linczerka pisze:Prosiłam o podanie źródeł na temat wzmożonej męczliwości, a Ty:
zmzm99 pisze:Pewnie potrafię temu zadaniu podołać, jednak trzeba by przeprowadzić kilkumiesięczne szkolenie. Prowadzę działalność pro publico bono, która siłą rzeczy jest ograniczona czasem, więc nie wiem czy się mogę podjąć skutecznego przeszkolenia.
W latach 2002-2003 MKO i BE u. m.st. W-wy analizowało sygnały dotyczące narastających problemów związanych z edukacją uczniów ze SPE. Uczestniczyłem w tych pracach jako delegat kilku Rad Rodziców. Poproszono mnie o to, ponieważ posiadałem doświadczenie pedagogiczne, ukończone podyplomowe studia pedagogiczne oraz umiejętność profesjonalnego posługiwania się przepisami prawa. Wielokrotnie zasięgano porad i opinii Poradni Nadpobudliwości Psychoruchowej funkcjonującej przy Klinice Psychiatrii Wieku Rozwojowego AM. Jednym z problemów uwzględnianych w tych działaniach była tzw. wzmożona męczliwość m.in nazywana też szybką męczliwością. Lekarze specjaliści wyjaśnili nam wtedy, że część uczniów może pracować jedynie przez pięć minut, a potem konieczna jest przerwa. Można o tym przeczytać w książce osób, z którymi współpracowaliśmy, tj. dr. Tomasza Wolańczyka, Artura Kołakowskiego i Magdaleny Skotnickiej. ( Nadpobudliwość psychoruchowa u dzieci, - książka dla rodziców, nauczycieli i lekarzy, Bifolium 1999). Mnie wtedy bardziej interesowały zagadnienia koniecznych zmian systemowych w edukacji niż szkolenie nauczycieli, chociaż jestem m.in. współwłaścicielem firmy prowadzącej ponad dwadzieścia lat działalność szkoleniową. Powstał zgodny wniosek, że właściwa edukacja uczniów ze SPE może być prowadzona wyłącznie w klasach 15 - osobowych, z udziałem nauczyciela wspomagającego na każdej lekcji. Drugim warunkiem było dostosowanie wymagań obejmujące ograniczenie celów podstawy programowej. Co do pierwszego wniosku MEN go odrzucił podnosząc, że mamy w Polsce wspaniałych, dobrze wykształconych nauczycieli, którzy bez problemu poradzą sobie w klasie 30 - osobowej w kilkoma uczniami nadpobudliwymi, z głęboką dysleksją lub bez dysfunkcji, za to z rodzin patologicznych. Współpracujący z nami specjaliści oraz uczestniczący w tych pracach nauczyciele, mówiąc kolokwialnie pukali się w czoło mówiąc, że wielokrotnie nie będzie to lekcja lecz horror. Ja zająłem się uzyskaniem wykładni przepisów o dostosowaniu wymagań, w której ministerstwo stwierdziło, że ucznia z SPE obowiązują cele podstawy programowej tylko w takim zakresie, w jakim jest w stanie im sprostać. Później ministrem została Pani Katarzyna Hall, która zaczęła głosić, że dostosowanie wymagań nie polega na dostosowaniu wymagań lecz na indywidualizacji metod nauczania. Kiedy Pani Hall doprowadziła do usunięcia z prawa oświatowego dostosowania wymagań, wróciłem do opisywanych zagadnień. Wywalczyłem w Senacie przywrócenie obowiązywania opisywanego przepisu. Założyłem też bloga, bo chcę doprowadzić do likwidacji drugoroczności, faktycznego przywrócenia dostosowania wymagań i walczyć o to, żeby każda szkoła i każda klasa była "integracyjna", i na każdej lekcji będzie nauczyciel wspomagający. Pomysł, żeby założyć wątek dotyczący pracy w uczniami dotkniętymi wzmożoną męczliwości jest moim zdaniem dobry. Jednak dotarcie do potrzebnej wiedzy i wskazania źródeł, należy raczej pozostawić nauczycielom, ponieważ moja wiedza w tym zakresie jest niepełna. Sadzę, że korzystniejszym będzie jeśli się skupię na walce o zmiany systemowe w edukacji. Wszystkim zajmować się na sposób. Poniżej wklejam treść listu wysłanego do Pani Minister Zalewskiej. Jest on także dostępny na moim blogu i fanpagu, co z całą pewnością na narusza pkt. 14 regulaminu forum