Postautor: ded » 2018-08-24, 22:10
Merytorycznie to luzik, bardziej boję się relacji z uczniami. Do tej pory miałem doświadczenie ze starszą młodzieżą i dorosłymi. Ogólnie bez większych problemów, ale w szkole to chyba na dzień dobry jest taka "próba siły"- wyczucie, na ile można sobie pozwolić. Liczę na to, że dzieciaki docenią, że jestem na prawdę specjalistą w swoim fachu ale może być różnie. To będzie prywatne technikum, klasy po 10 osób, pracownia na poziomie i wszystkie zajęcia w niej. Na wstępnym spotkaniu się dowiedziałem, że nie będzie parcia, żeby wszyscy zdali, więc jeśli trzeba będzie postawić niedostateczną to ok. W sumie to duży plus, bo słyszałem, że w wielu szkołach jest odgórne ustalenie, że wszyscy zdają, co niektóre dzieciaki bezczelnie wykorzystują. Z drugiej strony to prywatna szkoła z niskim czesnym. Może być sporo dzieciaków, które będą słabe intelektualnie albo rozpieszczone dzieciaki bogatych rodziców. Nie chcę się negatywnie nastawiać ale to jest dla mnie zupełnie nowa sytuacja. Do tej pory szkoliłem ludzie z projektów. Krótkie strzały, jak mi coś nie pasowało to nie próbowałem ich "naprawiać" bo wszystko kończyło się w ciągu kilku dni. Do tego większość była tam z własnej woli i czasem było na prawdę miło, gdy ludzie się angażowali a po wszystkim dziękowali i nawet organizowali "afterparty".
Myślę, że to wszystko to spokojnie ogarnę, trochę już poczytałem i porozmawiałem z doświadczonymi nauczycielami. Przyznam, że najbardziej zaniepokoił mnie temat oskarżeń o molestowanie, albo że uczennica potrafi się zauroczyć w nauczycielu. Na to w sumie nie jestem zupełnie gotowy, ale ludzie ze środowiska uczulają mnie, żeby obserwować czy nie zaczyna się dziać coś złego. W czwartek mam radę i lekarza, w pon lecę po zaświadczenie o niekaralności i mam nadzieję, że umowę już podpiszę. Mam nadzieję, że sporo się dowiem tutaj na forum.