Dyskryminacja nauczycieli po podyplomówce.

tu rozmawiamy o wszystkim czasami poważnie, czasami z przymrużeniem oka

Moderatorzy: Basiek70, służby porządkowe

trzymajsie
Posty: 2
Rejestracja: 2019-04-10, 09:56
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: śląskie

Dyskryminacja nauczycieli po podyplomówce.

Postautor: trzymajsie » 2019-04-10, 10:25

Witam. Od 12 lat uczę w technikum. Zaraz po studiach chciałam podjąć podyplomowe studia na polonistyce. Niestety w moim województwie od dziesięciu lat nie udało się zebrać 20-osobowej grupy na ten kierunek.

Ponieważ jestem zdeterminowana, żeby zacząć uczyć innego przedmiotu, dlatego postanowiłam zrobić tę podyplomówkę z polonistyki 300 km od miejsca zamieszkania ale na prestiżowym uniwersytecie.

Niestety, na tym właśnie forum, przeczytalam skargę użytkowniczki na niechęć dyrektorów do zatrudniania w szkołach ponadgimnazjalnych nauczycieli po studiach podyplomowych.

Moje pytanie brzmi: czy taka praktyka jest zgodna z prawem, jeśli na dyplomie pisze wyraźnie, że daje on uprawnienia do nauczania na każdym szczeblu edukacji.
Nie chcę wyłożyć gigantycznej kwoty na studia, transport i noclegi, a następnie być dyskryminowana na rynku pracy i traktowana jak nauczyciel drugiej kategorii.

Nawiasem mówiąc, dziwi mnie postawa dyrektorów, ponieważ wieloletnia praktyka pracy w szkole pokazała, że w nauczaniu nie wykorzystuję nawet 1/8 wiedzy zdobytej na studiach. Nie rozumiem konieczności katowania się przez kolejne 5 lat jezykiem staro-cerkiewno-słowiańskim i gramatyką historyczną do pracy z młodzieżą, która nie odróżnia Szopena od Schopenhauera.

Jakie są wasze doświadczenia w tym temacie?

qjaf
Posty: 367
Rejestracja: 2010-04-09, 11:07
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Historia, Technika, WOS
Lokalizacja: dolnośląskie

Re: Dyskryminacja nauczycieli po podyplomówce.

Postautor: qjaf » 2019-04-10, 11:52

Teoria to jedno, praktyka to drugie. Jak planujesz remont i wybierasz miedzy fachowcem co polozy glazure, zrobi hydraulike i poskreca meble a fachowcem z mniejszymi umiejetnosciami to zapewne postawisz na pana z nr. 1. I tak tez powinno byc w edukacji. Natomiast w praktyce bywa przeroznie, bo logika ludzi zawodzi gdy w gre wchodza uprzedzenia, ukladziki i pieniadze. Znam przypadki zatrudniania historyka do prowadzenia lekcji WOS-u. Mozna? Mozna. Stawiam, ze takich "incydentow" w skali kraju bywalo wiecej.
Z wlasnych doswiadczen moge powiedziec, ze warto pokrewna podyplomowke ukonczyc. Zycie jest dynamiczne i nie wiadomo kiedy co sie moze przydac. Szczegolnie w czasach likwidacji gimnazjow i "problemu" belfrow ze zlikwidowanych placowek.

Awatar użytkownika
sharkinator
Posty: 347
Rejestracja: 2011-09-24, 20:06
Kto: nauczyciel
Przedmiot: geografia, przyroda, wychowanie fizyczne
Lokalizacja: Kraków

Re: Dyskryminacja nauczycieli po podyplomówce.

Postautor: sharkinator » 2019-04-10, 12:05

Każdy dyrektor sam dokonuje (powiedzmy) wyboru kadry, która będzie uczyła. Mając do wyboru nauczyciela po 5-letnich studiach na uniwersytecie i takiego, po rocznej podyplomówce to chyba wybór jest jasny. Jak historyk po podyplomówce z matematyki przygotuje ucznia do matury rozszerzonej? Nie oszukujmy się, taka wiedza może wystarczyć do podstawówki i to do niższych klas. Nauczyciel musi mieć wiedzę znacznie wykraczającą poza podstawę programową. Co będzie jak uczeń zapyta o coś spoza podręcznika. Raz czy dwa można nie znać odpowiedzi, ale gdy sytuacja się powtarza... Na takich studiach, nie oszukujmy się, idziemy po to by zdobyć kwalifikacje, ale kompetencji za dużych nie zdobędziemy. Żeby było jasne, sam mam skończone studia podyplomowe, ale to nie jest przedmiot egzaminacyjny - na fizykę czy chemię bym się nie zapisał.

trzymajsie
Posty: 2
Rejestracja: 2019-04-10, 09:56
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: śląskie

Re: Dyskryminacja nauczycieli po podyplomówce.

Postautor: trzymajsie » 2019-04-10, 15:40

Dziękuję za odzew. Odpowiedź przedmówcy jest dla mnie logiczna, przy założeniu, że pracujemy w dobrym liceum.
Ja pracuję z budowlańcami, mechatronikami, elektrykami, których w czasie lekcji nurtuje tylko jedno pytanie:
- czy zdążą do Biedry na krótkiej przerwie.
Na pytanie o znanego polskiego astronautę odpowiadają bez chwili namysłu:
- Kopernik.
Młodzież z techników z wielkim trudem ogarnia "kosmos" podstawy programowej walcząc o przetrwanie, a gdzie tu mówić o drążeniu zagadanień wyrastających ponad program.
Zastanawiam się jednak czy nie podjąć zaocznie 3-letnich studiów I stopnia. Być może będzie to lepiej widziane od podyplomówki.

Awatar użytkownika
sharkinator
Posty: 347
Rejestracja: 2011-09-24, 20:06
Kto: nauczyciel
Przedmiot: geografia, przyroda, wychowanie fizyczne
Lokalizacja: Kraków

Re: Dyskryminacja nauczycieli po podyplomówce.

Postautor: sharkinator » 2019-04-10, 17:18

Wiadomo, że w szkole branżowej i renomowanym liceum są różne oczekiwania wobec nauczycieli oraz samych uczniów. Raczej ten lakiernik (z całym szacunkiem) nie wyłapie tego, że nauczyciel jest po podyplomówce, co innego uczeń liceum albo dobry uczeń SP - wtedy będzie bezlitosny, a i rodzice potrafią czasem niewybrednie skomentować wykształcenie nauczyciela, ba koleżanka po uniwerku może Ci wytknąć, że nie jesteś "prawdziwym polonistą". Mimo wszystko zachęcam do takich studiów, trzeba zwiększać swoje szanse.
Natomiast robienie 3-letniego licencjatu mija się kompletnie z celem, bo to Ci nie da zatrudnienia w szkole średniej.

fragola
Posty: 396
Rejestracja: 2013-08-31, 13:40
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język polski

Re: Dyskryminacja nauczycieli po podyplomówce.

Postautor: fragola » 2019-04-10, 19:12

Trochę mocne słowo: dyskryminacja. Technikum jednak kończy się maturą pisemną i ustną z języka polskiego. Nie wiem jak u Ciebie, ale ja nie mogę wymawiać się poziomem uczniów tylko każdego przygotować tak, aby zdał maturę, ale z drugiej strony nie mogę lekcji prowadzić tak jakby wszyscy byli na opisanym przez Ciebie poziomie.
Sama mam podyplomówkę z przedmiotu, którego uwielbiam uczyć, ale ta podyplomówka niczego mnie nie nauczyła, ale o dziwo dała też możliwość uczenia innego 3 przedmiotu.

Matshow
Posty: 103
Rejestracja: 2016-08-16, 20:37
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Matematyka
Lokalizacja: dolnośląskie

Re: Dyskryminacja nauczycieli po podyplomówce.

Postautor: Matshow » 2019-04-11, 21:08

Studia magisterskie, o nich opinie są różne, po jednej uczelni z pocałowaniem, po innej niekoniecznie. To samo dotyczy podyplomówek. Fakt jest taki, że podyplomówki nie dają wiedzy i umiejętności. To robienie uprawnień, z kwalifikacjami niewiele mających wspólnego.
Na poziomie SP matematyki nauczy każdy predysponowany technik, w ponadpodstawowej każdy predysponowany inżynier i to nawet na rozszerzeniu. Topologia, rachunek różniczkowy i całkowy, geometria wykreślna, to są zakresy naukowo-badawcze, niedydaktyczne.
Dlatego uważam, że jak ktoś ma smykałę do przedmiotu, to i bez tych studiów lepiej nauczy, niż dziunia po wymęczonej matematyce nauczycielskiej z pracą magisterską na temat podstawowych trudności w nauczaniu matematyki (toż to pedagogika).
Jeśli masz to coś, za czym pójdą tłumy, zrób sobie papier, skoro system tego wymaga.

Michalll_95
Posty: 187
Rejestracja: 2018-03-18, 01:05
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Informatyka, Technika, Plastyka
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Dyskryminacja nauczycieli po podyplomówce.

Postautor: Michalll_95 » 2019-04-13, 09:24

Studia podyplomowe formalnie dają uprawnienia do nauczania w każdym typie szkoły, ale faktycznie nie można porównywać ich do studiów pierwszego, czy drugiego stopnia i to nawet w sytuacji kiedy zamierzamy uczyć przedmiotu w szkole podstawowej. Na pierwszym i drugim etapie edukacyjnym uczniowie szukają tego, co ich interesuje w zakresie poszczególnych przedmiotów i zadają pytania, na które oczekują sensownych odpowiedzi. Etap ten jest niezmiernie istotny dla wyboru dalszej ścieżki kształcenia i istotnie w tym ważna jest rola nauczyciela. W ramach przykładu z mojej dziedziny - plastyki - jeżeli uczeń klasy VII zada mi pytanie z zakresu sztuki najnowszej to pomimo mojego wykształcenia i zainteresowania tematem nie zawsze będę w stanie na każde pytanie odpowiedzieć. Podobnie jest z praktyką. Kandydaci na studia artystyczne muszą o wiele wcześniej przygotowywać się do egzaminu, na samych studiach również wiele godzin spędzają w pracowniach. Wyobraźmy sobie sytuację nauczyciela plastyki, który nie potrafi specjalnie rysować, bo jak nauczyć się tego na studiach podyplomowych? Nie mówiąc już o tym, że są uczniowie, którzy chcieliby pójść po szkole podstawowej do liceum plastycznego, gdzie są egzaminy praktyczne i teoretyczne podobne jak na uczelniach artystycznych. Nauczyciel po studiach podyplomowych najprawdopodobniej będzie miał trudności w przygotowaniu ucznia do egzaminu.

Oczywiście wiele zależy też od naszego wcześniejszego wykształcenia i własnych zainteresowań. Może być tak, że po zdobyciu papierka na studiach podyplomowych będziemy świetnymi nauczycielami danego przedmiotu, bo sami w danej dziedzinie od wielu lat kształcimy się we własnym zakresie.

Studia podyplomowe oczywiście warto robić, ale takie w ramach, których wiemy, że sobie poradzimy.


Wróć do „Pogaduszki”