Naprawmy edukację

tu rozmawiamy o wszystkim czasami poważnie, czasami z przymrużeniem oka

Moderatorzy: Basiek70, służby porządkowe

majowa
Posty: 89
Rejestracja: 2014-04-26, 14:43
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: podkarpackie

Re: Naprawmy edukację

Postautor: majowa » 2015-11-30, 20:39

Pozostawienie ucznia w danej klasie dla samego pozostawienia jest bezsensowne. Natomiast pozostawienia na drugi rok w tej samej klasie i udzielenie odpowiedniej pomocy pedagogicznej w celu wyrównania braków jest zasadne, szczególnie w klasach młodszych. Brak promocji nie może być karą... Zgadzam się , że promowanie ucznia z dużymi zaległościami to klasy programowo wyższej to robienie oszukiwanie samego zainteresowanego jak i rodziców. Promocja przecież oznacza, że uczeń opanował podstawowe treści i sprosta wymaganiom następnej klasy.

Awatar użytkownika
zmzm99
Posty: 502
Rejestracja: 2015-02-02, 12:37
Kto: rodzic
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Naprawmy edukację

Postautor: zmzm99 » 2015-12-01, 01:34

oramge pisze:
zmzm99 pisze: Wiadomo, że uczeń po powtórzeniu klasy umie mniej, niż umiał wcześniej.

Skąd wiadomo?

Z wielu badań, z których za najważniejsze są uznawane prowadzone przez prof. Hattiego. Myślę, że każdy nauczyciel to wie, chociaż się nie przyzna.

Awatar użytkownika
zmzm99
Posty: 502
Rejestracja: 2015-02-02, 12:37
Kto: rodzic
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Naprawmy edukację

Postautor: zmzm99 » 2015-12-01, 01:41

majowa pisze:Pozostawienie ucznia w danej klasie dla samego pozostawienia jest bezsensowne. Natomiast pozostawienia na drugi rok w tej samej klasie i udzielenie odpowiedniej pomocy pedagogicznej w celu wyrównania braków jest zasadne, szczególnie w klasach młodszych. Brak promocji nie może być karą... Zgadzam się , że promowanie ucznia z dużymi zaległościami to klasy programowo wyższej to robienie oszukiwanie samego zainteresowanego jak i rodziców. Promocja przecież oznacza, że uczeń opanował podstawowe treści i sprosta wymaganiom następnej klasy.

A co będzie jak wyrugujemy z edukacji słowo promocja?

Awatar użytkownika
zmzm99
Posty: 502
Rejestracja: 2015-02-02, 12:37
Kto: rodzic
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Naprawmy edukację

Postautor: zmzm99 » 2015-12-01, 01:43

haLayla pisze:
zmzm99 pisze:Po co uczniowie są pozbawiani promocji?


Z tej samej przyczyny dla której student, który nie zdał anatomii nie może przystąpić do zajęć z chirurgii. Może w szkole ta sekwencyjność nie jest aż tak widoczna, chociaż na przykładzie matematyki i chemii widać gołym okiem, że aby zabrać się za węglowodory trzeba znać chemię nieorganiczną, a żeby rozwiązywać zadania ze stereometrii trzeba zaliczyć geometrię. Ale na studiach jest to tak jaskrawe i oczywiste, że nie ma sensu dopuszczać do kursu z chirurgii kogoś, kto nie pojął anatomii. Podobnie zresztą ma mój bliski przyjaciel na prawie, gdzie bez prawa karnego nie można podejść do procesu karnego.

Co więcej wydaje mi się, że takie pchanie ucznia z klasy do klasy jest robieniem mu tylko krzywdy. Jego zapóźnienie rośnie, bo oprócz tego, czego nie opanował z klasy programowo niższej, nie ma także wiedzy z klasy do której został przepchnięty. I tak sobie stopniowo ta niewiedza narasta, aż kończy szkołę i w zasadzie nie umie nic, czego wymaga się od jej absolwenta.

A jak pozbawimy go promocji, umie jeszcze mniej. Nie wszyscy nauczyciele potrafią się w tym znaleźć.

Awatar użytkownika
zmzm99
Posty: 502
Rejestracja: 2015-02-02, 12:37
Kto: rodzic
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Naprawmy edukację

Postautor: zmzm99 » 2015-12-01, 13:38

Wioletta Kocik raczyła napisać: Nie – no to już jest skandal ! Kimkolwiek jesteś przestań wypisywać wierutne brednie i kłamstwa na temat polskiej szkoły !!!! I jeszcze jedno- kto dał Ci prawo do robienia z mojej wypowiedzi posta ??? Bardzo proszę o usunięcie tego – nie było mojej zgody !!! Jak nie masz pojęcia o szkolnictwie to zmień blog na inny- może kulinarny ! To co wypisujesz jest chore ! ” Władcy uczniów ” ???? Dlaczego robisz z nauczycieli psycholi?

Odpisałem: Prawo zacytowania Pani wypowiedzi wynika z przepisu art. 29 ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Każdą wypowiedź publiczną można cytować, analizować i komentować, bez potrzeby oglądania się na zgodę autora. Pani uwagi krytyczne traktuję jako sygnał, że niektóre moje poglądy wymagają przemyślenia. Nasza dyskusja ma też taki walor, że pozwala na zapoznanie się z kulturą wypowiedzi niektórych nauczycieli. Swoisty wzorzec dla uczniów.

W swoich postach wyraźnie wskazuję, że sprawcą wadliwości edukacji jest MEN. Nauczyciele są ofiarami systemu, więc staram się ich bronić. Nie oznacza to jednak, że nie będę krytykował nauczycieli. Nie wszyscy są bowiem dokonali. W życiu społecznym postępowanie każdego człowieka podlega ocenie i krytyce. Nie ma powodu, żeby nauczyciele byli z tego wyłączeni. Szkoła powinna krzewić wśród uczniów zasady solidarności, demokracji, tolerancji, sprawiedliwości i wolności. Powinna uczyć szacunku do osób o odmiennych poglądach. Pojawia się wątpliwość, czy określanie cudzej wypowiedzi słowami wierutne brednie, kłamstwa, a nawet nazywanie ich chorymi, mieści się w przyjętych zasadach. Czy używanie takich określeń nie jest przejawem agresji wobec osób o odmiennych poglądach i nawoływaniem do niej? Szokujące jest protestowanie nauczycielki przeciwko cytowaniu jej wypowiedzi. Czy w obowiązujących zasadach etyki mieści się unikanie odpowiedzialności za swoje słowa? Na lekcji nauczyciel jest sam na sam z klasą. Czy można zabraniać uczniom informowania o tym, co nauczyciel mówił? Wśród uczniów są tzw. słuchowcy. Dla nich pomocne może być nagrywanie lekcji na dyktafon. Wielu nauczycieli się na to nie zgadza. Czego się wstydzą? W czym im to przeszkadza? Opisywane zagadnienia nabierają znaczenia wobec zapowiedzianego wzmocnienia trwałości oceny szkolnej. Obecnie, jeśli rodzice zwrócą się o egzamin komisyjny, egzaminatorem jest ten nauczyciel, który wystawił ocenę niedostateczną. Taki egzamin komisyjny, zakończony oceną niedostateczną, nosi cechy przeprowadzenia publicznej egzekucji ucznia. Oczywiście nauczyciel może zrezygnować z udziału w komisji. Jeśli nie rezygnuje i jako egzaminator doprowadza do wystawienia uczniowi oceny niedostatecznej, nasuwa się pytanie, czy osoba taka jest godna miana nauczyciela. Dzisiaj nauczyciel ma władzą absolutną na uczniem, zwaną władzą ocen. Władza deprawuje. Sądzę, że w interesie środowiska nauczycielskiego jest dbałość o przestrzeganie podstawowych zasad etycznych oraz samooczyszczanie środowiska z osób nadużywających władzy, postępujących nieetycznie i niegodnie.

Awatar użytkownika
haLayla
Posty: 3775
Rejestracja: 2008-08-24, 00:28
Kto: uczeń
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: małopolskie

Re: Naprawmy edukację

Postautor: haLayla » 2015-12-01, 16:31

zmzm99 pisze:A jak pozbawimy go promocji, umie jeszcze mniej. Nie wszyscy nauczyciele potrafią się w tym znaleźć.


I to ma być argument za tym, by wszystkich przepychać z klasy do klasy bez oglądania się na wymagania?
<3

Melizabeth
Posty: 402
Rejestracja: 2013-08-11, 15:45
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski, Język hiszpański
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Re: Naprawmy edukację

Postautor: Melizabeth » 2015-12-01, 18:36

zmzm99 pisze: A jak pozbawimy go promocji, umie jeszcze mniej.


Moje doświadczenia jako uczennicy, do której klasy trafiło kilkoro uczniów drugorocznych wskazują coś innego. Na 8 osób, które dołączyły do mojej klasy w trakcie podstawówki, ponad połowa bez większych problemów zdała do następnej klasy. Czasem nauczyciele prosili, aby sami coś nam wytłumaczyli lub pokazali, bo już to umieją (i naprawdę umieli). Dla tych uczniów powtórzenie roku było drugą szansą, którą wykorzystali; wzięli się do roboty, może nauczyciel lepiej wytłumaczył, może po prostu "dorośli" do niektórych tematów. Widać też było zmianę ich zachowania (z osób dość olewających szkołę w osoby, którym choć trochę zależy - niektórym ludziom przysłowiowy kubeł zimnej wody dobrze robi).

3 osoby, które nie zdały to osoby, które wagarowały (2 i 3 klasa podstawówki, zero zainteresowania ze strony rodzica) lub trafiły do poprawczaka.

oramge
Posty: 425
Rejestracja: 2013-11-22, 19:49
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski

Re: Naprawmy edukację

Postautor: oramge » 2015-12-01, 19:42

zmzm99 pisze:
oramge pisze:
zmzm99 pisze: Wiadomo, że uczeń po powtórzeniu klasy umie mniej, niż umiał wcześniej.

Skąd wiadomo?

Z wielu badań, z których za najważniejsze są uznawane prowadzone przez prof. Hattiego. Myślę, że każdy nauczyciel to wie, chociaż się nie przyzna.


Powiadasz z wielu badań, a wymieniasz tylko jednego dyżurnego Hattiego. Wymień jeszcze z pięciu innych, to jeszcze nie będzie wielu, ale kilku. Nadużywasz kwantyfikatorów.
Co do wiarygodności badań, kto, na czyje zlecenie robił badania, czy teza powstała w następstwie badań, czy a priori?
Nie na podstawie badań, ale na podstawie obserwacji, w mojej szkole wielu uczniów, którzy nie otrzymali promocji do klasy wyższej, korzysta z drugoroczności i dorasta, dojrzewa, uzupełnia swoje braki, i z poczuciem większej wartości kontynuuje naukę w kolejnych klasach.

majowa
Posty: 89
Rejestracja: 2014-04-26, 14:43
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: podkarpackie

Re: Naprawmy edukację

Postautor: majowa » 2015-12-01, 21:31

zmzm99 napisałeś czego powinna nauczyć szkoła , ale żeby wdrożyć to w życie trzeba ,żeby teoria miała przełożenie na praktykę. Bywa , że nauczyciele na lekcjach mówią jedno , ale w życiu codziennym prezentują odmienne postawy. Zapominają , ze młodzi ludzie szybko wyłapią fałsz. Nie chodzi o to , aby być doskonałym, ale prawdziwym ze swoimi wadami i zaletami. Nad wadami pracować i widzieć je najpierw u siebie, a potem u innych.
Myślę, że upłynie jeszcze sporo czasu nim nastąpią znaczące, pozytywne zmiany w szkolnictwie. To co mogą zmienić urzędnicy MEN to jedno, a co my zmienimy w sobie, w podejściu do ucznia i rodzica?

Awatar użytkownika
zmzm99
Posty: 502
Rejestracja: 2015-02-02, 12:37
Kto: rodzic
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Naprawmy edukację

Postautor: zmzm99 » 2015-12-02, 00:19

Powiadasz z wielu badań, a wymieniasz tylko jednego dyżurnego Hattiego. Wymień jeszcze z pięciu innych, to jeszcze nie będzie wielu, ale kilku. Nadużywasz kwantyfikatorów.
Co do wiarygodności badań, kto, na czyje zlecenie robił badania, czy teza powstała w następstwie badań, czy a priori?
Nie na podstawie badań, ale na podstawie obserwacji, w mojej szkole wielu uczniów, którzy nie otrzymali promocji do klasy wyższej, korzysta z drugoroczności i dorasta, dojrzewa, uzupełnia swoje braki, i z poczuciem większej wartości kontynuuje naukę w kolejnych klasach.[/quote]
Poczucie większej wartości u ucznia powtarzającego klasę? Może jakieś badania na poparcie tej tezy?

Awatar użytkownika
zmzm99
Posty: 502
Rejestracja: 2015-02-02, 12:37
Kto: rodzic
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Naprawmy edukację

Postautor: zmzm99 » 2015-12-02, 00:22

Melizabeth pisze:
zmzm99 pisze: A jak pozbawimy go promocji, umie jeszcze mniej.


Moje doświadczenia jako uczennicy, do której klasy trafiło kilkoro uczniów drugorocznych wskazują coś innego. Na 8 osób, które dołączyły do mojej klasy w trakcie podstawówki, ponad połowa bez większych problemów zdała do następnej klasy. Czasem nauczyciele prosili, aby sami coś nam wytłumaczyli lub pokazali, bo już to umieją (i naprawdę umieli). Dla tych uczniów powtórzenie roku było drugą szansą, którą wykorzystali; wzięli się do roboty, może nauczyciel lepiej wytłumaczył, może po prostu "dorośli" do niektórych tematów. Widać też było zmianę ich zachowania (z osób dość olewających szkołę w osoby, którym choć trochę zależy - niektórym ludziom przysłowiowy kubeł zimnej wody dobrze robi).

3 osoby, które nie zdały to osoby, które wagarowały (2 i 3 klasa podstawówki, zero zainteresowania ze strony rodzica) lub trafiły do poprawczaka.

No i mamy trzy przypadki wykluczenia społecznego.

Awatar użytkownika
zmzm99
Posty: 502
Rejestracja: 2015-02-02, 12:37
Kto: rodzic
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Naprawmy edukację

Postautor: zmzm99 » 2015-12-02, 14:21

Czy szkoła może mieć autorytet wśród uczniów i rodziców?
Autorytetem i poważaniem cieszy się osoba lub instytucja, która postępuje godnie i uczciwie, w tym zwłaszcza przestrzega prawo. Art. 30. Konstytucji RP stanowi, że przyrodzona i niezbywalna godność człowieka stanowi źródło wolności i praw człowieka i obywatela. Jest ona nienaruszalna, a jej poszanowanie i ochrona jest obowiązkiem władz publicznych. Art. 31. ust 3. Ostanowi , że ograniczenia w zakresie korzystania z konstytucyjnych wolności i praw mogą być ustanawiane tylko w ustawie. Tymczasem Rady Pedagogiczne uchwalają statuty, w których ustalają prawa i obowiązki uczniów. Statuty pozwalają na karanie uczniów. Praktyka ta jest rażąco niezgodna z Konstytucją RP, ponieważ Rada Pedagogiczna nie posiada prawa wydawania ustaw, a zgodnie z konstytucją prawa i obowiązki obywateli można ustanawiać jedynie ustawą. Karanie uczniów przez nauczycieli jest też zasadniczo sprzeczne z Art. 175 Konstytucji RP, który stanowi, że wymiar sprawiedliwości sprawują sądy. Wszelkie kary wymierzenie uczniom przez nauczycieli i dyrektorów szkół zasługują zatem na uznanie za nielegalne, stąd należy je uważać za naruszające godność uczniów i ich rodziców.

Na temat praktyki karania uczniów w polskich szkołach wypowiedziała się Pani Bożena Reszke, nauczycielka Samorządowego Gimnazjum w Bolszewie http://www.szkolnictwo.pl/index.php?id=PU5142

Cytuję fragmenty tej wypowiedzi:

KARZEMY BO: · Zabrakło inicjatywy i pomysłu, jak inaczej zorganizować pracę grupy lub klasy, by proces wychowania przebiegał w sposób bardziej spokojny i bezkonfliktowy, a kara, jeżeli jest stosowana była przemyślanym środkiem · Zabrakło cierpliwości na wyjaśnienia, tłumaczenia potrzeby i sensu wymagań, nie możemy doczekać się efektów · Jesteśmy zmęczeni i zdenerwowani, · Mieliśmy przykrości, jesteśmy w złym nastroju i bierzemy odwet na dziecku. Kara często pogarsza wychowawczo niepożądane zachowanie się zamiast je wyeliminować. Bezpośrednie traktowanie takiego postępowania rzadko oparte jest na jakiejś prawdziwej próbie zrozumienia motywów i zachowania dziecka. Ponadto powiększa ono lęk, jaki odczuwają dzieci wobec starszych, a u dzieci w okresie młodzieńczym może pogłębić agresywne, buntownicze zachowanie. Ponieważ kara jest metodą, która nie uczy żadnych nowych zachowań, może jedynie uczyć powstrzymywania się od ujawniania niektórych zachowań, przeto jej stosowanie w wychowaniu dzieci agresywnych powinno być raczej ograniczone. Ignorowanie zachowań agresywnych, przy możliwie pełnym zaspokajaniu potrzeb dziecka i jednocześnie nagradzanie zachowań pożądanych stanowi drogę lepszą, bardziej skuteczną. Zbyt częste stosowanie kar, za nieodpowiednie wykonywanie pewnych czynności, może zniechęcić dziecko do tych czynności w ogóle. Np. zbyt ostre krytykowanie podczas nauki gry na instrumencie, może spowodować zupełną niechęć do dalszych ćwiczeń. …. Stosując kary należy uważać, by nie wywołać u dziecka niepożądanych zachowań, czy postaw. Karanie może wywołać u dziecka agresję lub przemoc, uczy także dziecko występować z pozycji siły.

Być może ten obszar rzeczywistości szkolnej miał także na myśli Pan Poseł Sławomir Kłosowski, gdy na Konwencji Programowej Prawa i Sprawiedliwości w Katowicach określił stosunki w polskiej oświacie mianem wolnej amerykanki.

oramge
Posty: 425
Rejestracja: 2013-11-22, 19:49
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski

Re: Naprawmy edukację

Postautor: oramge » 2015-12-02, 14:33

Napisałam wyraźnie, "nie na podstawie badań, ale na podstawie obserwacji" a Ty chcesz badań...
No comments
Po drugie, przywoływanie nazwiska profesora i mówienie że jego badania są najważniejsze, to trochę za mało, żeby przekonać do formułowanej tezy, i potraktować ją/to poważnie.

Melizabeth
Posty: 402
Rejestracja: 2013-08-11, 15:45
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski, Język hiszpański
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Re: Naprawmy edukację

Postautor: Melizabeth » 2015-12-02, 16:09

zmzm99 pisze:
Melizabeth pisze:
zmzm99 pisze: A jak pozbawimy go promocji, umie jeszcze mniej.


Moje doświadczenia jako uczennicy, do której klasy trafiło kilkoro uczniów drugorocznych wskazują coś innego. Na 8 osób, które dołączyły do mojej klasy w trakcie podstawówki, ponad połowa bez większych problemów zdała do następnej klasy. Czasem nauczyciele prosili, aby sami coś nam wytłumaczyli lub pokazali, bo już to umieją (i naprawdę umieli). Dla tych uczniów powtórzenie roku było drugą szansą, którą wykorzystali; wzięli się do roboty, może nauczyciel lepiej wytłumaczył, może po prostu "dorośli" do niektórych tematów. Widać też było zmianę ich zachowania (z osób dość olewających szkołę w osoby, którym choć trochę zależy - niektórym ludziom przysłowiowy kubeł zimnej wody dobrze robi).

3 osoby, które nie zdały to osoby, które wagarowały (2 i 3 klasa podstawówki, zero zainteresowania ze strony rodzica) lub trafiły do poprawczaka.

No i mamy trzy przypadki wykluczenia społecznego.



Na własne życzenie.

majowa
Posty: 89
Rejestracja: 2014-04-26, 14:43
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: podkarpackie

Re: Naprawmy edukację

Postautor: majowa » 2015-12-02, 16:29

Uważam , że naprawę edukacji należy rozpocząć o zmian w kształceniu nauczycieli , tak aby zdobywali nie tylko wiedzę merytoryczną w obrębie wykładanego przedmiotu ale też umiejętności w zakresie kompetencji miękkich. Awans zawodowy w obecnej formie to tylko wykazywanie się aktywnością w trakcie trwania stażu i dobre operowanie słowem na papierze. Po zdobyciu określonego stopnia nie dzieje się już nic , ąż do kolejnego stażu. W wielu przypadkach nauczyciel dyplomowany spoczywa na laurach. ( Są wyjątki i dla tych osób -pełen szacunek. Mowa o pasjonatach swojego zawodu)


Wróć do „Pogaduszki”