Niemiecki- strata czasu, czy dobra przyszłość?

[Mawet]

Jestem na studiach pedagogicznych (licencjat, pierwszy rok). Uczę się języka niemieckiego od 4 kl. szkoły podstawowej a moja fascynacja tym językiem wzrasta. Zastanawiam się jednak jaką drogę musiałabym przejść aby zostać nauczycielem tego języka. Czy jedyną drogą jest uzyskanie licencjata z germanistyki? I czy to ma przyszłość? Wiem, że język nie cieszy się dużą popularnością. W niektórych szkołach jest obowiązkowy, ale w niektórych jest go coraz mniej.

[haLayla]

Po studiach germanistycznych niekoniecznie musisz pracować w oświacie. Możesz także wybrać inne zawody, a znajomość języka niemieckiego w Europie w dalszym ciągu niezły atut.

[sharkinator]

Uzyskanie licencjatu nic Ci nie da, bo będziesz potrzebowała studiów magisterskich. Choć teoretycznie mogłabyś uczyć w podstawówce.

[Mawet]

Studiów magisterskich ogólnie, czy z języka niemieckiego?

[sharkinator]

Musisz być mgr germanistyki w dodatku z przygotowaniem pedagogicznym.

[kzielin]

Ja już pracuję w swoim zawodzie 19 lat i nawet mi się to podoba. Kończąc kiedyś studia zarzekałam się, że nigdy nie będę pracować w szkole. Potem urodziłam dziecko, a praca w szkole dawała mi 2 miesiące wakacji, co było bardzo korzystne. Dzisiaj jestem zadowolona z tego, co robię. Myślę, że we wszystkim, co się robi trzeba umieć się odnaleźć. Wtedy człowiek jest naprawdę szczęśliwy. Tobie tego również życzę młodsza koleżanko.

[kirlan]

ilość niemeckich emerytów będzie nadal rosła, zatem i zapotrzebowanie na niemieckojęzycznych opiekunów nadal będzie, a tych ktoś musi języka nauczyć nim przekroczą Odrę.

[Pine Square Meble]

niemieccy staruszkowie zwykle znają podstawowy ang, ale pewnie coraz wiecej naszych rodaków pomyśli o pracy w usługach szeroko pojęcty usługachw DE. Możesz tez np pisac takim przyszlym emigrantom dokumenty aplikacyjne w poprawnym, specjalistycznym języku i w ten sposob sobie dorabiac - mozliwosci jest sporo, wystarczy sie rozejrzec.

[linczerka]

Więcej reklamować nie będziesz!

[elaoret]

Raczej inwestowanie w języki to dobry pomysł, ale chyba bardziej rozchwytywane są te mniej znane, np języki skandynawskie

[haLayla]

Te mniej popularne to tylko przy klepaniu outsourcingu się przydają