Nauczyciele tracą pracę

[Paweł22]

Się porobiło. Wszystko idzie na dno. I pomyśleć jak było jeszcze kilka lat temu lub kilkadziesiąt lat temu, kiedy praca leżała na ulicy, zupełnie inne życie podobnież było z tego co mi ludzie opowiadają:)

[dop3]

Nie ma chyba co się dziwić, skoro z uporem maniaka wprowadza się kolejne dziwaczne reformy szkolnictwa. Czy ktoś w ogóle jest w stanie obronić "przyrodę", "historię i społeczeństwo" i przymus wyboru przedmiotów maturalnych po 1. klasie? Co się w ogóle dzieje?

[Paweł22]

Za mało dzieci się rodzi i to jest problem. Nie ma pracy, godziwych zarobków, więc jak można myśleć o zakładaniu rodziny i rodzeniu dzieci? Pamiętam jak dawniej na ulicy można było zobaczyć matki z dziećmi, a teraz także, owszem, ale widać, że coraz mniej jest tych dzieci. Dużo ludzi wyjechało za granicę i tam zakładają rodziny, ponieważ mają tam warunki.

[oggy58]

Witam, a to się porobiło! Moja szkoła na Lubelszczyźnie też zostaje zlikwidowana i nikt nauczycielami się nie przejmuje a najmniej chyba starostwo. Może też ich rozwiążą , a dobrze im tak czy tylko nauczyciele mają iść po kuroniówkę ?

[Kefas P.]

Skutki po reformie w moim Liceum. Dyrektor narazie nie wskazywał kto dokładnie, ale wyleci w ciągu dwóch lat:
-3 (z 4 pracujących) Historyków
-Chemiczka (jedna pani ma 55 lat, druga 54. Tak czy siak zwalnianie w tym wieku jest po prostu skandalem)
-Germanista
-Biolożka
-2 z 3 pracujących Fizyków
- nauczyciel Przysposobienia Obronnego
Ponadto:
- Od września oboje informatycy będą mieć pół etatu, za dwa lata jak ten rocznik wejdzie w rozszerzane przedmioty "dociągną" do 16 godzin. Oboje zgodzili się na taki układ.
-jedna polonistka "zejdzie do podziemia" czyli do biblioteki
Ponadto:
-ja jak i koleżanka za rok z dotychczasowych 26 godzin zejdę na 19 (ale za dwa lata jak będzie tyle samo klas dojdzie mi znowu z 7 nadgodzin)
-Koleżanka od WOSu będzie robić podyplomówkę z historii by dociągnąć etat.

W gimnazjum gdzie też pracuje też niewesoło. Jest to wiejski zespół, a niż demograficzny robi swoje - teraz do gimnazjum wchodzi już tylko pojedyncza klasa (zawsze w roczniku były klasy A,B) a nauczycieli nauczania początkowego też nie ma gdzie upchnąć - biblioteki, świetlice, klasy integracyjne są już maksymalnie obsadzone..
Dziękujemy MEN, dziękujemy ZNP...

[iluka]

A spotkał się ktoś z lokalnym patriotyzmem samorządu, który jako niepisane, nieoficjalne, ale praktycznie stosowane kryterium do zwolnienia przyjął miejsce zamieszkania? Pozbywa się w pierwszej kolejności nauczycieli spoza swojej gminy

[ehhe]

Kefas P, skoro będziesz miał nadgodziny, to chyba sporo osób wybiera geografię od drugiej klasy na rozszerzeniu? Jak sądzisz, bo ja dopiero jestem studentem - czy będzie wielu uczniów chcących realizować ten przedmiot na rozszerzeniu - a zatem nauczyciele geografii mają większe szanse na pracę niż nauczyciele innych przedmiotów? Masz zdanie na ten temat? Uczysz w szkole w dużym czy małym mieście?

[delta_delta]

Witam u mnie w szkole też nie ciekawie się zapowiada na rok przyszły. W tym jakoś udało się niektórym jeszcze zostać..
Ale w przyszłym roku :
Odpadnie jedna z dwóch chemiczek, jedna ma 24 godziny, druga 22. Tylko i wyłącznie przez to, że dyrekcja jakimś sposobem uzyskała zgodę na prowadzenie zajęć chemii z podziałem na grupy.
Do widzenia powie także anglistka, polonistka. Fizyczka będzie miała niepełny etat (dla niej dobrze o tyle, że ma uprawnienia do nauczania informatyki).
W tym roku szkolnym otworzono u mnie w klasie 6 klas(tyle co zwykle) z czego 3 klasy są z rozszerzoną historią. W związku z czym Panie Historyczki mają ponad 30 godzin..

Co jeśli chodzi o mnie.. Na całe moje szczęście, otworzono klasę z rozsz. geografią, więc możliwe że jeszcze kilka lat będę mieć na tyle godzin, żeby uzbierać cały etat.. Póki co mam 22 godziny geografii i 6 godzin przedsiębiorczości. W przyszłym zostanie mi już tylko 17 godzin geografii i najprawdopodobniej 4 przedsiębiorczości(Matematyczka, która ma uprawnienia też traci godziny matmy). Kolorowo powiem Państwu.

[linczerka]

Póki co mam 22 godziny geografii i 6 godzin przedsiębiorczości.

Szczęściarz Mam goły etat.

[jaga111]

A spotkał się ktoś z lokalnym patriotyzmem samorządu, który jako niepisane, nieoficjalne, ale praktycznie stosowane kryterium do zwolnienia przyjął miejsce zamieszkania? Pozbywa się w pierwszej kolejności nauczycieli spoza swojej gminy

To w mojej gminie na odwrót zwalniają nauczycieli ze swojej gminy, a na ich miejsce przyjmują z sąsiedniej. (ach ta polityka)

[Rysiu]

A spotkał się ktoś z lokalnym patriotyzmem samorządu, który jako niepisane, nieoficjalne, ale praktycznie stosowane kryterium do zwolnienia przyjął miejsce zamieszkania? Pozbywa się w pierwszej kolejności nauczycieli spoza swojej gminy

To w mojej gminie na odwrót zwalniają nauczycieli ze swojej gminy, a na ich miejsce przyjmują z sąsiedniej. (ach ta polityka)

A jaki to ma cel? Bo w przypadku zostawiania "swoich" pożytek jest taki, że jest szansa, że odwdzięczą się i w najbliższych wyborach oddzają głos - być może nawet w ich ślad pójdą członkowie rodziny. A w samorządowych (zwłaszcza na wsiach) bywa, że każdy głos się liczy, bo kandydat przejdzie powiedzmy mając głosów 150, a przy 140 już nie.

[iluka]

(ach ta polityka)

Równa­nia są dla mnie ważniej­sze, gdyż po­lity­ka jest czymś is­totnym tyl­ko dzi­siaj, a równa­nia są wieczne. Albert Einstein

[jaga111]

A jaki to ma cel? Bo w przypadku zostawiania "swoich" pożytek jest taki, że jest szansa, że odwdzięczą się i w najbliższych wyborach oddzają głos - być może nawet w ich ślad pójdą członkowie rodziny. A w samorządowych (zwłaszcza na wsiach) bywa, że każdy głos się liczy, bo kandydat przejdzie powiedzmy mając głosów 150, a przy 140 już nie.[/quote]

Ma to taki cel, że akurat tak się złożyło że kilka "najważniejszych osób" ma swe korzenie właśnie w sąsiedniej gminie. Więzy rodzinne mają widocznie w tym przypadku większą wagę niz kilka głosów w wyborach.

[Paweł22]

A czy nie myślicie tak z ciekawości, że w przyszłości za kilka lat sytuacja może się odmienić i będą otwierać znów szkoły, lub zatrudniać nauczycieli? Może będzie zapotrzebowanie?
Jak myślicie?

[marek474]

A czy nie myślicie tak z ciekawości, że w przyszłości za kilka lat sytuacja może się odmienić i będą otwierać znów szkoły, lub zatrudniać nauczycieli? Może będzie zapotrzebowanie?
Jak myślicie?

Raczej Cię zmartwię, sytuacja się nie zmieni, szkołę łatwo zamknąć, ale otworzyć się jej już potem nie da, taka prawda. Zwyczajnie klasy będą liczniejsze, a wszystko ociera się o finansowanie edukacji, samorządom zawsze będzie brakowało kasy (zwłaszcza, że subwencja może iść na cokolwiek). Jak ktoś usłyszy o otwieraniu szkół niech da znać, że takie ewenement istnieje