Moderatorzy: Basiek70, służby porządkowe
miwues pisze:W praktyce też tak robię i nie wnikam w każdy szczegół szkolnego życia moich dzieci.
miwues pisze:Czemu rodzic miałby wyjaśniać motywacje nauczyciela?
miwues pisze:dziecku wystarczy wyjaśnienie, że widać nauczycielka miała swoje powody
miwues pisze:uczeń ma się skupić na sobie i na swoich osiągnięciach, nie zaś na porównywaniu się z innymi.
miwues pisze:Dziecko w tym wieku nie musi jeszcze rozumieć w pełni dorosłego, żeby mu ufać i się mu podporządkować.
miwues pisze:No to niech dziecko popracuje.
miwues pisze:Czemu, będąc ojcem, miałbym się w to mieszać?
miwues pisze:To niech idzie do nauczyciela i spyta po ludzku: - Co w przyszłym roku musiałbym zrobić, żeby też zasłużyć na nagrodę?
miwues pisze:Jak ci się uda domyślić, za co się te nagrody przyznaje i będziesz chciał spełnić te kryteria, to się w przyszłym roku staraj.
miwues pisze:Ja proces wychowawczy, także nagradzanie, postrzegam jako coś płynnego i nie do końca definiowalnego. Jeżeli będziemy to proceduralizować, nieustannie żądając formalnych kryteriów, to szkoła, zamiast być miejscem osobowego kontaktu ucznia z nauczycielem, stanie się areną proceduralnych potyczek. Nie służy to dzieciom, bo nauczycielowi stosunkowo łatwo spełnić te wszystkie formalne kryteria, ale kierować się w kontakcie z uczniem sercem - to już musi chcieć. Nie wolno nam, rodzicom, doprowadzić do sytuacji, że spełnienie formalnych, biurokratycznych wymogów będzie dla nauczyciela ważniejsze niż samo dziecko jako człowiek.
miwues pisze:Dawcą kar i nagród jest dla mnie nauczyciel - tak uczę swoje dzieci.
miwues pisze:Co wg Ciebie oznacza, że dziecko ma być posłuszne rodzicom? Może spróbujmy zdefiniować sobie jakoś pojęcie posłuszeństwa na początek?
miwues pisze:Zaczynasz się nakręcać
vuem pisze:haLayla,
nie masz nic sensownego do powiedzenia, więc milcz, zamiast takie pierdoły pisać.
Następnym razem wracając z imprezy nie włączaj komputera.
gitarzysta300 pisze:W mojej szkole jest tradycja, że w klasach I - III dzieci nie dostają nagród. Nagradzać za wyniki, to nagradzać za korzystny, odziedziczony po rodzicach garnitur genetyczny. Nagradzać za wkład pracy - dzieci w tym wieku generalnie się starają i dają z siebie dużo (wszystko?). Stąd konkluzja - nie nagradzamy.
miwues pisze:Oto poprawność polityczna w pełnym rozkwicie. W ten sposób na pewno żadnego z rodziców nie uraziciegitarzysta300 pisze:Stąd konkluzja - nie nagradzamy.
haLayla pisze:To się nazywa sarkazm. I nie życzę sobie, byś do mnie zwracał się takim tonem.
gitarzysta300 pisze:Nagradzać za wkład pracy - dzieci w tym wieku generalnie się starają i dają z siebie dużo (wszystko?). Stąd konkluzja - nie nagradzamy.