nowa pani ministra

tu rozmawiamy o wszystkim czasami poważnie, czasami z przymrużeniem oka

Moderatorzy: Basiek70, służby porządkowe

Awatar użytkownika
linczerka
Posty: 4541
Rejestracja: 2011-11-04, 19:49
Kto: nauczyciel
Lokalizacja: Polska

Re: nowa pani ministra

Postautor: linczerka » 2015-11-11, 11:20

Jest różnica między darmową pracą "z chęci" i "z musu".
Trzeba umieć iść słoneczną stroną życia

Awatar użytkownika
dushka
Posty: 3902
Rejestracja: 2006-08-03, 19:39

Re: nowa pani ministra

Postautor: dushka » 2015-11-11, 11:32

Dokładnie. Przede wszystkim nie musiałam tego odrabiać - bywa, że pół tygodnia wypadnie (nie z mojej winy, a np. organizacja pracy szkoły), i muszę odrabiać - w imię czego? Albo - aczkolwiek w tym roku tego problemu nie mam, no ale miałam 2 lata temu na zajęciach 1 dziecko. Nie przyszło - ja byłam w pracy, gotowa do niej. I co - odrabiać? bo dziecko nie przyszło? Też niefajnie.

Burakowa
Posty: 180
Rejestracja: 2015-03-20, 07:28
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: warmińsko-mazurskie

Re: nowa pani ministra

Postautor: Burakowa » 2015-11-11, 13:00

Dla mnie absurdem jest to, że dla mnie te zajęcia są obligatoryjne (do tego stopnia, że muszę odrabiać wszystkie zajęcia, nawet te, które przepadły nie z mojej winy), a dla uczniów...nie....

Wcześniej też zdarzało mi się coś robić w "czynie społecznym"- taka praca. Ale zawsze w zależności od potrzeby i bez tej obrożny na szyi. Od kiedy weszły "karciane" rozliczam się z każdej godzinki, mam sztywny przydział godzin, nie zostaję nawet minuty dłużej. Czemu? No bo skoro każe mi się zostawać dodatkowo za darmo w szkole i zajmować uczniami (narzucając w dodatku co i z kim mam robić- decyduje dyrekcja i nie mam nic do gadania), to czemu ja mam jeszcze za free wykazywać się własną inicjatywą??? I tak oto "kraciane" zabiły we mnie skutecznie chęć robienia czegoś z własnej woli. Były teatrzyki, zespoły wokalne, były akcje- teraz nie mam nic. Mam świetlicę. Do której piszę fikcyjny program.

Awatar użytkownika
zmzm99
Posty: 502
Rejestracja: 2015-02-02, 12:37
Kto: rodzic
Lokalizacja: mazowieckie

Re: nowa pani ministra

Postautor: zmzm99 » 2015-11-11, 14:22

No właśnie "fikcyjny program". Ileż to fikcji i hipokryzji funkcjonuje w naszej oświacie, bo chcą nią rządzić urzędnicy, którzy mają marne pojęcie o skutkach swoich decyzji.

Burakowa
Posty: 180
Rejestracja: 2015-03-20, 07:28
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: warmińsko-mazurskie

Re: nowa pani ministra

Postautor: Burakowa » 2015-11-11, 15:51

Oj, to prawda. Fikcji jest bardzo dużo, i nie jest to do końca wina nauczycieli. Tak to jest, jeśli ma się nierealne do spełnienia oczekiwania i oprócz bycia nauczycielem każe się nam być urzędnikiem- tyle, że bez zaplecza (brak narzędzi pracy, brak czasu). Po tysiąckroć wolałabym zajmować się dobrze dzieciakami i mieć czas na solidne przygotowanie się do pracy z dziećmi i ich rodzicami, niż tworzyć te bzdurne, nikomu niepotrzebne papierzyska. Mam nadzieję, że to się zmieni i szkoła przestanie przypominać cyrk.

Awatar użytkownika
linczerka
Posty: 4541
Rejestracja: 2011-11-04, 19:49
Kto: nauczyciel
Lokalizacja: Polska

Re: nowa pani ministra

Postautor: linczerka » 2015-11-11, 16:29

Burakowa pisze: Mam świetlicę. Do której piszę fikcyjny program.

A czemu piszesz fikcyjny program?
Nie rozumiem tej fikcji.
Trzeba umieć iść słoneczną stroną życia

Burakowa
Posty: 180
Rejestracja: 2015-03-20, 07:28
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: warmińsko-mazurskie

Re: nowa pani ministra

Postautor: Burakowa » 2015-11-11, 16:41

Już Ci wyjaśniam.
Jeśli na Twoje zajęcia przychodziłyby dzieci, które naprawdę chcą w nich uczestniczyć (byłby to ich wybór) wtedy program i plan (pisane pod te konkretne dzieci) miałyby sens. Niestety dostajesz przypadkowe dzieci z przypadkowych klas- bo powiedzmy te akurat dojeżdżają i trzeba się nimi zająć. Program musiałam napisać wcześniej. Po "naborze" na zajęcia okazuje się, że owe dzieci wcale nie interesują się tym, co ja napisałam, ale chcą w ogóle czegoś innego. Ba...to grupa niejednolita. Jedne wolą sport, inne książkę, jeszcze inne coś innego. A ja muszę je "hurtem" brać. Jednakowoż program oddany, plan zatwierdzony- wpisy są, zatem trzeba "realizować". Wpisujesz fikcyjne tematy, realizujesz fikcyjny plan- a tak naprawdę masz "świetlicę", czyli jeden dzieciak odrabia lekcje, inny gra z kimś w szachy, a trzeci słucha muzyki. Nie ma nawet jak wymyślić programu, który ogarnąłby tę niejednolitą wiekowo i różnorodną pod względem zainteresowań grupę. Ale....prawdy wpisać ci nie wolno! Musisz bowiem realizować konkretny "program" , a potem pisać do niego "ewaluację" :devil:

Burakowa
Posty: 180
Rejestracja: 2015-03-20, 07:28
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: warmińsko-mazurskie

Re: nowa pani ministra

Postautor: Burakowa » 2015-11-11, 16:46

A największą fikcją jest tzw. "indywidualizacja pracy z uczniem dysfunkcyjnym" i z uczniem upośledzonym w jakimś stopniu. I dla nich też się pisze wymyślne (fikcyjne) programy i równie fikcyjne plany. Czemu? Bo n i e jesteś w stanie ich zrealizować jednocześnie pracując z dziećmi w liczbie 20. :P Czasem "podetka" się jakiemuś uczniowi osobną kartę pracy czy osobny sprawdzianik. Dużo mu to nie daje, bo na ogół taki uczen potrzebuje kogoś obok, kto będzie mu na bieżąca wszystko wyjaśniał i go pilnował, ale...dowód na "indywidualizację" pracy jest! :jupi:
Bo we współczesnej szkole nie liczy się j a k o ś ć wykonanej usługi, ale...papierowy "dowód" jej odbycia.....

Awatar użytkownika
linczerka
Posty: 4541
Rejestracja: 2011-11-04, 19:49
Kto: nauczyciel
Lokalizacja: Polska

Re: nowa pani ministra

Postautor: linczerka » 2015-11-11, 18:27

Burakowa pisze: Po "naborze" na zajęcia okazuje się, że owe dzieci wcale nie interesują się tym, co ja napisałam, ale chcą w ogóle czegoś innego. Ba...to grupa niejednolita. Jedne wolą sport, inne książkę, jeszcze inne coś innego. A ja muszę je "hurtem" brać. Jednakowoż program oddany, plan zatwierdzony- wpisy są, zatem trzeba "realizować".

Może właśnie tu tkwi przyczyna fikcyjności?
„Nie programy wychowują choćby były najlepsze- tylko osoby życzliwe i mądre" - W. E. Papis
Też mam takie zdanie na temat programów. Nie zdarzyło mi się, by się ich trzymać sztywno.
Trzeba umieć iść słoneczną stroną życia

Burakowa
Posty: 180
Rejestracja: 2015-03-20, 07:28
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: warmińsko-mazurskie

Re: nowa pani ministra

Postautor: Burakowa » 2015-11-11, 19:29

Szczerze? Jeśli chodzi o programy przedmiotowe, o dopuszczenie których piszę obfite wnioski każdego roku...to ja...nawet do nich nie zaglądam. Mam podstawę programową, plan- tematy, podręcznik i...wystarczy....Szkoda tylko tej makulatury.

Awatar użytkownika
linczerka
Posty: 4541
Rejestracja: 2011-11-04, 19:49
Kto: nauczyciel
Lokalizacja: Polska

Re: nowa pani ministra

Postautor: linczerka » 2015-11-11, 20:00

zmzm, masz swój temat w tym dziale i nikt Ci go nie rusza.
Ale już reklamowanie strony w każdym poście to przesada.
Wielu użytkowników ma swoje strony, blogi i nikt nie reklamuje.
Co najwyżej są polecane w "Ciekawych stronach".
Trzeba umieć iść słoneczną stroną życia

Awatar użytkownika
zmzm99
Posty: 502
Rejestracja: 2015-02-02, 12:37
Kto: rodzic
Lokalizacja: mazowieckie

Re: nowa pani ministra

Postautor: zmzm99 » 2015-11-11, 23:56

Tyle, że ja prowadzę działalność pro publico bono. Nie ingeruję w zamieszczane tam komentarze i nikomu ich nie kasuję. Myślę, że szanowanie wolności słowa jest ważną wartością, co chyba warto przemyśleć.

Awatar użytkownika
zmzm99
Posty: 502
Rejestracja: 2015-02-02, 12:37
Kto: rodzic
Lokalizacja: mazowieckie

Re: nowa pani ministra

Postautor: zmzm99 » 2015-11-12, 11:59

A oto słowa p. Anny Zalewskiej (interpelacja poselska):

„Nauczyciele obawiają się, że wskutek planowanej likwidacji ich miejsc pracy staną się osobami, których szanse na przekwalifikowanie zawodowe będą wyłącznie iluzoryczne. Dotyczy to w szczególności tych spośród nich, którzy legitymują się ok. 20-letnim stażem pracy, będąc ludźmi zbyt młodymi, aby skorzystać z systemu nauczycielskich świadczeń emerytalnych, a jednocześnie którym z powodu dojrzałego wieku będzie szczególnie ciężko znaleźć zatrudnienie w nowym zawodzie. Ponadto nauczyciele uskarżają się na dokonywane przez organy prowadzące poszczególne placówki oświatowe akcje reorganizacyjne ukierunkowane na łączenie poszczególnych szkół, w szczególności podstawowych z gimnazjami. Bazując na swoim doświadczeniu pedagogicznym wyrażają obawy, że skoncentrowanie w jednej placówce dzieci i młodzieży prowadzić będzie nie tylko do ˝przeludnienia˝ szkół, ale co więcej, prowadzić będzie do wzrostu zachowań agresywnych, szerzenia się w szkołach przemocy oraz innych patologicznych zjawisk (narkomania, alkoholizm). Zdaniem nauczycieli, konsekwencją tego stanu rzeczy będzie nie tylko znaczne obniżenie się poziomu nauczania, ale również pogorszenie się warunków ich pracy i bezpieczeństwa w szkołach.”

datowane lipiec 2013

sejm.gov.pl/Sejm7.nsf/interpelacja.xsp?typ=INT&nr=19995

andre
Posty: 63
Rejestracja: 2008-09-29, 13:37
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski, Język niemiecki
Lokalizacja: pomorskie

Re: nowa pani ministra

Postautor: andre » 2015-11-12, 19:15

Kluzik-Rostkowska rozpoczynając urzędowanie ogłosiła, że nie jest ministrem nauczycieli. Wysłuchałem dzisiaj audycji z udziałem Pani Zalewskiej i delikatnie wróciła mi wiara, że będziemy mieć ministra bardziej nam- nauczycielom przyjaznego. A tak na marginesie smutne, ze redaktory typu Paradowska tak strasznie szczują... Audycja z godz. 7.40

http://audycje.tokfm.pl/audycja/Poranek ... adowska/68

qjaf
Posty: 367
Rejestracja: 2010-04-09, 11:07
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Historia, Technika, WOS
Lokalizacja: dolnośląskie

Re: nowa pani ministra

Postautor: qjaf » 2015-11-12, 22:51

Nie wiem czy pamietacie, ale lata temu w "Tok FM" jeszcze pracowala znaczaca grupa silacych sie na obiektywizm dziennikarzy. Natomiast od kilku ladnych lat to wlasciwie tuba propagandowa 1 opcji. Poza Wroblem malo kogo warto tam sluchac.
Mniejsza o poglady, a poziom, swiadomosc "dziennikarki" przeprowadzacej wywiad. Dezynwoltura Paradowskiej to jedno, ale ten jej ton i przekonanie o swojej wszechwiedzy - poraza. Kompletne odrealnienie.

Chyba nikogo nie trzeba przekonywac, ze liczba godzin historii czy przedmiotow przyrodniczych powinna zostac zwiekszona. Nie chodzi tylko o poziom szkoly sredniej. 1 godzina historii w klasie 4 i 5 to kpina.


Wróć do „Pogaduszki”