Witam,
Jestem z rocznika 99 i na drugiem semestrze 1 klasy liceum w szkole dla dorosłych. Borykałem się z problemami podchodzącymi pewnie pod depresję o których nikt nie wiedział i ciągle nie wie. Stąd też ten trzy letni poślizg. Mam małą nadzieję, że po skończeniu pierwszego roku, jakieś liceum przyjmie mnie do klasy drugiej, czy jest w ogóle możliwe?
Brakuje mi kontaktu z rówieśnikami. Mieszkam w małym mieście więc nie ma mowy o klubach hobbistycznych, a lekcje w liceum zaocznym odbywają się co drugi weekend. Większość uczestników jest o wiele starszych ode mnie, poza tym nikt tam nie chodzi w celu zawarcia znajomości. Kolejny problem jest sama nauka a raczej jej brak, nauczyciele dają 4-5 na lewo i prawo, a cudem jest jak ktoś maturę zda tam na 50%. Nie wierzę w swoje umiejętności, tak aby cały potrzebny materiał nauczyć się samemu.