie było z liczeniem póki to nie było obowiązkiem.
Problem polega na tym że gdy to on decyduje czy coś chce robić, robi to świetnie ale gdy coś mu jest narzucane wbrew jego woli zaczyna się walka.
Ale szkoła to nie miejsce żeby sobie decydował, co będzie robił a co nie.
Nie bawiły go szlaczki, nudziło kolorowanie więc jak trzeba było kolorować w ćwiczeniach to na lekcji sobie to odpuszczał a jak ja mu w domu kazałam uzupełnić to urządzał mi piekło. Już się nauczył że ja mu nie odpuszczę żeby nie wiem co a na lekcji może się obijać.

Rozmawiałam dzisiaj z dyrektorką w szkole o przeniesieniu do innej wychowawczyni. Jest możliwość.
Na początek chce jednak porozmawiać z wychowawczynią o tym, że nie wyciąga konsekwencji od niego. Ale nie wierzę, że to coś da.
Uwagi w stylu "uzupełnij" czy jedynki go nie ruszają. On mówi że nie ma od kogo uzupełnić i tylko ja mam dodatkowy obowiązek żeby od kogoś pożyczyć zeszyt (codziennie??). Na świetlicy wychowawczynie próbowały go nakłonić żeby przepisywał - nie udało im się, tak przeciągał.

Jednocześnie do nauczycieli bardzo grzeczny, uprzejmy, rezolutny (tylko do nas zaczyna być chamski - bo się czepiamy tego cudu wspaniałości)
Zostawić go na drugi rok z powodu złej nauki też się nie da i on to wie że materiał ma opanowany dużo lepiej niż inni chłopcy w klasie do których się porównuje (chłopcy nam się trafili w klasie straszni, a do dziewczynek on się nie będzie przyrównywał)

Matshow
Posty: 103
Rejestracja: 2016-08-16, 20:37
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Matematyka
Lokalizacja: dolnośląskie

Re: Dziecko nie przepisuje z tablicy

Postautor: Matshow » 2016-09-15, 16:56

Zastanawiam się, dlaczego dziecko w tym wieku ma tak wyrachowane priorytety? Być może nagrody za recytację alfabetu, czy też dobrze podany wynik 23+19 spowodowały, że teraz chłopiec ma wygórowane oczekiwania, a nauka jest dla niego etapem zabawy towarzyskiej. Opór, jaki opisujesz, przy pracach w domu może być reakcją obronną na wysiłek intelektualny. Szlaczki, kolorowanki i inne dziecinne prace mają swoje uzasadnienie dydaktyczne. Pomijanie takich elementów nie wpływa korzystnie na rozwój wyobraźni przestrzennej, koordynacji wzrokowo-ruchowej, integracji analizy i syntezy zmysłowej. Tylko, czy w wieku 6 lat syn rozumiał istotę słowotwórczą, system dziesiętny, czy też powtarzał schemat. Oto jest pytanie. Może warto skorzystać z pomocy Poradni, w której fachowcy dokonają oceny i podpowiedzą, w czym rzecz. Poradnia dla dziecka jest jak sesja terapeutyczna dla dorosłego i nie należy się tego bać.

Awatar użytkownika
linczerka
Posty: 4541
Rejestracja: 2011-11-04, 19:49
Kto: nauczyciel
Lokalizacja: Polska

Re: Dziecko nie przepisuje z tablicy

Postautor: linczerka » 2016-09-15, 19:45

Sonata78 pisze:Te badania pod kątem AZ były u pedagog która przez wiele lat pracowała z dziećmi z AZ i diagnozowała je, ale teraz pracuje w innej poradni rodzinnej. Trafiliśmy do niej z polecenia, żeby na początek sprawdziła czy warto płacić 1000 zł za badania po których będzie papierek. (tyle to kosztuje niestety).
Woziliśmy go na te badania (w formie zabaw) z 10 razy. Opinia była słowna. Chłopieć bardzo inteligentny, nie wykazuje AZ, dobrze wychowany i to co wszyscy: "wspaniałe dziecko".

Czyli słowa pani pedagog przeciwko narzędziom badania.
Proponuję przed przeniesieniem dziecka zrobić mu badania. Sugerują to Twoje wpisy.
Wierz mi, że w swojej pracy widziałam tysiące opinii. I niepokoi mnie to, co piszesz. Bardzo niepokoi.
Zrób badania w poradni.
Nie wiem też, skąd masz informację, że badania kosztują 1000 zł. :shock: To jakieś nieporozumienie.
Trzeba umieć iść słoneczną stroną życia

Awatar użytkownika
linczerka
Posty: 4541
Rejestracja: 2011-11-04, 19:49
Kto: nauczyciel
Lokalizacja: Polska

Re: Dziecko nie przepisuje z tablicy

Postautor: linczerka » 2016-09-15, 19:46

Matshow pisze: Może warto skorzystać z pomocy Poradni, w której fachowcy dokonają oceny i podpowiedzą, w czym rzecz. Poradnia dla dziecka jest jak sesja terapeutyczna dla dorosłego i nie należy się tego bać.

O! Słusznie.
Trzeba umieć iść słoneczną stroną życia

Sonata78
Posty: 6
Rejestracja: 2016-09-14, 23:27
Kto: rodzic
Lokalizacja: lubelskie

Re: Dziecko nie przepisuje z tablicy

Postautor: Sonata78 » 2016-09-15, 22:02

To było 2 lata temu. Dzwoniłam do poradni zajmujących się takimi badaniami. Podano mi cenę 100O zł. W innej poradni zaproponowano mi "bezpłatne badania" w zamian za sponsoring (600 zł) albo albo się czeka kilka lat. Mnie czekanie kilka lat nie urządzało. W centrum autyzmu skierowano mnie do tamtej pedagog - jak się później okazało dobrze znanej w kręgu psychologów i cenionej.

Ja się nie boję badań w poradniach. Tylko jak na razie słyszałam opinie, że wymyślam sama problemy i że dziecko "wyrośnie".


Dziecko za dodawanie, lub postępy w czytaniu było nagradzane słownie. Zwyczajne: brawo synku, bardzo dobrze.

Kolorowanki, szlaczki też robił. Pod przymusem ale robił, bo pani z zerówki wymagała i dawała bardzo dużo tych kolorowanek (na zadanie domowe).
Myślę, że chyba nawet to wpłynęło na jego nienawiść do kolorowania kotków i myszek. Teraz gdy nie musi ich robić w takich ilościach robi to znacznie chętniej. On po prostu wolał sam rysować niż kolorować gotowe kolorowanki. Ale akurat ja tak samo miałam i moja siostrzenica też.

"czy w wieku 6 lat syn rozumiał istotę słowotwórczą, system dziesiętny, czy też powtarzał schemat" Nie wiem czy dobrze zrozumiałam pytanie (jestem plastykiem nie pedagogiem). Ale jeśli chodzi o to czy rozumiał co oznaczają liczby to tak i to bardzo wcześnie, już jako 4-latek rozumiał co znaczy np. że 2jabłka i 3 jabłka to 5 jabłek (w pamięci).

W jego umiejętnościach nie szukałabym problemu. On się uczył jak każde inne dziecko wszystkiego po kolei tylko, że szybciej.

Jednak rozmawiałam dzisiaj z psycholog z PPP (tą co kiedyś prosiłam obserwację i tak się nim zachwyciła). Dzisiaj znalazła dla mnie więcej czasu.
Najpierw chciała mnie odesłać do pedagog szkolnej ale po wytłumaczeniu jak dokładnie wygląda sytuacja, stwierdziła że to może być osobowość aspołeczna połączona z wysoką inteligencją. A to jej zdaniem nie wróży dobrze i bez terapii raczej się nie obędzie.
A zmiana wychowawcy nic nie da, bo dzieciak jest bardzo inteligentny a przy okazji wyjątkowej urody i wdzięku i dzięki temu świetnie manipuluje dorosłymi (to możliwe ). Mną mu się nie udaje bo na mnie jego urok nie działa - znam te sztuczki od kołyski.
Czyli jednak potworek :(

Psycholog pytała mnie czy może któreś z nas ma podobną osobowość. Ja i mąż nie, ale wieczorem rozmawiałam z moją siostrą i wspólnie doszłyśmy, że przecież nasz brat i nasza matka są osobami z podobną osobowością (jeśli coś dla kogoś robią, to musi im się opłacać).
U mojego syna do tej osobowości doszła duża łatwość przyswajania wiedzy i uznał, że wysiłek mu się nie opłaca. Jego stara śpiewka jak go zaganiam do nauki to: nie będę się uczył bo to umiem ( trochę się przecenia i potem mogę mu pokazać, że pewnych drobiazgów nie umiał)

Awatar użytkownika
linczerka
Posty: 4541
Rejestracja: 2011-11-04, 19:49
Kto: nauczyciel
Lokalizacja: Polska

Re: Dziecko nie przepisuje z tablicy

Postautor: linczerka » 2016-09-15, 22:25

Sonata, nie wiem, czemu, ale masz jeden tok myślenia.
Zrób badania w poradni (zapytaj pedagoga, która poradnia obejmuje waszą szkołę).
Nie szukaj poradni specjalistycznych.
Na razie wszystko, o czym piszesz, to zwyczajnie "gdybanie".
Gdybaliście o ZA, teraz gdybacie o osobowości. Później będziecie gdybać o czymś innym.
Gdybaniem nie pomożesz synowi. Sobie też nie.
Poproś o badania psychologiczno - pedagogiczne. To tylko 2 spotkania w poradni.
Trzeba umieć iść słoneczną stroną życia

Sonata78
Posty: 6
Rejestracja: 2016-09-14, 23:27
Kto: rodzic
Lokalizacja: lubelskie

Re: Dziecko nie przepisuje z tablicy

Postautor: Sonata78 » 2016-09-15, 22:34

A jak myślisz do jakiej psycholog dzwoniłam już 2 razy??
Dzwoniłam do psycholog z Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej pod którą podlega nasza szkoła.
Na razie mam czekać na telefon od niej kiedy będzie mogła się z nami spotkać.

Dzisiaj się chciał założyć o 5 zł że napisze na wszystkich lekcjach. Nie wierzyłam że napisze ale z ciekawości się zgodziłam.
Napisał WSZYSTKO z Pl , z religii a z mat. zabrakło u część zadania.

Matshow
Posty: 103
Rejestracja: 2016-08-16, 20:37
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Matematyka
Lokalizacja: dolnośląskie

Re: Dziecko nie przepisuje z tablicy

Postautor: Matshow » 2016-09-16, 08:29

A za łyżeczkę miodziku zapłacisz mu dolara? (źródło: "Zmiennicy" - Marianek nie chce zjeść pysznego miodziku.)
Proszę Pani, Państwo potrzebują pomocy.

Sonata78
Posty: 6
Rejestracja: 2016-09-14, 23:27
Kto: rodzic
Lokalizacja: lubelskie

Re: Dziecko nie przepisuje z tablicy

Postautor: Sonata78 » 2016-09-16, 09:36

Nic mu nie zapłaciłam. To miał być eksperyment.
On ciągle chce za coś zapłaty albo zakładać się o pieniądze ze mną. Gdybym na to przystawała też nie miałabym nad nim kontroli.
Dzisiaj przy śniadaniu mlaskał, upomniany chciał się założyć, że potrafi jeść nie mlaskając i zapytał co może wygrać.
Odpowiedziałam, że będę go bardzo mocno kochać. Odpowiedział: Nie opłaca się, bo wiem, że mnie kochasz.
Wychowawczyni ciągle powtarza, żeby mu dać spokój, nie męczyć go.
Zgodziłam się na zakład, bo byłam ciekawa czy da radę napisać jak się postara.

Moja siostra też tak mi mówi, że przecież skoro umie, to czy na pewno musi pisać w zeszycie.
Może jestem nadopiekuńczą despotką ale uważam, że 8 letnie dziecko powinno się stosować do zasad szkolnych.
A główną zasadą w szkole jest, że dzieci na lekcji poza wypowiedziami (w tym jest znakomity) mają też pisać w zeszytach i wypełniać ćwiczenia.
Tymczasem wychowawczyni boi się skrzywdzić to cudowne, mądre dziecko i wymusić na nim stosowanie się do tej zasady.

koma
Posty: 2551
Rejestracja: 2007-11-17, 00:26

Re: Dziecko nie przepisuje z tablicy

Postautor: koma » 2016-09-16, 13:11

To niech nauczycielka przygotowuje mu zadania indywidualne, trudniejsze niż te dla wszystkich dzieci - zamiast dawać mu spokój.

Sonata78
Posty: 6
Rejestracja: 2016-09-14, 23:27
Kto: rodzic
Lokalizacja: lubelskie

Re: Dziecko nie przepisuje z tablicy

Postautor: Sonata78 » 2016-09-16, 16:19

Ogólnie sytuacja na daną chwilę wygląda tak:
Psycholog z poradni na razie nie odezwała się (miała nam podać termin spotkania)

Dzwoniłam do wychowawczyni po tym jak rozmawiałam z dyrektorką.
Mówiłam dyrektorce wcześniej, że nie chodzi mi o skargę na wychowawczynię i że nie chcę jej zaszkodzić.
Ale musiałam wreszcie z kimś innym w szkole o problemie porozmawiać bo 2 lata rozmów z wychowawczynią nie dawało efektów
Chyba jej trochę niestety zaszkodziłam. Dyrektorka ponoć była bardzo nieprzyjemna dla wychowawczyni (nie raz widziałam jak rozmawiały i odnosiłam wrażenie, że są na stopniu koleżeńskim).

Jest jednak też efekt pozytywny : dzisiaj dzieciak też napisał wszyściuteńko (bez żadnych zakładów) nawet napisał co jest na zadanie - zazwyczaj sprytnie to pomijał i nie ponosił żadnych konsekwencji.

warszafskideszcz
Posty: 8
Rejestracja: 2016-09-30, 16:44
Przedmiot: Biologia
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Dziecko nie przepisuje z tablicy

Postautor: warszafskideszcz » 2016-09-30, 16:50

Bardzo dziwna sytuacja.Nauczyciel powienien bardziej mimo wszystko sie moim zdaniem przylozyc do tej sytuacji


Wróć do „Rodzice”