Wrzucam temat płci w nauczaniu (np. feminizacji zawodu)- o ile widzicie jakieś możliwości generalizacji. Moim zdaniem najważniejsze w nauczaniu są oczywiście kompetencje i podejście do wielu rzeczy, ale ..... . Czy płeć nie ma żadnego znaczenia? Jakieś z pewnością ma, ale raczej niezbyt duże. Jak ktoś chce się podzielić swoimi przemyśleniami związanymi z płcią to niech tu piszę.
Kilka przykładowych linków poruszających płytko ten temat:
http://chetkowski.blog.polityka.pl/2009 ... y-kobieta/
http://www.edukacyjnykrakow.pl/?cget=artykul&from=229
http://chetkowski.blog.polityka.pl/2007 ... uczyciela/