1000 razy "Nie będę rozmawiał na lekcji geografii&quo

kącik dla rodziców

Moderatorzy: Basiek70, służby porządkowe

izula
Posty: 25
Rejestracja: 2009-05-06, 18:01
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: warmińsko-mazurskie

Re: 1000 razy "Nie będę rozmawiał na lekcji geografii&quo

Postautor: izula » 2011-11-07, 12:03

Takie zrzucanie winy na jakąś określoną grupkę uczniów to bardzo typowe w szkole. Niestety, bardzo często to się mija z prawdą. Dzieciaki bardzo często mówią, że to 'tamci co zawsze' przeszkadzają i tak jest najłatwiej, a prawda bywa zupełnie inna, już nie raz się o tym przekonałam. No a poza tym, przejście z tematu pisania karnych zdań do tematu rynków walutowych i kryzysu w Grecji to już gruba przesada.

RamzesWrocław
Posty: 24
Rejestracja: 2011-11-04, 17:40
Kto: rodzic
Lokalizacja: dolnośląskie

Re: 1000 razy "Nie będę rozmawiał na lekcji geografii&quo

Postautor: RamzesWrocław » 2011-11-07, 12:08

izula pisze:Takie zrzucanie winy na jakąś określoną grupkę uczniów to bardzo typowe w szkole. Niestety, bardzo często to się mija z prawdą. Dzieciaki bardzo często mówią, że to 'tamci co zawsze' przeszkadzają i tak jest najłatwiej, a prawda bywa zupełnie inna, już nie raz się o tym przekonałam. No a poza tym, przejście z tematu pisania karnych zdań do tematu rynków walutowych i kryzysu w Grecji to już gruba przesada.



Wiem że przesada :) Tak tylko napisałem. Nic nie jest pewne. Przepraszam.
Jeśli chodzi o zrzucanie to jest to oczywiste. Ale też nie można powiedzieć że wszyscy gadali i nikogo nie interesuje geografia.



haLayla pisze:
RamzesWrocław pisze:Też ciekawy sposób... Czyli co? Przez połowę życia nauka non stop. A druga połowa praca...

Człowiek uczy się całe życie :wink:


Niesamowicie śmieszne to jest... Tego cię uczą na studiach?
Tylko nie zapomnij sobie zaklepać gdzieś pracy.. Tyle was już jest że nie ma gdzie tego upychać



haLayla pisze:
RamzesWrocław pisze:A krzywdę dziecku to myślę że się robi skazując je na przesiedzenie swoich najlepszych lat nad podręcznikami.
Ma się uczyć. Ale nie do oporu..


Czas jaki poświęca się na naukę jest indywidualny. Jeżeli z twoim dzieckiem tyle to trwa, to może organizacja czasu jest wadliwa?


Organizacja jest dobra. I nie rozumiem czemu mi zarzucasz że to TYLE trwa.
Przecież padły tutaj już pomysły żeby uczyć się do samego wieczora. Sam napisałeś że lepiej dołożyć tą godzinę z punktu widzenia życia.


haLayla pisze:
RamzesWrocław pisze:Nic nie torpeduje. Powiedziała mi że nie gadała. Wiec niewinnych karać nie można.


Testis unus, testis nullus :wink:


Czyli mam z automatu córce nie wierzyć?
Po tym co mi nawyrabiała staram się odbudowywać zaufanie do niej.
I skoro mi mówi że nie gadała to nie doszukuje się na siłę dziury w całym.


haLayla pisze:
RamzesWrocław pisze:To że mam szacunek do nauczycieli to nie oznacza że ślepo wszystkim wierzę.
Niech nauczyciel wymyśli inne sposoby kar. Gdyby wstawił jedynki osobom przeszkadzającym w prowadzeniu lekcji, to ja bym wtedy wiedział.
A tak to można sobie gdybać.


A nie pomyślałeś, że nauczyciel karząc całą klasę liczy na wywarcie presji towarzyskiej na przeszkadzających przez resztę klasowej społeczności?


Tak. Wyobraź sobie że też na to wpadłem. I niestety nic takiego się nie dzieje.
Te chłopaki piją palą potrafią wyjść w czasie lekcji.

Myślisz że kilka dziewczyn coś może z tym zrobić? (w klasie jest więcej chłopaków)


haLayla pisze:
RamzesWrocław pisze:I stwierdziłem że nie mamy na to czasu. Fakt że jest weekend nie oznacza żeby nasze lekcje przeciągać na sobotę. Lekcje z piątku robimy w piątek.


Och, no tak, bo przecież kara powinna zostać dostosowana pod penitenta. Proponuję pójść dalej i zaproponować, by penitent sam wybierał sobie rodzaj kary i sam pilnował jej wykonania.


Taki wymuszony sarkazm nie działa jakoś na mnie.

Kiedyś dzieci się lało linijką po łapach. I co ciekawe, zmieniło się to.
Pewnie nie miałbyś nić przeciwko gdyby cię nauczyciele tłukli w szkole.

A jednak już tak nie ma. Czy uważasz że dotarliśmy do szczytu możliwości?
Że teraz jest idealnie? że już nic nie można zmienić?
Ja uważam że ten cały system nauczania leży i robi pod siebie.
Ale jak już chyba Edzia zauważyła to nie jest wina nauczycieli.


haLayla pisze:
RamzesWrocław pisze:Dzięki.. Sam bym na to nie wpadł.
To czego uczą w tej szkole to wpychanie ogromnej ilości bezużytecznych informacji.
Dużo z tego można by skrócić robiąc miejsce na przedmioty podstawowe.


Tak, tak, najlepiej nauczyć ich tylko liczenia i podpisywania się. Reszta z punktu widzenia życia jest zbędna.


Najlepiej ich uczyć tego co ty się uczysz. Wtedy na ziemi będą sami "ynteligenci"

Awatar użytkownika
JHN
Posty: 177
Rejestracja: 2010-06-05, 19:09
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Matematyka
Lokalizacja: mazowieckie

Re: 1000 razy "Nie będę rozmawiał na lekcji geografii&quo

Postautor: JHN » 2011-11-07, 14:30

RamzesWrocław pisze:Nie mam pojęcia. Może nie przeczytałeś dokładnie co napisałem.
Fajnie jakbyś podał jakieś argumenty...

Czytam ze zrozumieniem to, co zostało napisane.
Argumentowanie subiektywnych odczuć? Żartujesz!

potem RamzesWrocław pisze:..córka jest normalną przeciętną nastolatką. (mam nadzieje)...

To brzmi pejoratywnie! Chciałeś napisać "statystyczną"?

następnie RamzesWrocław pisze:..Nie trzeba jej jakieś dodatkowej tolerancji...

To o co Ci w całym tym wątku chodzi?

w konkluzji RamzesWrocław pisze:...Weź sobie najlepiej zeszyt i napisz takie zdanie przynajmniej 50 razy...

Weź sobie stań przed klasą gimnazjalną i poprowadź przynajmniej jedną lekcję...
Pozdrawiam
PS.
@RamzesWrocław napisał jeszcze wiele "ciekawych wyrazów" do wielu userów... Nasuwa mi się pytanie: "brum-brum" w wersji 3.1 :?
Szacunek? Dam Ci go tyle, ile dostałem od Ciebie!
Broń inteligentnego człowieka walczącego z otaczającą go głupotą: sarkazm.

koma
Posty: 2551
Rejestracja: 2007-11-17, 00:26

Re: 1000 razy "Nie będę rozmawiał na lekcji geografii&quo

Postautor: koma » 2011-11-07, 15:02

RamzesWrocław pisze:Przychyliłbym się do tego żeby może przepisać fragment książki. Ale to znów nie rozwiązuje problemu karania wszystkich za grupkę przymulonych niemogących się dostosować do lekcji chłopaków.

Ja uważam to pisanie za karę idiotyczną, sorry, jezeli ktos uważa inaczej.
Można było wymyślić cos, równie dotkliwą karę, ale co niosłoby za sobą jakiś sensowny wynik.

Jednocześnie nie wierz w to, że córka dostała to zadanie "za niewinność".
Nawet jeżeli "nie rozmawiała", to mogła robic mnóstwo innych podejrzanych rzeczy: śmiać się z nauczyciela, rzuć gumę, robić głupie miny, bawić sie komórką, ..... Rozmawianie to akurat przewinienie najmniejsze z tego, co może wymyslić klasa gimnazjalistów.
JHN ma rację: szczęka by Ci opadła, gdybyś zobaczył swoje dziecko w grupie. :lol:

RamzesWrocław
Posty: 24
Rejestracja: 2011-11-04, 17:40
Kto: rodzic
Lokalizacja: dolnośląskie

Re: 1000 razy "Nie będę rozmawiał na lekcji geografii&quo

Postautor: RamzesWrocław » 2011-11-07, 15:44

JHN pisze:@RamzesWrocław napisał jeszcze wiele "ciekawych wyrazów" do wielu userów... Nasuwa mi się pytanie: "brum-brum" w wersji 3.1 :?


Wiele ciekawych wyrazów?
Nie wiem co to miało znaczyć.
Na wszystkich tak naskakujesz?
Ze wszystkim takie problemy robicie?

JHN pisze:Weź sobie stań przed klasą gimnazjalną i poprowadź przynajmniej jedną lekcję...
Pozdrawiam


Jeśli uważasz że się nie nadajesz bądź sobie nie radzisz to może czas ustąpić miejsca tym co sobie będą radzić.

Nie chce mi się odpierać waszych ataków.

Dam znać co z tego wyjdzie.

Awatar użytkownika
malgala
Posty: 8170
Rejestracja: 2007-07-30, 18:50
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Matematyka
Lokalizacja: łódzkie

Re: 1000 razy "Nie będę rozmawiał na lekcji geografii&quo

Postautor: malgala » 2011-11-07, 16:01

RamzesWrocław pisze:Nie chce mi się odpierać waszych ataków.

Ale to nie są ataki.
Patrzymy na całą sprawę z innej perspektywy.
Nie roztrząsamy tego, czy taka kara jest sensowna, czy też nie.
Problem polega na współpracy domu ze szkołą.
W wychowaniu trzeba mówić jednym głosem.
Dlatego, tak jak napisałam wcześniej, powinieneś dopilnować, aby córka tę karę napisała i przy okazji porozmawiać z nauczycielem na ten temat. Zaproponować mu może jakieś inne rozwiązania na przyszłość.
Nie akceptujemy natomiast tego, że nie pozwoliłeś córce napisać tej kary twierdząc, że nie ma na to czasu.

RamzesWrocław
Posty: 24
Rejestracja: 2011-11-04, 17:40
Kto: rodzic
Lokalizacja: dolnośląskie

Re: 1000 razy "Nie będę rozmawiał na lekcji geografii&quo

Postautor: RamzesWrocław » 2011-11-07, 16:10

malgala pisze:Dlatego, tak jak napisałam wcześniej, powinieneś dopilnować, aby córka tę karę napisała i przy okazji porozmawiać z nauczycielem na ten temat. Zaproponować mu może jakieś inne rozwiązania na przyszłość..


Już bym wolał tą opcję, żeby przepisać np jakieś 2 rozdziały z książki.
Ale to też się mija z celem. Bo kilka wybryków tych chłopaków i moja córka całą książkę przepisze.

Raczej będę obstawał przy tym żeby nauczyciel wstawiał przeszkadzającym jedynki.

I jak moja córka za gadanie zbierze taką jedynkę to wtedy ja nawiąże współprace z nauczycielem. Ona więcej przeszkadzać nie będzie dostanie w domu karę i w dodatku będzie się uczyć żeby tą jedynkę pokryć jakąś czwórką.

Nauczyciel po to ma tą skale ocen żeby oceniać. A nie wymyślać jakieś cuda wianki.

A takie pisanie 1000 razy jest dla mnie po prostu śmieszne i tyle.

edzia
Posty: 4766
Rejestracja: 2008-02-05, 23:02

Re: 1000 razy "Nie będę rozmawiał na lekcji geografii&quo

Postautor: edzia » 2011-11-07, 20:07

RamzesWrocław pisze:Czyli mam z automatu córce nie wierzyć?
Po tym co mi nawyrabiała staram się odbudowywać zaufanie do niej.
Uważam, że to ona powinna zdobyć teraz twoje zaufanie, a nie ty jej.

RamzesWrocław pisze:Już bym wolał tą opcję, żeby przepisać np jakieś 2 rozdziały z książki.
Ale to też się mija z celem. Bo kilka wybryków tych chłopaków i moja córka całą książkę przepisze.
Generalnie nauczyciel powinien rozliczać indywidualnie, to najlepiej działa. Ale czasem bywa tak, że trudno ustalić kto zawinił, a cała klasa zachowuje się nieznośnie. Mniej więcej tak, jak pisała @koma ("Nawet jeżeli "nie rozmawiała", to mogła robic mnóstwo innych podejrzanych rzeczy: śmiać się z nauczyciela, rzuć gumę, robić głupie miny, bawić sie komórką, ..... Rozmawianie to akurat przewinienie najmniejsze z tego, co może wymyslić klasa gimnazjalistów."). Ot, krew wypiją, śladu nie zostawiając. I wtedy mają wszyscy na przykład karną kartkówkę albo to co u twojej córki. I można dyskutowac wtedy o sensowności wyciągania konsekwencji wobec wszystkich, nawet tych spokojnych, można dyskutować o sensowności takich czy innych kar. Ale to nie jest istotne. Istotne w tym wszystkim jest to, że w zasadzie każda kara jest prawnie dozwolona i nauczyciel karząc chce osiągnąć jakiś CEL. Więc nie powinno być tak, by córka przepisać musiała cały podręcznik. :) Może być tak, że jakaś kara nie zadziała, wtedy mądry nauczyciel zmienia metodę wychowawczą na inną, jest elastyczny. Ale to zawsze leży w gestii nauczyciela, nie rodziców czy uczniów. Uczniowie mają się dostosować.

RamzesWrocław pisze:Raczej będę obstawał przy tym żeby nauczyciel wstawiał przeszkadzającym jedynki.
Ale to nauczyciel decyduje o tym, jaką metoę dyscyplinowania wybierze. Ale bywa i tak, że na niektórych nawet i jedynka nie działa. Więc to niekoniecznie jest najlepsza metoda. Wybór należy jednak do nauczyciela.

koma
Posty: 2551
Rejestracja: 2007-11-17, 00:26

Re: 1000 razy "Nie będę rozmawiał na lekcji geografii&quo

Postautor: koma » 2011-11-07, 20:23

RamzesWrocław pisze:Jeśli uważasz że się nie nadajesz bądź sobie nie radzisz to może czas ustąpić miejsca tym co sobie będą radzić.

Tak powiedzieć najłatwiej...
Nie wiem, dlaczego uważasz, że nauczyciel powinien sobie zawsze "radzić".
Nie jest cudotwórcą.
A Ty sobie zawsze radzisz?? Przecież popalała papierosy...popijała piwo. Dlaczego nie radzisz sobie jako ojciec?

"Rozmawianie" to był problem wychowawczy lat temu X.
Teraz jest "olewka".

Nie wierzysz, że Twoja córka zasłużyła na tę karę, bo Ci tak powiedziała - Tobie to wystarczy i piszesz o odpowiedzialności zbiorowej.
Nie wierzysz nauczycielowi i nie wierzysz nam.
To jakiej pomocy w takim razie szukasz?

Awatar użytkownika
vuem
Posty: 4126
Rejestracja: 2009-06-18, 20:30
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: podkarpackie

Re: 1000 razy "Nie będę rozmawiał na lekcji geografii&quo

Postautor: vuem » 2011-11-07, 21:35

RamzesWrocław pisze:Czy ty byś zadał karę wszystkim?


Nie, dałem temu już wyraz.

RamzesWrocław pisze:Córka nie będzie tego tłumaczyła nauczycielowi. Nie dopuściłbym do tego, żeby w takiej delikatnej kwestii 14latka udowadniała swoje racje przed nauczycielem.

A już na pewno nie wyglądało by to w ten sposób że pójdzie i powie że ona nie robi bo jej tatuś
tak pozwolił.


I dobrze. Niechaj wypełni karę, a Ty możesz z nauczycielem porozmawiać na temat sposobu karania.

Awatar użytkownika
haLayla
Posty: 3775
Rejestracja: 2008-08-24, 00:28
Kto: uczeń
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: małopolskie

Re: 1000 razy "Nie będę rozmawiał na lekcji geografii&quo

Postautor: haLayla » 2011-11-07, 22:18

JHN pisze:@RamzesWrocław napisał jeszcze wiele "ciekawych wyrazów" do wielu userów... Nasuwa mi się pytanie: "brum-brum" w wersji 3.1 :?


Czy ja wiem, czy wersja 3.1? Ta wersja zdaje się być cokolwiek niestabilna. Myślę, że to jakieś beta testy.

RamzesWrocław pisze:
haLayla pisze:
RamzesWrocław pisze:Myślimy całkiem inaczej. Lekcje owszem.. są ważne. Ale nie najważniejsze.


Myślę, że z punktu widzenia życia lepiej jest poświęcić tę dodatkową godzinę na naukę każdego dnia, niż jako dorosły obudzić się z ręką w naczyniu nocnym i stwierdzić, że odebrało się wyjątkowo niechlujne wykształcenie co trzeba będzie później skompensować cięższą i dłuższą pracą. Biorąc pod uwagę, że pracuje się koło 40 lat, a pobiera edukację około 25, to rachunek jest prosty :wink:


Z ta nauką i cięższą i dłuższą pracą to nie byłbym taki pewny jak ty. Zajmuje się trochę rynkiem walutowym i niestety ale nie do końca masz rację. Dużo "rzeczy" się sypie.
Na celownik weź na razie Grecję. Potem inne kraje.


A ja hobbystycznie "zajmuję się" historią ustroju Polski i dochodzę do wniosku, że prof. Uruszczak w swojej książce pt. "Historia państwa i prawa polskiego" ma rację wprowadzając odmienną periodyzację dziejów niż prof. Bardach. Ale jaki to ma związek z tematem?

RamzesWrocław pisze:
haLayla pisze:
RamzesWrocław pisze:Też ciekawy sposób... Czyli co? Przez połowę życia nauka non stop. A druga połowa praca...

Człowiek uczy się całe życie :wink:


Niesamowicie śmieszne to jest... Tego cię uczą na studiach?


Tak, rozbawianie moich przyszłych pacjentów (chyba jednak zdecyduję się na psychiatrię) jest istotnym punktem programu nauczania.

RamzesWrocław pisze:Tylko nie zapomnij sobie zaklepać gdzieś pracy.. Tyle was już jest że nie ma gdzie tego upychać


Bruederschaft z tobą nie piłem, więc może grzeczniej z łaski swojej ;-) Ciekawe, czy w rozmowie in vivo też byłbyś taki wyszczekany.

RamzesWrocław pisze:
haLayla pisze:
RamzesWrocław pisze:A krzywdę dziecku to myślę że się robi skazując je na przesiedzenie swoich najlepszych lat nad podręcznikami.
Ma się uczyć. Ale nie do oporu..


Czas jaki poświęca się na naukę jest indywidualny. Jeżeli z twoim dzieckiem tyle to trwa, to może organizacja czasu jest wadliwa?


Organizacja jest dobra. I nie rozumiem czemu mi zarzucasz że to TYLE trwa.
Przecież padły tutaj już pomysły żeby uczyć się do samego wieczora. Sam napisałeś że lepiej dołożyć tą godzinę z punktu widzenia życia.


Jeżeli ktoś jej potrzebuje, to powinien ją dołożyć. Jak potrzebuje pięciu dodatkowych - też powinien z nich skorzystać. A jak załapie cały materiał w kwadrans - jego zysk.

RamzesWrocław pisze:
haLayla pisze:
RamzesWrocław pisze:Nic nie torpeduje. Powiedziała mi że nie gadała. Wiec niewinnych karać nie można.


Testis unus, testis nullus :wink:


Czyli mam z automatu córce nie wierzyć?


Z automatu to można kupić kawę albo batonika. Ja bym przynajmniej dopuścił możliwość, że moje dziecko może nieco mijać się z prawdą.

RamzesWrocław pisze:Po tym co mi nawyrabiała staram się odbudowywać zaufanie do niej.


Ja bym raczej dał do zrozumienia swojemu dziecku, że to ono ma zdobyć moje zaufanie :wink:

RamzesWrocław pisze:
haLayla pisze:
RamzesWrocław pisze:To że mam szacunek do nauczycieli to nie oznacza że ślepo wszystkim wierzę.
Niech nauczyciel wymyśli inne sposoby kar. Gdyby wstawił jedynki osobom przeszkadzającym w prowadzeniu lekcji, to ja bym wtedy wiedział.
A tak to można sobie gdybać.


A nie pomyślałeś, że nauczyciel karząc całą klasę liczy na wywarcie presji towarzyskiej na przeszkadzających przez resztę klasowej społeczności?


Tak. Wyobraź sobie że też na to wpadłem. I niestety nic takiego się nie dzieje.
Te chłopaki piją palą potrafią wyjść w czasie lekcji.

Myślisz że kilka dziewczyn coś może z tym zrobić? (w klasie jest więcej chłopaków)


To co ja myślę, to jest jedna kwestia. To co myśli nauczyciel jest inną kwestią i to ona jest wiążąca.

RamzesWrocław pisze:
haLayla pisze:
RamzesWrocław pisze:I stwierdziłem że nie mamy na to czasu. Fakt że jest weekend nie oznacza żeby nasze lekcje przeciągać na sobotę. Lekcje z piątku robimy w piątek.


Och, no tak, bo przecież kara powinna zostać dostosowana pod penitenta. Proponuję pójść dalej i zaproponować, by penitent sam wybierał sobie rodzaj kary i sam pilnował jej wykonania.


Taki wymuszony sarkazm nie działa jakoś na mnie.

Kiedyś dzieci się lało linijką po łapach. I co ciekawe, zmieniło się to.
Pewnie nie miałbyś nić przeciwko gdyby cię nauczyciele tłukli w szkole.


Myślę, że stwierdzeń w rodzaju "pewnie jest X", tudzież "pewnie myślisz, że jest X" można bezpiecznie używać tylko, gdy mówimy o faktach notoryjnych. Niestety, a w zasadzie to nawet i lepiej dla nas jako gatunku, ale nie opracował metody odgadywania cudzych myśli. Nie zajmuj się zatem tym, bo to cię dyskwalifikuje jako dyskutanta.

RamzesWrocław pisze:
haLayla pisze:
RamzesWrocław pisze:Dzięki.. Sam bym na to nie wpadł.
To czego uczą w tej szkole to wpychanie ogromnej ilości bezużytecznych informacji.
Dużo z tego można by skrócić robiąc miejsce na przedmioty podstawowe.


Tak, tak, najlepiej nauczyć ich tylko liczenia i podpisywania się. Reszta z punktu widzenia życia jest zbędna.


Najlepiej ich uczyć tego co ty się uczysz. Wtedy na ziemi będą sami "ynteligenci"


Powiem nieco nieskromnie, ale to są za wysokie progi na twoje nogi. Liczę się całkowicie z możliwością otrzymania ostrzeżenia za tę wycieczkę osobistą i przyjmę je z dumą obnosząc niczym order :wink:
<3

Awatar użytkownika
JHN
Posty: 177
Rejestracja: 2010-06-05, 19:09
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Matematyka
Lokalizacja: mazowieckie

Re: 1000 razy "Nie będę rozmawiał na lekcji geografii&quo

Postautor: JHN » 2011-11-07, 23:15

RamzesWrocław pisze:Jeśli uważasz że się nie nadajesz bądź sobie nie radzisz to może czas ustąpić miejsca tym co sobie będą radzić.

Ciekawa nadinterpretacja... Ja sobie nieźle radzę z uczniami, którym brakuje kindersztuby (znaczenie sprawdź w słowniku) - zaczynam od spionizowania zblazowanych rodziców...

Pozostaje otwarte pytanie: O co Ci właściwie chodzi?!
I drugie...: Do czego Ty się nadajesz?
Pozdrawiam
PS. Przykro mi, że nie rozumiesz naszych tekstów - to "przywilej" neofitów
Szacunek? Dam Ci go tyle, ile dostałem od Ciebie!

Broń inteligentnego człowieka walczącego z otaczającą go głupotą: sarkazm.

RamzesWrocław
Posty: 24
Rejestracja: 2011-11-04, 17:40
Kto: rodzic
Lokalizacja: dolnośląskie

Re: 1000 razy "Nie będę rozmawiał na lekcji geografii&quo

Postautor: RamzesWrocław » 2011-11-07, 23:18

haLayla pisze:
JHN pisze:@RamzesWrocław napisał jeszcze wiele "ciekawych wyrazów" do wielu userów... Nasuwa mi się pytanie: "brum-brum" w wersji 3.1 :?


Czy ja wiem, czy wersja 3.1? Ta wersja zdaje się być cokolwiek niestabilna. Myślę, że to jakieś beta testy.


Myślisz że jesteś zabawny?


haLayla pisze:A ja hobbystycznie "zajmuję się" historią ustroju Polski i dochodzę do wniosku, że prof. Uruszczak w swojej książce pt. "Historia państwa i prawa polskiego" ma rację wprowadzając odmienną periodyzację dziejów niż prof. Bardach. Ale jaki to ma związek z tematem?


A ja myślę że "z punktu widzenia życia" (od dzisiaj moje ulubione zdanie) Uruszczak nie ma racji.



haLayla pisze:
RamzesWrocław pisze:Tylko nie zapomnij sobie zaklepać gdzieś pracy.. Tyle was już jest że nie ma gdzie tego upychać


Bruederschaft z tobą nie piłem, więc może grzeczniej z łaski swojej ;-) Ciekawe, czy w rozmowie in vivo też byłbyś taki wyszczekany.


Wyszczekany?? Chętnie bym się z tobą spotkał. Masz ochotę?


haLayla pisze:Z automatu to można kupić kawę albo batonika. Ja bym przynajmniej dopuścił możliwość, że moje dziecko może nieco mijać się z prawdą.



Dopuścić możliwość mówisz....

RamzesWrocław pisze: Mówiła że nie gadała. Wiadomo że chcę jej wierzyć ale ma 14 lat wiec wiadomo że na 100% prawdy się nie dowiem.



RamzesWrocław pisze:Ja Nie pytałem cię Edziu czy trudno ci uwierzyć. Poza tym ja też nie do końca wierzę.


RamzesWrocław pisze:Nic nie torpeduje. Powiedziała mi że nie gadała. Wiec niewinnych karać nie można.
100% Pewności nie mam. To chyba logiczne.


Więcej mi się szukać nie chce. Jak już na tych studiach ogarniecie czytanie ze zrozumieniem to wróć tutaj. I jak będziesz wracał to weź mi ta kawę. Tyko żeby zimna nie była.


haLayla pisze:To co ja myślę, to jest jedna kwestia. To co myśli nauczyciel jest inną kwestią i to ona jest wiążąca.


Czemu to wygląda jakbyś chciał się podlizać komuś? Nikt ci nie mówił że to niezdrowe?


haLayla pisze:Myślę, że stwierdzeń w rodzaju "pewnie jest X", tudzież "pewnie myślisz, że jest X" można bezpiecznie używać tylko, gdy mówimy o faktach notoryjnych. Niestety, a w zasadzie to nawet i lepiej dla nas jako gatunku, ale nie opracował metody odgadywania cudzych myśli. Nie zajmuj się zatem tym, bo to cię dyskwalifikuje jako dyskutanta.


Za dużo myślisz...
A jak szukasz dyskutanta to szukaj koło siebie. I przestań mnie wciągać w te twoje chore gierki.


haLayla pisze:Powiem nieco nieskromnie, ale to są za wysokie progi na twoje nogi. Liczę się całkowicie z możliwością otrzymania ostrzeżenia za tę wycieczkę osobistą i przyjmę je z dumą obnosząc niczym order :wink:



Nawet nie wiesz jak mnie rozbawiłeś.. Jesteś jakimś małym zaślepionym człowieczkiem.
"z punktu widzenia życia" jesteś cienki jak dupa węża.

Przynajmniej dla mnie.

Awatar użytkownika
JHN
Posty: 177
Rejestracja: 2010-06-05, 19:09
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Matematyka
Lokalizacja: mazowieckie

Re: 1000 razy "Nie będę rozmawiał na lekcji geografii&quo

Postautor: JHN » 2011-11-07, 23:39

Przykro mi, ale miałem rację...

troll RamzesWrocław pisze: ... Jesteś jakimś małym zaślepionym człowieczkiem.
"z punktu widzenia życia" jesteś cienki jak dupa węża...


... i dyskusja sięgnęła bruku
Szacunek? Dam Ci go tyle, ile dostałem od Ciebie!

Broń inteligentnego człowieka walczącego z otaczającą go głupotą: sarkazm.

Awatar użytkownika
haLayla
Posty: 3775
Rejestracja: 2008-08-24, 00:28
Kto: uczeń
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: małopolskie

Re: 1000 razy "Nie będę rozmawiał na lekcji geografii&quo

Postautor: haLayla » 2011-11-07, 23:54

JHN pisze:Przykro mi, ale miałem rację...

troll RamzesWrocław pisze: ... Jesteś jakimś małym zaślepionym człowieczkiem.
"z punktu widzenia życia" jesteś cienki jak dupa węża...


... i dyskusja sięgnęła bruku


Ano. Ale to wynika z tej specyficznej kultury Internetu. Każdy myśli, że jest anonimowy. W "realu" ludzie zachowują się zazwyczaj lepiej bo nie dość, że swoje poglądy firmują swoim wizerunkiem, to jeszcze istnieje ewentualność, że mówiąc kolokwialnie ktoś da im po twarzy.

PS. Zauważyłeś, że kultura wypowiedz na takim fejsbóku jest dużo wyższa, niż na forach na których się możemy maskować?
<3


Wróć do „Rodzice”