Deklaracja wiary nauczycieli

[haLayla]

Dla tych wszystkich, którzy nie czytają Wyborczej: http://wyborcza.pl/1,75478,16397460,Dek ... yslac.html

Dla tych, którzy wiedzą, jakie jest prawdziwe rozwinięcie skrótu PKP nic więcej nie trzeba dodawać. Proponuję zatem, żeby również i motorniczy składali swoje deklaracje - że nie będą wozić ludzi grzesznych, a po nich stoczniowcy - że będą montować statki tylko z łóżkami pojedynczymi czy chociażby kolejarze - że ich pociągi będą jeździły tylko do Częstochowy.

Tak szczerze powiedziawszy, to po każdym takim zadaję sobie pytanie - po co ja jeszcze w tym kraju siedzę

[vuem]

Spokojnie, ktoś tam sobie wymyślił, żeby projekt takiej deklaracji na jakimś blogu zaproponować.
Ludzie rożne rzeczy wypisują.

Na ponad 120 tysięcy lekarzy w Polsce (bez dentystów) deklaracje podpisało 3 tysiące.
To daje 2,5%.

2,5% nawiedzonych, którzy muszą obnosić się ze swoja wiarą i używać jej jako oręża do walki z mniej lub bardziej wyimaginowanym wrogiem to nie jest źle. Mieści się w ramach marginesu obywateli mających ... problemy.

[dushka]

Mieści się w ramach marginesu obywateli mających ... problemy.

[Melizabeth]

A niech podpisują - może przynajmniej reszta nie będzie musiała wysiadywać w trakcie rekolekcji w kościele, tylko pójdą z uczniami ci, dla których wiara jest tak strasznie ważna.

[iluka]

ktoś tam sobie wymyślił, żeby projekt takiej deklaracji na jakimś blogu zaproponować.

Nie wygląda to na przypadek jednostkowy... jeden człowieczek na blogu takiej fali medialnej by nie rozbujał!

[malgala]

A niech podpisują - może przynajmniej reszta nie będzie musiała wysiadywać w trakcie rekolekcji w kościele

Reszta, o ile będzie miała dość siły, aby bronić własnej niezależności, będzie napiętnowana.
Fanatyzm w każdym wydaniu jest bardzo niebezpieczny.

[Melizabeth]

Podobno pani minister ma bronić neutralności religijnej szkoły. I, sądząc po corocznym oburzeniu wielu nauczycieli zmuszanych do chodzenia do kościoła w trakcie rekolekcji, nie wierzę, że to ta grupa będzie napiętnowana. No, chyba, że cała dyrekcja szkoły deklarację podpisze...

[iluka]

Ogólnie nie wiem czemu lub komu ma służyć to przybijanie sobie etykietki na czole

[haLayla]

A ja mam wrażenie, że to kropla drążąca skałę. Taka taktyka małych kroczków. A potem będziemy mogli wspominać:
Kiedy podpisywano deklarację wiary - nie protestowaliśmy.
Kiedy zakazano spektaklu z powodu jego rzekomej antykościelnej wymowy - nie protestowaliśmy.
Kiedy zakazywano aborcji całkowicie - nie protestowaliśmy.
Kiedy wprowadzono cenzurę obyczajową - nie protestowaliśmy.
Kiedy spalono mojego ojca na stosie - nie mogliśmy już protestować.

[malgala]

haLayla, najgorsze w tym wszystkim jest to, że chyba masz rację.
nie tak dawno naraziłam się na ostrą krytykę zapalonych katolików, gdy podczas wizyty w szkole naszego proboszcza, zapalonego myśliwego, zapytałam go co w tym przypadku z przykazaniem "nie zabijaj".
Odpowiedział, że przecież zwierzęta nie mają duszy.
No to nie wytrzymałam i powiedziałam, co o tym wszystkim myślę.
Idąc dalej tym torem rozumowania usłyszymy, że ludzie innych wyznań, a tym bardziej ateiści, też pewnie duszy nie mają, więc spokojnie można na nich polować.

[NiebieskiKoralik]

Jestem wierząca i praktykująca. Jestem katechetą. Ale uważam, że taka deklaracja zrobiłaby więcej szkody niż pożytku.

1. Dyskusje nad tym skłóciłyby i tak już skłócone grona.
2. Prowadziłoby to do piętnowania przez różne środowiska tych, którzy nie podpisali i tych, którzy podpisali.
3. Wierzących doprowadziłoby to do paranoi i pytania: Czy brak podpisu pod deklaracją to zaparcie się Chrystusa? I strachu: Czy podpisując mam podstawy obawiać się o swoją pracę?

W pokojach nauczycielskich potrzeba pokoju i wzajemnego szacunku. O to, apeluję także tutaj. Pozdrawiam.

[haLayla]

Odpowiedział, że przecież zwierzęta nie mają duszy.

Ludzie też nie mają duszy i jakoś zabijanie ich jest jednoznacznie uznawane za naganne w naszej kulturze. Oczywiście są pewne przypadki gdy zabijamy i jest to usprawiedliwione - np. zabijamy, żeby chronić życie ludzkie, albo zabijamy zwierzęta, żeby spożywać ich mięso. Ale zrobienie z zabijania zabawy jest okropne :-/

W pokojach nauczycielskich potrzeba pokoju i wzajemnego szacunku. O to, apeluję także tutaj. Pozdrawiam.

Póki co tylko dyskutujemy. Więc, bardzo o to proszę, nie próbuj ważnego tematu spychać na margines pod pozorem troski o wzajemny szacunek, którego tutaj mimo wszystko nie brakuje.

[NiebieskiKoralik]

Póki co tylko dyskutujemy. Więc, bardzo o to proszę, nie próbuj ważnego tematu spychać na margines pod pozorem troski o wzajemny szacunek, którego tutaj mimo wszystko nie brakuje.

Nie dorabiaj proszę filozofii do moich słów. Niczego nie próbuję spychać na margines! Dyskutuj, tylko proszę nie zrównuj ze sobą wszystkich wierzących z fanatykami. Pozdrawiam.

[iluka]

uważam, że taka deklaracja zrobiłaby więcej szkody niż pożytku

Zgadzam się w 100 procentach. Więc dalej się będę drążyć: dlaczego/po co ktoś wsadza kij podziału w mrowisko społeczeństwa???????? Czy my zawsze musimy mieć jakieś etykietki? Jak nie legitymacje partyjne to deklaracje wiary??? I to w dodatku w życiu zawodowym a nie prywatnym!

[haLayla]

Póki co tylko dyskutujemy. Więc, bardzo o to proszę, nie próbuj ważnego tematu spychać na margines pod pozorem troski o wzajemny szacunek, którego tutaj mimo wszystko nie brakuje.

Nie dorabiaj proszę filozofii do moich słów. Niczego nie próbuję spychać na margines! Dyskutuj, tylko proszę nie zrównuj ze sobą wszystkich wierzących z fanatykami. Pozdrawiam.

Jak już miałem okazję zauważyć, większość wierzących jest fanatykami. Nawet instytucje kościelne zaczynają zauważać, że tzw. letni katolik albo stanie się katolikiem zaangażowanym, albo odejdzie od praktyk religijnych. Tertium non datur. Zresztą sam kościół katolicki jest instytucją totalną. Taką, która nie potrafi usunąć się z życia społecznego na bok i głosić swoje nauki tylko zainteresowanym. Za to bardzo chętnie będzie je głosić niezainteresowanym, a w razie gdyby nie byli odpowiednio podatni - chętnie przymusi tych, którzy są u władzy, strasząc ich piekłem, ekskomuniką czy innymi zabobonami.