Nietypowy problem mam... ;)

tu rozmawiamy o wszystkim czasami poważnie, czasami z przymrużeniem oka

Moderatorzy: Basiek70, służby porządkowe

jareczkowa
Posty: 4
Rejestracja: 2016-02-08, 15:59
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Zajęcia zintegrowane
Lokalizacja: małopolskie

Nietypowy problem mam... ;)

Postautor: jareczkowa » 2016-02-08, 16:09

Witam wszystkich bardzo serdecznie. Na wstępie chciałabym powiedzieć, że jestem tutaj nowa. Mój problem jest dość nietypowy, więc z góry nastawiam się na falę krytyki. Liczę jednak też na to, że jakaś dobra dusza mi coś podpowie i spojrzy na ten temat "ludzko".
Do sedna. We wrześniu zaczęłam nową pracę w publicznej szkole, jestem stażystą. Do tej pory pracowałam przez krótkie okresy, w niepublicznych przedszkolach. Na mojej drodze kariery w zawodzie pojawił się nowy problem, a mianowicie kolejna reforma, "dzięki" której w przyszłym roku w naszej szkole prawdopodobnie nie będzie klas pierwszych i będzie tzw. pusty rocznik. Chodzą więc słuchy, że ja i kilka "nowych" nauczycielek będziemy musiały się z pracą pożegnać, a wychowawstwo naszych klas przejmą starsze koleżanki z klas trzecich T_T . Wobec tego pierwsza moja myśl - czas na dziecko. Nie chciałabym jednak zostać w szkole postrzeżona jako "sęp na kasę", ale z drugiej strony trzeba kiedyś pomyśleć o sobie. Najgorsze jest to, że dyrekcja każe czekać z pytaniami do sierpnia, a my nie wiemy co robić. Nie chcę co chwilę zmieniać pracy, bo nigdy w ten sposób nie uda mi się założyć pełnej rodziny. Czy mogę Was prosić o radę? Dziękuję :wink:

Awatar użytkownika
haLayla
Posty: 3775
Rejestracja: 2008-08-24, 00:28
Kto: uczeń
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: małopolskie

Re: Nietypowy problem mam... ;)

Postautor: haLayla » 2016-02-08, 18:24

Ale rada dotyczy czego? Tego, czy masz zachodzić w ciążę? To jest sprawa do rozważenia pomiędzy tobą a przyszłym ojcem. Jeżeli uważacie, że jesteście gotowi na dziecko, to się starajcie. Jeżeli jednak dziecko ma być szansą na przedłużenie sobie etatu, to słaba opcja. Zwłaszcza, że kiedyś ochrona się kończy i nic nie stoi na przeszkodzie by dyrektor, tak w ramach odpłacenia się pięknym za nadobne, nie podjął dalszej współpracy.
<3

jareczkowa
Posty: 4
Rejestracja: 2016-02-08, 15:59
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Zajęcia zintegrowane
Lokalizacja: małopolskie

Re: Nietypowy problem mam... ;)

Postautor: jareczkowa » 2016-02-08, 20:15

haLayla pisze:Ale rada dotyczy czego? Tego, czy masz zachodzić w ciążę? To jest sprawa do rozważenia pomiędzy tobą a przyszłym ojcem. Jeżeli uważacie, że jesteście gotowi na dziecko, to się starajcie. Jeżeli jednak dziecko ma być szansą na przedłużenie sobie etatu, to słaba opcja. Zwłaszcza, że kiedyś ochrona się kończy i nic nie stoi na przeszkodzie by dyrektor, tak w ramach odpłacenia się pięknym za nadobne, nie podjął dalszej współpracy.

Przedłużyć etatu raczej nie przedłuży, bo najzwyczajniej w świecie w sierpniu skończy mi się umowa, więc dalszej współpracy nie byłoby tak czy tak. Sprawa jest rozważona już dawno, ale nigdy nie było ku temu dobrego momentu, zawsze w którejś pracy coś nie wypaliło - albo zamknęli przedszkole albo redukcja etatów, stąd też moje obawy o kwestie finansowe. Teraz znowu coś. Po prostu mam kaca moralnego, zanim jeszcze podjęłam jakąkolwiek decyzję :)

jareczkowa
Posty: 4
Rejestracja: 2016-02-08, 15:59
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Zajęcia zintegrowane
Lokalizacja: małopolskie

Re: Nietypowy problem mam... ;)

Postautor: jareczkowa » 2016-02-08, 20:17

W końcu to dział "Pogaduszki", więc najzwyczajniej w świecie chciałabym po prostu poznać wasze opinie :wink:

Awatar użytkownika
haLayla
Posty: 3775
Rejestracja: 2008-08-24, 00:28
Kto: uczeń
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: małopolskie

Re: Nietypowy problem mam... ;)

Postautor: haLayla » 2016-02-08, 20:38

To taka trochę walka postu z karnawałem. Z jednej strony biologia jest nieubłagana, zwłaszcza dla kobiet. Więc im szybciej tym lepiej, bo im jesteś starsza tym trudniej o dziecko. Z drugiej strony, wraz z dodatkową "gębą" nie pojawi się dodatkowy dochód (chyba, że bliźnięta wam wyjdą, to się załapiecie :mrgreen: ). Moim zdaniem to wszystko zależy od tego, czy jesteś na dziecko gotowa. Ale w takim czysto biologicznym sensie. Jeżeli nie jesteś, to dalsze rozważania są niecelowe. A jeżeli jesteś, to zacząłbym od rozważenia, czy jesteś w stanie zapewnić byt nowemu członkowi naszej społeczności.

To trudne pytanie i bardzo nietypowy problem. Moi rodzice zdecydowali się na pierwsze dziecko po trzydziestce (drugie w wieku 40 lat) co miało swoje plusy, jak np. fakt, że karierę mieli już w miarę zrobioną i możliwości finansowe były lepsze, niż gdy byli młodsi. Z drugiej strony, nasz kontakt z rodzicami był inny, wydaje mi się, że słabszy, niż moich rówieśników z młodszymi rodzicami.
<3

jareczkowa
Posty: 4
Rejestracja: 2016-02-08, 15:59
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Zajęcia zintegrowane
Lokalizacja: małopolskie

Re: Nietypowy problem mam... ;)

Postautor: jareczkowa » 2016-02-09, 15:43

Moje obawy dotyczące kwestii finansowych nękały mnie do jakiegoś czasu. Teraz mój narzeczony bardzo dobrze zarabia (ja nie zarobiłabym tyle nawet po 30 latach pracy ;D ). Coś czuję, że nigdy nie będzie ku temu dobrego momentu, bo w każdej pracy jakoś nie wypala, takie czasy. Z drugiej strony wiem, że dziecko na pewien czas "wyklucza mnie z gry", ale szans na nową pracę nie ma i tak... :<


Wróć do „Pogaduszki”