koma pisze:Pisałam o zastępstwach, kółkach, finansowaniu różnych szkolnych wyjść...Mogę dodać zajęcia wyrównawcze (jedna godzina na 2 tygodnie !!), terapie, które sa coraz bardziej potrzebne.
Czyżby to nie odbywało się "w ramach nauki szkolnej"???
Tego nie trzeba opłacać???
Ale czy fakt, że OP takiej, czy innej szkoły "rżnie" nauczycieli na kasę, nie opłaca wielu wartościowych zajęć wynika z faktu, że MEN wypłaca pensje nauczycielom religii????
Są szkoły, gdzie jest kasa na różne zajęcia, gdzie płaci się za zastępstwa i bynajmniej nie pisze o szkołach w Bahrajnie.
koma pisze:Przypomnij sobie, że kiedy religia została wprowadzona do szkół, nie było mowy o zapłacie.
I tak powinno pozostać.
Ale jest inaczej. Skoro teraz religia/etyka jest "pełnoprawnym" przedmiotem szkolnym, to i jest finansowana z budżetu państwa.
Fakt, że Kościół posiada kupę ziemi, czy to, że w Twojej szkole nie ma kasy na jakieś zajęcia nie jest dowodem, że powyższa sytuacja jest zła i musi Z TEGO POWODU być zmieniona. Z tym polemizuję, a nie z Twoimi przekonaniami co do tego, jak to powinno wyglądać, bo tu masz prawo do własnego zdania, choćby nie wiem jakie ono było.
Czy gdyby kwestię tą pozostawiono decyzji społeczeństwa i przeprowadzono referendum, które wykazałoby, że np. 70% obywateli jest za pozostawieniem religii w szkołach, uszanowałabyś tę decyzję?