"Dobra zmiana"

[qjaf]

Teoretycznie jakby mial podpisac to juz by to zrobil. Czego nie zrobi i tak beda go hejtowac

Nie będą, jeżeli odrzuci to dziadostwo w niebyt!
Ale nie odrzuci, bo nie jest samodzielny.

Beda:
- duza czesc wyborcow jego macierzystej partii
- kierownictwo partii, ktorej zawdziecza sukces

A wiadomo, ze prezydent musi tak dzialac, zeby powalczyc o 2 kadencje...

[Łosoś]

On tę ustawę podpisze. Wszystko było już ugrane i ustalone dawno temu. Za dużo zachodu ich to kosztowało i za bardzo chwalą się spełnianiem obietnic wyborczych, żeby teraz odpuścić. Nauczyciele to i tak bezwolna masa, nimi nie ma się co przejmować.Do tego ogół społeczeństwa polskiego ich nie cierpi (czyli nas ). Wszyscy też wiedzą, że "gimnazja to samo zło". Media zrobiły swoje.
Muszą się śpieszyć, bo następny rząd ( a nie prorokuję PISowi zbyt długiego sprawowania rządów) z pewnością tej ustawy nie poprze, choćby dla zasady. A oni chcą postawić na swoim! Bo tak! Postawią sobie potem pomnik z podpisem "nieugięci".
Zatem przepowiadam podpisanie ustawy i zobaczymy jaki ze mnie prorok

[koma]

Beda:
- duza czesc wyborcow jego macierzystej partii
- kierownictwo partii, ktorej zawdziecza sukces

Wyborcy pisu i tak święcie wierzą w to, co tamci mówią.
Podpisze - "miał rację".
Nie podpisze - też "miał rację".

A kierownictwo? On nie zrobi nic przeciwko "kierownictwu", nie stać go na to i nie gryzie sie ręki, która karmi.

Reforma nie jest merytoryczna, bo to udowodnili już fachowcy wszelkiej maści, łącznie z fachowcami IBE.
Reforma jest polityczna - a prezydent jest politykiem pisu, choć nie jest jej członkiem (bo nie może).

[sharkinator]

No i po długich konsultacjach podpisał. Nie jest to mój prezydent, jest mi za niego wstyd. Naprawdę.

[koma]

Chyba nie wierzysz w te konsultacje?

[Łosoś]

Nie było żadnych konsultacji, a zmiany zaplanowano i ustalono wcześniej. Potem tylko konsekwentnie wprowadzano plan działań. Całe te konsultacje to ściema, żeby ludowi gębę zatkać. Ale to taka tam oczywista oczywistość.
Nic nie poradzimy. Stało się. Teraz się zacznie...jazda bez trzymanki!

[linczerka]

Będzie się działo.
Chaos plus.
Zrobili, co chcieli. A my nic.

[qjaf]

Pozostaje czekac na konkretne decyzje co do zawodowej przyszlosci.

[malgala]

Nie było żadnych konsultacji

Jak nie było, jak były?
Z osobami dobrze PAD znanymi.

[koma]

Pozostaje czekac na konkretne decyzje co do zawodowej przyszlosci.

Walczyć - a nie czekać!

No chyba że kochasz matkę - partię miłością absolutną i przyjmiesz z pokorą wszystko, co wymyśliła

Malgala, gdzieś wymienili, z kim konsultował, hehehehehe...

[malgala]

Sam to powiedział w swoim wystąpieniu.
Wymienił ministrę, premierkę i profesorospecjalistę od oświaty.

[qjaf]

Jak dla mnie walczyc to mozna bylo jakis rok temu, a teraz to przeciez "musztarda po obiedzie". Wyobrazacie sobie rzad, ktory ustepuje pod zadaniami "krnabrnych nierobow i beneficjentow komuny" (czytaj: nauczycieli )? Albo ktos jest konsekwentny albo pajacuje.
Moze mi ktos wyjasnic czemu domniemany strajk planowany jest na wiosne 17`, a nie odbyl sie wiele miesiecy temu kiedy wszem i wobec trabiono o zmianach w oswiacie??? Czy ZNP ma w ogole jakas zdolnosc "mobilizacyjna"? Czy Broniarz tylko klapie dziobem i podczepil sie pod opozycje, ktora delikatnie mowiac od jakiegos czasu nie jest wybitnie sprawna.
Jak wczesniej bylo sygnalizowane trudno tez liczyc na solidarnosc calego srodowiska. Przeciez w liceach to chyba jutro strzela korki od szampana, a pewnie i podstawowki beda generalnie nie takie smutne...

[linczerka]

Pozwolę się z tym nie zgodzić.
To nie tylko sprawa niebytu gimnazjów.
To sprawa sposobu i tempa wprowadzania zmian. Często pod osłoną nocy.
To sprawa dotycząca młodzieży (człowieka, którego problem dotyczy). A okazuje się, że to sprawa li tylko polityczna.
To sprawa podstawy programowej.
To sprawa podręczników pisanych na kolanie.
To sprawa wielkiej niewiadomej (jakoś to będzie).
To nie jest w pełni sprawa ZNP. Są też inne związki.
To sprawa wszystkich nas - nauczycieli.
A gdzie jesteśmy?
Nawet tu, na forum zapadło milczenie.
"Kto jest bierny wobec zła, ten jest jego współuczestnikiem".
Lepiej więc cokolwiek zrobić (nawet uczestniczyć w strajku), niż pozostać biernym.
Ale to tylko moje subiektywne zdanie.
Dlatego - pomimo, że nie jestem nauczycielem gimnazjum- to też MOJA sprawa.
I jest mi bardzo smutno, ba, jestem rozgoryczona.

[qjaf]

Pozwolę się z tym nie zgodzić.
To nie tylko sprawa niebytu gimnazjów.
To sprawa sposobu i tempa wprowadzania zmian. Często pod osłoną nocy.
To sprawa dotycząca młodzieży (człowieka, którego problem dotyczy). A okazuje się, że to sprawa li tylko polityczna.
To sprawa podstawy programowej.
To sprawa podręczników pisanych na kolanie.
To sprawa wielkiej niewiadomej (jakoś to będzie).
To nie jest w pełni sprawa ZNP. Są też inne związki.
To sprawa wszystkich nas - nauczycieli.
A gdzie jesteśmy?
Nawet tu, na forum zapadło milczenie.
"Kto jest bierny wobec zła, ten jest jego współuczestnikiem".
Lepiej więc cokolwiek zrobić (nawet uczestniczyć w strajku), niż pozostać biernym.
Ale to tylko moje subiektywne zdanie.
Dlatego - pomimo, że nie jestem nauczycielem gimnazjum- to też MOJA sprawa.
I jest mi bardzo smutno, ba, jestem rozgoryczona.

To nie jest tak, ze nawolywalem do defetyzmu Po prostu uwazam, ze pewne rzeczy mozna bylo wczesniej zrobic, ale z jakiegos powodu tego nie uczyniono. Tylko tyle i az tyle chcialem powiedziec.
Ucze obecnie w podstawowce, ale przez reforme sam nie wiem co bedzie z etatem.

[linczerka]

No tak, jesteśmy najbardziej potulną grupa zawodową.
Mówisz, że w liceach szampan się lał?
Myślę, że niezależnie od typu szkół, wszyscy czują niesmak.
Bez szampana.