Witam wszystkich,
Postanowiłem wyjaśnić kilka powstałych tutaj niejasności:
sowanna pisze:nie wiem kto zarabia 2000brutto (chyba na stażu). Ja po studiach 10 lat temu zarabiałam 3000 brutto, teraz średnia kwota wygląda właśnie tak.
Pensja minimalna to 2000 zł brutto i proszę mi wierzyć nie znam nikogo z mojego otoczenia, kto ma wykształcenie wyższe techniczne, które zarabia 3 000 zł brutto (zazwyczaj są to kwoty ok 50-300 zł ponad płacy minimalnej).
Na stażu obecnie się zarabia 997,40zł - dla porównania nauczyciel stażysta zarabia 2.294 zł - więc chyba jest różnica?
Co do następnego zagadnienia:
sowanna pisze:jest to cięzka praca. Cięższa niż praca w biurze.
oraz
sowanna pisze:zarobki nie oddają wkładu pracy
to polecam poczytanie komentarzy pod artykułami o protestach nauczycieli - według mnie w pełni oddają nastawienie społeczeństwa do kwestii pracy i płacy nauczycieli – z lektury obszernych komentarzy można wywnioskować, że około 85% nauczycieli to ludzie z roszczeniową postaw, którzy umieją tylko zadawać tysiące zadań do domu, pakować dzieciom tornistry po 20 kg, pracować kilka godzin dziennie itp. Domagają się również zagwarantowania, że do 31 sierpnia 2022 roku nie będzie zwolnień nauczycieli. Zapominają podstawowej prawdy - szkoła jest po to żeby uczyć dzieci a nie po to żeby nauczyciele mieli gdzie pracować
Do zalet pracy nauczyciela należy też pewny awans. W tym względzie rzeczywiście, gdy nauczyciel chce, może w stosunkowo krótkim czasie przejść wszystkie szczeble awansu zawodowego. O ile w poprzednim systemie (przed 1999 rokiem) najwyższe wynagrodzenie zasadnicze nauczyciel mógł uzyskać dopiero po 30 latach pracy, to w obecnym systemie awansu jest to możliwe już po 10 latach pracy.
Do tego jeszcze ferie, wakacje, wolne z okazji Świąt Wielkanocnych, dzień nauczyciela itp. - ci co pracują w korporacjach albo w prywatnych firmach czasem maja tydzień urlopu albo wcale gdy trzeba dokończyć projekt a później wypycha się ich na wolne przed końcem marca żeby się Inspekcja Pracy nie przyczepiła.
Dla porównania dodam o listonoszach, którzy również ostatnio protestowali.
Listonoszami zostają również ludzie z wykształceniem wyższym, którzy nie mogą znaleźć innej pracy. Media jakoś nie nagłaśniali tego protestu oraz skończył się on przykro, ponieważ jeden z organizujących protestów stracił pracę. Dodam, że listonosze zarabiają zazwyczaj pensję minimalną. Czytając komentarze pod artykułami opisującymi powyższy protest można zauważyć, że cieszył się on poparciem większości komentujących artykuł.
Wnioski po lekturze mojego komentarza proszę wysunąć samodzielnie.