Naprawmy edukację

tu rozmawiamy o wszystkim czasami poważnie, czasami z przymrużeniem oka

Moderatorzy: Basiek70, służby porządkowe

Awatar użytkownika
zmzm99
Posty: 502
Rejestracja: 2015-02-02, 12:37
Kto: rodzic
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Naprawmy edukację

Postautor: zmzm99 » 2016-08-25, 15:43

koma pisze:
zmzm99 pisze: IPET jest fikcją..


Znów bzdura...:)


To kolejny przykład merytorycznych argumentów niektórych nauczycieli oraz wyznacznik kultury prowadzenia rozmowy.

koma
Posty: 2551
Rejestracja: 2007-11-17, 00:26

Re: Naprawmy edukację

Postautor: koma » 2016-08-25, 15:52

zmzm99 pisze:
koma pisze:
zmzm99 pisze: IPET jest fikcją..


Znów bzdura...:)


To kolejny przykład merytorycznych argumentów niektórych nauczycieli oraz wyznacznik kultury prowadzenia rozmowy.

Przecież do Pana argumenty merytoryczne nie trafiają!
Nauczyciele - praktycy mówią Panu jedno, a Pan w koło Macieju...
Zapraszają do dyskusji - a Pan zaproszeń nie widzi, tylko ponownie wkleja swoje wizje...
Wyjaśniają problemy, a Pan w nich uderza, obwiniając o najgorsze rzeczy.
Tak jest tu i tak jest na fb.

Awatar użytkownika
linczerka
Posty: 4541
Rejestracja: 2011-11-04, 19:49
Kto: nauczyciel
Lokalizacja: Polska

Re: Naprawmy edukację

Postautor: linczerka » 2016-08-25, 16:43

zmzm99 pisze:Nie tworzę jakiś teorii lecz przywołuję fakty uważane za powszechnie znane. Jeśłi chce Pan poznać tez zdarzenia jedno źródło nie wystarczy. Trzeba trochę twórczo poszperać w necie.

I faktem powszechnie znanym jest fakt, że to jest najlepsze źródło informacji dla autora tych wizji.
Trudno też uznać za rzetelne źródło informacji "panią Tosię, która była łaskawa napisać...", czy tym podobnych wypowiedzi.
Trzeba umieć iść słoneczną stroną życia

Awatar użytkownika
zmzm99
Posty: 502
Rejestracja: 2015-02-02, 12:37
Kto: rodzic
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Naprawmy edukację

Postautor: zmzm99 » 2016-08-25, 17:28

linczerka pisze:
zmzm99 pisze:Nie tworzę jakiś teorii lecz przywołuję fakty uważane za powszechnie znane. Jeśłi chce Pan poznać tez zdarzenia jedno źródło nie wystarczy. Trzeba trochę twórczo poszperać w necie.

I faktem powszechnie znanym jest fakt, że to jest najlepsze źródło informacji dla autora tych wizji.
Trudno też uznać za rzetelne źródło informacji "panią Tosię, która była łaskawa napisać...", czy tym podobnych wypowiedzi.

Osoby znające historię wiedzą, że za czasów nieboszczki partii funkcjonowała ciekawa metoda rozwiązywania problemów. Powoływano zespół, który mia za zadanie opracować program. Zespół określał jakie sprawozdania należy sporządzać, żeby możliwe było uznanie, że problem został rozwiązany. Podobną metodę zastosowała Pani Katarzyna Hall. Skoro w szkołach są uczniowie wymagający specjalnej opieki należy powołać zespół, który opracuje program i sporządzi sprawozdania dowodzące, że opiekę zapewniono. Tyle, że zamiast zajmować się uczeniem specjaliści głownie zajmują się pisaniem programów i sprawozdań. W przestrzeni publicznej można znaleźć wiele wypowiedzi wskazujących, że takie działanie noszą cechy fikcji. Oczywiście nie należy winić za to nauczycieli, lecz ministra, który fikcję wprowadził. Jak ją oceniają niektórzy nauczyciele?. Cytuję wypowiedź nauczycielki. http://zyciepo40.blog.onet.pl/2013/03/1 ... azniejszy/: " Bardzo mi jest źle z tym, że praca w szkole od dawna idzie w złym kierunku. Pisałam już o tym wielokrotnie- kocham swoją pracę. Uwielbiam być w szkole, rozmawiać z uczniami, nauczycielami, rodzicami, pomagać, jak umiem. Praca jest dla mnie ważna i staram się, jak mogę. Sensem mojej pracy jest rozmowa i pomoc. Choć moja pomoc czasami dla ucznia wygląda jak kara, bo niekiedy muszę powiadomić rodzica o jego niestosownym zachowaniu, to potem w większości rozumie, że ja w szkole jestem po to, żeby go chronić i pomóc mu. Cały swoim zachowaniem daję uczniom znać, że im pomagam, że jestem dla nich i mogą na mnie liczyć.
Niestety, czasy, kiedy większość pracy zabierało mi rozmawianie z uczniami, rodzicami i nauczycielami, dawno minęły. Teraz nie liczy się jakość mojej rozmowy, czas poświęcony na rozmowę, metody mojej pracy, pomoc, jaką daję uczniom i rodzicom. Teraz liczy się, jak to zapisałam. Bo, czy to zapisałam, nie podlega żadnej dyskusji. Muszę wszystko zapisywać. WSZYSTKO. Nie liczy się, jak ja pracuję, tylko jak to zapisałam. Na wszystko są określone papiery, dokumenty, wzory, instrukcje, procedury, dzienniki, wytyczne. Co tam problemy uczniów, nieważne są. Ważny jest dziennik, sprawozdanie, notatka służbowa, relacja z rozmowy czy imprezy szkolnej, którą zorganizowałam, ewaluacja, którą muszę opisać, pismo. Nie liczy się mój zapał, który ciągle mam, nie liczy się problem, który rozwiązałam, liczy się to, że to zapisałam i jest papier, który obejrzą potem ludzie, którzy nigdy w szkole nie pracowali. Kto pracuje w szkole, ten wie, co to jest KIP, IPET, PDW, ewaluacja, sprawozdania, wszelkiego rodzaju dzienniki do wszystkiego.
Nie, nie miałam żadnej kontroli, która wykazałaby jakieś uchybienia. Po prostu męczy mnie to, że prawie połowę mojej pracy poświęcam na bezsensowną pisaninę, przepisywanie z jednego dokumentu do drugiego tego samego. Męczą mnie rady pedagogiczne, gdzie opracowujemy jakieś puste dokumenty potrzebne ludziom z kuratorium, którzy ani jednego dnia nie spędzili w szkole, nie wiedzą, jak w 30-osobowej klasie zrealizować postawę programową, nauczyć dzieci wiadomości i określonych umiejętności, jak utrzymać dyscyplinę na lekcji, jak praktycznie pracować metodami aktywnymi, ale nas oceniają z tego. Ale też chcą pracować, mieć za co żyć i też muszą spełnić zadania, jakie nałożyło na nie ministerstwo. To chory system. I tyle w temacie."

Awatar użytkownika
linczerka
Posty: 4541
Rejestracja: 2011-11-04, 19:49
Kto: nauczyciel
Lokalizacja: Polska

Re: Naprawmy edukację

Postautor: linczerka » 2016-08-25, 18:00

:shock:
Co to ma wspólnego z moim postem?
Chyba, że podanie źródła kolejnego "autorytetu" (nie uwłaczając autorce bloga, ale tu chodzi o coś innego- o aktualne przepisy oświatowe bądź źródła naukowe, a blog takim nie jest).
Wystarczyło też nawiązać do linkowanego bloga, bez wklejania.
To wypowiedź typu: "Pani Tosia była łaskawa napisać..."
Trzeba umieć iść słoneczną stroną życia

Awatar użytkownika
linczerka
Posty: 4541
Rejestracja: 2011-11-04, 19:49
Kto: nauczyciel
Lokalizacja: Polska

Re: Naprawmy edukację

Postautor: linczerka » 2016-08-25, 18:16

zmzm99 pisze:... za czasów nieboszczki partii funkcjonowała ciekawa metoda rozwiązywania problemów. Powoływano zespół, który mia za zadanie opracować program. Zespół określał jakie sprawozdania należy sporządzać, żeby możliwe było uznanie, że problem został rozwiązany.

A źródło tejże wypowiedzi? Konkretny odnośnik poproszę.
Trzeba umieć iść słoneczną stroną życia

Ceslaus
Posty: 27
Rejestracja: 2016-08-04, 16:53
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Historia, WOS
Lokalizacja: łódzkie

Re: Naprawmy edukację

Postautor: Ceslaus » 2016-08-25, 18:17

Przepraszam, ale źródeł do poprzednich Pana wypowiedzi się nie mogę doczekać. Sorry, ale jeżeli za wiarygodne źródło uważa Pan jakiegoś "randomowego" bloga to gratulacje. Gdybym w oparciu o podobne źródła pisał swoje artykuły historyczne, to daleko bym nie zajechał.

Awatar użytkownika
linczerka
Posty: 4541
Rejestracja: 2011-11-04, 19:49
Kto: nauczyciel
Lokalizacja: Polska

Re: Naprawmy edukację

Postautor: linczerka » 2016-08-25, 18:22

zmzm99 pisze:Podobną metodę zastosowała Pani Katarzyna Hall. Skoro w szkołach są uczniowie wymagający specjalnej opieki należy powołać zespół, który opracuje program i sporządzi sprawozdania dowodzące, że opiekę zapewniono. Tyle, że zamiast zajmować się uczeniem specjaliści głownie zajmują się pisaniem programów i sprawozdań.

Ręce opadają, co Ty tu piszesz. No tak, cały rok specjaliści piszą programy i to w czasie zajęć z uczniami...
PS. KIPu już nie piszą :)
Trzeba umieć iść słoneczną stroną życia

Awatar użytkownika
linczerka
Posty: 4541
Rejestracja: 2011-11-04, 19:49
Kto: nauczyciel
Lokalizacja: Polska

Re: Naprawmy edukację

Postautor: linczerka » 2016-08-25, 18:25

Ceslaus pisze:Przepraszam, ale źródeł do poprzednich Pana wypowiedzi się nie mogę doczekać. Sorry, ale jeżeli za wiarygodne źródło uważa Pan jakiegoś "randomowego" bloga to gratulacje. Gdybym w oparciu o podobne źródła pisał swoje artykuły historyczne, to daleko bym nie zajechał.

Bo źródłem jest "powszechnie znany fakt" lub twórcze szukanie w necie.
Trzeba umieć iść słoneczną stroną życia

Awatar użytkownika
linczerka
Posty: 4541
Rejestracja: 2011-11-04, 19:49
Kto: nauczyciel
Lokalizacja: Polska

Re: Naprawmy edukację

Postautor: linczerka » 2016-08-25, 19:02

Bardzo proszę Autora o podanie źródeł naukowych (w necie lub w literaturze)na temat wzmożonej męczliwości. Niezwykle ciekawe jest to zagadnienie i warto mu poświęcić sporo uwagi. I tak konkretnie chodzi mi o: definicję, etiologię, objawy, badania naukowe, opracowania naukowe, formy pomocy - cokolwiek na te wskazane zagadnienia. Byłabym wdzięczna.
Trzeba umieć iść słoneczną stroną życia

koma
Posty: 2551
Rejestracja: 2007-11-17, 00:26

Re: Naprawmy edukację

Postautor: koma » 2016-08-25, 19:59

Pan "Naprawmy edukację" twierdzi, że nauczyciele z dziećmi nie pracują, tworzą tylko papiery, a ucznia z problemami mają gdzieś...Wykorzystuje jako potwierdzenie swoich słów blog nauczycielki. No i co my się z tego bloga dowiadujemy? Ano dowiadujemy się, co następuje:

"...kocham swoją pracę. Uwielbiam być w szkole, rozmawiać z uczniami, nauczycielami, rodzicami, pomagać, jak umiem. Praca jest dla mnie ważna i staram się, jak mogę. Sensem mojej pracy jest rozmowa i pomoc. Choć moja pomoc czasami dla ucznia wygląda jak kara, bo niekiedy muszę powiadomić rodzica o jego niestosownym zachowaniu, to potem w większości rozumie, że ja w szkole jestem po to, żeby go chronić i pomóc mu. Cały swoim zachowaniem daję uczniom znać, że im pomagam, że jestem dla nich i mogą na mnie liczyć."

Strzał w kolano, Panie "Naprawmy edukację"

oramge
Posty: 425
Rejestracja: 2013-11-22, 19:49
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski

Re: Naprawmy edukację

Postautor: oramge » 2016-08-25, 23:42

zmzm99 pisze:Osoby znające historię wiedzą, że za czasów nieboszczki partii funkcjonowała ciekawa metoda rozwiązywania problemów. Powoływano zespół, który mia za zadanie opracować program.....


Pan zmzm był łaskaw się popruć ! Z rozrzewnieniem wraca do jakże drogich jego sercu czasów nieboszczki partii. A jeszcze nie tak dawno karcił mnie za używanie słowa "nieboszczka". Co do metody. Oj była to ciekawa metoda, i to nie jedna. Niektóre osoby znają ją z historii inne, jak łaskawy autor, z praktyki. Z czego wielokrotnie się już zdradził.

Awatar użytkownika
zmzm99
Posty: 502
Rejestracja: 2015-02-02, 12:37
Kto: rodzic
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Naprawmy edukację

Postautor: zmzm99 » 2016-08-25, 23:43

koma pisze:Pan "Naprawmy edukację" twierdzi, że nauczyciele z dziećmi nie pracują, tworzą tylko papiery, a ucznia z problemami mają gdzieś...Wykorzystuje jako potwierdzenie swoich słów blog nauczycielki. No i co my się z tego bloga dowiadujemy? Ano dowiadujemy się, co następuje:

"...kocham swoją pracę. Uwielbiam być w szkole, rozmawiać z uczniami, nauczycielami, rodzicami, pomagać, jak umiem. Praca jest dla mnie ważna i staram się, jak mogę. Sensem mojej pracy jest rozmowa i pomoc. Choć moja pomoc czasami dla ucznia wygląda jak kara, bo niekiedy muszę powiadomić rodzica o jego niestosownym zachowaniu, to potem w większości rozumie, że ja w szkole jestem po to, żeby go chronić i pomóc mu. Cały swoim zachowaniem daję uczniom znać, że im pomagam, że jestem dla nich i mogą na mnie liczyć."

Strzał w kolano, Panie "Naprawmy edukację"

Może warto zacytować całą wypowiedź.

Awatar użytkownika
zmzm99
Posty: 502
Rejestracja: 2015-02-02, 12:37
Kto: rodzic
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Naprawmy edukację

Postautor: zmzm99 » 2016-08-25, 23:51

linczerka pisze::shock:
Co to ma wspólnego z moim postem?
Chyba, że podanie źródła kolejnego "autorytetu" (nie uwłaczając autorce bloga, ale tu chodzi o coś innego- o aktualne przepisy oświatowe bądź źródła naukowe, a blog takim nie jest).
Wystarczyło też nawiązać do linkowanego bloga, bez wklejania.
To wypowiedź typu: "Pani Tosia była łaskawa napisać..."

Widzę, że Pani "linczerka" dopuszcza tylko informacje poparte "źródłem naukowym". Nie można zatem na tym forum napisać, że Anita Włodarczyk zdobyła złoty medal olimpijski w Rio. Brak w tym przypadku źródła naukowego. Jak już ktoś chce takie informacje podawać, powinien zadbać, aby do Rio pojechał zespół naukowców badaczy. Udokumentował zdarzenia. Opisał je w formie dysertacji. Przekazał dwóm zespołom niezależnych recenzentów. Jeśłi recenzje będą pozytywne i nikt skutecznie nie wytknie zespołowi błędów metodologicznych, Pani "linczerka" napisze, tak, to się tu nadaje.

oramge
Posty: 425
Rejestracja: 2013-11-22, 19:49
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski

Re: Naprawmy edukację

Postautor: oramge » 2016-08-26, 00:10

Pan Zbyszek nie zauważa różnicy pomiędzy wydarzeniem sportowym, a dysfunkcją psychospołeczną, o ile taka istnieje. Cóz znowu wpadka :(


Wróć do „Pogaduszki”

cron