Naprawmy edukację

tu rozmawiamy o wszystkim czasami poważnie, czasami z przymrużeniem oka

Moderatorzy: Basiek70, służby porządkowe

Ceslaus
Posty: 27
Rejestracja: 2016-08-04, 16:53
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Historia, WOS
Lokalizacja: łódzkie

Re: Naprawmy edukację

Postautor: Ceslaus » 2016-08-14, 18:18

Można zadać niedyskretne pytanie? A nawet kilka?
- Czy uważa pan, że dyskusja na forum to blog? To dwie różne rzeczy... Chyba, że wstawia pan na forum swoje wpisy z bloga, pytanie tylko po co? (Bloga szukałem przez googla, ale nie znalazłem).
- Co ma wspólnego naprawianie edukacji ze statutem szkoły w Pcimiu Dolnym?
- Co mnie jako rodzica/nauczyciela/ucznia obchodzi system oceniania w szkole z którą nie jestem w żadne sposób związany?
- Dlaczego cytuje pan urywki ze statutu? I dlaczego doszukuje się pan dziury w całym zamiast po prostu zadzwonić do szkoły, poprosić o rozmowę z dyrektorem i tyle?

Awatar użytkownika
zmzm99
Posty: 502
Rejestracja: 2015-02-02, 12:37
Kto: rodzic
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Naprawmy edukację

Postautor: zmzm99 » 2016-08-14, 18:29

Ceslaus pisze:Można zadać niedyskretne pytanie? A nawet kilka?
- Czy uważa pan, że dyskusja na forum to blog? To dwie różne rzeczy... Chyba, że wstawia pan na forum swoje wpisy z bloga, pytanie tylko po co? (Bloga szukałem przez googla, ale nie znalazłem).
- Co ma wspólnego naprawianie edukacji ze statutem szkoły w Pcimiu Dolnym?
- Co mnie jako rodzica/nauczyciela/ucznia obchodzi system oceniania w szkole z którą nie jestem w żadne sposób związany?
- Dlaczego cytuje pan urywki ze statutu? I dlaczego doszukuje się pan dziury w całym zamiast po prostu zadzwonić do szkoły, poprosić o rozmowę z dyrektorem i tyle?

Wystarczy wpisać w google naprawmy edukację o blog się pokazuje na pierwszym miejscu. Statut danej szkoły wskazuje na niekorzystne zjawiska występujące tez gdzie indziej. Niniejszy temat ma duża oglądalność na forum, co wskazuje, że jest potrzebny.

Ceslaus
Posty: 27
Rejestracja: 2016-08-04, 16:53
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Historia, WOS
Lokalizacja: łódzkie

Re: Naprawmy edukację

Postautor: Ceslaus » 2016-08-14, 19:23

zmzm99 pisze: Niniejszy temat ma duża oglądalność na forum, co wskazuje, że jest potrzebny.
Nie chciałbym wyjść na nie miłego, ale... w temacie tym udzielają się również inni użytkownicy forum, a sporo miejsca zajmuje konstruktywna krytyka pańskich wpisów z bloga. A odnośnie samego tekstu... to:
Nie można wykluczyć, że uczeń Liceum Ogólnokształcącego w Strzyżowie otrzyma na koniec roku ocenę niedostateczną. Ma wtedy szansę stanąć przed komisją, w której skład, zgodnie z ust. 6, § 106 wchodzą: „1) dyrektor szkoły albo nauczyciel zajmujący inne kierownicze stanowisko – jako przewodniczący komisji; 2) nauczyciel prowadzący dane zajęcia edukacyjne – jako egzaminujący; 3) nauczyciel prowadzący takie same lub pokrewne zajęcia edukacyjne – jako członek komisji”. Uwzględniając, że na egzaminie poprawkowym jest także weryfikowana prawidłowość wystawienia oceny, którą egzaminator wcześniej sam wystawił, rada pedagogiczna powierzyła mu rolę sędziego we własnej sprawie. Tym postanowieniem statutu Uczniowie Liceum Ogólnokształcącego zostali przez radę pedagogiczną pozbawieni ich podstawowych praw podmiotowych, takich jak prawo do obrony i prawo do bezstronnego rozstrzygnięcia ważnej sprawy.

Żeby nauczyciel nie był sędzią we własnej sprawie w skład komisji wchodzą jeszcze dwie osoby. Tak jest we wszystkich znanych mi szkołach...

Uczniowie zapewne czują, że zostali sprowadzeni do roli narzędzia do realizacji cudzych celów.
Może jakiś przykład na potwierdzenie tej kontrowersyjnej tezy? Rozmawiał Pan z uczniami i rodzicami z tego liceum i ma Pan zapisane, nagrane, utrwalone takie wypowiedzi?

Opisywanemu Liceum daleko do cywilizowanych zasad prowadzenia egzaminów poprawkowych obowiązujących na przykład w Uniwersytecie Warszawskim.
Szkoła ponadgimnazjalna to nie uczelnia wyższa. Na tej samej zasadzie ogłosić należy skandal, bo na uniwersytecie praca dyplomowa jest sprawdzana przez system antyplagiat, a egzamin maturalny przez "jakiś tak egzaminatorów, których uczeń nawet nie zna". Trochę powagi...

Nie wiem jak jest praktyka w liceum, jednak moim zdaniem nauczyciel, który nie składa prośby o zwolnienie z udziału w pracy komisji i egzaminuje ucznia, któremu wcześniej wystawił ocenę niedostateczną, nie zasługuje na miano przyzwoitego człowieka.
Skoro Pan nie wie, to dlaczego Pan ocenia?

W życiu dorosłym każda osoba znajduje sobie miejsce w społeczności i sama decyduje jakim oczekiwaniom będzie musiała sprostać.
Ekhem... To raczej pracodawca decyduje czy Iksiński jest w stanie sprostać jego oczekiwaniom...

Stąd od niektórych uczniów wymaga się czegoś, czemu nie są w stanie podołać i niszczy się im życie udowadniając publicznie, że nie dają rady.
Jeżeli uczeń nie jest w stanie podołać wymaganiom postawionym mu przez nauczyciela w szkole ponadgimnazjalnej to jej nie kończy - "wykształcenie nie piwo, nie musi być pełne" jak mawiał jeden z moich profesorów. Każdy kto ukończył 18 lat i ma skończone gimnazjum nie podlega obowiązkowi dalszej edukacji. Udział w egzaminie maturalnym nie jest obowiązkiem ucznia, jest jego przywilejem. Idąc torem pańskiego rozumowanie nie mogę zwrócić uwagi uczniowi, że nie opanował materiału, bo to mu może zniszczyć życie...

Stawianie każdemu uczniowie tych samych wymagań jest związane z funkcją społeczną oceny szkolnej. Wprowadzali ją w polskiej oświacie doradcy sowieccy przy udziale m.in. Jakuba Bermana i Władysława Bieńkowskiego.
A to przed wojną nie było ocen i programu nauczania? Niech Pan nie zrzuca wszystkiego na "bolszewików" - wiem, że teraz to bardzo popularne ale zwyczajnie głupie. Niech Pan poczyta o polskiej oświacie w okresie międzywojennym - naprawdę nie chciałbym powrotu tego systemu.

Wycieczka klasowa lub inne zajęcia wyjazdowe stanowią część procesu nauczania. Prawo do korzystania z nich mieści się w konstytucyjnym prawie ucznia do nauki.
A słyszał Pan o możliwości zawieszenia w prawach ucznia? To dopiero straszliwe pogwałcenie prawa, którego może dokonać dyrektor...

Czytając pańskie wpisy zastanawiam się kim Pan tak właściwie jest. Rodzicem? Nauczycielem? Doprawdy mam wrażenie, że ma Pan dość mętne pojęcie o pracy szkoły i nauczyciela.

Awatar użytkownika
zmzm99
Posty: 502
Rejestracja: 2015-02-02, 12:37
Kto: rodzic
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Naprawmy edukację

Postautor: zmzm99 » 2016-08-15, 00:37

Ceslaus pisze:
W życiu dorosłym każda osoba znajduje sobie miejsce w społeczności i sama decyduje jakim oczekiwaniom będzie musiała sprostać.
Ekhem... To raczej pracodawca decyduje czy Iksiński jest w stanie sprostać jego oczekiwaniom...

Pracodawcę można sobie wybrać. SP lub Gimn. nie można


Wycieczka klasowa lub inne zajęcia wyjazdowe stanowią część procesu nauczania. Prawo do korzystania z nich mieści się w konstytucyjnym prawie ucznia do nauki.
A słyszał Pan o możliwości zawieszenia w prawach ucznia? To dopiero straszliwe pogwałcenie prawa, którego może dokonać dyrektor...
Racja. Taka ewentualna decyzja byłaby pogwałceniem prawa.

Ceslaus
Posty: 27
Rejestracja: 2016-08-04, 16:53
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Historia, WOS
Lokalizacja: łódzkie

Re: Naprawmy edukację

Postautor: Ceslaus » 2016-08-15, 12:25

Spytałbym czy zna Pan sens określenia "sarkazm" tudzież "ironia"... No cóż przykład z życia. W szkole do której uczęszczałem uczeń klasy 1 LO zniszczył podręczniki uczniów klasy 1 gimnazjum marząc po nich długopisem. Następnie wypierał się swojego udziały w tym wydarzeniu, mimo, że wszystko nagrały kamery. Dyrektor zadecydował o zawieszeniu winowajcy na tydzień, by ten przemyślał swoje zachowanie. Pana zdaniem dyrektor zrobił źle? Pewnie powinien pogłaskać owego młodego człowieka po główce i słodkim głosikiem powiedzieć "Nie rób tak więcej bo to nie ładnie"?

Awatar użytkownika
zmzm99
Posty: 502
Rejestracja: 2015-02-02, 12:37
Kto: rodzic
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Naprawmy edukację

Postautor: zmzm99 » 2016-08-15, 12:41

Ceslaus pisze:Spytałbym czy zna Pan sens określenia "sarkazm" tudzież "ironia"... No cóż przykład z życia. W szkole do której uczęszczałem uczeń klasy 1 LO zniszczył podręczniki uczniów klasy 1 gimnazjum marząc po nich długopisem. Następnie wypierał się swojego udziały w tym wydarzeniu, mimo, że wszystko nagrały kamery. Dyrektor zadecydował o zawieszeniu winowajcy na tydzień, by ten przemyślał swoje zachowanie. Pana zdaniem dyrektor zrobił źle? Pewnie powinien pogłaskać owego młodego człowieka po główce i słodkim głosikiem powiedzieć "Nie rób tak więcej bo to nie ładnie"?

Oczywistym jest, że należało zastosować odpowiednie środki wychowawcze, jednak w państwie prawa powinny one być zgodne z prawem.

Awatar użytkownika
zmzm99
Posty: 502
Rejestracja: 2015-02-02, 12:37
Kto: rodzic
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Naprawmy edukację

Postautor: zmzm99 » 2016-08-15, 14:31

Projekt zmian zasad oceniania uczniów

Motto:

Najwyższy czas, aby w szkole sukcesy mógł odnosić każdy uczeń! Moim marzeniem jest, aby nauczyciele umieli rozpoznać potencjał rozwojowy dziecka i kompetentnie wspierali jego rozwój. Aby stali się doradcami edukacyjnymi dziecka i rodzica; nauczyli ucznia jak się uczyć i zachęcili do uczenia się jak do wielkiej przygody poznawania świata i samego siebie. Najwspanialszy prezent jaki uczeń może dostać od nauczycieli na dalszą drogę życia to wiara w samego siebie i osobista „walizka narzędzi” rozwiązywania problemów edukacyjnych.

Małgorzata Taraszkiewicz



W ustawie o systemie oświaty:

Art. 44b. 3 przyjmuje brzmienie: Ocenianie osiągnięć edukacyjnych ucznia polega na rozpoznawaniu przez nauczycieli poziomu i postępów w opanowaniu przez ucznia wiadomości i umiejętności w stosunku do ustalonych dla ucznia wymagań edukacyjnych.

Art. 44b. 5 przyjmuje brzmienie: Ocenianie osiągnięć edukacyjnych i zachowania ucznia ma na celu motywowanie ucznia do dalszych postępów w nauce i zachowaniu oraz wspieranie jego rozwoju. Ocena szkolna nie może mieć skutków prawnych.

Art. 44b. 6 przyjmuje brzmienie: Zasady oceniania przyjęte przez nauczyciela nie mogą uniemożliwiać żadnemu uczniowi odnoszenia sukcesów edukacyjnych w postaci otrzymywania wysokich ocen oraz nie mogą prowadzić do podziału uczniów na osiągających dobre wyniki lub złe wyniki szkolne. Nie wolno odnosić oceny wystawianej danemu uczniowi do poziomu wiedzy i umiejętności innego ucznia.

Art. 44b. 7 przyjmuje brzmienie: Wymagania edukacyjne mają postać drzewa celów i zawierają szczegółowe cele operacyjne.

Art. 44b. 8 przyjmuje brzmienie: Nauczyciel ustala ocenę dla każdego działu przerobionego programu, przez co miarą wiedzy i umiejętności ucznia jest ocena odniesiona do wymagań stawianych uczniowi. Ocen semestralnych i końcowo rocznych nie ustala się.

Art. 44b. 9 skreśla się

Art. 44b. 10 skreśla się

Art. 44 c. 1 przyjmuje brzmienie: Nauczyciel ustala na piśmie i doręcza każdemu uczniowi i jego rodzicom (opiekunom prawnym ) indywidualne wymagania edukacyjne sprzyjające jego możliwie najlepszemu rozwojowi i zapewniające realizację celów wynikających z podstawy programowej, przy czym wymagania ustalane dla uczniów objętych obowiązkiem dostosowania wymagań do ich potrzeb rozwojowych i możliwości psychofizycznych są ustalane na takim poziomie, żeby uczeń potrafił im sprostać z zapewnieniem realizacji celów podstawy programowej tylko w takim stopniu, w jakim jest to możliwe z uwagi na występujące u ucznia ograniczenia w uczeniu się.

Art. 44 c. 2 przyjmuje brzmienie: Na wniosek nauczyciela lub rodziców ( opiekunów prawnych) ucznia, który nie jest w stanie sprostać wymaganiom zapewniającym realizację celów wynikających z podstawy programowej, dyrektor szkoły wydaje decyzję o dostosowaniu wymagań do jego potrzeb rozwojowych i możliwości psychofizycznych. Decyzja ta może dotyczyć ucznia posiadającego opinię lub orzeczenie poradni pedagogiczno-psychologicznej wskazującej na celowość dostosowania wymagań, a także ucznia objętego, lub kwalifikującego się do objęcia pomocą pedagogiczno-psychologiczną na zasadach wskazanych w przepisach wydanych na podstawie Art. 44 zb. Decyzja ta jest decyzją administracyjną.

Art. 44 c ust. 3 przyjmuje brzmienie: W przypadku ucznia szkoły gimnazjalnej lub ponadgimnazjalnej decyzję wskazaną w Art. 44 c. ust 2 na wniosek rodziców (opiekunów prawnych) lub ucznia pełnoletniego wydaje kurator oświaty.

Art. 44 c ust. 4 przyjmuje brzmienie: Decyzja wskazana w Art. 44 c. ust 2 obowiązuje przez cały okres nauki ucznia w szkole gimnazjalnej i ponadgimnazjalnej, w tym w szkole dla dorosłych chyba, że uczeń lub jego rodzice lub opiekunowie prawni albo uczeń pełnoletni wniosą do kuratora o jej uchylenie.

Art. 44d. skreśla się

Art. 44e. skreśla się

Art. 44f. skreśla się

Art. 44g. skreśla się

Art. 44h. skreśla się

Art. 44i. skreśla się

Art. 44j. skreśla się

Art. 44k. skreśla się

Art. 44m. skreśla się

Art. 44n. skreśla się

Art. 44 o. 1. przyjmuje brzmienie: Uczeń otrzymuje w każdym roku szkolnym promocję do klasy programowo wyższej. Uczeń kończący szkołę otrzymuje zaświadczenie zawierające ustalone dla niego wymagania edukacyjne i oceny będące miarą ich spełnienia.

Art. 44 o. 2. przyjmuje brzmienie: W wyjątkowych przypadkach kurator oświaty na wniosek rodziców (opiekunów prawnych) ucznia lub na wniosek ucznia pełnoletniego może zezwolić na powtarzanie klasy.

Art. 44 zs. przyjmuje brzmienie: Sprawdzian i egzamin gimnazjalny są przeprowadzane na podstawie wymagań określonych w podstawie programowej kształcenia ogólnego oraz sprawdzają, w jakim stopniu uczeń lub słuchacz spełnia te wymagania, przy czym w przypadku uczniów, którym dostosowano wymagania sprawdzeniu podlega stopień w jakim uczeń spełnia dostosowane wymagania.

Art. 44 zza. 2 przyjmuje brzmienie: Wyniki sprawdzianu i egzaminu gimnazjalnego w procentach ustala dyrektor okręgowej komisji egzaminacyjnej na podstawie liczby punktów przyznanych przez egzaminatorów sprawdzających prace egzaminacyjne oraz elektronicznego odczytu karty odpowiedzi – w przypadku wykorzystania do sprawdzania prac egzaminacyjnych narzędzi elektronicznych. Ustalając wynik egzaminu ucznia, któremu dostosowano wymagania sprawdza się wyłącznie zadania i pytania mieszczące się w zakresie dostosowanych wymagań. Wynik procentowy ustala się przez odniesienie uzyskanych punków do sumy punktów możliwych do uzyskania z zadań i pytań podlegających sprawdzeniu.

Art. 44 zzb. przyjmuje brzmienie: Egzamin maturalny jest przeprowadzany na podstawie wymagań określonych w podstawie programowej kształcenia ogólnego oraz sprawdza, w jakim stopniu absolwent spełnia te wymagania, przy czym w przypadku uczniów, którym dostosowano wymagania sprawdzeniu podlega stopień w jakim uczeń spełnia dostosowane wymagania.

Art. 44 zzk. 2. przyjmuje brzmienie: Wyniki egzaminu maturalnego w procentach ustala dyrektor okręgowej komisji egzaminacyjnej na podstawie: 1) liczby punktów przyznanych przez zespół przedmiotowy, o którym mowa w art. 44 zzs ust. 4 pkt 2 – w części ustnej egzaminu maturalnego; 2) liczby punktów przyznanych przez egzaminatorów sprawdzających prace egzaminacyjne oraz elektronicznego odczytu karty odpowiedzi w przypadku wykorzystania do sprawdzania prac egzaminacyjnych narzędzi elektronicznych – w części pisemnej egzaminu maturalnego. Ustalając wynik egzaminu maturalnego zdającego, któremu dostosowano wymagania sprawdza się wyłącznie zadania i pytania mieszczące się w zakresie dostosowanych wymagań. Wynik procentowy ustala się przez odniesienie uzyskanych punków do sumy punktów możliwych do uzyskania z zadań i pytań podlegających sprawdzeniu.

Art. 44 zzl. przyjmuje brzmienie: Absolwent, który odbył egzamin maturalny otrzymuje świadectwo dojrzałości.

Pozostałe przepisy ustawy należy dostosować do przepisów powyższych natomiast Rozporządzenie MEN w sprawie szczegółowych warunków i sposobu oceniania, klasyfikowania i promowania uczniów i słuchaczy w szkołach publicznych – uchylić.

Podziel się:

Awatar użytkownika
zmzm99
Posty: 502
Rejestracja: 2015-02-02, 12:37
Kto: rodzic
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Naprawmy edukację

Postautor: zmzm99 » 2016-08-16, 23:28

Fatalne skutki drugoroczności
Pan Piotr skomentował mój projekt zmian zasad oceniania:” Bzdura na bzdurze. Jakim prawem wszyscy uczniowie mają zdawać do następnej klasy? Jak się uczę to zdaję, jak się nie uczę to powtarzam rok, proste, logiczne. Niby dlaczego ktoś kto miał nauczyciela i pracę w nosie ma zdawać tak samo jak ten, który się uczył i osiągał dobre wyniki w nauce?”

Są uczniowie dotknięci głęboką dysleksją rozwojową. Większość z nich, z racji opisanej dysfunkcji, nie na szans na opanowanie kiedykolwiek pisania, czytania i rachowania. Statystycznie takich osób jest około 20 000 w każdym roczniku. Spotkałem się w latach sześćdziesiątych z zastosowaniem wobec ucznia z głęboką dysleksją rozwojową ( chociaż wtedy to pojęcie nie funkcjonowało ) proponowanej prze Pana Piotra „prostej i logicznej” zasady – „jak się uczę to zdaję, jak się nie uczę to powtarzam rok”. Uczeń ten trzy lata spędził w pierwszej klasie, a po dwa w drugiej i trzeciej. Zdaniem nauczycieli nie można było postąpić inaczej, bo przecież nie umiał pisać ani czytać, a to według nauczycieli oznaczało, że nie chciał się uczyć. Szkoła specjalna go nie przyjęła, ponieważ nie dopatrzono się dysfunkcji będących wskazaniem umożliwiającym naukę w takiej szkole. Zakończył edukację w klasie czwartej. Do szkoły chodził, bo dbał o to dzielnicowy. Był jednak zbuntowany i bardzo agresywny. Nauczyciele się go bali. Wieczorem spotkał swoją wychowawczynię na ulicy i rzucił się na nią. W wieku szesnastu lat został przyłapany na rozboju i wylądował w domu poprawczym. W więzieniach spędził ponad dwadzieścia lat swojego przykrego życia. Gdyby przyjąć za słuszne i obowiązujące proste i logiczne zasady proponowane przez Pana Piotra, to co roku 20 000 osób zakończy swoją edukację ze zniszczonym życiem. Dotknie ich powodowane przez nauczycieli nieszczęście, w postaci wykluczenia społecznego. Duża część z nich zostanie stałymi bywalcami więzień. To proste, logiczne.

Świat podobne problemy rozwiązał. Spotykam się z poglądem, że dla wielu nauczycieli i urzędników oświatowych zasady te są „bzdurą na bzdurze”.

Awatar użytkownika
malgala
Posty: 8170
Rejestracja: 2007-07-30, 18:50
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Matematyka
Lokalizacja: łódzkie

Re: Naprawmy edukację

Postautor: malgala » 2016-08-17, 01:08

zmzm99, to jest forum, a nie blog bis.

Użytkownicy forum zadali konkretne pytania, na które nie uzyskali odpowiedzi.
W zamian raczeni jesteśmy kolejnymi cytatami z bloga, przytaczaniem fragmentów statutów szkolnych, oczywiście tych, które mają na celu gnębienie ucznia, niejednokrotnie z podaniem szkoły, a także komentarzy z bloga oraz cytatami wypowiedzi z grup "Naprawmy edukację", oraz "Napramy edukację", również z podawaniem ich autorów.

Pomijam już fakt, że teksty zamieszczane w tym wątku mają przede wszystkim pokazać jacy to źli, sadystyczni, ze skłonnościami psychopatycznymi są nauczyciele, ale na dodatek są one nieczytelne.

Proszę przestać dublować tu bloga, gdyż w przeciwnym razie będziemy zmuszeni ten wątek zamknąć.

Awatar użytkownika
linczerka
Posty: 4541
Rejestracja: 2011-11-04, 19:49
Kto: nauczyciel
Lokalizacja: Polska

Re: Naprawmy edukację

Postautor: linczerka » 2016-08-17, 09:02

Odnośniki do regulaminu forum:

1.FORUM JEST MIEJSCEM WYMIANY MYŚLI I POGLĄDÓW. Postaraj się, aby dyskutując nie robić wycieczek osobistych. Pamiętaj, że jesteś gościem i użytkownikiem, dlatego zachowuj się tak jak przystało na odpowiedzialną osobę.

7. WĄTKI z "wycieczkami osobistymi", krytyką i złośliwościami będą kasowane, a autorzy takich postów otrzymają ostrzeżenia łącznie z możliwością zbanowania.

8. Pisz rzeczowo i konkretnie, tak żeby każdy Cię zrozumiał. Zwracaj uwagę na poprawność językową oraz czytelność zapisu.

13. Posty niepasujące do tematu forum będą przenoszone lub kasowane.

14. Osoby pragnące podzielić się z innymi własnymi materiałami proszone są o zamieszczanie ich w dziale Publikacje.
Trzeba umieć iść słoneczną stroną życia

Awatar użytkownika
zmzm99
Posty: 502
Rejestracja: 2015-02-02, 12:37
Kto: rodzic
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Naprawmy edukację

Postautor: zmzm99 » 2016-08-17, 17:50

malgala pisze:zmzm99, to jest forum, a nie blog bis.

Użytkownicy forum zadali konkretne pytania, na które nie uzyskali odpowiedzi.
W zamian raczeni jesteśmy kolejnymi cytatami z bloga, przytaczaniem fragmentów statutów szkolnych, oczywiście tych, które mają na celu gnębienie ucznia, niejednokrotnie z podaniem szkoły, a także komentarzy z bloga oraz cytatami wypowiedzi z grup "Naprawmy edukację", oraz "Napramy edukację", również z podawaniem ich autorów.

Pomijam już fakt, że teksty zamieszczane w tym wątku mają przede wszystkim pokazać jacy to źli, sadystyczni, ze skłonnościami psychopatycznymi są nauczyciele, ale na dodatek są one nieczytelne.

Proszę przestać dublować tu bloga, gdyż w przeciwnym razie będziemy zmuszeni ten wątek zamknąć.

Odpowiadam na wszystkie zadawane mi pytania z tym, że nie reaguję na zaczepki nie mieszczące się w kulturze rozmowy, jakiej należy oczekiwać od nauczyciela.
Nie jest moją winą, że wiele statutów szkolnych zawiera postanowienia rażąco sprzeczne z Konstytucja RP i skierowane na gnębienie uczniów. Wskazywanie podobnych zjawisk jest moim zdaniem wysoce pożądane społecznie. Jeśłi ktoś uważa, że moja ocena jest błędna, może ze mną polemizować. Akurat co do statutów polemiki nie było. Był żal, że zwróciłem uwagą na daną nieprawidłowość. Jednak statut jest dokumentem publicznym. Jeśłi jest wadliwy należy go poprawić, a nie obrażać się, że prawda wyszła na jaw.
Opublikowanie wypowiedzi ma takie znaczenie, że każdy może ją cytować i komentować. Podanie autora jest obowiązkiem prawnym i etyczno-moralnym. Nie wiem czy wypada głosić na forum nauczycielskim, że tych uniwersalnych zasad nie należy przestrzegać i zgłaszać pretensję, że ktoś je szanuje.
Nigdy nie pisałem, że nauczyciele są źli czy sadystyczni. Jeśli Pani tak twierdzi, to zapewne są to wnioski własne, wynikające z innych doświadczeń niż czytanie moich wypowiedzi.
Na pewno dla wielu nauczycieli może być trudne publikowanie informacji, iż współczesna pedagogika wyklucza drugoroczność i wskazuje, że powoduje ona nieodwracalne szkody psychiczne. Nie są to jednak moje wnioski lecz wiedza wynikająca z badań i opinii psychologów. Obecnie już wiadomo, że z czasem historia porówna drugoroczność do powszechniej kiedyś praktyki przywiązywania uczniowi prawej ręki do ławki, żeby wymusić pisanie prawą. Chyba warto o tym pisać na forum nauczycielski, bo może to skutkować przemyśleniem sprawy i znalezieniem wyjścia z kłopotliwej sytuacji.

Awatar użytkownika
zmzm99
Posty: 502
Rejestracja: 2015-02-02, 12:37
Kto: rodzic
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Naprawmy edukację

Postautor: zmzm99 » 2016-08-17, 17:56

linczerka pisze:Odnośniki do regulaminu forum:

1.FORUM JEST MIEJSCEM WYMIANY MYŚLI I POGLĄDÓW. Postaraj się, aby dyskutując nie robić wycieczek osobistych. Pamiętaj, że jesteś gościem i użytkownikiem, dlatego zachowuj się tak jak przystało na odpowiedzialną osobę.

7. WĄTKI z "wycieczkami osobistymi", krytyką i złośliwościami będą kasowane, a autorzy takich postów otrzymają ostrzeżenia łącznie z możliwością zbanowania.

8. Pisz rzeczowo i konkretnie, tak żeby każdy Cię zrozumiał. Zwracaj uwagę na poprawność językową oraz czytelność zapisu.

13. Posty niepasujące do tematu forum będą przenoszone lub kasowane.

14. Osoby pragnące podzielić się z innymi własnymi materiałami proszone są o zamieszczanie ich w dziale Publikacje.

Dzięki za przypomnienie regulaminu. Staram się go skrupulatnie przestrzegać. Nigdy nie posuwam się do argumentów ad personam, czego potwierdzeniem jest, że żaden z moich wpisów nie był w tej kwestii kwestionowany.

Awatar użytkownika
linczerka
Posty: 4541
Rejestracja: 2011-11-04, 19:49
Kto: nauczyciel
Lokalizacja: Polska

Re: Naprawmy edukację

Postautor: linczerka » 2016-08-17, 20:10

Cieszy mnie, że się rozumiemy w sprawie tych pięciu punktów regulaminu.
Trzeba umieć iść słoneczną stroną życia

Awatar użytkownika
zmzm99
Posty: 502
Rejestracja: 2015-02-02, 12:37
Kto: rodzic
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Naprawmy edukację

Postautor: zmzm99 » 2016-08-17, 23:02

linczerka pisze:Cieszy mnie, że się rozumiemy w sprawie tych pięciu punktów regulaminu.

Nawet bardzo się staram, żeby moje wypowiedzi były jasne i zawsze zrozumiałe. Jest mi bardzo przykro, że nie zawsze mi się to udaje.

Awatar użytkownika
zmzm99
Posty: 502
Rejestracja: 2015-02-02, 12:37
Kto: rodzic
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Naprawmy edukację

Postautor: zmzm99 » 2016-08-21, 22:11

Uczniowie ze wzmożoną męczliwością
Pani kasiak napisała. „Panie Zbyszku! Dziękuję Panu bardzo za poruszenie kwestii wzmożonej męczliwości. To jest coś, czego nauczyciele w większości zupełnie nie biorą pod uwagę oczekując od ucznia z dysleksją rozwojową pracy ponad jego siły intensywna praca na lekcji, a potem równie intensywna praca w domu. Zdrowe dziecko by tego nie wytrzymało, a co dopiero z dysleksją rozwojową. Poza tym praca z dzieckiem w domu to nie tylko żmudne czytanie i pisanie, to również cała masa wspólnych z rodzicem aktywności. Nauczyciele bardzo często zapominają o tym żądając okazania wyłącznie zeszytu dokumentującego prace w domu.”

Przyczyna wzmożonej męczliwości leży w nasilonym ADHD. Osoba z tą przypadłością cierpi na upośledzenie selekcji bodźców. Taki uczeń na nie ma szans na koncentrowanie się na słowach nauczyciela, bo równie silnie są dla niego odgłosy pochodzące od pozostałych osób w klasie, odgłosy z korytarza czy zza okna. Żyje w bardzo silnym zgiełku, z którym nie może sobie poradzić. Koncentrowanie się na słowach nauczyciela wymaga tak wielkiego wysiłku, że po kilku minutach zmęczenie nie pozwala na dalsze uczestnictwo w lekcji. Musi się wyłączyć, żeby dojść do siebie. Silna męczliwość występuje też u niektórych dyslektyków zmuszanych do nienaturalnego dla nich rozumowania werbalnego.

Część rodziców dzieci dotkniętych męczliwością zwraca się o pomoc do psychologa. Jeśli trafią na osobę znającą opisywany problem są zaszokowani otrzymanymi informacjami. Psycholog tłumaczy im, że dla ich dziecka szkoła jest miejscem okrutnym. Przeżywają tam niekończącą się traumę. Rodziców czeka wielki wysiłek konieczny do spowodowania, żeby dziecko w ogóle chodziło do szkoły. Psycholog mówi, że prawdopodobnie nigdy w życiu nie do się skłonić dziecka, żeby „okrutna szkoła” została „przeniesiona” do domu. Dziecko będzie broniło domu, jako azylu, w którym szkoła nie występuje. Ono prawdopodobnie nigdy w życiu nie będzie się uczyło w domu i prawdopodobnie nigdy w życiu nie odrobi lekcji zadanych do domu. Przerażeni rodzice udają się czasem do wychowawcy, niekiedy pedagoga szkolnego lub dyrektora. Słyszą wtedy, co to, to nie. My jesteśmy w stanie zrozumieć wszystko. Także to, że wasze dziecko niewiele wie. Jednak musi pracować przez całą lekcję. Musi pracować w domu. Jak nie pracuje, to będziemy uważali go za lenia i wykorzenimy z niego lenistwo. Większość nauczycieli nie potrafi zrozumieć, co to jest wzmożona męczliwość i jakie są jej konsekwencje. Prawdopodobnie największym wrogiem ucznia dotkniętego silną męczliwością jest tzw. nauczyciel z powołania, z pasją i poczuciem misji. Krąży nad uczniem niczym kat nad dobrą duszą i wielokrotnie dręczy go wymuszaniem zrobienia czegoś, co jest niemożliwe. Nie odpuści, bo to jego pasja. Najlepszym dla opisywanych uczniów jest trafienie na tzw. nauczyciela luzaka, który nie specjalnie przykłada się do swoich obowiązków.

Uczestniczyłem w kilku spotkaniach w MKO, poświęconych próbie znalezienia rozwiązania problemów uczniów nadzwyczajnie męczliwych. Wizytatorzy podawali informacje o dziwnych zdarzeniach w szkołach. Nauczycielka powiedziała, żeby uczniowie z tornistra zeszyt i podręcznik. W klasie był uczeń z ADHD i głęboką dysleksją. On zeszytu nie wyjął. Było to typowe zachowanie ucznia z opisywaną przypadłością. Tacy uczniowie bronią się w ten sposób przed czekającymi ich traumatycznymi przeżyciami. Nauczycielka podeszła do niego i wysypała wszystko z tornistra na podłogę. Wystraszony uczeń siedział bez ruchu, sparaliżowany postępowaniem nauczycielki. Wstała koleżanka, podniosła zeszyt i podręcznik, położyła na ławce, a pozostałe rzeczy spakowała do tornistra. Obniżono jej sprawowanie za niszczenie autorytetu nauczycielki. Sytuacja powtarzała się na każdej lekcji. Rzeczy wyrzucone przez nauczycielkę na podłogę podnosili kolejno, solidarnie wszyscy uczniowie. Wszyscy mieli za to obniżone sprawowanie. Gdy rzecz dotarła do kuratorium nauczycielka powiedziała wizytatorowi, że jest nauczycielem dyplomowanym i ma pięć lat do emerytury, więc nawet kuratorium nie może jej nic zrobić, stąd nikt nie będzie jej mówił, co ma robić. W innym zdarzeniu doświadczona nauczycielka głosząca, że ma wielkie serce dla swoich wychowanków, powiedziała uczniowi, iż widziała, że nie uważał, stąd niech zostanie na przerwie, a ona mu wszystko jeszcze raz wytłumaczy. Uczeń czwartej klasy wziął stojący na parapecie kwiat doniczkowy i wyrzucił go przez zamknięte okno. Dyrektorowi udało się sprowadzić karetkę pogotowia z lekarzem psychiatrą, bo jego zdaniem uczeń wpadł w szał i stał się niebezpieczny dla otoczenia. Lekarz psychiatra wyjaśnił, że reakcja ucznia była normalna. Został postawiony przez nauczycielkę w sytuacji, której nie był w stanie podołać. Został przez nauczycielkę postawiony przed koniecznością bronienia się, a w stanie w jaki wprowadziła go nauczycielka nic innego, skutecznego nie mógł wymyśleć. Lekarz powiedział, że nauczycielka powinna zdawać sobie sprawę z konsekwencji swojego postępowania i skoro doprowadziła do takiej sytuacji zaproponował, że odwiezie ją do szpitala psychiatrycznego, gdzie uzyska konieczną pomoc.

Statystycznie uczniów dotkniętych wzmożoną męczliwością jest w Polsce ponad 100 000. Problem dotyczy więc większości nauczycieli. Nie wiem, ilu jest takich, którzy potrafią zrozumieć opisywane zjawisko i nie zadawać uczniom dotkniętym wzmożona męczliwością żadnych prac domowych oraz ze zrozumieniem przyjmować chwilę koniecznego wyłączenia się z lekcji. Nie wiem, ilu jest takich, którzy jednak prace domowe zadają i niszczą psychikę swoich uczniów, utrzymując ich ciągle w traumatycznym poczuciu winy, że nie spełniają stawianych im oczekiwań.


Wróć do „Pogaduszki”