Likwidacja gimnazjum a zwolnienia

[zochola]

Cześć,
interesuje mnie Wasz punkt widzenia. Rząd mówi, że w przypadku likwidacji gimnazjum nie będzie zwolnień. Słyszałam, że to brednie i jest to niemożliwe. Jak Wy się na to zapatrujecie?
Pozdrawiam

[premixx]

Będą zwolnienia ale tylko wśród dyrektorów/sekretarek ewentualnie sprzątaczek. Przecież uczniów nie ubędzie co jest równoważne że nauczycieli również

[sharkinator]

Oczywiście, że będą. Nie da się przecież wszystkich przesunąć do podstawówek i liceów, gdzie już sa przecież nauczyciele.


Gimnazjów nie zlikwidują, sprawa ucichła odkąd jakiś ksiądz powiedział, że jak PIS tego dokona to zlikwidować trzeba będzie też dobre gimnazja katolickie Więc my możemy zebrać i milion podpisów i się nimi podetrzeć, bo realną władzę mają wiecie sami kto.

[zochola]

Właśnie odwrotnie - sal i podłóg dla sprzątaczek zostanie tyle samo.

Uczniów ubędzie bo rocznik zostanie przeniesiony do liceum. Mniej o rocznik = mniej godzin = mniej nauczycieli. Przynajmniej wg mnie.

[haLayla]

Zaryzykuję złośliwość. Jak leciały na bruk szwaczki - nikt nie protestował. Jak zwalniano stoczniowców - nikt nie protestował. Jak likwidowano małe zakłady - nikt słowem nie pisnął. Także nie spodziewajcie się zbytniego wsparcia społeczeństwa.

[zmzm99]

Zaryzykuję złośliwość. Jak leciały na bruk szwaczki - nikt nie protestował. Jak zwalniano stoczniowców - nikt nie protestował. Jak likwidowano małe zakłady - nikt słowem nie pisnął. Także nie spodziewajcie się zbytniego wsparcia społeczeństwa.

Obawiam się, że masz rację.

[zochola]

Nie wiem jak inni, ale ja nie oczekuje wsparcia społeczeństwa. Nie wiem, czemu miałabym je dostać.
Założyłam temat w nadziei, że ktoś konstruktywnie się w tej kwestii wypowie, bo może są w innych szkołach już jakieś plany odnośnie redukcji.

[oramge]

Podobno 1800 nauczycieli zgłosiło się aby debatować o zmianach w edukacji. Miejmy nadzieję, że ich obrady będą konstruktywne. Natomiast na forum mogą być luźne dywagacje, podobnie jak i w szkołach.

[haLayla]

Nie wiem jak inni, ale ja nie oczekuje wsparcia społeczeństwa. Nie wiem, czemu miałabym je dostać.

Gdybyś żyła w normalnym społeczeństwie, to byś wiedziała.

Założyłam temat w nadziei, że ktoś konstruktywnie się w tej kwestii wypowie, bo może są w innych szkołach już jakieś plany odnośnie redukcji.

Czy twoim zdaniem moja wypowiedź jest niekonstruktywna?

[zochola]

Hm. Nie jestem kimś, kto oczekuje, że coś dostanie, jak ma kłopoty ktoś mu coś da, albo się nim zajmie. Wolę wziąć sprawy w swoje ręce i odpowiednio wcześnie się przygotować - stąd temat na forum. Twoje wypowiedzi są dla mnie niekonstruktywne, bo nie wnoszą żadnych informacji. Mimo tego cieszę się, że się wypowiedziałeś/-aś, bo rozpoczęło to dyskusję.

[Melizabeth]

Będą z pewnością. Trochę mniejsze w zespołach szkół, ale w przypadku osobnych gimnazjów to będzie tragedia. Niestety, szkoły/UM wolą dać nadgodziny swoim nauczycielom niż zatrudnić kogoś dodatkowego.

[haLayla]

Hm. Nie jestem kimś, kto oczekuje, że coś dostanie, jak ma kłopoty ktoś mu coś da, albo się nim zajmie. Wolę wziąć sprawy w swoje ręce i odpowiednio wcześnie się przygotować - stąd temat na forum. Twoje wypowiedzi są dla mnie niekonstruktywne, bo nie wnoszą żadnych informacji.

Wybacz, ale sprawiasz wrażenie, jakbyś była typowym wytworem ostatniej ćwiartki wieku. "Brać sprawy w swoje ręce" oraz "nie potrzebuję pomocy". Właśnie przez promocję takich poglądów ludzie są traktowani jako koszt, a nie jak ludzie. Wszystko leży u źródeł takiego podejścia i nikt się nie zastanawia nad tym, czy dany człowiek łatwo się odnajdzie w nowej sytuacji. Jest jak maszyna, która jest już mniej wydajna niż inne i trzeba ją z parku maszynowego wyeliminować.

Wszelkie rozwiązania typu skończę kurs układania kwiatków/jeżdżenia widłakiem są tylko próbami pudrowania rzeczywistości. Bo równie dobrze możesz wziąć sprawy w swoje ręce, przekwalifikować się na kogokolwiek po czym się okaże, że twój zakład pracy znowu likwidują.

[oramge]

haLayla, sięgasz do fundamentu rozumowania, czy człowiek jest elementem mechanizmu, czy elementem organizmu. Jeśli tego pierwszego, to po zużyciu jego przeznaczeniem jest utylizacja lub śmietnik, jeśli tego drugiego, to obowiązuje zasada pomocniczości, a z niej wywodzi się solidarność (przez małe i duże "s").
Nie wiem czy na takie dywagacje liczyła autorka postu, wątpię. Parę lat temu zwolniono kilka tysięcy nauczycieli po tym jak do szkół średnich wszedł niż, a ponadto obcięto siatkę godzin dla historyków, chemików biologów itd. Czy autorka postu to pamięta? Czy tak jak większość społeczeństwa ma pamięć dobrą, ale krótką? To było pytanie retoryczne.

[haLayla]

Nie wiem czy na takie dywagacje liczyła autorka postu, wątpię.

Jak ktoś ma raka to nie mydli mu się oczu paracetamolem, a jak dalej będzie bolało to spróbujemy z ibuprofenem. Bo widzisz, jak autorka i jej podobni będą uciekać od docierania do sedna problemu to nigdy go nie rozwiążą. Ale to wymaga pewnej odwagi, by spojrzeć prawdzie w oczy. A nie każdy jest na to gotowy.

[qjaf]

Rząd mówi, że w przypadku likwidacji gimnazjum nie będzie zwolnień. Słyszałam, że to brednie i jest to niemożliwe. Jak Wy się na to zapatrujecie?
Pozdrawiam

To wszystko zalezy od nowej podstawy programowej (liczby godzin przypadajacej na dany przedmiot), a co za tym idzie pensum nauczyciela. Trudno powiedziec ile godzin mialby np. nauczyciel przyrody w klasach 7-8. Przyjmijmy, ze obecnie uczy w 3 (4-6) klasach podstawowki i ma etat. Teoretycznie po reformie zyskalby 1 klase, bo zmiany ponoc zakladaja wprowadzenie etapu edukacyjnego klas 5-8. No tak, ale jest jeszcze nauczyciel z wygaszonego gimnazjum. Wydaje sie, ze nie moglby liczyc na korzystne warunki. Oczywiscie pozostaloby liceum, ale pytanie czy dyrekcja laskawie przyjelaby nauczyciela w potrzebie czy raczej rozdalaby godzinki wsrod swojego grona nauczycielskiego Najprostszym wyjsciem dla szefostwa byloby obciecie etatow. Nie wiem, moze zle mysle, ale chyba tak by to wygladalo.
Likwidacja etatow w administracji szkoly i sprzataczek bylaby bardziej oczywista.