Teraz stanę pierwszy raz w obronie nauczycieli. Jeżeli uczeń do szkoły nie chodzi (powód nie jest tu ważny), to według mnie oczywiste jest, że wie mniej niż uczeń który na danej lekcji był.
Wyobraź sobie, że uczeń przeczytał lekturę, a na lekcji na której owa była omawiana nie był, więc utwór mimo że zna, dokładnej analizy owego utworu znać nie będzie.
Według mnie na ocenę końcową nie powinny składać się jedynie oceny cząstkowe, ale również frekwencja i zaangażowanie ucznia. Przykładowo mi wypadało w pierwszym półroczu 2/3 z matematyki, ale naprawdę się starałem, uczyłem, a to, że na sprawdzianach wypadało czasem źle, z różnych powodów, zdarza się. Sprawdziany to jednak nie wszystko, jeżeli uczeń poświęca swój wolny czas, na chodzenie na kółka i próbuje to ocena powinna być podwyższona. Mi mimo wychodzących 2/3 nauczycielka postawiła 3+.
Powiedz mi jakim prawem, uczeń który na lekcje nie uczęszcza, może mieć taką samą ocenę jak uczeń który jest na każdej lekcji i stara się w niej uczestniczyć. Oczywiście nie mówię tu o chorobach czy wypadkach losowych.
Teraz tak nie na temat.
Jedna z nauczycielek w mojej szkole, za nieobecność na danej lekcji wstawia sobie kropkę. Nie jest to ocena jako taka, ale wskazuje jej to uczniów, których należy "pytać" w pierwszej kolejności. Nauczycielka ta staż ma długi, naprawdę długi i myślę ,że swój cel w tym ma.
Fragment WSO:
2. Formami sprawdzania wiadomości i umiejętności są:
test wiadomości z przedmiotów kontynuowanych ze szkoły gimnazjalnej (przeprowadzany w klasach pierwszych);
ustna odpowiedź ;
prace pisemne (wykonane w domu lub w szkole);
prace w grupach;
prace samodzielne;
prace pozalekcyjne;
zadania praktyczne;
aktywne uczestnictwo w zajęciach.
Na 100% taki zapis w WSO każdej szkoły jest, interpretować można dowolnie.
Co do punktów 7/9 i różnych ocen, jeżeli praca jest opisowa, to nauczyciel widzi w jakim stopniu uczeń opanował materiał i jak się wypowiada na dany temat. Według mnie system oceniania, kuleje i nie oddaje w żadnym stopniu tego co potrafi uczeń.
Wg mnie najlepszym rozwiązaniem byłoby, tak jak w niektórych szkołach, zamiast ocen 1-6, wprowadzenie rozliczenia % z każdej pracy i byłoby to najbardziej zbliżone do prawdy.