Naprawmy edukację

tu rozmawiamy o wszystkim czasami poważnie, czasami z przymrużeniem oka

Moderatorzy: Basiek70, służby porządkowe

Awatar użytkownika
linczerka
Posty: 4541
Rejestracja: 2011-11-04, 19:49
Kto: nauczyciel
Lokalizacja: Polska

Re: Naprawmy edukację

Postautor: linczerka » 2015-06-02, 19:57

zmzm, usunęłam list do pani minister, gdyż był zdublowany w dwóch tematach.
Bardzo proszę zdecydować, gdzie ten list ma być i wkleić jeden raz.
Nie mnie podejmować decyzję, gdzie ten list zamieścić - czy jako nowy temat, czy też nowy post do istniejącego tematu.
Zgodnie z zasadami forum, nie powielamy tych samych postów.
Trzeba umieć iść słoneczną stroną życia

Awatar użytkownika
zmzm99
Posty: 502
Rejestracja: 2015-02-02, 12:37
Kto: rodzic
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Naprawmy edukację

Postautor: zmzm99 » 2015-06-02, 23:55

Pani linczerko. Jeśli wkleiłem post dwukrotnie, przepraszam. Widać kliknęłem nieopatrznie. Skoro była Pani łaskawa pozostawić decyzję mojej skromnej osobie, wkleję ten post do nowego wątku w dziale prawo oświatowe.

Awatar użytkownika
zmzm99
Posty: 502
Rejestracja: 2015-02-02, 12:37
Kto: rodzic
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Naprawmy edukację

Postautor: zmzm99 » 2015-06-11, 00:45

Mapa drogowa naprawy edukacji
1. Ustalenie oczekiwań społecznych stawianych edukacji ( projekt do dyskusji)

W szkole najważniejszy jest uczeń. Każdy uczeń, powinien się w niej możliwie najsilniej rozwijać intelektualnie, psychicznie i fizycznie, kulturowo i społecznie. Powinien mężnieć i nabywać umiejętności radzenia sobie w życiu. Trzeba przede wszystkim upodmiotowić uczniów oraz usytuować nauczyciela w roli Mistrza i trenera. Szkoła powinna być taka, żeby wszystkie dzieci z chęcią do niej chodziły. Żeby chciały się uczyć, czekając niecierpliwie na kolejną lekcję, a każda z nich była bardzo ciekawa. W szkole musi panować atmosfera, żeby dzieci lubiły przebywać w szkole ze swoimi rówieśnikami i ze swoimi nauczycielami, czując, że są w gronie przyjaciół, na których można liczyć. Żeby były wolne od lęku o własny status w grupie, kompetencje i poczucie własnej wartości. Żeby chciały się uczyć dla siebie i zaskakiwały rodziców coraz to nowymi umiejętnościami przyniesionymi ze szkoły. Żeby nie musiały odrabiać w domu lekcji i miały czas na rozwój własnych zainteresowań. Żeby kończyły szkołę z wiedzą i umiejętnościami niejednokrotnie lepszymi, niż posiadane przez rówieśników z innych krajów.
Trzeba przywrócić zawodowi nauczycielskiemu odpowiednią rangę, żeby nauczyciel był podziwiany i szanowany przez wszystkich swoich uczniów. Żeby był uważany za Mistrza, ze którym uczniowie chętnie podążają. Żeby samym tylko swoim autorytetem moralnym kształtował stosunki między uczniami, oparte na wzajemnym poszanowaniu i wspieraniu się. Oparte na uczciwej rywalizacji, bez zazdrości i z szacunkiem dla słabszych. Żeby nauczyciel cieszył się powszechnym szacunkiem społecznym. Żeby o zawód ten walczyli najzdolniejsi.

2. Opracowanie zasad funkcjonowania systemu edukacji w Polsce

Po ustaleniu ostatecznej treści oczekiwań społecznych stawianych edukacji, będzie można przystąpić do opracowania zasad funkcjonowania systemu edukacji, których wprowadzenie spowoduje, że oczekiwania społeczne stawiane edukacji, będą spełnione w stopniu możliwie największym. Powinien tego dokonać zespół roboczy w skład którego wejdą głównie profesjonaliści. Znawcy z dorobkiem badawczym i niekwestionowanym autorytetem, osoby znające problematykę edukacji, intelektualiści i dziennikarze, specjaliści z zakresu zarządzania placówkami oświatowymi, nauczyciele, zarówno z dużym doświadczeniem, a także, młodzi z kilkuletnim stażem oraz przedstawiciele ważniejszych sił politycznych. W pracach zespołu powinna uczestniczyć grupa rodziców oraz grupy uczniów. Prace zespołu powinny być na bieżąco prezentowane w internecie, w tym poprzez transmisje i retransmisje posiedzeń, zwłaszcza w celu umożliwienia wszystkim zainteresowanym składanie uwag i wniosków. Wyniki prac zespołu powinny uzyskać rangę zatwierdzonych uchwałą Sejmu. Członkowie zespołu powinni objąć szeroko rozumiane kierownictwo MEN.

3. Opracowanie przepisów prawnych wprowadzających zmiany w systemie edukacji.

Zadanie należy powierzyć do wykonania grupie członków zespołu opracowującego zasady funkcjonowania systemu edukacji w Polsce rozszerzonej o zespół profesjonalnych legislatorów.

Zróbmy coś wreszcie poważnie i dobrze.
Zbigniew Młynarski

Awatar użytkownika
zmzm99
Posty: 502
Rejestracja: 2015-02-02, 12:37
Kto: rodzic
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Naprawmy edukację

Postautor: zmzm99 » 2015-06-12, 01:19

Na blogu http://naprawmy-edukacje.pl/2015/06/09/ ... arvardzie/ pojawił się komentarz: „Poczytaj o Einsteinie. Analizowano jego pismo w wieku 12-16 lat. Pismo nie wykazuje znamion dysleksji. Albo jej nie miał albo tak pracował, że się jej pozbył. Czyli da się!”Autor tego komentarza nie ustrzegł się kilku błędów. Nie uwzględnił, że analiza pisma może wskazywać na dysleksję, ale daje podstaw do jej wykluczenia. Za młodych lat Einsteina nie pracowano nad wyeliminowaniem objawów dysleksji, więc Einstein nie miał szansy, aby nad nimi pracować. Biografowie Einsteina wskazują, żeby był młodzieńcem krnąbrnym i zbuntowanym, stąd raczej nie przykładał się do nauki. Zmuszanie dyslektyka do przejścia od rozumowania niewerbalnego do werbalnego, przypomina zmuszanie osoby leworęcznej do pisania prawą ręką. W pierwszej klasie siedziałem w jednej ławce z leworęcznym. Pamiętam przywiązywanie mu prawej ręki sznurkiem do ławki. Nauczyciele mówili, że to dla jego dobra. Tłumaczyli, że ma początki choroby psychicznej. Jeśli nie będzie usilnie pracował nad przestawieniem się na pisanie prawą ręką, choroba się rozwinie i pojawią się objawy schizofrenii lub w najlepszym razie ***. „Leczenie dysleksji” jest pozbawianiem człowieka jego naturalnych cech i wyjątkowych zdolności. Niestety są wśród nauczycieli osoby, które mają problem ze zrozumieniem tezy Profesora Alberta Galaburdy, że dyslektyka nie należy traktować jako osoby z trudnościami w uczeniu się, lecz jako osobę o odmiennych zdolnościach. Są śród nich tacy, którzy usilnie walczą, żeby nie pojawiła się osoba przypominająca Leonarda da Vinci czy Alberta Einsteina. Za jakiś czas „leczenie dysleksji” zostanie zrównane z zabiegami klitoridektomii. W obu przypadkach chodzi o pozbawienie człowieka jego naturalnych cech, bez których zdaniem oprawców, będzie szczęśliwszy. Osiągnięcia nauki, dotyczące operacyjnego pozbawianie kobiet łechtaczki, zostały już uznane z pseudonaukę i zakazane. Czasy, w których metody okaleczania dyslektyków z ich zdolności zostaną uznane za humbug naukowy i jako szkodliwe społecznie zostaną zakazane, są dopiero przed nami.

Awatar użytkownika
zmzm99
Posty: 502
Rejestracja: 2015-02-02, 12:37
Kto: rodzic
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Naprawmy edukację

Postautor: zmzm99 » 2015-06-17, 10:34


Awatar użytkownika
zmzm99
Posty: 502
Rejestracja: 2015-02-02, 12:37
Kto: rodzic
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Naprawmy edukację

Postautor: zmzm99 » 2015-06-20, 11:50

Szanowna Pani Minister

Stosownie do przepisów Art. 10. 1. ustawy z dnia 6 września 2001 r. o dostępie do informacji publicznej, w związku z przepisami Art. 6. 1. punkt 1) litera a) oraz punkt 3) litera a) i innymi, uprzejmie proszę o udzielenie mi informacji, w formie odpowiedzi na podane poniżej pytania.

Wiadomo, że ocena szkolna jest sprawiedliwa, jeśli wystawiający ją nauczyciel uwzględnia wysiłek wkładany przez ucznia. Na stronach MEN jest opublikowany projekt rozporządzenia w sprawie szczegółowych warunków i sposobu oceniania, klasyfikowania i promowania uczniów i słuchaczy w szkołach publicznych. Ministerstwo zaproponowało w nim, że przy ustalaniu oceny z wychowania fizycznego, techniki, zajęć technicznych, plastyki, muzyki i zajęć artystycznych należy w szczególności brać pod uwagę wysiłek wkładany przez ucznia. Ministerstwo zatem zamierza wprowadzić zasadę, że z powołanych zajęć w szkołach powinny być wystawiane oceny sprawiedliwe. Opisywany zamiar stał się przedmiotem wielu wypowiedzi medialnych Pani Minister Joanny Kluzik-Rostkowskiej. Oznacza to, że powzięcie zamiaru wprowadzenia sprawiedliwego oceniania z wf – u i zajęć praktycznych jest uważane przez Panią Minister za jeden z większych sukcesów Ministerstwa. Pani Minister publicznie ogłosiła: „To mają być zajęcia, do których dzieci przystępują chętnie. To nie mają być zajęcia eliminujące fizycznie słabszych”. Nasuwa się jednak pytanie. Co z pozostałymi zajęciami? Czy Ministerstwo zamierza wprowadzić zasadę, że oceny sprawiedliwe będą wystawiane także z innych przedmiotów, a nie tylko z wf i zajęć praktycznych? Czy Ministerstwo zamierza wprowadzić zasadę, że zajęcia z pozostałych przedmiotów będą także takimi, do których uczniowie będą przystępowali chętnie i nie będzie na nich stosowana zasada eliminowania słabszych?

Uwzględniając społeczne znaczenie problematyki niniejszego wniosku zarówno, niniejsze pytanie, jak i otrzymana odpowiedź, zostaną opublikowane na stronie http://naprawmy-edukacje.pl.

Uprzejmie proszę o przekazanie mi odpowiedzi za pomocą poczty elektronicznej

Z uszanowaniem Zbigniew Młynarski

Awatar użytkownika
vuem
Posty: 4126
Rejestracja: 2009-06-18, 20:30
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: podkarpackie

Re: Naprawmy edukację

Postautor: vuem » 2015-06-20, 14:20

Ocena z każdego przedmiotu szkolnego powinna uwzględniać możliwości ucznia, obiektywne trudności, wysiłek i aktywność ucznia.
W przeciwieństwie do innych przedmiotów, WF jest tym nieco drażliwym przypadkiem, bo warunki fizyczne ucznia mogą być uwarunkowane wieloma czynnikami, a i przedmiot niezwykle przydatny dl;a prawidłowego rozwoju fizycznego dziecka jest często z inicjatywy uczniów lub/i rodziców ignorowany, podobnie jak aktywność fizyczna w czasie wolnym, bo rodzice godzą się na siedzący tryb życia własnego dziecka i ślęczenie przy komputerze od rana do nocy.
Inne przedmioty - w tym te "egzaminacyjne" - w znakomitej większości opierają się na możliwościach intelektualnych dziecka, nakładach pracy i systematyczności.
Tu łatwiej o "wymierną" ocenę, ustaloną określoną choćby liczbowym wynikiem. I uczniowie muszą się do takiego oceniania przyzwyczajać, bo prędzej czy później będą w taki sposób oceniani. Jeśli nie w podstawówce, to w gimnazjum, liceum, na studiach, czy w końcu w pracy.
Kiedyś nadejdzie ten czas, gdy osoba staje przed oceną, która nie uwzględnia w żaden sposób ich absolutnie zrozumiałych trudności, które na poziomie szkoły są uwzględniane.

Postulujesz uwzględnienie określonych orzeczeń przez nauczycieli na poziomie nauczania i oceniania, a one przecież są uwzględniane. To, że w szkole Twoich dzieci ktoś sprawę zawalił, to nie znaczy, że kuleje cała edukacja.

Poza tym tak czytam te postulaty i odnoszę wrażenie, że czytam coś od dekad, bo to postulaty podnoszone od zarania dziejów ;)
Oczywiste oczywistości, drogi ZM.

P.S. W niejednej szkole jest wiele do naprawienia, ale ten zatrważający ton, jakoby polska szkoła była na dnie to chyba przesada, nie sądzisz?

Awatar użytkownika
zmzm99
Posty: 502
Rejestracja: 2015-02-02, 12:37
Kto: rodzic
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Naprawmy edukację

Postautor: zmzm99 » 2015-06-21, 00:31

Drogi vuem. Mój pogląd, że polska szkoła jest na dnie nie jest odosobniony. Dalej idącą krytykę można spotkać na stronie http://sliwerski-pedagog.blogspot.com/, prowadzonej przez Pana Profesora Bogusława Śliwerskiego, Przewodniczącego Komitetu Nauk Pedagogicznych PAN. Było by bardzo krzywdzącym przypisywanie winy nauczycielom czy dyrektorom szkół. To Ministerstwo Edukacji Narodowej zeszło z poziomem daleko poniżej dna i niszczy szkoły jak najęte.
Do wymagania tego, co będzie w przyszłości, należy zachować dystans. Moja znajoma, po rozmowie z nauczycielką córki powiedziała, że gdyby usłyszane uwagi chciała potraktować serio, to zaprzestałaby karmienia swojego pięciomiesięcznego synka przez smoczek i wymagała jedzenia z użyciem noża i widelca, bo w przyszłości tego trzeba będzie wymagać.

Awatar użytkownika
vuem
Posty: 4126
Rejestracja: 2009-06-18, 20:30
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: podkarpackie

Re: Naprawmy edukację

Postautor: vuem » 2015-06-21, 09:32

Drogi vuem. Mój pogląd, że polska szkoła jest na dnie nie jest odosobniony. Dalej idącą krytykę można spotkać na stronie


Oczywiście, że takie zdanie niektórzy moga mieć. Zrozum, że ten, czy ów nie stanowi o powszechności poglądu, a już na pewno nie jest dowodem tezy. ;)
Jest wiele do naprawy, ale to nie jest DNO. Jak nazwiesz edukację 40-50 lat temu? Pół kilometra poniżej dna? ;)

To Ministerstwo Edukacji Narodowej zeszło z poziomem daleko poniżej dna i niszczy szkoły jak najęte.


Doświadczyłem wszystkich reform po 89. I wiele decyzji było bezsensownych lub szkodliwych.
Ale nadal unikam leksykonu rodem z politykierów i elaboratów wyborczych. Tam gdzie polityka wkracza do edukacji, tam największe szkody ...

Do wymagania tego, co będzie w przyszłości, należy zachować dystans.


Oczywiście, w tym chyba nikt nie ma wątpliwości, że wymagania i zadania stawiane dzieciom muszą być dostosowane do wieku i możliwości dziecka.

Moja znajoma, po rozmowie z nauczycielką córki powiedziała, że gdyby usłyszane uwagi chciała potraktować serio, to zaprzestałaby karmienia swojego pięciomiesięcznego synka przez smoczek i wymagała jedzenia z użyciem noża i widelca, bo w przyszłości tego trzeba będzie wymagać.


Sądzę, że Twoja znajoma przesadziła w interpretacji. Gdybyś zacytował słowa nauczycielki, łatwiej byłoby zrozumieć w czym problem.

Być może nauczycielka przesadza w druga stronę oczekując zbytniej samodzielności.
Być może to Twoja znajoma jest przewrażliwiona na punkcie dziecka i mu w wieku kilku lat jeszcze pupcie podciera. ;)

Awatar użytkownika
zmzm99
Posty: 502
Rejestracja: 2015-02-02, 12:37
Kto: rodzic
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Naprawmy edukację

Postautor: zmzm99 » 2015-06-21, 23:30

To racja z szkodliwością wkraczania polityki do edukacji. Pan Aleksander Hall jest Mentorem politycznym i przyjacielem Panów Tuska i Komorowskiego. Uradzono, że dobrze by było, żeby Kasia sobie poministrowała. Wyszło jak wyszło. Zmierzam do spowodwania opracowania obywatelskiego projektu systemu edukacji. Z udziałem specjalistów, nauczycieli, rodziców i uczniów. Narzędziami będą strony http://naprawmy-edukacje.pl i https://www.facebook.com/ruchnaprawyrze ... _new_likes

Awatar użytkownika
zmzm99
Posty: 502
Rejestracja: 2015-02-02, 12:37
Kto: rodzic
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Naprawmy edukację

Postautor: zmzm99 » 2015-07-03, 03:32

KLUZIK-ROSTKOWSKA GORSZA OD „KRWAWEJ LUNY”. 3 lipca 2015 MENuzgrzytanie Brak komentarzy
No Terror Concept

Podstawa programowa dla uczniów szkoły podstawowej przewiduje, że uczeń powinien opanować: „czytanie – rozumiane zarówno jako prosta czynność, jako umiejętność rozumienia, wykorzystywania i przetwarzania tekstów w zakresie umożliwiającym zdobywanie wiedzy, rozwój emocjonalny, intelektualny i moralny oraz uczestnictwo w życiu społeczeństwa”. Problem ucznia z dysleksją nasiloną polega w szkole podstawowej na tym, że zwykle nie potrafi on czytać. Umiejętność ta może się ewentualnie wykształtować dopiero w gimnazjum. Przepisy ustawy o systemie oświaty przewidują, że tym uczniom należy dostosować wymagania edukacyjne do ich możliwości. Sprawa jest jasna. Skoro uczeń, z powodu dysleksji nie potrafi nauczyć się czytać, nie należy od niego wymagać umiejętności czytania. Jednak MEN głosi, że dostosowanie wymagań nie może oznaczać zejścia poniżej podstawy programowej. Skoro podstawa programowa przewiduje obowiązek posiadania umiejętności czytania, nauczyciele jej wymagają. Każą uczniowi czytać na głos na forum klasy. Dają do rozwiązania zadania, których bez umiejętności czytania rozwiązać się nie da. I chociaż wiadomo, że ten uczeń nie opanuje czytania w szkole podstawowej, to codziennie jest mu to mu uświadamiane i codziennie jest to ogłaszane publicznie. Czy takie codzienne szturchanie ucznia i publiczne upokarzanie daje się wytrzymać? Takie postępowanie jest terrorem psychicznym. To jedna z najbardziej perfidnych form maltretowania. Uczniowie są okaleczani psychicznie. W większości zakończą edukację na gimnazjum. Nie zdobędą zawodu. Nie będą w stanie sami się utrzymać. Jeśli nie znajdą opieki rodzinnej skończą jako bezdomni. Zostaną wyeliminowani z życia społecznego. Dzieje się tak dlatego, że od czasów Pani Katarzyny Hall Ministrami Edukacji Narodowej i członkami kierownictwa MEN były osoby, które nie posiadały kwalifikacji intelektualnych umożliwiających im zrozumienie opisywanego problemu i zrozumienie sposobu jego rozwiązania. Julia Brystrigerowa przyczyniła się do fizycznego i częściowo psychicznego okaleczenia kilkuset osób. Katarzyna Hall, Zbigniew Marciniak, Joanna Kluzik-Rostkowska, Urszula Augustyn, Joanna Wrona i inni, spowodowali okaleczenie psychiczne kilkuset tysięcy młodych ludzi, eliminując część z nich z życia społecznego. Historia nazwała Julię Brystrigerowę „Krwawą Luną”.

Awatar użytkownika
vuem
Posty: 4126
Rejestracja: 2009-06-18, 20:30
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: podkarpackie

Re: Naprawmy edukację

Postautor: vuem » 2015-07-03, 07:33

Oczywiście są zapewne przypadki uczniów, którzy z przyczyn wspomnianych nie będą się w stanie nauczyć choćby czytać. I pewnie trzeba traktować takie przypadki wyjątkowo. Być może nie należy niczego od takich uczniów wymagać. Pozwolić im nie umieć, nie zdobywać żadnych umiejętności, które nie są niezbędne do samodzielnego choćby w części funkcjonowania w społeczeństwie. Gdybam, bo na edukacji specjalnej nie znam się.
Natomiast to co czytam tu niejednokrotnie - w formie krytyki oczywiście - dotyczy "masy" uczniów. W znakomitej większości wszelkie orzeczenia typu "dys" nie oznaczają, że ci uczniowie określonych umiejętności nie posiądą, ale że dochodzić do nich będą nieco inną drogą i zapewne efekt końcowy nie będzie doskonały.

Co do przytoczonych przypadków niewłaściwszego zachowania nauczycieli to mogą one dotyczyć praktycznie wszystkich uczniów.

Łosoś
Posty: 613
Rejestracja: 2013-10-05, 10:17
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: łódzkie

Re: Naprawmy edukację

Postautor: Łosoś » 2015-07-03, 11:51

Mam pytanie- czy u Was też tak jest? Spis papierów na koniec roku:
- arkusz wychowawcy (to chyba mają wszyscy, takie sprawozdanie)
- klasyfikacja plus uzasadnienie ocen niedostatecznych i nagannych oraz nieodp.(to też)
- informacja o pracy nauczyciela (spowiedź z całego roku: co , gdzie, jak często, samoocena itp.- oczywiście cały rok piszemy ze wszystkiego sprawozdania, z każdej imprezy, apelu, konkursu, projektu, a potem spisujemy te sprawozdania na tę jedną kartkę)
- spowiedź z realizacji zalecanych warunków i sposobów podstawy programowej
- karta monitorowania podstawy programowej do każdego przedmiotu oddzielnie, oprócz wpisów w dzienniku na koniec plus oświadczenie o zrealizowaniu podstawy
- monitorowanie podstawy programowej (czytaj- przepisywanie z planu wynikowego cyferek odpowiadających wymaganiom do osobnej tabelki i dopasowanie ich do kolejnych numerków tematów z dziennika. Pracy na kilka godzin. Nikt nigdy tego nie sprawdzi, bo musiałby chyba pół roku to robić uwzględniając wszytskich nauczycieli, ale papier jest i "dowód" na zrealizowanie podstawy. Śmieszny dowód, bo zakłada się, że jak numerek wpisany, to temat zrealizowany. A ja mogłam w nosie dłubać i gazetki czytać, i co? NIE MA JAK UDOWODNIĆ, że się zrealizowało tę chole*ną podstawę. To po co takie nonsensy tworzyć, pytam się ja? Komuś lepiej od tego jest?
- sprawozdania z analizy osiągnięć uczniów (różnorakie testy przeprowadzane w ciągu roku narzucane z góry przez dyrekcję- wskaźniki łatwości z zadań, z testu, analiza w tabeli, mediana, wnioski itp.)
- sprawozdania z programów, projektów- jeśli się brało w nich udział, u nas wszyscy biorą, taka szkoła
- sprawozdania z karcianych- osobna kartka, oprócz dziennika, w której jest oczywiście frekwencja, program, ewaluacja, spis godzin
- osobne sprawozdanie wychowawcy dotyczące indywidualnych przypadków wychowawczych
- dziennik wychowawcy- oddzielny, w tym wszystkie wpisy dotyczące spotkań z rodzicami
- osobno- sprawozdanie z każdej wywiadówki szkolnej
- sprawozdania ze spotkań zespołów przedmiotowych - obowiązkowo po dwa z każdego semestru lub więcej, tworzymy na siłę, bo szkoła mała i wcale nie ma takiej potrzeby, bieżące sprawy załatwia się "od ręki" między nauczycielami i nikt takich sztucznych spotkań nie organizuje.Wystarczy, że w każdym miesiącu jest wielogodzinna rada pedagogiczna (mamy mnóstwo szkoleń i mnóstwo rad)
- każde niemal sprawozdanie jest do poprawy- nie taka czcionka, nie taka tabelka, za mała spacja, zła treść, nie ta forma
- wnioski o dopuszczenie programów nauczania (to chyba też wszyscy, nie wiem po co to, wybieram ten program, bo muszę a z ręką na sercu przyznaję- nie zaglądam do tego nawet raz! Nie ma takiej potrzeby w ogóle).
- oczywiście- wpisy do arkuszy ocen (przy czym trzeba dwukrotnie pisać TO SAMO- bo raz jest klasyfikacja roczna ,a raz końcoworoczna, nie ma znaczenia, że dwa razy jest to samo. Przepis to przepis i bez pytania!)
- jak ktoś robi staż, to oczywiście sprawozdanie co pół roku ze stażu
- jak ktoś robi ewaluację wewnętrzną (u nas zawsze trzy zespoły po 3 nauczycieli w każdym roku), to jeszcze bardzo obszerne sprawozdanie z tej ewaluacji, którą z namaszczeniem czyta się bardzo długo (jedno sprawozdanie coś około godziny lub więcej- wszyscy śpią z nudów)
- na koniec- jak ktoś ma pecha, pisze ręcznie protokół z rady (podsumowująca to jakieś kilkanaście stron drobnym maczkiem).

I teraz- w moim osobistym odczuciu- sens ma tylko klasyfikacja, dopięcie dziennika lekcyjnego oraz arkusz wychowawcy. Resztą można by spokojnie wyrzucić bez szkody dla naszej pracy. Jestem naprawdę zmęczona tą papierologią, dosłownie -za przeproszeniem- rzygam tymi papierami. Nie wiem- czy my jesteśmy taką "wyjątkową" szkołą z nadgorliwą dyrekcją, czy to jest wszędzie?

Awatar użytkownika
malgala
Posty: 8170
Rejestracja: 2007-07-30, 18:50
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Matematyka
Lokalizacja: łódzkie

Re: Naprawmy edukację

Postautor: malgala » 2015-07-03, 13:19

Jesteście wyjątkową szkołą z bardzo nadgorliwą dyrekcją, która na dodatek wymaga niezgodnego z obowiązującymi przepisami prowadzenia dokumentacji szkolnej.
W arkuszach ocen wpisuje się tylko wyniki klasyfikacji rocznej (raz), a tylko w klasie programowo najwyższej oprócz rocznej również wyniki klasyfikacji końcowej.
Wnioskujcie o wprowadzenie protokołowania elektronicznego (wtedy będzie można wykorzystać metodę kopiuj - wklej).

Łosoś
Posty: 613
Rejestracja: 2013-10-05, 10:17
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: łódzkie

Re: Naprawmy edukację

Postautor: Łosoś » 2015-07-03, 14:40

e, co ja się skarżę...i tak będzie tak samo, nie mam na to wpływu. I nikt nie pomoże, każdy ma to gdzieś, od MEN po ..każdego.


Wróć do „Pogaduszki”