No ale oni chyba właśnie o prawo zawierania związków partnerskich walczą.
Zależy jaka grupa i gdzie. U nas, póki co, walczą o związki partnerskie.
Póki co.
To jest dygresja dotycząca homoseksualizmu?
Nie, to raczej taka dygresja-podsumowanie opinii ludzi, powiedzmy - (bardzo) religijnych, próbujących wartościować czyjesz poglądy przez pryzmat własnych wierzeń. Z takimi ludźmi najwięcej polemizowałem, a wolę unikać rozpisywania wielostronnicowych esejów, a już na pewno na tym forum
Jaka ideologia? To jest dyscyplina badawcza, która ma na celu porównanie ról kulturowych jakie pełnią ludzie zależnie od swej płci. Jeżeli chcesz dyskutować, to przydałoby się rozeznanie w temacie większe, niż lektura którejś z gazet toaletowych.
Własnie! Dokładnie!
Dlatego ja proponuję posłuchać profesorów, a przed tym - by ich zrozumieć, przeczytać czym jest
ideologia. To nie jest tylko dyscyplina badawcza. Polecam
Słownik Języka Polskiego PWN.
W związku z tym mówi się o
badaniach nad gender, co w Twoim wąskim rozumieniu sprowadzałoby to do jakiegoś dziwnego pleonazmu. W języku angielskim mówi się o
gender (ideology), jako zjawisku i systemie poglądów, idei) oraz
gender studies - o dyscyplinie badawczej.
Proponuję zatem zamknąć Wikipedię i wyrzucić gazety toaletowe.
Ja myślałem, że do rodzenia dzieci to kobieta ma macicę, ale jak się okazuje, całe życie w kłamstwie
O widzisz, człowiek uczy się całe życie. Pochwa jest przedłużeniem macicy, a więc można chyba było wywnioskować, że nie jest to element, w moim rozumieniu, oddzielny. Szczególnie, gdy kontrastowany z męskim narządem
rozrodczym, co? ; ))
Nie ma to jak stygmatyzacja ludzi. Ja proponuję pójść krok dalej. Małżeństwa tylko dla białych i katolików. Reszta może mieć związki partnerskie.
Dlaczego stygmatyzacja? Ja szukam kompromisu, między tradycją, a nowoczesnością. Czymś, co znamy, i czymś, co mamy poznać. Czymś, z czego korzystamy, i czymś, z czego mamy korzystać, jako społeczeństwo. Ja nie wiem, po japońsku piszę, czy co? そうしても、ごめん。
A gdy dziewczynka czuje się chłopcem lub chłopiec dziewczynką, to co im powiesz?
Masz genitalia takie albo takie i dlatego masz się męczyć całe życie?
Z tego co wiem, a w polityce pojawił się - wybaczcie - "żywy okaz" - temu można zaradzić odpowiednimi terapiami. Nie popadajmy ze skrajności w skrajność. Jest różnica między naturalnymi rolami, naturalnym podziałem, wypracowanym przez dziesiątki tysięcy lat, a zaburzeniami identyfikacji płci.
Co do "trzeciej płci", to Indie nie są jedynym wyrazistym przykładem. Z tego co pamiętam, Martyna Wojciechowska odwiedziła przedstawiciela/przedstawicielkę trzeciej płci w jednym z krajów.
Przecież i tak ślubu kościelnego nie dostaną, chodzi tylko o to, by byli równi przed prawem i mieli te same prawa, co każdy obywatel.
Bo "to grzech", bo "to niezgodne z naturą", bo "spalą się w piekle", bo "to obrzydliwe". Z takimi opiniami polemizowałem. Ja logiki w tym nie widzę, ale cóż. Ludzie są różni.