Naprawmy edukację

tu rozmawiamy o wszystkim czasami poważnie, czasami z przymrużeniem oka

Moderatorzy: Basiek70, służby porządkowe

Awatar użytkownika
zmzm99
Posty: 502
Rejestracja: 2015-02-02, 12:37
Kto: rodzic
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Naprawmy edukację

Postautor: zmzm99 » 2015-10-22, 02:34

Patrycja napisała:

Porównywanie zawodu nauczyciela do pilota jest śmieszne. Pilot ma o wiele większą odpowiedzialność i posiada o wiele większe kompetencje i fachową wiedzę. I druga sprawa – jeżeli nauczyciele poprą likwidację Karty Nauczyciela, udowodnią, że nie chcą być nadal jedną z niesprawiedliwie uprzywilejowanych kast w tym kraju. Wystarczy to ogłosić i na sto procent wzbudzi to sympatię reszty społeczeństwa. Tyle tylko że nauczyciele bronią swojej komunistycznej Karty.

Odpisałem:

Nie wiem skąd pomysł, że porównuję zawód nauczyciela do zawodu pilota, w tym zwłaszcza kompetencje i wiedzę. Wskazałem jedynie, że oprócz zawodu nauczyciela są też inne zawody, w tym zawód pilota, których wykonywanie w wymiarze 40 godzin tygodniowo nie powinno mieć miejsca. O Karcie nauczyciela decydują politycy, a nie nauczyciele. Obecnie stanowisko nauczycieli w tej sprawie nie ma większego znaczenia. Teza, że nauczyciele mogą skutecznie sprzeciwiać się zmianie karty nauczyciela jest przejawem walki MEN – u z nauczycielami. Chodzi w niej o utrzymywanie nauczycieli w posłuszeństwie. Jej przesłanie jest oczywiste. Spróbujcie tylko powiedzieć, że coś się wam nie podoba, a natychmiast dziennikarze zaczną pisać, nauczyciele bronią swoje komunistyczne przywileje. Mój blog powstał między innym dlatego, żeby to zmienić. Żeby w sprawach oświaty mogła się toczyć rzetelna debata publiczna.

Awatar użytkownika
zmzm99
Posty: 502
Rejestracja: 2015-02-02, 12:37
Kto: rodzic
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Naprawmy edukację

Postautor: zmzm99 » 2015-10-23, 00:37

Newsweek podał, że kandydatką PiS na Ministrę Edukacji Narodowej jest Pani Elżbieta Witek. Przedstawiam pod dyskusje credo Pani Witek z pytaniem, czy jeśli informacje Newsweeka się potwierdzą, w oświacie będzie lepiej, czy gorzej. Czy w koncepcji Pani witek mieści się reguła, że uczenie należy oddać nauczycielom.

Program Pani Elżbiety Witek:
Podniesienie rangi zawodu nauczycielskiego i przywrócenie sprawnego nadzoru pedagogicznego, warunkiem rozwoju polskiej edukacji.
Mówiąc o sanacji polskiej oświaty, nie możemy pominąć szczególnej roli, jaką w procesie edukacji i wychowania ma do odegrania nauczyciel. Wysoka ranga moralna i społeczna, jeszcze kilkadziesiąt lat temu wyróżniała nauczycieli spośród innych środowisk zawodowych.
Dziś pozycja nauczyciela w szkole i społecznym odbiorze jest coraz niższa. Musimy to zmienić. Musimy wrócić do zasady, że dobra szkoła nauczycielem stoi. Nie może być tak, żeby uczeń miał więcej praw niż nauczyciel. Nie możemy tolerować sytuacji, w której zbiurokratyzowany system szkolny odwraca uwagę dyrektora szkoły i nauczycieli od ucznia.
Nauczyciel powinien być mistrzem i przewodnikiem młodego człowieka.
Dlatego:
1. Ograniczymy do niezbędnego minimum dokumentację prowadzoną przez dyrektora szkoły i nauczycieli, zlikwidujemy tzw. "godziny karciane".
2. Wzmocnimy pozycję nauczyciela w stosunku do administracji samorządowej oraz uczniów i rodziców. Nauczyciele uzyskają status funkcjonariuszy publicznych i będą korzystać z ochrony przewidzianej dla nich, podczas lub w związku z pełnieniem przez nich obowiązków służbowych.
3. Nauczyciel uzyska prawne instrumenty egzekwowania dyscypliny na swoich lekcjach i gwarancję trwałości wystawionych przez siebie ocen. Nadamy wyższą rangę ocenie z zachowania. Będzie ona wliczona do średniej ocen szkolnych, a także będzie warunkiem promocji ucznia do wyższej klasy i ukończenia szkoły.
4. Zlikwidujemy ocenę mierną, która nie tylko obniża poziom nauczania, ale w pewien sposób stygmatyzuje ucznia, jako miernego, czyli niewydarzonego, złego, marnego i nijakiego.
5 Zwiększymy znacząco dodatek za wychowawstwo, co powinno być odczytywane w środowisku nauczycielskim, jako przywilej. To ma być rekompensata za rzeczywiste, codzienne działania wychowawcze, a także podejmowanie przez nauczyciela inicjatyw wychowawczych pozalekcyjnych i pozaszkolnych.
6. Cofniemy narzucony nauczycielom obowiązek realizacji zadań przynależnych wyspecjalizowanym placówkom psychologiczno-pedagogicznym.
7. Przywrócimy nauczycielom socjalizacyjnych, mianowanym i dyplomowanym ich status sprzed 2013 r.
Dostrzegamy potrzebę zmiany systemu awansu zawodowego nauczycieli. Dotychczasowa procedura został całkowicie wypaczona. Obecnie większość nauczycieli dyplomowanych po osiągnięciu ostatniego realnego stopnia awansu nie podejmuje dalszego kształcenia i doskonalenia zawodowego, ponieważ brakuje im czynników motywacyjnych, w tym finansowych. Nauczyciel dyplomowany stał się dziś powszechnym stopniem i nie wyróżnia już nauczycieli szczególnym prestiżem, jak to miało miejsce na początku działania systemu.
Wprowadzimy do obecnego systemu awansu dodatkowe stopnie specjalizacji zawodowej oraz stopień dyplomowanego specjalisty; nauczyciela o wysokich kompetencjach z zakresu jednaj lub kilku dziedzin wiedzy, wdrażającego w praktyce nowatorskie rozwiązania, bez określenia długości jego stażu i konieczności pisania planu rozwoju, ale za to z koniecznym wymogiem uzyskania stopnia naukowego doktora, w zakresie nauczanego przedmiotu lub nauk pedagogicznych i psychologicznych.
Zmianie musi ulec system kształcenia oraz doradztwa i doskonalenia nauczycieli. Wobec gwałtownego rozwoju różnych dziedzin wiedzy i ogromnego przyrostu informacji potrzebny jest rozwój państwowego systemu doradztwa metodycznego i doskonalenia zawodowego, co oznacza, że ośrodki doradcze nie będą prowadzone przez samorządy lecz administrację rządową.
Bardzo ważnym elementem służącym poprawie efektów nauczania i wychowania jest nadzór pedagogiczny. Musi on być sprawnym instrumentem realizacji polityki oświatowej państwa. Odejdziemy od nadzoru biurokratycznego, który koncentruje się na dokumentacji szkolnej i sprawach administracyjno-gospodarczych. Podstawowym zadaniem nadzoru będzie skuteczne egzekwowanie - w stosunku do samorządów i szkół - wymagań dotyczących jakości kształcenia oraz warunków nauczania i wychowania. Przywrócimy funkcję kontrolną i wspierającą dyrektorów szkół. Musimy pamiętać, że im więcej autonomii dajemy szkołom i nauczycielom, tym sprawniejsza musi być współpraca w ramach nadzoru.
Kurator Oświaty będzie niezależnym od Wojewody przedstawicielem Ministra Edukacji Narodowej w województwie i będzie sprawować rzeczywisty nadzór nad całą oświatą w terenie. Takie usytuowanie zwiększy jego kompetencje, ale również odpowiedzialność za realizację polityki oświatowej państwa.
Bez zgody Kuratora nie będzie możliwości likwidacji szkoły, kuratorzy uzyskają prawo wydawania wiążących poleceń organom prowadzącym i samym szkołom, w zakresie nadzoru pedagogicznego i nadzoru prawnego.
We wszystkich istotnych sprawach dotyczących oświaty, a podejmowanych przez organy prowadzące, wymagana będzie pozytywna opinia Kuratora Oświaty.
Nadzór pedagogiczny na niższych szczeblach będą sprawować w imieniu Kuratora Inspektorzy Oświaty i Wychowania. Siedzibą Inspektorów będą znajdować się w stolicach powiatów tak, by nadzór pedagogiczny był jak najbliżej szkół i nauczycieli.
W dobrej szkole nauczycielom trzeb stawiać wysokie wymagania, ale jednocześnie trzeba ich doceniać i należycie wynagradzać.

Burakowa
Posty: 180
Rejestracja: 2015-03-20, 07:28
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: warmińsko-mazurskie

Re: Naprawmy edukację

Postautor: Burakowa » 2015-10-23, 17:42

Chciałabym, aby te zmiany wprowadzono...

Awatar użytkownika
haLayla
Posty: 3775
Rejestracja: 2008-08-24, 00:28
Kto: uczeń
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: małopolskie

Re: Naprawmy edukację

Postautor: haLayla » 2015-10-23, 18:20

zmzm99 pisze:Wprowadzimy do obecnego systemu awansu dodatkowe stopnie specjalizacji zawodowej oraz stopień dyplomowanego specjalisty;


Jest już coś takiego jak profesor oświaty.

zmzm99 pisze:z koniecznym wymogiem uzyskania stopnia naukowego doktora, w zakresie nauczanego przedmiotu lub nauk pedagogicznych i psychologicznych.


Już to widzę, jak doktorzy będą pchali się drzwiami i oknami do szkół.
<3

Melizabeth
Posty: 402
Rejestracja: 2013-08-11, 15:45
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski, Język hiszpański
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Re: Naprawmy edukację

Postautor: Melizabeth » 2015-10-23, 18:32

zmzm99 pisze:4. Zlikwidujemy ocenę mierną, która nie tylko obniża poziom nauczania, ale w pewien sposób stygmatyzuje ucznia, jako miernego, czyli niewydarzonego, złego, marnego i nijakiego.


Pani Witek zatrzymała się w okolicach przełomu wieków. Oceny miernej nie ma już ponad 10 lat, dopy były już jak ja chodziłam do liceum...

oramge
Posty: 425
Rejestracja: 2013-11-22, 19:49
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski

Re: Naprawmy edukację

Postautor: oramge » 2015-10-23, 22:09

Wcześniej mierny obecnie dopuszczający - skutek ten sam. Uczniowie są siłą przepychani przez nauczycieli do klasy wyższej. Około 30 procent to zdecydowanie za mało, aby pomyślnie radzić sobie w następnej klasie, zwłaszcza, że częstą formą sprawdzania wiedzy są testy. Wyniki testów często "zaskakują" zdających i dają podstawy do wysuwania błędnych wniosków i niekiedy roszczeń.

Awatar użytkownika
zmzm99
Posty: 502
Rejestracja: 2015-02-02, 12:37
Kto: rodzic
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Naprawmy edukację

Postautor: zmzm99 » 2015-10-25, 10:49

haLayla pisze:
zmzm99 pisze:Wprowadzimy do obecnego systemu awansu dodatkowe stopnie specjalizacji zawodowej oraz stopień dyplomowanego specjalisty;


Jest już coś takiego jak profesor oświaty.

zmzm99 pisze:z koniecznym wymogiem uzyskania stopnia naukowego doktora, w zakresie nauczanego przedmiotu lub nauk pedagogicznych i psychologicznych.


Już to widzę, jak doktorzy będą pchali się drzwiami i oknami do szkół.


Pchali się raczej nie będą, chociaż znam nauczycieli, którzy wykonując ten zawód obronili doktoraty. Wielu prywatnych pracodawców popiera doskonalenie umiejętności zawodowych swoich pracowników. Bywa, że pokrywają koszt czesnego. Udział w weekendowych zjazdach jest traktowany jako delegacja służbowa, ze zwrotem kosztów przejazdy i noclegu oraz wypłaceniem diety. Czas zjazdu jest uważany za czas pracy, co często wiąże się z "odbieraniem" dni wolnych. Na czas sesji pracownicy otrzymują płatny, dodatkowy urlop okolicznościowy. Nie spotkałem się z podobnym popieraniem dokształcania się nauczyciela, chociaż muszę zaznaczyć, że moja wiedza w tej kwestii jest niepełna.
( komentarz ten zamieściłem także na www.naprawmy-edukacje.pl )

Awatar użytkownika
zmzm99
Posty: 502
Rejestracja: 2015-02-02, 12:37
Kto: rodzic
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Naprawmy edukację

Postautor: zmzm99 » 2015-10-25, 12:00

zmzm99 pisze:
haLayla pisze:
zmzm99 pisze:Wprowadzimy do obecnego systemu awansu dodatkowe stopnie specjalizacji zawodowej oraz stopień dyplomowanego specjalisty;


Jest już coś takiego jak profesor oświaty.

zmzm99 pisze:z koniecznym wymogiem uzyskania stopnia naukowego doktora, w zakresie nauczanego przedmiotu lub nauk pedagogicznych i psychologicznych.


Już to widzę, jak doktorzy będą pchali się drzwiami i oknami do szkół.


Pchali się raczej nie będą, chociaż znam nauczycieli, którzy wykonując ten zawód obronili doktoraty. Wielu prywatnych pracodawców popiera doskonalenie umiejętności zawodowych swoich pracowników. Bywa, że pokrywają koszt czesnego. Udział w weekendowych zjazdach jest traktowany jako delegacja służbowa, ze zwrotem kosztów przejazdu i noclegu oraz wypłaceniem diety. Czas zjazdu jest uważany za czas pracy, co często wiąże się z "odbieraniem" dni wolnych. Na czas sesji pracownicy otrzymują płatny, dodatkowy urlop okolicznościowy. Nie spotkałem się z podobnym popieraniem dokształcania się nauczyciela, chociaż muszę zaznaczyć, że moja wiedza w tej kwestii jest niepełna.
( komentarz ten zamieściłem także na http://www.naprawmy-edukacje.pl )

Awatar użytkownika
haLayla
Posty: 3775
Rejestracja: 2008-08-24, 00:28
Kto: uczeń
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: małopolskie

Re: Naprawmy edukację

Postautor: haLayla » 2015-10-25, 12:04

To też zależy. Są tacy, którzy to popierają, są tacy, którzy co prawda nie popierają, ale też nie sprzeciwiają się temu, a są wreszcie takie miejsca, gdzie lepiej o tym nie wspominać.
<3

Awatar użytkownika
zmzm99
Posty: 502
Rejestracja: 2015-02-02, 12:37
Kto: rodzic
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Naprawmy edukację

Postautor: zmzm99 » 2015-10-25, 12:13

haLayla pisze:To też zależy. Są tacy, którzy to popierają, są tacy, którzy co prawda nie popierają, ale też nie sprzeciwiają się temu, a są wreszcie takie miejsca, gdzie lepiej o tym nie wspominać.

Tak bywa, zależy od ludzi, którzy bywają różni.

Awatar użytkownika
haLayla
Posty: 3775
Rejestracja: 2008-08-24, 00:28
Kto: uczeń
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: małopolskie

Re: Naprawmy edukację

Postautor: haLayla » 2015-10-25, 16:08

To też jest po części związane z tym, gdzie kto pracuje. Bo jakby mi nagle sekretarka zaczęła robić doktorat, to byłoby więcej niż pewne, że zamierza w najbliższym czasie zmienić stanowisko, a może i miejsce pracy. Dlatego też nie miałbym żadnego powodu, by ją w robieniu doktoratu wspierać. Inna sprawa, że utrudniać jej tego też nie zamierzałbym.

Jest też często kwestia związana ze strachem o posadę. W małych szpitalach (powiatowych albo miejskich) często jest tak, że ordynator utrudnia jak tylko może lekarzowi zrobienie specjalizacji drugiego stopnia, bo boi się o swoją posadę. Z drugiej strony, w szpitalach uniwersyteckich sami wypychają na doktoraty.
<3

Awatar użytkownika
zmzm99
Posty: 502
Rejestracja: 2015-02-02, 12:37
Kto: rodzic
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Naprawmy edukację

Postautor: zmzm99 » 2015-10-25, 16:53

haLayla pisze:To też jest po części związane z tym, gdzie kto pracuje. Bo jakby mi nagle sekretarka zaczęła robić doktorat, to byłoby więcej niż pewne, że zamierza w najbliższym czasie zmienić stanowisko, a może i miejsce pracy. Dlatego też nie miałbym żadnego powodu, by ją w robieniu doktoratu wspierać. Inna sprawa, że utrudniać jej tego też nie zamierzałbym.

Jest też często kwestia związana ze strachem o posadę. W małych szpitalach (powiatowych albo miejskich) często jest tak, że ordynator utrudnia jak tylko może lekarzowi zrobienie specjalizacji drugiego stopnia, bo boi się o swoją posadę. Z drugiej strony, w szpitalach uniwersyteckich sami wypychają na doktoraty.


Trafne spostrzeżenia. Jednak komu przeszkadza nauczyciel z doktoratem?

Awatar użytkownika
haLayla
Posty: 3775
Rejestracja: 2008-08-24, 00:28
Kto: uczeń
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: małopolskie

Re: Naprawmy edukację

Postautor: haLayla » 2015-10-25, 17:22

Jestem w stanie wyobrazić sobie dyrektora, który z powodu swojej małostkowości i niepewności swojej wartości mógłby obawiać się, że nagle znajdzie się wśród jego podwładnych ktoś, kto, przynajmniej formalnie, jest w jakiś sposób lepiej wykształcony.

Nie wiem też na ile sensowne jest, by w szkole podstawowej uczył nauczyciel z doktoratem. Co innego w szkole średniej, gdzie mógłby nie tylko przekazywać wiedzę ze swojego przedmiotu, ale także i zaszczepiać przyszłym studentom postawę naukowego dociekania i wątpienia. Tutaj to wydaje się mieć większy sens.

Ale odpowiadając na postawione pytanie - mi w niczym nauczyciel z doktoratem nie przeszkadza. Nawet dobrze, że ktoś znalazł w sobie tyle samozaparcia by zrobić ten doktorat i miał okazję czegoś nowego się nauczyć.
<3

Awatar użytkownika
zmzm99
Posty: 502
Rejestracja: 2015-02-02, 12:37
Kto: rodzic
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Naprawmy edukację

Postautor: zmzm99 » 2015-10-25, 20:22

Nikomu nie powinno przeszkadzać, że nauczyciel się rozwija. Powinien nawet otrzymać na doktorat urlop okolicznościowy.

Awatar użytkownika
zmzm99
Posty: 502
Rejestracja: 2015-02-02, 12:37
Kto: rodzic
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Naprawmy edukację

Postautor: zmzm99 » 2015-10-26, 12:03

Strona naprawmy-edukacje.pl jest w pełni apolityczna, co oznacza, że nie popieram ani nie krytykuję określonych rozwiązań tylko dlatego, że wyszły z określonej opcji politycznej. Nie krytykuję danej osoby w związku z jej cechami. Jeśli dany post można uważać za krytyczny, to nie ze względu na osobę, której dotyczy lecz za względu na działania lub wypowiedzi danej osoby.
Z pewnością nowy rząd zaproponuje wiele zmian w polskiej oświacie. Będziemy je śledzić i popierać bądź krytykować.
Podstawowe nieszczęście polskiej oświaty bierze się z hołdowania naszych polityków zasadzie omnipotencji państwa, wywiedzionej z państwa totalitarnego. Państwo totalitarne ustala tzw. podstawę programową, która ostatecznie przekłada się na wymagania edukacyjne stawiane uczniom. Państwo oczekuje od nauczyciela odpowiedniej "jakości kształcenia", w efekcie której każdy uczeń opanuje wymagania wywiedzione z podstawy programowej. Efekty pracy nauczycieli są sprawdzane egzaminami zewnętrznymi. System ten jest nieuczciwy, ponieważ wynik egzaminy prezentuje bardziej poziom zdolności uczniów, niż jakość pracy nauczycieli.
Opisany model oświaty państwa totalitarnego jest katastrofalny. Nie można każdemu uczniowi stawiać takich samych wymagań, ponieważ uczniowie różnią się zdolnościami. Uczeń rozwija się najlepiej, jeśli stawiane są mu wymagania odpowiednie do jego potrzeb rozwojowych. Nie mogą być ani zbyt wysokie, ani zbyt niskie, bo zniechęcą ucznia do wysiłku, a nawet wywołają wiele napięć. Trzeba uwzględniać, że jedyną osobą, która potrafi rozpoznać, jakie wymagania należy postawić danemu uczniowi jest nauczyciel przedmiotu. Stąd, żeby oświata funkcjonowała prawidłowo, musi być uwzględniona kardynalna zasada. Nauczyciel musi mieć prawo samodzielnego decydowania o tym, jakie wymagania będzie stawiał poszczególnym uczniom w swojej klasie.


Wróć do „Pogaduszki”