Jacol pisze:Ale ja nie jestem tą osobą, która uważa, że ma kompetencję, aby decydować kto z moich pracowników jest lepszym a kto gorszym - każdy jest dobry inaczej i nie trzeba tego porównywać. dzięki temu nikt nie musi wobec mnie prezentować jaki jest super. Nic mu to nie da. ja wierzę, że sama praca potrafi ludzi zmotywować. Wyróżnianiem kogokolwiek tylko zniszcyłbym pracę zespołu.
(U mnie premie nie dotyczą samej pracy a jedynie kwestii formalnych.)
To Ty piszesz o lepszych i gorszych i od tego zacząłeś. Ja nie uważam, ze ktoś jest lepszy i gorszy lecz ktoś robi więcej inny mniej a to się da zauważyć bez żadnych kryteriów bo wystarczy spojrzeć.. oczywiście, że zgadzam się z Tobą iż wiele rzeczy w pracy nauczyciela nie da się zmierzyć wprost bo nie ma ku temu narzędzi. Ale Ty ciągle piszesz o tym za co się dostaje dodatek motywacyjny (u Ciebie premia czy jak sobie to nazwiesz) a czym innym są nagrody..
Cała praca w szkole (i nie tylko) polega na różnicowaniu i zaczyna się już od przyjęcia do pracy bo jeden jest stażystą a ktoś inny już mianowanym i z ma wyższą pensję choć może się zdarzyć (i zdarza), że tan mianowany jest gorszy (stosując Twoja terminologię), kolejne róznicowanie odbywa się dodatkiem stażowym., itp, itd... Na tym się opiera system i tak jest od lat a sytuację pogarsza Karta Nauczyciela, która jest dokumentem im wcześniej wrzuconym do kosza tym lepiej...
Ja się z Tobą zgadzam w wielu sprawach i patrzę na niektóre bardzo podobnie ale piszesz o utopii w obecnym stanie prawnym i mentalności ludzkiej a szczególnie nauczycielskiej.. Mogę się załozyć, że u Ciebie co niektórzy uważają się za gorszych a niektórzy za lepszych i wcale nie dlatego, że ktoś wypracowal sobie więcej premii a ktoś mniej..