Dzień dobry,
nazywam się Ewa i w tym roku dołączyłam do szacownego grona nauczycieli. Jestem nauczycielem przedmiotów zawodowych. Spotkała mnie jednak na początku niemiła niespodzianka. Podczas wakacji, zarówno dyrekcja, jak i Wydział Edukacji zapewniali mnie, że w racji tytułu doktora nauk ekonomicznych i 8 lat pracy naukowo - dydaktycznej na Uniwersytecie będę od razu nauczycielem mianowanym (w myśl art. 9a ust. 5 Karty Nauczyciela). Miałam w pierwszych dniach podpisania umowy ( jako stażysta) złożyć w Wydziale Edukacji odpowiednie dokumenty (świadectwa pracy, umowę o pracę w Szkole i ksero dyplomu doktora). Odmówiono mi jednak mianowania z uwagi na fakt, że jeszcze nie mam przygotowania pedagogicznego ( na Uczelni wyższej nie jest to w ogóle wymagane) i dopiero 2 tygodnie temu zapisałam się na te studia. Wg mnie i prawnika, którego pytałam -we wspomnianym artykule 9a ust. 5 Karty Nauczyciela nie ma mowy o konieczności posiadania przygotowania pedagogicznego. Wydział Edukacji z pewnością posługuje się art. 9 b .1, który wg mnie w ogóle mnie nie dotyczy, ponieważ mowa w nim o KOLEJNYM stopniu awansu i jest tam spójnik "oraz" z którego wynikałoby, że tak, czy siak muszę dodatkowo zdać egzamin przed komisją egzaminacyjną (a tu nikt nie ma wątpliwości, że takowego zdawać go nie muszę). Dodatkowo odmówiono mi współfinansowania podyplomowych studiów przygotowania pedagogicznego, gdyż nie prowadzą do mojego doskonalenia i nie wynika to z potrzeb szkoły ( a z uwagi na potrzeby Szkoły przyjęto mnie na etat bez przygotowania pedagogicznego).
Będę wdzięczna za Wasze sugestie i rady, co z tym począć.
Ewa