Praca po znajomości

tu rozmawiamy o wszystkim czasami poważnie, czasami z przymrużeniem oka

Moderatorzy: Basiek70, służby porządkowe

Paweł22
Posty: 48
Rejestracja: 2012-02-01, 20:28
Przedmiot: Język polski
Lokalizacja: małopolskie

Praca po znajomości

Postautor: Paweł22 » 2012-03-08, 16:10

Hej, ciekawi mnie pewna rzecz. Możecie nie odpowiadać oczywiście, ale jeśli już się wypowiecie to chciałbym aby szczerze. Czy są tu jakieś osoby, które znalazły pracę w szkole jako nauczyciel nie "po znajomości"? Wszyscy mówią, że w szkole to tylko znajomości, inaczej bezrobocie czeka. Oczywiście ja wiem, że na pewno są osoby, które po prostu znalazły pracę bez znajomości, ale chciałbym wiedzieć jaki to jest procent. Pewnie niewielki. :P

krakowww
Posty: 1
Rejestracja: 2012-03-15, 11:45
Kto: student
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Praca po znajomości

Postautor: krakowww » 2012-03-15, 11:57

po znajomosci, niestety. "na wlasna reke" szukalem ponad rok...

tecumseh
Posty: 171
Rejestracja: 2011-03-13, 21:59
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język niemiecki
Lokalizacja: podkarpackie

Re: Praca po znajomości

Postautor: tecumseh » 2012-03-15, 16:37

Praca pierwsza, po studiach w NKJO bez znajomości i bez problemu (fakt, że nigdy na cały etat, w 4 roku pracy tylko 1/5 etatu, później rok przerwy, bo nie było zapotrzebowania, teraz praca na zastępstwo)

Praca w technikum- bez znajomości, znowu w pierwszym roku 6/18, drugim prawie cały etat, teraz pół etatu,

Praca (przez pól roku) w szkole językowej- z ogłoszenia z gazety.
Praca na uczelni (umowa o dzieło, tylko 60 godzin w roku), bez znajomości.
Praca przy projekcie unijnym- bez znajomości.

O, kurde, żadnej pracy nie dostałem dzięki znajomościom:)

KIlku i kilka razy nie dostałem, nie wiem kto dostał.

Uczę niemieckiego na tzw. ścianie wschodniej, więc germanistów za wiele się nie potrzebuje.

Ale da się znaleźć pracę bez znajomośćci, fakt, że najczęściej na
a)zastępstwo
b) na części etatu
c) na czas określony (choć z tego co wiem z forum), to np. w moim przypadku bezprawne było i w NKJO i teraz w technikum.

Ale wkurza mnie gadanie, że się nie da.
Da się.

tecumseh
Posty: 171
Rejestracja: 2011-03-13, 21:59
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język niemiecki
Lokalizacja: podkarpackie

Re: Praca po znajomości

Postautor: tecumseh » 2012-03-15, 16:43

P.S. Jeżeli ktoś liczy, że od razu po studiach dostanie pracę bez problemu na cały etat, to jest naiwny,

Nauczycieli jest zwyczajnie za dużo, uczniów za mało (i będzie coraz mniej).
Trzeba wysyłać kilkadziesiąt CV (2 lata temu chyba z 80-100 wysłałem, 3 lata temu ze 40, 50), a nuż gdzieś ktoś idzie na urlop dla poratowania zdrowia lub jest w ciąży.
Lub szkoła ma dobry nabór i jest kilka godzin więcej z danego przedmiotu.
Lub ktoś odchodzi (jak się uda znaleźć pracę w wielkim mieście, to po wakacjach będzie wakat za mnie na kilka godzin:)).
Dam znać, kiedy i gdzie:)

Awatar użytkownika
renati23
Administrator
Posty: 3073
Rejestracja: 2007-06-08, 18:48
Przedmiot: Inne

Re: Praca po znajomości

Postautor: renati23 » 2012-05-05, 17:29

Paweł22, podejmowałam pracę w trzech szkołach i w każdej dostałam ją bez znajomości.

Yoka
Posty: 1026
Rejestracja: 2008-04-28, 12:24
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: dolnośląskie

Re: Praca po znajomości

Postautor: Yoka » 2012-05-06, 10:41

ja na rynku od 17 lat i wszędzie bez znajomości.

Paweł, problem nie w znajmościach, tylko w braku godzin w ogóle z powodu niżu i polityki stosowanej w tej sytuacji - np. zamykanie szkół.

A co do szkół językowych - tam bez sita rekrutacyjnego wieloetapowego najczęściej, nie zatrudniają i znajomości nie pomagają, dbają o dobre imię, a nie o to, aby siostra Zosi miała pracę.

Awatar użytkownika
dushka
Posty: 3902
Rejestracja: 2006-08-03, 19:39

Re: Praca po znajomości

Postautor: dushka » 2012-05-06, 22:11

Rok po licencjacie, bez znajomości, aczkolwiek od razu powiedziałam że chcę oligo robić w trakcie. Miasto o którym wcale bym nie pomyślała, tyle, że koleżanka rzuciła hasło, że w tej i w tej szkole jest praca ale ona nie chce iść na kolejne studia :D

Nikogo nie znałam, ba - dyrektorkę wzięłam za woźną :D

Da się.

Awatar użytkownika
tomasz37
Posty: 28
Rejestracja: 2011-03-20, 14:55
Kto: rodzic
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Praca po znajomości

Postautor: tomasz37 » 2012-05-07, 20:26

Moim zdaniem w tym środowisku znajomości aż tak potrzebne nie są (oczywiście lepiej je mieć niż nie mieć) bardziej liczy się odpowiednia determinacja i merytoryczne przygotowanie do zawodu. Wiele zależy też od typu szkoły, im wyższy szczebel tym większy nacisk kładzie się na doświadczenie nauczyciela, więc też zjawisko zatrudniania po znajomościach (gdzie nie idzie za tym merytoryczne przygotowanie) jest raczej stosunkowo nieduże.

katty
Posty: 431
Rejestracja: 2008-05-14, 12:53
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Praca po znajomości

Postautor: katty » 2012-05-07, 22:49

Ja wysłałam pewnego dnia 10 CV "na rybkę", odpowiedziało 8 szkół i jeszcze tego samego dnia po południu miałam już pracę. Bez jakichkolwiek znajomości. U mnie w szkole w zasadzie wszyscy "bez znajomości". Dlatego nie pojmuję, skąd się taka opinia wzięła.

delfina3
Posty: 1
Rejestracja: 2011-04-05, 19:06
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język polski
Lokalizacja: pomorskie

Re: Praca po znajomości

Postautor: delfina3 » 2012-05-10, 10:12

Bo jesteś anglistką. A są jeszcze inni. I tu już sytuacja wygląda zgoła inaczej.

Yoka
Posty: 1026
Rejestracja: 2008-04-28, 12:24
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: dolnośląskie

Re: Praca po znajomości

Postautor: Yoka » 2012-05-10, 10:44

delfina3 pisze:Bo jesteś anglistką. A są jeszcze inni. I tu już sytuacja wygląda zgoła inaczej.


poprawka - wyglądało.
Wielki boom na anglistów już dawno się skończył

Awatar użytkownika
Belfrzyca
Posty: 139
Rejestracja: 2011-05-06, 15:21
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język rosyjski
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Praca po znajomości

Postautor: Belfrzyca » 2012-05-11, 09:18

Pierwszy rok szukania i bez znajomości znalazłam. Poprzednia nauczycielka odchodziła na emeryturę, a dyrektorka mimo, ze też rusycystka, to szukała nauczyciela jak należy, a nie wśród znajomych rusycystów, których na pewno ma. Też się obawiałam takiej sytuacji jak autorka, ale miło się rozczarowałam. Chociaż przyznaję, że trochę "kuzynostwa" w szkole jest ;)


Wróć do „Pogaduszki”