Naprawmy edukację

tu rozmawiamy o wszystkim czasami poważnie, czasami z przymrużeniem oka

Moderatorzy: Basiek70, służby porządkowe

Awatar użytkownika
zmzm99
Posty: 502
Rejestracja: 2015-02-02, 12:37
Kto: rodzic
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Naprawmy edukację

Postautor: zmzm99 » 2016-08-23, 23:28

oramge pisze:Skąd Panu przyszło do głowy, że nazwisko jakiejś wizytator jest da mnie najważniejsze? Próbuję ustalić wiarygodność Pańskich "argumentów", a nie wszystkich przedstawionych na tym forum. Po co się Pan tak ciska? Chyba że przypadkiem trafiłam w czuły punkt, za co szczerze nie przepraszam i nie mogę obiecać, że był to ostatni raz. Swoją drogą, jakże nieudolne są te Pańskie manipulacje w ostatnich postach, a wnioskowanie również budzi nie tyle zdziwienie, co niedowierzanie, a nawet współczucie. Widocznie słabszy dzień.

Nie trafiła Pani w żaden czuły punkt. Gdyby udało się Pani zbić moje argumenty, to nie byłby to powód do przepraszania. Zwykle przeprasza się za naruszenie zasad kultury dyskusji, a ogólnie mówiąc za naruszanie dobrych obyczajów. Warto przemyśleć czy nauczycielce wypada używać wyrażenia nieudolne manipulacje czy głosić, że współczuje Pani osobie, które wnioskowanie budzi Pani zdziwienie. Może powód tego zdziwienia leży w Pani.

Awatar użytkownika
linczerka
Posty: 4541
Rejestracja: 2011-11-04, 19:49
Kto: nauczyciel
Lokalizacja: Polska

Re: Naprawmy edukację

Postautor: linczerka » 2016-08-23, 23:31

zmzm99, byłeś proszony, by nie powielać swojej strony.
Możesz śmiało zamieszczać w dziale publikacji.
Kolejne powielenia będą usuwane.
Trzeba umieć iść słoneczną stroną życia

Melizabeth
Posty: 402
Rejestracja: 2013-08-11, 15:45
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski, Język hiszpański
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Re: Naprawmy edukację

Postautor: Melizabeth » 2016-08-24, 00:08

zmzm99 pisze:
Melizabeth pisze:
zmzm99 pisze:Jeśłi Pani potrafi zapamiętać imiona i nazwiska każdej z kilkunastu osób obecnych na naradzie, w której Pani uczestniczyła przed czternastu laty, to muszę Pani pogratulować pamięci. Przykro mi, że nie posiadam tak dobrej pamięci jak Pani.


Czyli podaje Pan informację o stanie polskiej oświaty sprzed czternastu lat?? 14 lat temu sama byłam w szkole. W liceum, gdzie każdy się starał, więc o dyslektykach nie słyszano.


Zatem według Pani Melizabeth dyslektyk, to ten, kto się nie stara.



Niekoniecznie, choć moje (niewielkie) doświadczenia z dyslektykami niestety wskazują, że ci uczniowie wychodzą z założenia, że skoro mają opinię o dysleksji, to nie muszą się starać i robią o wiele mniej niż mogliby. W moim stwierdzeniu chodziło o fakt, że ponieważ liceum, do którego uczęszczałam było wymagające i miało opinię niepatyczkującego się z uczniami, to albo chodzili do niego uczniowie, którzy dysleksji nie mieli, albo pracowali jak inni (lub więcej) pomimo dysleksji i takich dysfunkcji nikomu nie zgłaszali. Byli uczniowie słabi z polskiego, byli uczniowie słabi z matematyki, byli uczniowie z problemami z różnych przedmiotów - nikt ich nie wyzywał od nieuków, ***, nikt się z ich niewiedzy nie wyśmiewał. Traktowaliśmy to jako normalną sprawę: są zdolniejsi i mniej zdolni, ktoś się nauczył, ktoś się nie przygotował.

Dyslektycy zapewne są normalnymi ludźmi - część się stara, część nie. Lenie zdarzają się w każdej grupie, tylko w przypadku (części) dyslektyków ich lenistwo jest tłumaczone problemami, wrednymi nauczycielami; własnej winy - braku pracy - nie widzą.

oramge
Posty: 425
Rejestracja: 2013-11-22, 19:49
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski

Re: Naprawmy edukację

Postautor: oramge » 2016-08-24, 08:12

zmzm99 pisze:
oramge pisze:Skąd Panu przyszło do głowy, że nazwisko jakiejś wizytator jest da mnie najważniejsze? Próbuję ustalić wiarygodność Pańskich "argumentów", a nie wszystkich przedstawionych na tym forum. Po co się Pan tak ciska? Chyba że przypadkiem trafiłam w czuły punkt, za co szczerze nie przepraszam i nie mogę obiecać, że był to ostatni raz. Swoją drogą, jakże nieudolne są te Pańskie manipulacje w ostatnich postach, a wnioskowanie również budzi nie tyle zdziwienie, co niedowierzanie, a nawet współczucie. Widocznie słabszy dzień.

Nie trafiła Pani w żaden czuły punkt. Gdyby udało się Pani zbić moje argumenty, to nie byłby to powód do przepraszania. Zwykle przeprasza się za naruszenie zasad kultury dyskusji, a ogólnie mówiąc za naruszanie dobrych obyczajów. Warto przemyśleć czy nauczycielce wypada używać wyrażenia nieudolne manipulacje czy głosić, że współczuje Pani osobie, które wnioskowanie budzi Pani zdziwienie. Może powód tego zdziwienia leży w Pani.


No właśnie, człowiek wyposażony w podstawy kultury przeprasza za w/w uchybienia. A Pan , pomimo wielokrotnych upomnień, woli naprawiać innych!

Awatar użytkownika
zmzm99
Posty: 502
Rejestracja: 2015-02-02, 12:37
Kto: rodzic
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Naprawmy edukację

Postautor: zmzm99 » 2016-08-24, 15:13

oramge pisze:
zmzm99 pisze:
oramge pisze:Skąd Panu przyszło do głowy, że nazwisko jakiejś wizytator jest da mnie najważniejsze? Próbuję ustalić wiarygodność Pańskich "argumentów", a nie wszystkich przedstawionych na tym forum. Po co się Pan tak ciska? Chyba że przypadkiem trafiłam w czuły punkt, za co szczerze nie przepraszam i nie mogę obiecać, że był to ostatni raz. Swoją drogą, jakże nieudolne są te Pańskie manipulacje w ostatnich postach, a wnioskowanie również budzi nie tyle zdziwienie, co niedowierzanie, a nawet współczucie. Widocznie słabszy dzień.

Nie trafiła Pani w żaden czuły punkt. Gdyby udało się Pani zbić moje argumenty, to nie byłby to powód do przepraszania. Zwykle przeprasza się za naruszenie zasad kultury dyskusji, a ogólnie mówiąc za naruszanie dobrych obyczajów. Warto przemyśleć czy nauczycielce wypada używać wyrażenia nieudolne manipulacje czy głosić, że współczuje Pani osobie, które wnioskowanie budzi Pani zdziwienie. Może powód tego zdziwienia leży w Pani.


No właśnie, człowiek wyposażony w podstawy kultury przeprasza za w/w uchybienia. A Pan , pomimo wielokrotnych upomnień, woli naprawiać innych!

Ja nikogo nie pouczam, nikogo nie upominam ani nikogo nie atakuję. Nie stosuje argumentów ad personam, w tym zwłaszcza nie przypisuję nikomu żadnych cech ani intencji. Nikogo nie próbuję naprawiać. Ze zdumieniem przyjmuje tak Pani pisze upominanie mnie, ponieważ takie postępowanie uważam za niegodne z wymaganiami etyki i kultury w społeczeństwie demokratycznym. Poddaję krytycznej analizie zjawiska zachodzące w polskiej oświacie, abstrahując od ich uczestników. Zdumiewam się, że wyrażenie poglądu, iż dane zjawisko jest negatywne powoduje agresję czasem nawet histeryczną, że jest to nagonka. Nie jest to żadna nagonka. Myślę, że każdy obywatel Polski, a zwłaszcza nauczyciel powinien szanować zasadę wpisaną w preambułę ustawy o systemie oświaty: Oświata w Rzeczypospolitej Polskiej stanowi wspólne dobro całego społeczeństwa. Wynika z niej, że każdy obywatel może i powinien się wypowiadać o naszej edukacji, w tym zgłaszać uwagi krytyczne, bo służy to doskonaleniu systemu W jednym ze swoich postów napisałem. Wiadomo, że rozmowa jest jedną z podstawowych form kształtowania stosunków między ludźmi. Służy zdobywaniu wiedzy i zrozumieniu rzeczywistości. Skłania do refleksji, przemyśleń, pobudza do działań. Pozwala nam na zrozumienie siebie i innych. Pozwala na ułożenie stosunków w rodzinie, otoczeniu, w pracy czy w szkole. Rozmowa będzie niosła pozytywne skutki jeśli będzie grzeczna, wyważona, zachowa podstawowe kanony kultury. Jeśli będzie oparta o prawdę, artylerię rozumu i dowodów, argumenty merytoryczne, uzasadnienia i przekonywanie.

Ceslaus
Posty: 27
Rejestracja: 2016-08-04, 16:53
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Historia, WOS
Lokalizacja: łódzkie

Re: Naprawmy edukację

Postautor: Ceslaus » 2016-08-24, 20:21

Poddaje Pan krytyce nie zjawiska w polskiej oświacie, ale swoje wyobrażenia o porządkach panujących w polskim systemie nauczania to po pierwsze. Po drugie, całkowicie zbywa Pan argumenty obecnych na forum nauczycieli, wyciągając coraz to nowe określenia i koncepcje, o których jak żyję nie słyszałem, czy to od psychologów szkolnych z którym współpracowałem (na praktykach, obecnie na szkoleniach i w czasie studiów). Pan wybaczy, ale często przytacza Pan wypowiedzi z tegoż forum na swoim blogu, na zasadzie "zobaczcie ludzie, jacy Ci nauczyciele, głupi, ograniczeni i zamknięci na prawdy objawione które głoszę". Problem polega na tym, że nie był Pan nigdy nauczycielem we "współczesnej szkole" - nie tej sprzed 14, 20, 30 czy 40 lat, gdy o ludziach, którzy nie potrafili nauczyć się regułek ortograficznych mówiło się "głąby", ale w tej, gdzie dziecko, które nie uczy się na bieżąco i potem ma problemy z np., ortografią ma załatwione przez rodziców orzeczenie o dysleksji, dyskalkulii, i innych dysfunkcjach. W czasach gdy jako uczeń chodziłem do szkoły średniej miałem kolegę, który co roku przynosił coraz to nowe orzeczenia i zwolnienia, bo nie odpowiadał mu rygor narzucony przez szkołę (mundurki, jednolite obuwie itd.). Jeżeli ktoś ma dysleksję rozwojową, o której Pan wspomina w jednym z wpisów to nie idzie do normalnej klasy, ale np., do klasy integracyjnej, szkoły integracyjnej, specjalnej, itd.. Pan wybaczy, ale nie znam nauczyciela, który z uśmiechem na twarzy stawia jedynki i zostawia na drugi rok w tej samej klasie, natomiast z Pana słów często wynika, że pracownicy oświaty to psychopaci, którzy z uśmiechem na ustach "uwalają" tysiące uczniów. Życzę Panu, by przetestował Pan swoje teorie na żywo i zobaczył jak uczeń, który legitymuje się co najmniej kilkoma zaświadczeniami mówi do Pana przy całej klasie, "teraz to mi możesz, bo mam zaświadczenie o dysleksji". Życzę Panu by przekonał się Pan, jak to jest gdy po 45 minutach tłumaczenia, opowiadania, wyjaśniania prosi Pan ucznia by przeczytał wyraz napisany na tablicy a on mówi "nie przeczytam bo nie". Pańskim naczelnym argumentem jest przywoływanie "społeczeństwa demokratycznego", norm demokratycznych itd. - czy swoje dzieci też Pan wychowywał demokratycznie? Może zrobił Pan głosowanie nad tym, czy np., 5 letniemu dziecku wolno oglądać filmy dla widzów dorosłych, bo młody człowiek chce to obejrzeć, a przecież w demokracji nie wolno mu tego zabraniać? Proszę wybaczyć, ale czasami jak czytam Pana wypowiedzi to przypomina mi się słynny kapral Wichura z "Czterech Pancernych i psa", który zwykł mawiać do szeregowego Czereśniaka, że takie bajki to może małorolnym w gminie opowiadać.

koma
Posty: 2551
Rejestracja: 2007-11-17, 00:26

Re: Naprawmy edukację

Postautor: koma » 2016-08-24, 20:52

W samo sedno...(może z jednym, mało istotnym szczegółem...)

Ja dwukrotnie zapytałam pana "Naprawmy edukację", czy wie, co to są IPETy. Brak reakcji. Za to kolejne bzdury, że uczniów z orzeczeniami tępi się i zostawia na kolejne lata w tej samej klasie.

Awatar użytkownika
zmzm99
Posty: 502
Rejestracja: 2015-02-02, 12:37
Kto: rodzic
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Naprawmy edukację

Postautor: zmzm99 » 2016-08-24, 21:31

Ceslaus pisze:Poddaje Pan krytyce nie zjawiska w polskiej oświacie, ale swoje wyobrażenia o porządkach panujących w polskim systemie nauczania to po pierwsze. Po drugie, całkowicie zbywa Pan argumenty obecnych na forum nauczycieli, wyciągając coraz to nowe określenia i koncepcje, o których jak żyję nie słyszałem, czy to od psychologów szkolnych z którym współpracowałem (na praktykach, obecnie na szkoleniach i w czasie studiów). Pan wybaczy, ale często przytacza Pan wypowiedzi z tegoż forum na swoim blogu, na zasadzie "zobaczcie ludzie, jacy Ci nauczyciele, głupi, ograniczeni i zamknięci na prawdy objawione które głoszę". Problem polega na tym, że nie był Pan nigdy nauczycielem we "współczesnej szkole" - nie tej sprzed 14, 20, 30 czy 40 lat, gdy o ludziach, którzy nie potrafili nauczyć się regułek ortograficznych mówiło się "głąby", ale w tej, gdzie dziecko, które nie uczy się na bieżąco i potem ma problemy z np., ortografią ma załatwione przez rodziców orzeczenie o dysleksji, dyskalkulii, i innych dysfunkcjach. W czasach gdy jako uczeń chodziłem do szkoły średniej miałem kolegę, który co roku przynosił coraz to nowe orzeczenia i zwolnienia, bo nie odpowiadał mu rygor narzucony przez szkołę (mundurki, jednolite obuwie itd.). Jeżeli ktoś ma dysleksję rozwojową, o której Pan wspomina w jednym z wpisów to nie idzie do normalnej klasy, ale np., do klasy integracyjnej, szkoły integracyjnej, specjalnej, itd.. Pan wybaczy, ale nie znam nauczyciela, który z uśmiechem na twarzy stawia jedynki i zostawia na drugi rok w tej samej klasie, natomiast z Pana słów często wynika, że pracownicy oświaty to psychopaci, którzy z uśmiechem na ustach "uwalają" tysiące uczniów. Życzę Panu, by przetestował Pan swoje teorie na żywo i zobaczył jak uczeń, który legitymuje się co najmniej kilkoma zaświadczeniami mówi do Pana przy całej klasie, "teraz to mi możesz, bo mam zaświadczenie o dysleksji". Życzę Panu by przekonał się Pan, jak to jest gdy po 45 minutach tłumaczenia, opowiadania, wyjaśniania prosi Pan ucznia by przeczytał wyraz napisany na tablicy a on mówi "nie przeczytam bo nie". Pańskim naczelnym argumentem jest przywoływanie "społeczeństwa demokratycznego", norm demokratycznych itd. - czy swoje dzieci też Pan wychowywał demokratycznie? Może zrobił Pan głosowanie nad tym, czy np., 5 letniemu dziecku wolno oglądać filmy dla widzów dorosłych, bo młody człowiek chce to obejrzeć, a przecież w demokracji nie wolno mu tego zabraniać? Proszę wybaczyć, ale czasami jak czytam Pana wypowiedzi to przypomina mi się słynny kapral Wichura z "Czterech Pancernych i psa", który zwykł mawiać do szeregowego Czereśniaka, że takie bajki to może małorolnym w gminie opowiadać.

Twierdzenie, że można w ogóle krytykować publiczne swoje własne wyobrażenia jest raczej sprzeczne z logiką. Nie mogą zbywać argumentów obecnych na forum nauczycieli, ponieważ takowe raczej tu nie padają. Głoszę tylko koncepcje sprawdzone w wielu krajach. Nie moja wina, że Pan o nich nie słyszał. Nigdy nie nawet nie sugerowałem, że nauczyciele są głupi i ograniczeni. Uważam jednak, że bywają nauczyciele, którzy są odporni na wiedzę nie leżącą w ich interesie, bo przecież nie ma grupy społecznej składającej się wyłącznie z osób doskonałych. MKO sprawdzało w latach 2002 - 2003 jaki procent dzieci udaje się do PPP z inicjatywy nauczycieli a jaki z inicjatywy rodziców. Okazało się, że 100 % zgłaszało się do PPP z inicjatywy nauczycieli, a przeciętny rodzić nawet nie wie, że taka instytucja istnieje. W Warszawie nie istnieje pojęcie orzeczenie PPP załatwione przez rodziców. Orzeczenia PPP załatwić się nie da. Który rodzić chce, żeby jego dziecko podlegało kształceniu specjalnemu? Ja jestem zwolennikiem przestrzegania zasad, co wynika z wielu moich wypowiedzi i analiz krytycznych. Nie wiem dlaczego przypisuje mi Pan absurdalne pomysły wypaczające istotę demokracji.

Awatar użytkownika
zmzm99
Posty: 502
Rejestracja: 2015-02-02, 12:37
Kto: rodzic
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Naprawmy edukację

Postautor: zmzm99 » 2016-08-24, 21:36

koma pisze:W samo sedno...(może z jednym, mało istotnym szczegółem...)

Ja dwukrotnie zapytałam pana "Naprawmy edukację", czy wie, co to są IPETy. Brak reakcji. Za to kolejne bzdury, że uczniów z orzeczeniami tępi się i zostawia na kolejne lata w tej samej klasie.

W życiu dorosłym można pytać inną osobę o drogę. O poglądy, czy o wiedzę pytać nie wypada. Nie mieści się to w przyjętym obyczaju. Myślę, że Pani sama doszła do wniosku, że pytanie czy pan wie, co to są IPET-y było nie na miejscu. Było niestosowne, a nawet obraźliwe. Zabrzmiało mnie więcej tak, jakbym zapytał Panią ile jest 4 x 4.

oramge
Posty: 425
Rejestracja: 2013-11-22, 19:49
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski

Re: Naprawmy edukację

Postautor: oramge » 2016-08-24, 22:14

zmzm99 pisze:

Ja nikogo nie pouczam, nikogo nie upominam ani nikogo nie atakuję. Nie stosuje argumentów ad personam, w tym zwłaszcza nie przypisuję nikomu żadnych cech ani intencji. Nikogo nie próbuję naprawiać. Ze zdumieniem przyjmuje tak Pani pisze upominanie mnie, ponieważ takie postępowanie uważam za niegodne z wymaganiami etyki i kultury w społeczeństwie demokratycznym. Poddaję krytycznej analizie zjawiska zachodzące w polskiej oświacie, abstrahując od ich uczestników. Zdumiewam się, że wyrażenie poglądu, iż dane zjawisko jest negatywne powoduje agresję czasem nawet histeryczną, że jest to nagonka. Nie jest to żadna nagonka. Myślę, że każdy obywatel Polski, a zwłaszcza nauczyciel powinien szanować zasadę wpisaną w preambułę ustawy o systemie oświaty: Oświata w Rzeczypospolitej Polskiej stanowi wspólne dobro całego społeczeństwa. Wynika z niej, że każdy obywatel może i powinien się wypowiadać o naszej edukacji, w tym zgłaszać uwagi krytyczne, bo służy to doskonaleniu systemu W jednym ze swoich postów napisałem. Wiadomo, że rozmowa jest jedną z podstawowych form kształtowania stosunków między ludźmi. Służy zdobywaniu wiedzy i zrozumieniu rzeczywistości. Skłania do refleksji, przemyśleń, pobudza do działań. Pozwala nam na zrozumienie siebie i innych. Pozwala na ułożenie stosunków w rodzinie, otoczeniu, w pracy czy w szkole. Rozmowa będzie niosła pozytywne skutki jeśli będzie grzeczna, wyważona, zachowa podstawowe kanony kultury. Jeśli będzie oparta o prawdę, artylerię rozumu i dowodów, argumenty merytoryczne, uzasadnienia i przekonywanie.[/quote]

Strasznie emocjonalna i chaotyczna wypowiedź. Niektóre zdania są niezrozumiałe np. czwarte. Autor chcąc dodać sobie wiarygodności albo autorytetu powołuje się na preambuły, ustawy, stosuje kwantyfikatory wielkie i modli się do bożka demokracji. To wszystko jest napuszone i komiczne. Np. każdy obywatel Polski, a zwłaszcza nauczyciel ( i tu widzę grożący palec pierwszego sekretarza POP), każdy obywatel.. , pozwala nam, jakie nam? Artyleria rozumu - to jest hit! Stylistyka tej wypowiedzi jednoznacznie zdradza przynależność jej autora do minionej, a nieodżałowanej dla niego epoki. Kiedyś pewnie robił pogadanki na temat demokracji socjalistycznej.

koma
Posty: 2551
Rejestracja: 2007-11-17, 00:26

Re: Naprawmy edukację

Postautor: koma » 2016-08-24, 22:48

zmzm99 pisze:
koma pisze:W samo sedno...(może z jednym, mało istotnym szczegółem...)

Ja dwukrotnie zapytałam pana "Naprawmy edukację", czy wie, co to są IPETy. Brak reakcji. Za to kolejne bzdury, że uczniów z orzeczeniami tępi się i zostawia na kolejne lata w tej samej klasie.

W życiu dorosłym można pytać inną osobę o drogę. O poglądy, czy o wiedzę pytać nie wypada. Nie mieści się to w przyjętym obyczaju. Myślę, że Pani sama doszła do wniosku, że pytanie czy pan wie, co to są IPET-y było nie na miejscu. Było niestosowne, a nawet obraźliwe. Zabrzmiało mnie więcej tak, jakbym zapytał Panią ile jest 4 x 4.


A jednak Pana twierdzenia na temat funkcjonowania szkolnego dzieci z orzeczeniami wskazują na to, że nie ma Pan pojęcia o istnieniu IPETów. :))))

Awatar użytkownika
zmzm99
Posty: 502
Rejestracja: 2015-02-02, 12:37
Kto: rodzic
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Naprawmy edukację

Postautor: zmzm99 » 2016-08-24, 23:30

koma pisze:
zmzm99 pisze:
koma pisze:W samo sedno...(może z jednym, mało istotnym szczegółem...)

Ja dwukrotnie zapytałam pana "Naprawmy edukację", czy wie, co to są IPETy. Brak reakcji. Za to kolejne bzdury, że uczniów z orzeczeniami tępi się i zostawia na kolejne lata w tej samej klasie.

W życiu dorosłym można pytać inną osobę o drogę. O poglądy, czy o wiedzę pytać nie wypada. Nie mieści się to w przyjętym obyczaju. Myślę, że Pani sama doszła do wniosku, że pytanie czy pan wie, co to są IPET-y było nie na miejscu. Było niestosowne, a nawet obraźliwe. Zabrzmiało mnie więcej tak, jakbym zapytał Panią ile jest 4 x 4.


A jednak Pana twierdzenia na temat funkcjonowania szkolnego dzieci z orzeczeniami wskazują na to, że nie ma Pan pojęcia o istnieniu IPETów. :))))

Znam ocenę dokonaną przez Panią Minister Krystynę Szumilas, z której wynikało, że IPET jest fikcją. Polega na tworzeniu programów metodą kopiuj wklej i w ogóle nie przekłada się na sytuację ucznia w szkole. Pani Minister ogłosiła nawet zamiar likwidacji IPET - ów. Zapobiegła temu była Minister Pani Aleksandra Hall, upominając swą następczynię słowami "Nie niszcz tego, co ja naprawiłem. Zwyciężyły koneksje towarzyskie z Panem Prezydentem i fikcja ma się w najlepsze.

Ceslaus
Posty: 27
Rejestracja: 2016-08-04, 16:53
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Historia, WOS
Lokalizacja: łódzkie

Re: Naprawmy edukację

Postautor: Ceslaus » 2016-08-24, 23:40

[quote="zmzm99" Nie mogą zbywać argumentów obecnych na forum nauczycieli, ponieważ takowe raczej tu nie padają. Głoszę tylko koncepcje sprawdzone w wielu krajach. Nie moja wina, że Pan o nich nie słyszał. Nigdy nie nawet nie sugerowałem, że nauczyciele są głupi i ograniczeni. Uważam jednak, że bywają nauczyciele, którzy są odporni na wiedzę nie leżącą w ich interesie, bo przecież nie ma grupy społecznej składającej się wyłącznie z osób doskonałych. MKO sprawdzało w latach 2002 - 2003 jaki procent dzieci udaje się do PPP z inicjatywy nauczycieli a jaki z inicjatywy rodziców. Okazało się, że 100 % zgłaszało się do PPP z inicjatywy nauczycieli, a przeciętny rodzić nawet nie wie, że taka instytucja istnieje. W Warszawie nie istnieje pojęcie orzeczenie PPP załatwione przez rodziców. Orzeczenia PPP załatwić się nie da. Który rodzić chce, żeby jego dziecko podlegało kształceniu specjalnemu? Ja jestem zwolenikiem przestrzegania zasad, co wynika z wielu moich wypowiedzi i analiz krytycznych. Nie wiem dlaczego przypisuje mi Pan absurdalne pomysły wypaczające istotę demokracji.[/quote]

Padają i to dość gęsto podobnie jak w komentarzach pod pańskim bajdurzeniem na blogu. Odnośnie sprawdzalności koncepcji w innych krajach - to może całkowicie wprowadźmy model chiński - miliard Chińczyków nie może się mylić.
Że nauczyciele to nieuki, ciemnota zwalczająca Pana koncepcje pisze Pan w wielu miejscach. Skleroza to straszliwa choroba, ale da się ją leczyć. Mam podać przykłady, cytaty?
Kolejna kwestia:
"MKO sprawdzało w latach 2002 - 2003 jaki procent dzieci udaje się do PPP z inicjatywy nauczycieli a jaki z inicjatywy rodziców. Okazało się, że 100 % zgłaszało się do PPP z inicjatywy nauczycieli, a przeciętny rodzić nawet nie wie, że taka instytucja istnieje." - Źródło tej informacji. Równie dobrze mogę napisać, że Hitler został pokonany przez Rydza-Śmigłego i gdyby nie Stalin to 30 września Wojsko Polskie defilowałoby w Berlinie.

"Ja jestem zwolennikiem przestrzegania zasad, co wynika z wielu moich wypowiedzi i analiz krytycznych" - Szanowny Panie Zbigniewie - zasady są takie - uczysz się, zdajesz z klasy do klasy. Lepiej gorzej, ale zdajesz. Nie uczysz się, nie zdajesz. Jeśli nie możesz się nauczyć, bo masz problemy zdrowotne (tak to ujmijmy) idziesz do szkoły z klasą integracyjną, szkoły specjalnej. Jakoś 99,9% społeczeństwa to akceptuje. I niech mi Pan tu nie wyskakuje z bajkami o uczniu z dysleksją rozwojową, bo równie dobrze możemy napisać dalszą część książki "O psie który jeździł koleją" i uznać to za dowód słabości współczesnych włoskich linii kolejowych. Po to uczeń i rodzice są zapoznawani ze Statutem Szkoły, Przedmiotowym Systemem Oceniania, Wewnątrzszkolnym Systemem Oceniania itd., żeby wiedzieli za co dostaje się jakie oceny. Po to robi się konspekty lekcji, kartoteki testów, plany wynikowe i itd., żeby nie było sytuacji, że uczeń nie wie dlaczego dostał ocenę niedostateczną. Poza tym, żeby uzbierać tyle jedynek by nie dostać promocji to też się trzeba starać.

"W Warszawie nie istnieje pojęcie orzeczenie PPP załatwione przez rodziców. Orzeczenia PPP załatwić się nie da." Ponownie proszę o źródło.

Panie Zbyszku, rozumiem, że ma Pan nadmiar wolnego czasu. Rozumiem, że uważa się Pan za speca od edukacji. Szkoda tylko, że nie ma Pan o niej pojęcia. Nie ma Pan kontaktu z rzeczywistością szkolną. To trochę tak, jakby przeczytać książkę o okrętach podwodnych i nagle uznać się za najlepszego na świecie specjalistę od ich budowy.

"Znam ocenę dokonaną przez Panią Minister Krystynę Szumilas, z której wynikało, że IPET jest fikcją. Polega na tworzeniu programów metodą kopiuj wklej i w ogóle nie przekłada się na sytuację ucznia w szkole. Pani Minister ogłosiła nawet zamiar likwidacji IPET - ów. Zapobiegła temu była Minister Pani Aleksandra Hall, upominając swą następczynię słowami "Nie niszcz tego, co ja naprawiłem. Zwyciężyły koneksje towarzyskie z Panem Prezydentem i fikcja ma się w najlepsze." - źródło tych rewelacji poproszę. Bo ja prosty humanista jestem i jak ktoś tworzy różne teorie to chciałbym aby poparł to przypisem. Symbolicznym choćby.

Awatar użytkownika
zmzm99
Posty: 502
Rejestracja: 2015-02-02, 12:37
Kto: rodzic
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Naprawmy edukację

Postautor: zmzm99 » 2016-08-25, 00:27

Ceslaus pisze:[quote="zmzm99"

Panie Zbyszku, rozumiem, że ma Pan nadmiar wolnego czasu. Rozumiem, że uważa się Pan za speca od edukacji. Szkoda tylko, że nie ma Pan o niej pojęcia. Nie ma Pan kontaktu z rzeczywistością szkolną. To trochę tak, jakby przeczytać książkę o okrętach podwodnych i nagle uznać się za najlepszego na świecie specjalistę od ich budowy.

"Znam ocenę dokonaną przez Panią Minister Krystynę Szumilas, z której wynikało, że IPET jest fikcją. Polega na tworzeniu programów metodą kopiuj wklej i w ogóle nie przekłada się na sytuację ucznia w szkole. Pani Minister ogłosiła nawet zamiar likwidacji IPET - ów. Zapobiegła temu była Minister Pani Aleksandra Hall, upominając swą następczynię słowami "Nie niszcz tego, co ja naprawiłem. Zwyciężyły koneksje towarzyskie z Panem Prezydentem i fikcja ma się w najlepsze." - źródło tych rewelacji poproszę. Bo ja prosty humanista jestem i jak ktoś tworzy różne teorie to chciałbym aby poparł to przypisem. Symbolicznym choćby.


Pańskie rozumienie sytuacji jest błędne. Nie jest prawdą, że mam nadmiar wolnego czasu. Raczej należę do osób, które bardzo dużo i intensywne pracują. Nigdy nie uważałem za speca od edukacji, chociaż jest faktem, że wiele osób związanych z edukacją mnie za takiego uważa. Śledzę rzeczywistość szkolną głownie poprzez obserwowanie działań władz oświatowych i analizy rzeczywistości szkolnej wykonywane przez specjalistów. Przyjąłem rolę niezależnego komentatora i trzymam się jej pomimo wielu propozycji ze strony sił politycznych. W odróżnieniu od nauczyciela, który widzi edukację przez pryzmat swojej szkoły, ja jako komentator patrzę z boku i nie ulegam niczyim interesom. Nie mam też żadnych własnych interesów związanych z edukacją. Dzięki temu jestem publicystą skutecznym. To na mój wniosek przywrócono obowiązywanie dostosowania wymagań. Wniosku w sprawie egzaminów poprawkowych nie składałem, jednak tylko ja wskazywałem publicznie na konieczność pozbawienia funkcji prowadzącego egzamin nauczyciela, który wystawił ocenę niedostateczną. Przepis został zmieniony. Dlaczego tak się stało. Prawdopodobnie uznano moje racje. Osoba, która śledzi problematykę edukacji i orientuje się w niej nie mogła przegapić publicznej dyskusji pomiędzy Paniami Krystyną Szumilas i Katarzyną Hall dotyczącą próby likwidacji IPET - ów oraz uwarunkowania związane z walką o wpływy pomiędzy "Pałacem" o "Kancelarią". Nie tworzę jakiś teorii lecz przywołuję fakty uważane za powszechnie znane. Jeśłi chce Pan poznać tez zdarzenia jedno źródło nie wystarczy. Trzeba trochę twórczo poszperać w necie.

koma
Posty: 2551
Rejestracja: 2007-11-17, 00:26

Re: Naprawmy edukację

Postautor: koma » 2016-08-25, 15:39

zmzm99 pisze: IPET jest fikcją..


Znów bzdura...:)


Wróć do „Pogaduszki”