Czy nie macie dość tej szkoły? :) ;)

kitek2013 · Postautor: **kitek2013** » 2013-09-25, 15:22

Ja nawet 15 zł nie mam;) dodatkowo kolega dostał 14, także jednak wychodzi na plus a koszty życia zdecydowanie mniejsze. Napisze też dla przykładu że aktualnie dodatki mamy na poziomie 70 zł...brak słów.

małpamarta · Postautor: **małpamarta** » 2013-09-26, 20:38

Przy okazji wchodzenia nowych pomysłów ministerstwa głupoty zazwyczaj mam dość i myślę, że nie mam ochoty już siedzieć w edukacji. Potem jednak teorię ministerialną daje się przełożyć na praktykę szkolną i jakoś leci. Oprócz tego, że lubię pracę z młodzieżą, dzielenie się wiedzą i pewną autonomię w decydowaniu co robię na lekcjach ( w sensie w jaki sposób czegoś uczę) nie nudzę się co jest dla mnie bardzo ważne. Także póki co - zostaję:)

No chyba, że niż demograficzny jeszcze bardziej dotknie moją szkołę i mnie zwolnią...

JHN · Postautor: **JHN** » 2013-09-28, 00:39

Przychodzi czas kolejnej reformy/deformacji programów/minimów/podręczników/wymagań - to się wkurzam, ale...

W mojej sali jestem "sobiepanem", z uczniami się jakoś dogaduję, z rodzicami gorzej (ich sugestie dotyczące traktowania ich latorośli po prostu olewam), z dyrekcją głośno nie dyskutuję... robię swoje! I chociaż prawo do karcianej emerytury mam - nigdzie się nie wybieram. Nie mam dość!

Pozdrawiam

PS. Czy to tylko moje wrażenie, że praca z młodymi podtrzymuje naszą "młodość"?

haLayla · Postautor: **haLayla** » 2013-09-28, 10:28

JHN pisze:PS. Czy to tylko moje wrażenie, że praca z młodymi podtrzymuje naszą "młodość"?

Nie

Kiedyś usłyszałem podobne zdanie na wykładzie ze strony prowadzącej.

fragola · Postautor: **fragola** » 2013-09-28, 13:04

małpamarta pisze:Przy okazji wchodzenia nowych pomysłów ministerstwa głupoty zazwyczaj mam dość i myślę, że nie mam ochoty już siedzieć w edukacji. Potem jednak teorię ministerialną daje się przełożyć na praktykę szkolną i jakoś leci. Oprócz tego, że lubię pracę z młodzieżą, dzielenie się wiedzą i pewną autonomię w decydowaniu co robię na lekcjach ( w sensie w jaki sposób czegoś uczę) nie nudzę się co jest dla mnie bardzo ważne. Także póki co - zostaję:)

No chyba, że niż demograficzny jeszcze bardziej dotknie moją szkołę i mnie zwolnią...

O właśnie, coraz większe ingerowanie w metodykę mojego przedmiotu jest irytujące. Robię wiele rzeczy gorzej, bo to jest zgodne z wytycznymi. Np. podanie tematu lekcji. Często na moich przedmiotach on powinien wynikać dopiero z dyskusji, ale podaję na początku lekcji, bo w przeciwnym razie kiedy dyrekcja wpadnie na hospitację postawi mi zarzut, że nie podałam uczniom tematu na początku. Bardzo lubię uczyć drugiego przedmiotu, jest on zgodny z moimi zainteresowaniami i wymaga ciągłego douczania się. Np. w ubiegłym roku dowiedziałam się dużo o współczesnych kierunkach w architekturze i sztuce użytkowej.

koma · Postautor: **koma** » 2013-09-28, 13:19

fragola pisze:O właśnie, coraz większe ingerowanie w metodykę mojego przedmiotu jest irytujące. Robię wiele rzeczy gorzej, bo to jest zgodne z wytycznymi. Np. podanie tematu lekcji.

Czyimi wytycznymi? :shock:

Gdzie one są zapisane?? :shock:

Jeżeli nauczyciel pozwoli sobie na takie głupoty, to ma, co ma...

Jeżeli zna się na metodyce nauczania, zna różne rozwiązania i ich skuteczność, ma wyraźnie sprecyzowane cele swojej lekcji, to takim "dyrektywom" dyrektorskim potrafi się sprzeciwić i swoje stanowisko uargumentować.

Owszem, w nauczaniu kształtującym uczeń powinien znać cel lekcji, ale to nie znaczy, że temat lekcji!!

fragola · Postautor: **fragola** » 2013-09-28, 13:31

koma pisze:
fragola pisze:O właśnie, coraz większe ingerowanie w metodykę mojego przedmiotu jest irytujące. Robię wiele rzeczy gorzej, bo to jest zgodne z wytycznymi. Np. podanie tematu lekcji.

Czyimi wytycznymi?
Gdzie one są zapisane??

Jeżeli nauczyciel pozwoli sobie na takie głupoty, to ma, co ma...

Jeżeli zna się na metodyce nauczania, zna różne rozwiązania i ich skuteczność, ma wyraźnie sprecyzowane cele swojej lekcji, to takim "dyrektywom" dyrektorskim potrafi się sprzeciwić i swoje stanowisko uargumentować.

Owszem, w nauczaniu kształtującym uczeń powinien znać cel lekcji, ale to nie znaczy, że temat lekcji!!

W arkuszu hospitacyjnym w mojej szkole jest taki punkt- podano uczniom temat na początku lekcji i został on zapisany na tablicy. Z dyrekcją u nas nie ma dyskusji. Próbowała z absurdami powalczyć 55-letnia koleżanka i dostała zniżkę godzin.

koma · Postautor: **koma** » 2013-09-28, 13:38

fragola pisze:Z dyrekcją u nas nie ma dyskusji.

Aż przykro czasem słuchać, ile niekompetentnych osób zajmuje się dyrektorowaniem.
Nie znają przepisów, metodyki nauczania, nowych "tryndów" w kszalceniu,...
Tylko szkoda, że nauczyciele nie potrafią się oprzeć tej niekompetencji, bo po prostu...też mają wiedzę niepełną. :wink:

fragola · Postautor: **fragola** » 2013-09-28, 13:59

koma pisze:
fragola pisze:Z dyrekcją u nas nie ma dyskusji.

Aż przykro czasem słuchać, ile niekompetentnych osób zajmuje się dyrektorowaniem.
Nie znają przepisów, metodyki nauczania, nowych "tryndów" w kszalceniu,...
Tylko szkoda, że nauczyciele nie potrafią się oprzeć tej niekompetencji, bo po prostu...też mają wiedzę niepełną.

Nie opieramy się, bo nie chcemy się narażać i włóczyć po sądach. Konformizm jednak.

Forum dla nauczycieli

Czy nie macie dość tej szkoły? :) ;)

Re: Czy nie macie dość tej szkoły? :) ;)

Re: Czy nie macie dość tej szkoły? :) ;)

Re: Czy nie macie dość tej szkoły? :) ;)

Re: Czy nie macie dość tej szkoły? :) ;)

Re: Czy nie macie dość tej szkoły? :) ;)

Re: Czy nie macie dość tej szkoły? :) ;)

Re: Czy nie macie dość tej szkoły? :) ;)

Re: Czy nie macie dość tej szkoły? :) ;)

Re: Czy nie macie dość tej szkoły? :) ;)