Postautor: Łosoś » 2015-06-20, 09:52
Pytałam o wszystko, robiłam wszystko, przeszłam dziesiątki szkoleń, przeczytałam masę literatury. Im dłużej żyję i pracuję (dwadzieścia lat już będzie, ale późno zaczęłam, wcześniej pracowałam gdzie indziej), tym bardziej dochodzę do wniosku, że ludzie są ŹLI, zakłamani, troszczą się jedynie o swoje, a ich dzieci są takie same, im starsze, tym gorsze. Zresztą, dzisiaj już i te młodsze dzieci są gorsze od tych w ich wieku, które pamiętam jeszcze 10 lat temu. Są bezczelne, nieposłuszne, aroganckie, chamskie. Całe to gadanie, że jak okaże im się dobroć, szczere zainteresowanie to staną się lepsze, o kant stołu rozbić. Dotyczy może 2-3 %. Króluje obłuda (szczególnie w szkole, ale pewnie nie tylko), egoizm i roszczeniowość. Dzieciaków nie uczy się ani pokory, ani dyscypliny, rodziców nie ma (zapracowani albo im się nie chce), ojców to w ogóle nie ma, a psychologia to dno. I takie mam zdanie na ten temat.
Jak dalej będzie się to toczyć w tym kierunku, to będzie jeszcze gorzej.