Jestem mamą 3,5 letniego chłopca, który wychowuje się ze starszym rodzeństwem (11 i 17 lat). Znajomi zarzucają mi, że nie rozwijam małego, ponieważ jest bardzo uzdolniony ich zdaniem. Ja nie do końca jestem o tym przekonana. Owszem szybko zaczął chodzić (10 miesięcy), jazda na rowerze bez kółek bocznych (2,2 lata), jazda na nartach (20 miesięcy)- oczywiście rodzeństwo jeździ na nartach więc on też kazał założyć sobie narty po młodszej siostrze i pojechał bez wywrotki, więc tamtego roku (2,5 roku szusował już na stokach). Tuż przed 2-gimi urodzinami okazało się że zapamiętuje całe wyrazy (nie zna liter) i wyszukuje ich w książkach. Aktualnie zna wszystkie litery i potrafi poprawnie składać i przeczytać większość wyrazów. Jego pasja są litery, dlatego gdzieś od wiosny (gdy miał prawie 3 lata) głośno i poprawnie głoskuje na głos. Przy dłuższych wyrazach powie czasami ostatnie 3 lub dwie sylaby zamiast całości. Dla niego jest to oczywiście zabawa. np. i-d-ę s-i-k-a-ć.
W czym problem czy rzeczywiści należało by poświęcić mu więcej uwagi i zapisać na jakieś zajęcia? Do przedszkola chodzi niestety sporadycznie, ponieważ od września więcej choruje (ciężkie początki przedszkola). Ale w przedszkolu jest raczej wycofany, słabo nawiązuje kontakty z rówieśnikami (ucieka do starszych dzieci). Po przyjściu do domu recytuje zwrotkę piosenkę i każe sobie ją nagrać.
Ma tez inne swoje "widzimisię" np. do tej pory nie oglądnął żadnej bajki animowanej po ok. 5 min. mówi "to jest głupie" i odchodzi, lubi robić swoje zabawki sklejając pudełka butelki i inne "śmieci".
Zaznaczam, że on cały czas podgląda starsze rodzeństwo i próbuje im dorównać, więc może to tak z zewnątrz może wyglądać, że więcej wie niż jego rówieśnicy. Sama już nie wiem.