1000 razy "Nie będę rozmawiał na lekcji geografii&quo

kącik dla rodziców

Moderatorzy: Basiek70, służby porządkowe

RamzesWrocław
Posty: 24
Rejestracja: 2011-11-04, 17:40
Kto: rodzic
Lokalizacja: dolnośląskie

Re: 1000 razy "Nie będę rozmawiał na lekcji geografii&quo

Postautor: RamzesWrocław » 2011-11-08, 00:03

JHN pisze:Przykro mi, ale miałem rację...

troll RamzesWrocław pisze: ... Jesteś jakimś małym zaślepionym człowieczkiem.
"z punktu widzenia życia" jesteś cienki jak dupa węża...


... i dyskusja sięgnęła bruku


A ty jesteś tak elegancki że zacytowałeś tylko moje słowa.
I oczywiście nie widzisz nic złego w tym co pisze wasz przyjaciel haLayla.
I powiem szczerze że tym dopiskiem do mojego nicku lekko mnie zszokowałeś.

Na pewno masz 55 lat i uczysz matematyki???
Zniżyłeś się dzięki temu do poziomu haLayla

Autentycznie jestem w szoku.

A może to forum jest takie... Powiem że nie szukałem za bardzo. Wziąłem pierwsze jakie się wyświetliło.



haLayla pisze: Ano. Ale to wynika z tej specyficznej kultury Internetu. Każdy myśli, że jest anonimowy. W "realu" ludzie zachowują się zazwyczaj lepiej bo nie dość, że swoje poglądy firmują swoim wizerunkiem, to jeszcze istnieje ewentualność, że mówiąc kolokwialnie ktoś da im po twarzy.

PS. Zauważyłeś, że kultura wypowiedz na takim fejsbóku jest dużo wyższa, niż na forach na których się możemy maskować?



Słuchaj drogi kolego.

Chcesz mój adres? Myślisz że chce być anonimowy? Nawet przy rejestracji na tym forum podawałem swoje dane.

Gadasz, gadasz, gadasz i gadasz i nic z tego nie wynika. Od tematu już dawno odbiegłeś.
A twojego "fejsbóku" nie mam. Jak już napisałem na początku. Brzydzę się tego typu portalami.

Jak chcesz porozmawiać w 4 oczy to mów. A jak nie to przestań pitolić swoje mądrości i gdybać co ty byś mówił swoim dzieciom i jak byś je wychowywał. Najpierw trzeba je zrobić. A do tego trzeba coś więcej niż samo gadanie.

RamzesWrocław
Posty: 24
Rejestracja: 2011-11-04, 17:40
Kto: rodzic
Lokalizacja: dolnośląskie

Re: 1000 razy "Nie będę rozmawiał na lekcji geografii&quo

Postautor: RamzesWrocław » 2011-11-08, 00:38

koma pisze:
RamzesWrocław pisze:Jeśli uważasz że się nie nadajesz bądź sobie nie radzisz to może czas ustąpić miejsca tym co sobie będą radzić.

Tak powiedzieć najłatwiej...
Nie wiem, dlaczego uważasz, że nauczyciel powinien sobie zawsze "radzić".
Nie jest cudotwórcą.
A Ty sobie zawsze radzisz?? Przecież popalała papierosy...popijała piwo. Dlaczego nie radzisz sobie jako ojciec?

"Rozmawianie" to był problem wychowawczy lat temu X.
Teraz jest "olewka".

Nie wierzysz, że Twoja córka zasłużyła na tę karę, bo Ci tak powiedziała - Tobie to wystarczy i piszesz o odpowiedzialności zbiorowej.
Nie wierzysz nauczycielowi i nie wierzysz nam.
To jakiej pomocy w takim razie szukasz?



Przepraszam Koma nie zauważyłem tego posta.

Ja nie muszę stawać przed klasą bo nie jestem nauczycielem.
Gdybym był strażakiem to nie mówiłbym innym "wejdź sobie do palącego się budynku"

Ja nie zawszę sobie radzę. Np nie poradzę sobie z tym żeby córka napisała 1000 ...

Pan który mnie nazywa trollem sugeruje mi że to prosta sprawa i raz dwa można to napisać.

Wiec ja sugeruję żeby sobie spróbował to napisać. Jednocześnie nie mówię nigdzie że praca nauczyciela jest łatwa. Nawet kilka razy podkreśliłem że jest ciężka.

A pan który mnie nazywa trollem proponuje mi poprowadzić lekcję.

Jeśli chodzi o papierosy i piwo to przyznam szczerze że mnie zaskoczyła tym.
Nie spodziewałem się tego już teraz.

Takie problemy to zawsze były "gdzieś tam.. u kogoś innego"

No ale cóż. Wszystko dobrze się skończyło. Przeżyliśmy próbę i czekam z niecierpliwością na kolejną.


To że w szkole jest "olewka" też wiem. Dosyć dobrze się w tym orientuje ostatno.
Dlatego napisałem że nauczyciele mają ciężko i dlatego napisałem że system edukacji leży.

Napisałem też na początku że nie wierze jej na 100%
Wierzę nauczycielowi. Ale tylko wtedy kiedy się pojawi uwaga albo pała za złe zachowanie.

Wtedy ja mam podstawę do ukarania córki. Jest jedynka i są konsekwencje.

Nie szukam jakiejś wielkiej pomocy.

Pytałem tylko czy nauczyciel może dawać takie zbiorowe kary w postaci 1000 x ?
I czy może stawiać jedynki w nieskończoność? Bo trochę to by dziwne było..
I czy w ogóle może coś tak głupiego oceniać?

Poza tym jestem szczery. Nic nie ukryłem i nikogo nie bronie. Napisałem jak było a nawet więcej.
Tymczasem dostaje jakieś głupie uwagi pod moim adresem.
To aby na pewno forum nauczycieli??

edzia
Posty: 4766
Rejestracja: 2008-02-05, 23:02

Re: 1000 razy "Nie będę rozmawiał na lekcji geografii&quo

Postautor: edzia » 2011-11-08, 08:41

JHN, haLayla, niepotrzebnie eskalujecie konflikt.

Awatar użytkownika
JHN
Posty: 177
Rejestracja: 2010-06-05, 19:09
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Matematyka
Lokalizacja: mazowieckie

Re: 1000 razy "Nie będę rozmawiał na lekcji geografii&quo

Postautor: JHN » 2011-11-08, 13:02

edzia Przepraszam!
Szacunek? Dam Ci go tyle, ile dostałem od Ciebie!
Broń inteligentnego człowieka walczącego z otaczającą go głupotą: sarkazm.

Awatar użytkownika
malgala
Posty: 8170
Rejestracja: 2007-07-30, 18:50
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Matematyka
Lokalizacja: łódzkie

Re: 1000 razy "Nie będę rozmawiał na lekcji geografii&quo

Postautor: malgala » 2011-11-08, 16:56

Panowie, odpuśćcie.
Nie ma sensu rozkręcać dyskusji, która coraz niższy poziom osiąga.

Awatar użytkownika
haLayla
Posty: 3775
Rejestracja: 2008-08-24, 00:28
Kto: uczeń
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: małopolskie

Re: 1000 razy "Nie będę rozmawiał na lekcji geografii&quo

Postautor: haLayla » 2011-11-08, 19:18

edzia pisze:JHN, haLayla, niepotrzebnie eskalujecie konflikt.


Toć już się nie odzywam w tym temacie :)
<3

RamzesWrocław
Posty: 24
Rejestracja: 2011-11-04, 17:40
Kto: rodzic
Lokalizacja: dolnośląskie

Re: 1000 razy "Nie będę rozmawiał na lekcji geografii&quo

Postautor: RamzesWrocław » 2011-11-08, 21:37

Najlepiej zrobić pieprznik i potem ściemniać że się nie odzywasz.

Tutaj jest niemal podobnie pokazane jak jedziecie z kimś kto ma inne zdanie.

http://www.45minut.pl/forum/topics9/czy ... vt9015.htm

A JHN to już niemal kropka w kropkę to samo pisze.
Takich tematów znalazłem kilka.

Bawcie się dobrze. Ja stąd spadam.
Szkoda czasu, nerwów i prądu.

jak tak ma wyglądać współpraca nauczyciela z rodzicem to się potem nie dziwcie że tej współpracy nie ma.

A ty haLaya jak masz ochotę podyskutować to zapraszam do siebie.
Daj mi znać na priv.

Gorszego forum nigdy nie widziałem.
W ramach zadania domowego przeczytajcie sobie kilka tematów.
W każdym udowadniacie swoje racje w niemal identyczny sposób jak tutaj.

koma
Posty: 2551
Rejestracja: 2007-11-17, 00:26

Re: 1000 razy "Nie będę rozmawiał na lekcji geografii&quo

Postautor: koma » 2011-11-08, 21:56

RamzesWrocław pisze:Ja nie muszę stawać przed klasą bo nie jestem nauczycielem.
Gdybym był strażakiem to nie mówiłbym innym "wejdź sobie do palącego się budynku"

Zwróć uwagę, że oprócz nauczyciela wychowaniem zajmuje sie wiele instytucji - także kościół, mający wyjątkowo silne narzędzia oddziaływania...rzesza psychologów i psychiatrów w różnych gabinetach...jest policja, sady...jest wreszcie rodzic. I ciekawe, dlaczego tylko nauczyciel "musi umić" te dzisiejsza młodzież zdyscyplinować i wychować. Wszyscy jakoś są z tego zwolnieni, nikogo więcej się nie rozgrzesza.
Taki "chłopiec do bicia".

Ty robisz to samo...

Ja Ci napisałam - taka kara nie jest w moim stylu, ja bym jej nie dała. Byc może uczniowie doprowadzili nauczyciela do dziwnych reakcji - oj, potrafią to zrobić, nawet nie wiesz, jak bardzo...wszak jest tylko człowiekiem, ma prawo do normalnych reakcji i emocji.

Ja dałabym inną karę - zaręczam Ci, że dużo gorszą.
Ty wybierasz się w tej sprawie do nauczyciela - a ja Ci powiem, że gdybym to ja spotkała na swojej drodze taka klasę, która uniemożliwia mi prowadzenie lekcji, to rodzice przychodziliby do szkoły "na wezwanie" i to prosto do gabinetu dyrektora.

Dzisiaj coraz częściej rodzice zapominają, że to oni głównie odpowiadają za realizacje obowiazku szkolnego swoich dzieci.
Dam Ci więc radę: na wywiadówce zażądaj od innych rodziców, aby zajęli sie wychowaniem swoich dzieciaków, bo Twoja latorośl nie może korzystać w pełni z dobrodziejstwa oświaty na lekcjach.
Nie atakuj nauczyciela, któremu gnojki robią siarę - zaatakuj rodziców, którzy takie dzieciaki wychowali i którzy dają im przyzwolenie na takie zachowanie w szkole.

RamzesWrocław
Posty: 24
Rejestracja: 2011-11-04, 17:40
Kto: rodzic
Lokalizacja: dolnośląskie

Re: 1000 razy "Nie będę rozmawiał na lekcji geografii&quo

Postautor: RamzesWrocław » 2011-11-08, 22:27

koma pisze:Ja dałabym inną karę - zaręczam Ci, że dużo gorszą.
Ty wybierasz się w tej sprawie do nauczyciela - a ja Ci powiem, że gdybym to ja spotkała na swojej drodze taka klasę, która uniemożliwia mi prowadzenie lekcji, to rodzice przychodziliby do szkoły "na wezwanie" i to prosto do gabinetu dyrektora.



Chętnie bym skorzystał z takiego zaproszenia.
Może bym się więcej dowiedział. Dyrektor chyba nie gryzie.

Niestety nie mogę zwracać innym uwagi jak wychowują swoje dzieci.
Ja na zebrania chodzę i na konsultacje. Ale wiem że są rodzice którzy od początku pierwszej klasy nie pojawili się w szkole.

Nie wiem jak temu zaradzić. Jak tylko coś wymyślę to na pewno napiszę.
Problem rozbrykanych dzieciaków jest ogromny i ciężko będzie nad tym zapanować.

koma
Posty: 2551
Rejestracja: 2007-11-17, 00:26

Re: 1000 razy "Nie będę rozmawiał na lekcji geografii&quo

Postautor: koma » 2011-11-08, 22:47

Niestety nie mogę zwracać innym uwagi jak wychowują swoje dzieci.

Tu nie chodzi o zwracanie innym uwagi, jak wychowują swoje dzieci - Ty masz wyrazić żądanie realizacji prawa do nauki dla swojego dziecka.

Ciekawe podejście, nie?
Zaryzykujesz?

Awatar użytkownika
malgala
Posty: 8170
Rejestracja: 2007-07-30, 18:50
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Matematyka
Lokalizacja: łódzkie

Re: 1000 razy "Nie będę rozmawiał na lekcji geografii&quo

Postautor: malgala » 2011-11-08, 22:49

RamzesWrocław pisze:Problem rozbrykanych dzieciaków jest ogromny i ciężko będzie nad tym zapanować.

Zwłaszcza gdy rodzic kwestionować przy dziecku będzie stosowane przez nauczyciela metody.
RamzesWrocław pisze:Niestety nie mogę zwracać innym uwagi jak wychowują swoje dzieci.

Nawet wtedy, gdy twojemu dziecku utrudniają dostęp do wiedzy, częstują papierosami, piwem i namawiają do pocięcia się?
A może tamci rodzice nie wiedzą, co ich pociechy wyprawiają?
Może gdyby wiedzieli odpowiednio wcześnie, gdyby poinformowani byli przez innych rodziców, ustrzegliby swoje dzieci od znacznie gorszych zachowań w przyszłości?

RamzesWrocław
Posty: 24
Rejestracja: 2011-11-04, 17:40
Kto: rodzic
Lokalizacja: dolnośląskie

Re: 1000 razy "Nie będę rozmawiał na lekcji geografii&quo

Postautor: RamzesWrocław » 2011-11-08, 22:53

Jasne że mogę zaryzykować.
Ale wiem że mnie podpuszczasz.

Większość rodziców prawdopodobnie powie to co ja.
I okaże się że winnego nie ma.
Przykro mi że tak jest, ale niestety byłem świadkiem nie raz. Rodzice bronią swoich synalków którzy na przerwie potrafią rzucać spermą w worku w młodsze koleżanki.

Chciałbym coś na to poradzić ale nie wiem jak..

Malgala nie rób ze mnie idioty!!
Nie kwestionuje niczego przy dziecku!

Wiem jak mogą się skończyć takie metody.
Nie jest to tak że ja mówię " nie pisz bo pan jest głupi i się nie zna" Umiem to wytłumaczyć inaczej.

Ma niemal codziennie wpajane że jest pod nauczycielem a nie nad.
Ma kategoryczny zakaz jakiegokolwiek dyskutowania z nauczycielem.
Ma słuchać a nie się wymądrzać.


malgala pisze:Nawet wtedy, gdy twojemu dziecku utrudniają dostęp do wiedzy, częstują papierosami, piwem i namawiają do pocięcia się?
A może tamci rodzice nie wiedzą, co ich pociechy wyprawiają?
Może gdyby wiedzieli odpowiednio wcześnie, gdyby poinformowani byli przez innych rodziców, ustrzegliby swoje dzieci od znacznie gorszych zachowań w przyszłości?



Nawet wtedy. Jak powiedziałem matce córki koleżanki że razem jarały to mnie ta matka wyśmiała i powiedziała że ona niczego dzieciom nie będzie zabraniać bo będzie jeszcze gorzej. I że to w ogóle nie możliwe jest. Że ja na pewno kłamie.
A paliły właśnie u niej w domu. Wykradały pety jej ojcu z popielniczki.
A ta matka mówi mi na to że to też nie możliwe bo mąż tego pilnuje.

Więc co pilnuje? liczy zgaszone pety przed wyjściem do roboty? Śmiech na sali..


Wróć do „Rodzice”