Naprawmy edukację

tu rozmawiamy o wszystkim czasami poważnie, czasami z przymrużeniem oka

Moderatorzy: Basiek70, służby porządkowe

majowa
Posty: 89
Rejestracja: 2014-04-26, 14:43
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: podkarpackie

Re: Naprawmy edukację

Postautor: majowa » 2016-02-21, 09:52

Nie pomogą najlepsze przepisy jeśli nie zmieni się świadomość nauczycieli. Wg mnie konieczne są zmiany w naborze na studia pedagogiczne, w programie kształcenia nauczycieli, który zdecydowanie powinien być wzbogacony o rozwijanie umiejętności interpersonalnych.

Awatar użytkownika
zmzm99
Posty: 502
Rejestracja: 2015-02-02, 12:37
Kto: rodzic
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Naprawmy edukację

Postautor: zmzm99 » 2016-02-21, 17:27

majowa pisze:Nie pomogą najlepsze przepisy jeśli nie zmieni się świadomość nauczycieli. Wg mnie konieczne są zmiany w naborze na studia pedagogiczne, w programie kształcenia nauczycieli, który zdecydowanie powinien być wzbogacony o rozwijanie umiejętności interpersonalnych.

To też. Jednak trzeba pomóc nauczycielom, którzy już są, w rozwijaniu umiejętności interpersonalnych.

Awatar użytkownika
zmzm99
Posty: 502
Rejestracja: 2015-02-02, 12:37
Kto: rodzic
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Naprawmy edukację

Postautor: zmzm99 » 2016-02-21, 17:28

Niszczenie psychiki młodych ludzi.
Maciej Durczewski był łaskaw napisać komentarz: "Tu się nie zgodzę - większość nauczycieli 'nie chce stygmatyzować uczniów' z taką tezą nie mogę się zgodzić! Gorzej z poczuciem pewności i odpowiedzialności za ocenę. Każda wystawiana jest w określonym kontekście społecznym - nauczyciel musi obecnie umieć 'obronić' swoją ocenę przed uczniem, dyrektorem i często rodzicem, który często uważa że jest najlepszym ekspertem... kwestionowanie autorytetu nauczycieli poprzez przypisywanie im woli stygmatyzowania uważam za krzywdzące. Mogą i na pewno niejednokrotnie się mylą bo znają zapewne wycinek świata swoich uczniów."

Nie wiem, czy pisał to nauczyciel. Komentarz prezentuje widać typowy pogląd występujący u części nauczycieli. Przypisujących oni sobie rolę i uprawnienia super sędziów. Uważają, że są uprawnieni do szeregowania uczniów według określonej hierarchii i ich stygmatyzowania. Takie postępowanie nauczycieli jest bardzo szkodliwe dla psychiki uczniów. Młodzi ludzie nie mają oni jeszcze odpowiedniej dojrzałości. Jej brak nie pozwala im na znoszenie zbyt dużej ilości porażek oraz pogodzenie się z niskim miejscem w hierarchii klasy. Jak dojrzeją sami dokonają oceny własnych możliwości i wybiorą sobie odpowiednie miejsce w życiu. Na jednym z zebrań rodziców uczniów czwartej klasy, nauczycielka powiedziała, że hierarchizować uczniów trzeba, bo czeka ich to w życiu dorosłym, więc trzeba ich do tego przygotować. Jedna z obecnych mam ripostowała. Skoro tak, to wprowadźcie dla czwartoklasistów ćwiczenia praktyczne z życia seksualnego, bo czeka ich to w przyszłości i trzeba ich do tego przygotować. Zaprezentowane w komentarzu uzasadnienie postulowanego w komentarzu postępowania nauczyciele jest sprzeczne z przepisami prawa oświatowego. Z Art. 44 e ust. 2 ustawy o systemie oświaty wynika, że ocena szkolna jest jawna tylko dla ucznia i jego rodziców. Nie może więc ona mieć kontekstu społecznego. Z wypowiedzi komentatora wynika, że uważa ocenę szkolną za obiektywny pomiar wiedzy ucznia. Tymczasem Art. 44 ust. 3 pkt. 1) cytowanej ustawy stanowi, że ocena szkolna jest miarą wiedzy w stosunku do ustalonych dla ucznia wymagań edukacyjnych. Dla danego ucznia można więc ustalić wymagania zapewniające mu otrzymanie piątki. Można też ustalić dla niego takie, że otrzyma jedynkę. W praktyce bardzo często nauczyciel tak dobiera trudność pytań, żeby uczeń uzyskał z góry ustaloną ocenę, zgodną z hierarchią ustaloną wcześniej. Jeśli nauczyciel zakwalifikował danego ucznia do grupy trójkowo-dwójkowych, to zwykle tak go pyta, żeby otrzymał trójką lub dwójkę.
Nauczyciela w szkole podstawowej lub gimnazjum, który nie stygmatyzuje uczniów i nie niszczy tym sposobem ich psychiki, poznajemy po tym, że jeśli chodzi o oceny semestralne, wszyscy uczniowie otrzymują co najmniej oceny czwórkowe lub piątkowe.

Melizabeth
Posty: 402
Rejestracja: 2013-08-11, 15:45
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski, Język hiszpański
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Re: Naprawmy edukację

Postautor: Melizabeth » 2016-02-21, 17:41

zmzm99 pisze:Niszczenie psychiki młodych ludzi.
Nauczyciela w szkole podstawowej lub gimnazjum, który nie stygmatyzuje uczniów i nie niszczy tym sposobem ich psychiki, poznajemy po tym, że jeśli chodzi o oceny semestralne, wszyscy uczniowie otrzymują co najmniej oceny czwórkowe lub piątkowe.


Ależ po co się bawić co semestr. Dajmy dzieciom w I klasie SP na apelu z okazji rozpoczęcia roku szkolnego świadectwo gimnazjalne z czerwonym paskiem.

Awatar użytkownika
zmzm99
Posty: 502
Rejestracja: 2015-02-02, 12:37
Kto: rodzic
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Naprawmy edukację

Postautor: zmzm99 » 2016-02-21, 18:11

Melizabeth pisze:
zmzm99 pisze:Niszczenie psychiki młodych ludzi.
Nauczyciela w szkole podstawowej lub gimnazjum, który nie stygmatyzuje uczniów i nie niszczy tym sposobem ich psychiki, poznajemy po tym, że jeśli chodzi o oceny semestralne, wszyscy uczniowie otrzymują co najmniej oceny czwórkowe lub piątkowe.


Ależ po co się bawić co semestr. Dajmy dzieciom w I klasie SP na apelu z okazji rozpoczęcia roku szkolnego świadectwo gimnazjalne z czerwonym paskiem.


A nauczycielka powiedziała. Władzy ocen nie oddamy. Nawet nie będziemy o tym rozmawiać. Co poradzisz, jak nic nie poradzisz. A może Pani Minister Zalewska zaproponuje Okrągły Stół i tajne negocjacje w Magdalence.

Melizabeth
Posty: 402
Rejestracja: 2013-08-11, 15:45
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski, Język hiszpański
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Re: Naprawmy edukację

Postautor: Melizabeth » 2016-02-21, 20:38

Stawianie ocen to mój obowiązek, a nie przywilej czy sposób władzy. Ma za zadanie poinformować dziecko i rodziców o opanowaniu materiału i umiejętnościach. Jeśli uczeń ich nie posiada, to czemu mam kłamać, że jest dobrze?

Jak dla mnie mogą znieść oceny całkowicie, mogą być tylko np. procenty określające stopień opanowania materiału. Mogą być i buźki, ale pewnie też będzie problem, bo jak buźka nie będzie uśmiechnięta, to będę stygmatyzować ucznia.

Awatar użytkownika
zmzm99
Posty: 502
Rejestracja: 2015-02-02, 12:37
Kto: rodzic
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Naprawmy edukację

Postautor: zmzm99 » 2016-02-21, 20:46

Melizabeth pisze:Stawianie ocen to mój obowiązek, a nie przywilej czy sposób władzy. Ma za zadanie poinformować dziecko i rodziców o opanowaniu materiału i umiejętnościach. Jeśli uczeń ich nie posiada, to czemu mam kłamać, że jest dobrze?

Jak dla mnie mogą znieść oceny całkowicie, mogą być tylko np. procenty określające stopień opanowania materiału. Mogą być i buźki, ale pewnie też będzie problem, bo jak buźka nie będzie uśmiechnięta, to będę stygmatyzować ucznia.


Dodać należy. Ocena powinna informować o opanowaniu materiału przewidzianego ustalonymi dla ucznia wymaganiami edukacyjnymi. Problem stygmatyzacji powstaje, gdy nauczyciel zawsze stawia uczniowi wymagania, którym on nie potrafi sprostać i z tego powodu uczeń nie może otrzymać dobrych ocen. Pozbawiony możliwości odniesienia sukcesu pracuje mniej niż mógłby. Gdyby miał wymagania dostosowane do jego potrzeb rozwojowych, czyli takie którym potrafi sprostać i które poprzez możliwość odnoszenia sukcesów skłaniają go do wytężonej pracy, problemu by nie było.

koma
Posty: 2551
Rejestracja: 2007-11-17, 00:26

Re: Naprawmy edukację

Postautor: koma » 2016-02-21, 21:31

Chcę tylko zapytać o jedno: czy Pan kiedykolwiek pomyślał o innych uczniach w klasie, którzy za znacznie większą wiedzę i umiejętności mają dostać taką samą ocenę jak uczeń z mniejszymi wymaganiami?? Czy ma Pan pomysł, jak mu wyjaśnić, że w sumie został niżej oceniony, choć wie i umie więcej?
Przecież nie powiemy mu: "Twój kolega jest chory", bo to własnie będzie stygmatyzowanie.
Bardzo niebezpieczne zresztą, bo naraża chore dziecko na różne przykrości ze strony kolegów.

Awatar użytkownika
zmzm99
Posty: 502
Rejestracja: 2015-02-02, 12:37
Kto: rodzic
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Naprawmy edukację

Postautor: zmzm99 » 2016-02-21, 22:12

Z Art. 44 e ust. 2 ustawy o systemie oświaty wynika, że ocena szkolna jest jawna tylko dla ucznia i jego rodziców. Nie powinno się upubliczniać ocen. Z praktyki wiem, że uczniowie akceptują ustalanie indywidualnych wymagań dla każdego z nich. Wtedy oceny są nieporównywalne bo są odnoszone do odmiennych wymagań. Są nauczyciele, którym nie chce się ustalać odmiennych wymagań dl poszczególnych uczniów. Są tacy, którzy tego nie robią bo boją się utracić władzę ocen.

koma
Posty: 2551
Rejestracja: 2007-11-17, 00:26

Re: Naprawmy edukację

Postautor: koma » 2016-02-21, 23:52

Niech Pan już nie plecie z "władzą ocen". Naprawdę takiej władzy nie ma. Bo nad kim?? I dlaczego nauczyciel miałby straszyć obniżeniem oceny??
Chyba zupełnie się tutaj nie rozumiemy...
Ocena jako straszak już dawno przestała funkcjonować.

Po drugie: nie ma najmniejszej możliwości w zespole klasowym "utajnienia" ocen.
Dzieci same wiedzą, co kto "dostał", natomiast młodzież ma to w nosie.

Indywidualne wymagania - nawet w ocenianiu obiektywnym, kryterialnym - są formułowane zawsze.
Dla uczniów z orzeczeniami jest taki wymóg.
Czynnika społecznego też nie da się wyeliminować.

Rolę oceny widzi Pan jednostronnie: niska jest demotywująca.
A przecież ocena pełni też inne role (diagnostyną, wspierającą, kształtującą...
Niska może też być motywująca.

......Zresztą ocenianie to temat - ocean.

Awatar użytkownika
haLayla
Posty: 3775
Rejestracja: 2008-08-24, 00:28
Kto: uczeń
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: małopolskie

Re: Naprawmy edukację

Postautor: haLayla » 2016-02-22, 08:41

zmzm99 pisze:Z Art. 44 e ust. 2 ustawy o systemie oświaty wynika, że ocena szkolna jest jawna tylko dla ucznia i jego rodziców.


Tyle, że każda informacja niejawna ma swojego dysponenta, który może ją dalej ujawnić, albo nawet całkowicie upublicznić. W praktyce wygląda to tak:
- Co masz?
- Pałę, a ty?
- Trzy na glajcach...
<3

koma
Posty: 2551
Rejestracja: 2007-11-17, 00:26

Re: Naprawmy edukację

Postautor: koma » 2016-02-22, 12:44

Na glajcach?
My mówiliśmy "na szynach" :)

Awatar użytkownika
haLayla
Posty: 3775
Rejestracja: 2008-08-24, 00:28
Kto: uczeń
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: małopolskie

Re: Naprawmy edukację

Postautor: haLayla » 2016-02-22, 13:58

Jeszcze pamiętam, że mówiliśmy "dopry" albo "dopalacz" na 2 :mrgreen: A co do trzech na glajcach, to przypomina mi się tu anegdotka z Wydziału Farmacji, jeszcze z czasów Akademii Medycznej w Krakowie, gdzie z farmakognozji popularną oceną było właśnie trzy na glajcach z adnotacją "trzy z dwoma nie zalicza egzaminu" :mrgreen:
<3

Awatar użytkownika
zmzm99
Posty: 502
Rejestracja: 2015-02-02, 12:37
Kto: rodzic
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Naprawmy edukację

Postautor: zmzm99 » 2016-02-22, 16:13

[quote="koma"]
Indywidualne wymagania - nawet w ocenianiu obiektywnym, kryterialnym - są formułowane zawsze.
Dla uczniów z orzeczeniami jest taki wymóg.

quote]

Teza, że indywidualne wymagania są zawsze formułowane jest nieprawdziwa. Jeśli już, to są formułowane bardzo rzadko. Objętość wymagań sprawia, że muszą mieć formę pisemną. Zwykle nauczyciele, chociaż jest do tego zobowiązany nie wręcza każdemu uczniowi dokumentu ze spisanymi wymaganiami obowiązującymi w danym semestrze. Raczej informuje, że są do wglądu w bibliotece szkolnej. Formułowanie wymagań dla ucznia z orzeczeniem i podanie ich na piśmie jest według mojej wiedzy zdarzeniem raczej niebywałym.

Awatar użytkownika
zmzm99
Posty: 502
Rejestracja: 2015-02-02, 12:37
Kto: rodzic
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Naprawmy edukację

Postautor: zmzm99 » 2016-02-22, 16:18

koma pisze:Niska może też być motywująca.



Jeśli niską ocenę uzyska uczeń czwórkowo-piątkowy, może być ona motywująca. Jeśli uzyska ją uczeń, który zawsze otrzymuje niskie oceny, jest ona demotywująca. Jest dla takiego ucznia szkodliwa, bo pozbawia go sukcesów szkolnych i wiary w siebie.


Wróć do „Pogaduszki”