Oceniajmy nauczycieli pod względem wiedzy i podejścia do uczniów.
Nauczyciel pracujący z młodzieżą musi być dla nich przykładem.
Jak wytłumaczyć nastolatkowi, że jemu nie wolno się tatuować, skoro jego nauczyciel będzie się z tatuażem obnosił po szkole?
Tak samo, jak nauczyciel nie powinien palić papierosów, jeśli naucza, że palenie jest szkodliwe, upijać się i pijany pokazywać publicznie, jak nauczycielka nie powinna ubierać się wyzywająco w szkole, tak samo nauczyciele nie powinni robić sobie widocznych tatuaży, nosić kolczyków w nosie, języku i w brwi itp..
Nasz zawód wymaga pewnego image'u.
Nasz wygląd zewnętrzny nie świadczy co prawda o naszej wiedzy i umiejętnościach interpersonalnych, niemniej "jak cię widzą, tak cię piszą" i jest to jednak zewnętrzny obraz naszego wnętrza. W uproszczeniu- ktoś, kto farbuje włosy na czerwono jest bardzo krzykliwą osobowością i chce zwracać na siebie uwagę, ktoś z kolczykami tu i tam albo identyfikuje się z jakimś środowiskiem albo jest zbuntowany przeciwko jakiejś rzeczywistości, ktoś, kto obnosi się z tatuażami nie kojarzy się ogólnie rzecz biorąc- zbyt dobrze. Nawet jeśli to tylko stereotypy nauczyciel musi pamiętać, że będzie pracował z całą rzeszą ludzi (uczniów, rodziców) i będzie nieustannie poddawany ich ocenie. Z przykrością też chcę zauważyć, że raczej nie będzie to ocena jest wiedzy czy "podejścia do uczniów"- będzie atakiem plotek, pomówień. Taka jest rzeczywistość.